Pogotowie Sercowe Cohones

W każdym razie moje podejście jest takie, że należy ze swojego życia eliminować słabe jednostki, które nie radzą sobie w życiu, jeśli nie mają kogoś obok. Silna jednostka po rozstaniu potrzebuje chwili refleksji i odpoczynku, a nie z miejsca chce się wpierdolić w coś nowego. Spojrzałbym na to w ten sposób, że z Twojego życia po prostu zniknęła słaba jednostka. Świętuj.
Tak. Boli ze byles z tak plytka laska. Bo jesli to robi to szuka chlopa na sile. Nigdy i tak nie bedzie szczesliwa. Ona nie kocha. Moze wmawia to sobie. W koncu zawsze bedzie sie to konczyc jak z Toba.
Uwielbiam takie wpisy. Pokazują mi one, że jednak potrafie spojrzeć trzeźwym okiem na takie zjebane sytuacje i są ludzie którzy piszą dokładnie to co ja mam w głowie i jak myśle na dany temat. Cohones jest wspaniałe.

Laska która na szybko szuka kogoś od razu po rozstaniu pokazuje jakim ścierwem jest. Ja zawsze jestem zdania w takich sytuacjach, że taka dziewczyna w coś się wpierdoli i będzie płakać nad rozlanym mlekiem.
Przeważnie takie kończą w sposób gdzie wpadają i same wychowują dzieci i ze złości ograniczają kontakt ojcu dziecka przy okazji tworząc jakieś chore sytuacje.
A potem jest o zgrozo jaki zły ten świat. Roi sie od takich dup dzisiaj i trzeba uważać bo wpadka z kimś takim to straszna rzecz.
@szplin jest na pewno jakieś tam wkurwienie ale odetchnij z ulgą mordo bo spory ciężar z Ciebie zszedł o którym nie do końca miałeś pojęcie.
 
Laska która na szybko szuka kogoś od razu po rozstaniu pokazuje jakim ścierwem jest.
Bez przesady.
Ścierwem by była, gdyby założyła to konto będąc jeszcze w starym związku :juanlaugh:
90% znajomych dziewczyn tak ma, że nie potrafią być same. Są zesrane z tego powodu.
Jedne będąc w związku szukają nowego partnera (opcja wyrachowanej kurwy), inne od razu po związku (przynajmniej uczciwe) znajdą byle kogo, żeby nie być tylko same same.
 
Bez przesady.
Ścierwem by była, gdyby założyła to konto będąc jeszcze w starym związku :juanlaugh:
90% znajomych dziewczyn tak ma, że nie potrafią być same. Są zesrane z tego powodu.
Jedne będąc w związku szukają nowego partnera (opcja wyrachowanej kurwy), inne od razu po związku (przynajmniej uczciwe) znajdą byle kogo, żeby nie być tylko same same.
Mądre słowa, staruszku :beer: Ja również nie patrzę na to w ten sposób, że to jest ZŁE czy nie w porządku. To jest po prostu słabe. Ale kiedy poznajesz dziewczynę, która ma wyjebane i może być sama dłuższy czas mimo zainteresowania typów, może być szczęśliwa będąc sama, ale potem okazuje się, że woli być z tobą... :antonio:
 
Oj dobra, kazdy na swego predzej czy pozniej trafi i bedzie sie zgadzalo

Madry na madra
Glupi na glupia
Swinia na swinie:gabi_much_love:
Itd...
 
Uwielbiam takie wpisy. Pokazują mi one, że jednak potrafie spojrzeć trzeźwym okiem na takie zjebane sytuacje i są ludzie którzy piszą dokładnie to co ja mam w głowie i jak myśle na dany temat. Cohones jest wspaniałe.

