D
Deleted member 6793
Guest
To chyba w dużej mierze kwestia pewności siebie. Ja absolutnie nie jestem typem podrywacza - wprost przeciwnie, raczej wpierdalałem się w friendzone. Ale raz gdy przez przypadek w zasadzie gdy gadałem z laską na wyjebaniu i luzie w zasadzie sama mi się narzuciła. Po prostu zachowywałem się tak, jakby mi nie zależało bo nawet na to nie liczyłem. A jak już zaczęła się do mnie dobierać to stwierdziłem zdziwiony "a chuj, czemu by nie...".Panowie a ja mam inne pytanie. Jak wy to robicie ze widzicie laske pierwszy raz i konczycie w lozku? Perfumiasz(pisales o tej dwudziestce) albo Halibut o barmance. Tzn liczy sie to czy podobasz sie pannie czy nawijka?