Dokładnie tak. Ostatnio w pub'ie, do którego chodzę rozwijać kubki smakowe, wrzucili nowe barmanki. Ja miałem pół roku przerwy, bo kobieta wymagała, żebym nie pił. To nie piłem. Skoro jej już nie ma, to mogę pić znowu, bo najważniejsze, to być sobą. W sumie przez to zerwaliśmy - ja zacząłem jej pozwalać wchodzić sobie na głowę - a skoro poznaliśmy się i jej pasowało, że piję, to nie powinienem był tego zmieniać.
Ale do rzeczy - coś tam pogadałem do tej barmanki, i widzę, że zaczyna się tak podkręcać na mnie, wiecie, kurwiki w oczach, rzuca teksty, że się z niej naśmiewam, co oczywiście jest nieprawdą - mam po prostu taki ryj, że jak się uśmiechnę, to jakby się Venom do ciebie wyszczerzył. Chujowo, ale cóż, nie mam zamiaru jeszcze mimiki temperować.
I przyszła klientka, też jakaś dwudziestka z Finlandii, i poprosiła o propozycje, bo wraca z festiwalu piwa z Węgier, i chce spokojnie się podelektować. Dostała jakiś firmowy browar ze skórką cytryny, co tam komu pasuje. Zapytałem o ten festiwal, i dlaczego z Finlandii na Węgry za piwem jej się chciało jechać, na co ona - że ma swoją knajpę, od ósmego roku życia warzy piwo, i rozmowa się rozkręciła. Jakieś 20-30 minut, po piwku poszła do rodziców.
W międzyczasie widziałem, jak tę barmankę dopada kurwica, jak wcześniej były kurwiki w oczach, tak teraz błyskawice. Ale ja mam na to wyjebane, za dużo bab poznałem, żebym się takimi pierdołami przejmował. Więc zaczynam z nią znowu gadać, uśmiechać, prosić o sugestie następnych piw...
Proponuje coś tam, potem coś tam, ale ja dziękuję i proszę o pierwsze piwo, jakie piłem, bo dobre było. Nalała, więc piję i patrzę na nią.
Pyta, czemu się tak przyglądam. Odparłem, że zastanawiam się, jaka restauracja będzie odpowiednia, by ją tam zaprosić na kolację, i kiedy ma wolne.
Na co ona, że nie ma na to szans. Spojrzałem, uśmiechnąłem się tak, że skoczyło jej ciśnienie w majteczkach, ( w międzyczasie jeszcze ten engram poszedł -
)i... olałem. Znam swoją wartość. Ona najwidoczniej nie zna swojej, a w dodatku chce całe życie nalewać piwo jakimś chujkom z wysp, czy z Niemiec. Ja szukam inteligentnych bab, bo świat nie kończy się na łóżku, czasem trzeba w przerwach o czymś pogadać. Tutaj nie było tematów, a sama energia erotyczna nie generuje się z niczego.