Laska która na szybko szuka kogoś od razu po rozstaniu pokazuje jakim ścierwem jest. Ja zawsze jestem zdania w takich sytuacjach, że taka dziewczyna w coś się wpierdoli i będzie płakać nad rozlanym mlekiem.
Przeważnie takie kończą w sposób gdzie wpadają i same wychowują dzieci i ze złości ograniczają kontakt ojcu dziecka przy okazji tworząc jakieś chore sytuacje.
A potem jest o zgrozo jaki zły ten świat. Roi sie od takich dup dzisiaj i trzeba uważać bo wpadka z kimś takim to straszna rzecz.
@szplin jest na pewno jakieś tam wkurwienie ale odetchnij z ulgą mordo bo spory ciężar z Ciebie zszedł o którym nie do końca miałeś pojęcie.
A typ jak zalozy zaraz po rozstaniu, bo go kutas swędzi to już spoko?
 
Czuliście kiedyś żal, że mogliście zrobić coś głupiego, ale tego nie zrobiliście i pomimo wiecie, że będzie to miało pozytywnych skutków, żałujecie, że tego nie zrobiliście? Bo taki pojebany stan mam teraz. Serio mam teraz tak roztrojony umysł, jak randomowa laska z memów.
 
Czuliście kiedyś żal, że mogliście zrobić coś głupiego, ale tego nie zrobiliście i pomimo wiecie, że będzie to miało pozytywnych skutków, żałujecie, że tego nie zrobiliście? Bo taki pojebany stan mam teraz. Serio mam teraz tak roztrojony umysł, jak randomowa laska z memów.
Klasyk przecież. Trza je wszystkie ruchać, jak jest okazja. :star wars:
 
Czuliście kiedyś żal, że mogliście zrobić coś głupiego, ale tego nie zrobiliście i pomimo wiecie, że będzie to miało pozytywnych skutków, żałujecie, że tego nie zrobiliście? Bo taki pojebany stan mam teraz. Serio mam teraz tak roztrojony umysł, jak randomowa laska z memów.

Zal prostych slow jak to Beatka spiewala
 
Czuliście kiedyś żal, że mogliście zrobić coś głupiego, ale tego nie zrobiliście i pomimo wiecie, że będzie to miało pozytywnych skutków, żałujecie, że tego nie zrobiliście? Bo taki pojebany stan mam teraz. Serio mam teraz tak roztrojony umysł, jak randomowa laska z memów.
Zależy o co się rozchodzi.
 
Czuliście kiedyś żal, że mogliście zrobić coś głupiego, ale tego nie zrobiliście i pomimo wiecie, że będzie to miało pozytywnych skutków, żałujecie, że tego nie zrobiliście? Bo taki pojebany stan mam teraz. Serio mam teraz tak roztrojony umysł, jak randomowa laska z memów.
Opisz nam swój problem. Pomożemy Ci przyjacielu.
 
Opisz nam swój problem. Pomożemy Ci przyjacielu.

Opiszę za tydzień lub dwa. Teraz wiem co chce zrobić, a jak zacznę się rozwodzić i dyskutować, to pewnie się rozmyślę i znów będę trwał w takiej nicości, która nie pcha mojego życia do przodu.
 
ja z kolei robię rzeczy których wiem, że nie powinienem robić i potem się tylko wkurwiam bo rezultat był z góry do przewidzenia :)

ostatnio spróbowałem nofap, jestem już chyba ze 3 tyg. Rozpierdala mnie energia, wszystkie kobiety mi się podobają, humor codziennie dopisuje, żarty lecą jak z rękawa.

No i jest u mnie taka ładna studentka w pracy. Podoba mi się ale nigdy niczego nie próbowałem na poważnie bo trochę za młoda ( jeszcze ma trochę siano w głowie) no i wyższa ode mnie. Już wcześniej miałem z nią dobry kontakt ale specjalnie trochę go ograniczałem żeby sobie niczego nie wkręcać. No i ostatni tydzień jak tak wszystko pozytywnie się działo to złapaliśmy naprawdę fajną relację i KURWA jak zwykle zacząłem jej się podlizywać :D nie ma nic gorszego jak podlizywanie się kobiecie panowie. Nie chodzi o to by udawać niedostępnego ale być sobą, być zabawnym, interesującym. To kobiety mają się tak naprawdę nami zainteresować a nie my mamy błagać o ich uwagę.

No i poszedł klasyk, parę dni było fajnie - razem śniadanka, razem obiadki, częste pisanie do siebie po pracy itp itd. aż w końcu pannie oklapło zainteresowanie i się przerzuciła na innego typa z pracy któremu też się podoba. Na początku złapałem zły humor a potem pomyślałem" co ja odjebałem haha" i wracam do postawy neutralnej :)

swoją drogą to kobiety mają zakodowane chyba w DNA te swoje gierki.
 
Najbardziej w życiu cenię sobie 3 rzeczy: dobrze zjeść, porządnie się wyspać i nadrobić ten temat po miesiącu przerwy. :antonio:

Ogólnie teraz zrobiło się ciepło to i z kobietami powinno być lepiej/łatwiej, no chyba że się ma moją aparycję. :lol:
 
ja z kolei robię rzeczy których wiem, że nie powinienem robić i potem się tylko wkurwiam bo rezultat był z góry do przewidzenia :)

ostatnio spróbowałem nofap, jestem już chyba ze 3 tyg. Rozpierdala mnie energia, wszystkie kobiety mi się podobają, humor codziennie dopisuje, żarty lecą jak z rękawa.

No i jest u mnie taka ładna studentka w pracy. Podoba mi się ale nigdy niczego nie próbowałem na poważnie bo trochę za młoda ( jeszcze ma trochę siano w głowie) no i wyższa ode mnie. Już wcześniej miałem z nią dobry kontakt ale specjalnie trochę go ograniczałem żeby sobie niczego nie wkręcać. No i ostatni tydzień jak tak wszystko pozytywnie się działo to złapaliśmy naprawdę fajną relację i KURWA jak zwykle zacząłem jej się podlizywać :D nie ma nic gorszego jak podlizywanie się kobiecie panowie. Nie chodzi o to by udawać niedostępnego ale być sobą, być zabawnym, interesującym. To kobiety mają się tak naprawdę nami zainteresować a nie my mamy błagać o ich uwagę.

No i poszedł klasyk, parę dni było fajnie - razem śniadanka, razem obiadki, częste pisanie do siebie po pracy itp itd. aż w końcu pannie oklapło zainteresowanie i się przerzuciła na innego typa z pracy któremu też się podoba. Na początku złapałem zły humor a potem pomyślałem" co ja odjebałem haha" i wracam do postawy neutralnej :)

swoją drogą to kobiety mają zakodowane chyba w DNA te swoje gierki.
Im wiecej takich "koszy" facet przeżyje w życiu, tym lepiej. Potem takie rzeczy będą latać koło chuja.
mam nadzieje :jon:
 
Im wiecej takich "koszy" facet przeżyje w życiu, tym lepiej. Potem takie rzeczy będą latać koło chuja.
mam nadzieje :jon:

Dokładnie tak. Ostatnio w pub'ie, do którego chodzę rozwijać kubki smakowe, wrzucili nowe barmanki. Ja miałem pół roku przerwy, bo kobieta wymagała, żebym nie pił. To nie piłem. Skoro jej już nie ma, to mogę pić znowu, bo najważniejsze, to być sobą. W sumie przez to zerwaliśmy - ja zacząłem jej pozwalać wchodzić sobie na głowę - a skoro poznaliśmy się i jej pasowało, że piję, to nie powinienem był tego zmieniać.

Ale do rzeczy - coś tam pogadałem do tej barmanki, i widzę, że zaczyna się tak podkręcać na mnie, wiecie, kurwiki w oczach, rzuca teksty, że się z niej naśmiewam, co oczywiście jest nieprawdą - mam po prostu taki ryj, że jak się uśmiechnę, to jakby się Venom do ciebie wyszczerzył. Chujowo, ale cóż, nie mam zamiaru jeszcze mimiki temperować.

I przyszła klientka, też jakaś dwudziestka z Finlandii, i poprosiła o propozycje, bo wraca z festiwalu piwa z Węgier, i chce spokojnie się podelektować. Dostała jakiś firmowy browar ze skórką cytryny, co tam komu pasuje. Zapytałem o ten festiwal, i dlaczego z Finlandii na Węgry za piwem jej się chciało jechać, na co ona - że ma swoją knajpę, od ósmego roku życia warzy piwo, i rozmowa się rozkręciła. Jakieś 20-30 minut, po piwku poszła do rodziców.

W międzyczasie widziałem, jak tę barmankę dopada kurwica, jak wcześniej były kurwiki w oczach, tak teraz błyskawice. Ale ja mam na to wyjebane, za dużo bab poznałem, żebym się takimi pierdołami przejmował. Więc zaczynam z nią znowu gadać, uśmiechać, prosić o sugestie następnych piw...

Proponuje coś tam, potem coś tam, ale ja dziękuję i proszę o pierwsze piwo, jakie piłem, bo dobre było. Nalała, więc piję i patrzę na nią.

Pyta, czemu się tak przyglądam. Odparłem, że zastanawiam się, jaka restauracja będzie odpowiednia, by ją tam zaprosić na kolację, i kiedy ma wolne.

Na co ona, że nie ma na to szans. Spojrzałem, uśmiechnąłem się tak, że skoczyło jej ciśnienie w majteczkach, ( w międzyczasie jeszcze ten engram poszedł - :fjedzia:)i... olałem. Znam swoją wartość. Ona najwidoczniej nie zna swojej, a w dodatku chce całe życie nalewać piwo jakimś chujkom z wysp, czy z Niemiec. Ja szukam inteligentnych bab, bo świat nie kończy się na łóżku, czasem trzeba w przerwach o czymś pogadać. Tutaj nie było tematów, a sama energia erotyczna nie generuje się z niczego.
 
Dokładnie tak. Ostatnio w pub'ie, do którego chodzę rozwijać kubki smakowe, wrzucili nowe barmanki. Ja miałem pół roku przerwy, bo kobieta wymagała, żebym nie pił. To nie piłem. Skoro jej już nie ma, to mogę pić znowu, bo najważniejsze, to być sobą. W sumie przez to zerwaliśmy - ja zacząłem jej pozwalać wchodzić sobie na głowę - a skoro poznaliśmy się i jej pasowało, że piję, to nie powinienem był tego zmieniać.

Ale do rzeczy - coś tam pogadałem do tej barmanki, i widzę, że zaczyna się tak podkręcać na mnie, wiecie, kurwiki w oczach, rzuca teksty, że się z niej naśmiewam, co oczywiście jest nieprawdą - mam po prostu taki ryj, że jak się uśmiechnę, to jakby się Venom do ciebie wyszczerzył. Chujowo, ale cóż, nie mam zamiaru jeszcze mimiki temperować.

I przyszła klientka, też jakaś dwudziestka z Finlandii, i poprosiła o propozycje, bo wraca z festiwalu piwa z Węgier, i chce spokojnie się podelektować. Dostała jakiś firmowy browar ze skórką cytryny, co tam komu pasuje. Zapytałem o ten festiwal, i dlaczego z Finlandii na Węgry za piwem jej się chciało jechać, na co ona - że ma swoją knajpę, od ósmego roku życia warzy piwo, i rozmowa się rozkręciła. Jakieś 20-30 minut, po piwku poszła do rodziców.

W międzyczasie widziałem, jak tę barmankę dopada kurwica, jak wcześniej były kurwiki w oczach, tak teraz błyskawice. Ale ja mam na to wyjebane, za dużo bab poznałem, żebym się takimi pierdołami przejmował. Więc zaczynam z nią znowu gadać, uśmiechać, prosić o sugestie następnych piw...

Proponuje coś tam, potem coś tam, ale ja dziękuję i proszę o pierwsze piwo, jakie piłem, bo dobre było. Nalała, więc piję i patrzę na nią.

Pyta, czemu się tak przyglądam. Odparłem, że zastanawiam się, jaka restauracja będzie odpowiednia, by ją tam zaprosić na kolację, i kiedy ma wolne.

Na co ona, że nie ma na to szans. Spojrzałem, uśmiechnąłem się tak, że skoczyło jej ciśnienie w majteczkach, ( w międzyczasie jeszcze ten engram poszedł - :fjedzia:)i... olałem. Znam swoją wartość. Ona najwidoczniej nie zna swojej, a w dodatku chce całe życie nalewać piwo jakimś chujkom z wysp, czy z Niemiec. Ja szukam inteligentnych bab, bo świat nie kończy się na łóżku, czasem trzeba w przerwach o czymś pogadać. Tutaj nie było tematów, a sama energia erotyczna nie generuje się z niczego.
wszystko to przed oświeceniem i otwarciem ćakry, czy po? To ważne.
 
Byłem wczoraj w klubie ze znajomymi i tak wyszło, że to był klub lbgt friendly. Nigdy wcześniej do takich nie chodziłem, ale potanczylem, popiłem i w sumie świetnie się bawiłem. Chyba nawet poznałem kogoś. Nie wiem co o tym sadzić, zawsze w sumie na kravce jak robiliśmy z chłopakami klincz to było ciekawe doświadczenie, ale to coś innego... Tez tak mieliście może? Pytam bo w sumie czytałem, że niektórzy tutaj wciąż mieszkają z rodzicami i nigdy nie mieli kobiety, a to dość gejowskie.
 
czyli 20 lat pełnego oświecenia i nirvany, żeby nie przypłacić depresją olania przez dziewczynę z baru :frankapprove:
Żeby nie było offtopu. Kiedyś nie miałem dziewczyny, a teraz mam. Da się? Da.
Dziękuję za uwagę, pozdrawiam.
LOL, przed tym momentem też miałem dziewczyny, tylko trudniej znosiłem rozstania. Dziś to tylko analizuję, sprawdzam, dokąd prowadzą mnie wnioski, dokąd prowadzą emocje, i co na przyszłość. Jak widzisz, przydaje się, co najwyżej swojego będziesz używał do innych celów. Każdy jest niby taki sam, ale inny, przez co taki sam, czyli inny :ponymindfuck:

Wiesz, ja jestem wrażliwym introwertykiem (a nawet bardziej, bo lekki Asperger), a z drugiej strony mógłbym nożem od masła zajebać kogoś z kilkunastu metrów, i nawet by mi powieka nie drgnęła (oczywiście historia zmyślona).

Więc kiedyś takie rzeczy mocno mnie dotykały, a dzięki rozwojowi przeskoczyłem ten etap.
 
Ha! Nawet kurła ostatnio rozmowę (w skrócie) z tramwaju, jak ktoś z forum był jednym z tych głupich chłopaczków, to się nie wkurwiać, a tym bardziej - nie przyznawać, bo żenada. Ogólnie, tym od NWO chodzi o to, byśmy się coraz mniej rozmnażali, coraz bardziej rozwijali stany lękowe, psychozy, etc. Zmiany płci, zaburzenia, patologie - im to pasi. I jest tego coraz więcej. Kiedyś inaczej by człowiek zareagował, dziś gimby reagujo tak:

Dwóch gości siadło naprzeciwko dwóch fajnych dupeczek w tramwaju, wiecie, 2X2. Dupeczki skrępowane, ale się rozluzniły. Chłopaki mogły atakować, ale dosłownie po minucie, może dwóch, zamiast zagadać, wstali...i przesiedli się. Na trzy-cztery.

Dupeczki skonsternowane, szepty o niewłaściwym makijażu, czy co tam nie wypaliło...Chłopakom nie wypaliło, napięcia nie wytrzymali.
Przesiedli się w moją okolicę, dzięki czemu nadstawiłem uszy na mocny podsłuch, i dało się zapisać stan emocjonalno/psycho/fizyczny u chłopaków.

- Nie mój dzień, nie ta trasa, chujowo jakoś myśli zbierałem, a ty?
- No, ja też, ta jedna chujowe kolczyki miała (!!!).
- Były bardziej odważne, patrzyły tak wyzywająco (wtf, ruchać się chciały, kastracie jeden z drugim!!!)
- No, jakoś chujowo usiedliśmy, niedobry przystanek... (jak niedobry, jak wprost na dwie dupencje wylądowali, i to napalone?!)
- Zle patrzyliśmy, a to jeszcze studentki były (:facepalm:)
- No, ja studentek nie znoszę, nie wiem, jak zagadać (:dont_be_scared:)

I kurwa najlepsze - jak babki wysiadały, jeden z nich rzucił w ich stronę "szkoda, że wysiadacie" (:joanawhat:)
Na co one - noooo, my też żałujemy :joer:

Podsumowując - :no no::matt::nono::DC::werdum:::duszenie:::lesnarhappy:::fu:::mjsmile::siara::travolta::stevecarell:::yellowcard::::really::red card:yellowcard2::scary::joe::enterthehorwitch::danaillegal:
 
Dokładnie tak. Ostatnio w pub'ie, do którego chodzę rozwijać kubki smakowe, wrzucili nowe barmanki. Ja miałem pół roku przerwy, bo kobieta wymagała, żebym nie pił. To nie piłem. Skoro jej już nie ma, to mogę pić znowu, bo najważniejsze, to być sobą. W sumie przez to zerwaliśmy - ja zacząłem jej pozwalać wchodzić sobie na głowę - a skoro poznaliśmy się i jej pasowało, że piję, to nie powinienem był tego zmieniać.

Ale do rzeczy - coś tam pogadałem do tej barmanki, i widzę, że zaczyna się tak podkręcać na mnie, wiecie, kurwiki w oczach, rzuca teksty, że się z niej naśmiewam, co oczywiście jest nieprawdą - mam po prostu taki ryj, że jak się uśmiechnę, to jakby się Venom do ciebie wyszczerzył. Chujowo, ale cóż, nie mam zamiaru jeszcze mimiki temperować.

I przyszła klientka, też jakaś dwudziestka z Finlandii, i poprosiła o propozycje, bo wraca z festiwalu piwa z Węgier, i chce spokojnie się podelektować. Dostała jakiś firmowy browar ze skórką cytryny, co tam komu pasuje. Zapytałem o ten festiwal, i dlaczego z Finlandii na Węgry za piwem jej się chciało jechać, na co ona - że ma swoją knajpę, od ósmego roku życia warzy piwo, i rozmowa się rozkręciła. Jakieś 20-30 minut, po piwku poszła do rodziców.

W międzyczasie widziałem, jak tę barmankę dopada kurwica, jak wcześniej były kurwiki w oczach, tak teraz błyskawice. Ale ja mam na to wyjebane, za dużo bab poznałem, żebym się takimi pierdołami przejmował. Więc zaczynam z nią znowu gadać, uśmiechać, prosić o sugestie następnych piw...

Proponuje coś tam, potem coś tam, ale ja dziękuję i proszę o pierwsze piwo, jakie piłem, bo dobre było. Nalała, więc piję i patrzę na nią.

Pyta, czemu się tak przyglądam. Odparłem, że zastanawiam się, jaka restauracja będzie odpowiednia, by ją tam zaprosić na kolację, i kiedy ma wolne.

Na co ona, że nie ma na to szans. Spojrzałem, uśmiechnąłem się tak, że skoczyło jej ciśnienie w majteczkach, ( w międzyczasie jeszcze ten engram poszedł - :fjedzia:)i... olałem. Znam swoją wartość. Ona najwidoczniej nie zna swojej, a w dodatku chce całe życie nalewać piwo jakimś chujkom z wysp, czy z Niemiec. Ja szukam inteligentnych bab, bo świat nie kończy się na łóżku, czasem trzeba w przerwach o czymś pogadać. Tutaj nie było tematów, a sama energia erotyczna nie generuje się z niczego.

Niektóre laski same nie wiedzą czego chcą. Jedno myślą, drugie mówią, a trzecie robią. Czytając posty z tego tematu cieszę się, że randki i poszukiwania tej właściwej kobiety są już za mna.
 
Niektóre laski same nie wiedzą czego chcą. Jedno myślą, drugie mówią, a trzecie robią. Czytając posty z tego tematu cieszę się, że randki i poszukiwania tej właściwej kobiety są już za mna.
Tylko kurła bądz sobą, i się nie zmieniaj pod wpływem. Jak się zmienisz, to będzie lipa. Jak się nie zmienisz, to foch. Lepszy foch od lipy.
 
Back
Top