Pogotowie Sercowe Cohones

Kobiety i trochę mocniejszy "klimat"...

alekorwin.png
 
a baby jako istoty niższe o ilorazie iq średnio też niższym bardzo podatne... oj bardzo
IQ pewnie tez (choc tu roznice sa chyba tylko kilkupunktowe, z tego co pamietam, krzywa rozkładu istotniejsza), ale chyba przede wszystkim cała kobieca natura, lizard brain, ich wkodowane milionami lat zachowania we współczesnym świecie palą im styki (w innej wersji świata, pewnie nam paliłoby styki, nie wątpię, natomiast takiego świata nie było i nie będzie, bo w realu, jak to mowil słynny filozof John Wick: "consequences!"; mezczyzni weryfikuja innych dosc szybko, rzeczywistosc zreszta tez).

Hulaj dusza, piekła nie ma, "go girl"! No i robią to go go, "bo nie mozna oceniac" (krzywdząco, bo lajkiem, serduszkiem a najlepiej donejtem, to oczywiscie) XD

Tak myślę na czym polega głowna różnica kiedyś vs teraz? Zdaje mi się, że egalitaryzm (=sztucznie, grzecznościowo/życzeniowo/utopijnie utrzymywana "równość wszystkich wszędzie i zawsze", w tym także płci, choć nie tylko) wytwarza w głowie fałszywą ocenę rzeczywistości, daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa, fałszywą pewność siebie (jak wodzowi, któremy dowódcy kłamią i mówią co chce usłyszeć). Jak tak się zastanowić to z takiego niewinnego egalitaryzmu który za mocno odłączy się od rzeczywistości tylko kroczek do socjalizmu, komunizmu i harrypotteryzmu (LG TV HDMI), bo zawsze można jeszcze coś "wyrównać", "zegalitaryzować" (de facto: jeszcze bardziej oderwać od rzeczywistości). Do czasu.
 
IQ pewnie tez (choc tu roznice sa chyba tylko kilkupunktowe, z tego co pamietam, krzywa rozkładu istotniejsza), ale chyba przede wszystkim cała kobieca natura, lizard brain, ich wkodowane milionami lat zachowania we współczesnym świecie palą im styki (w innej wersji świata, pewnie nam paliłoby styki, nie wątpię, natomiast takiego świata nie było i nie będzie, bo w realu, jak to mowil słynny filozof John Wick: "consequences!"; mezczyzni weryfikuja innych dosc szybko, rzeczywistosc zreszta tez).

Hulaj dusza, piekła nie ma, "go girl"! No i robią to go go, "bo nie mozna oceniac" (krzywdząco, bo lajkiem, serduszkiem a najlepiej donejtem, to oczywiscie) XD

Tak myślę na czym polega głowna różnica kiedyś vs teraz? Zdaje mi się, że egalitaryzm (=sztucznie, grzecznościowo/życzeniowo/utopijnie utrzymywana "równość wszystkich wszędzie i zawsze", w tym także płci, choć nie tylko) wytwarza w głowie fałszywą ocenę rzeczywistości, daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa, fałszywą pewność siebie (jak wodzowi, któremy dowódcy kłamią i mówią co chce usłyszeć). Jak tak się zastanowić to z takiego niewinnego egalitaryzmu który za mocno odłączy się od rzeczywistości tylko kroczek do socjalizmu, komunizmu i harrypotteryzmu (LG TV HDMI), bo zawsze można jeszcze coś "wyrównać", "zegalitaryzować" (de facto: jeszcze bardziej oderwać od rzeczywistości). Do czasu.
Pominąłeś aspekt mowy nienawiści
 
IQ pewnie tez (choc tu roznice sa chyba tylko kilkupunktowe, z tego co pamietam, krzywa rozkładu istotniejsza), ale chyba przede wszystkim cała kobieca natura, lizard brain, ich wkodowane milionami lat zachowania we współczesnym świecie palą im styki (w innej wersji świata, pewnie nam paliłoby styki, nie wątpię, natomiast takiego świata nie było i nie będzie, bo w realu, jak to mowil słynny filozof John Wick: "consequences!"; mezczyzni weryfikuja innych dosc szybko, rzeczywistosc zreszta tez).

Hulaj dusza, piekła nie ma, "go girl"! No i robią to go go, "bo nie mozna oceniac" (krzywdząco, bo lajkiem, serduszkiem a najlepiej donejtem, to oczywiscie) XD

Tak myślę na czym polega głowna różnica kiedyś vs teraz? Zdaje mi się, że egalitaryzm (=sztucznie, grzecznościowo/życzeniowo/utopijnie utrzymywana "równość wszystkich wszędzie i zawsze", w tym także płci, choć nie tylko) wytwarza w głowie fałszywą ocenę rzeczywistości, daje fałszywe poczucie bezpieczeństwa, fałszywą pewność siebie (jak wodzowi, któremy dowódcy kłamią i mówią co chce usłyszeć). Jak tak się zastanowić to z takiego niewinnego egalitaryzmu który za mocno odłączy się od rzeczywistości tylko kroczek do socjalizmu, komunizmu i harrypotteryzmu (LG TV HDMI), bo zawsze można jeszcze coś "wyrównać", "zegalitaryzować" (de facto: jeszcze bardziej oderwać od rzeczywistości). Do czasu.
O ty mizoginie! Na pewno skrzywdziła Cię kiedyś kobieta!!!
 
Beczunia z tych pseudo-psychologicznych tanich wrzutek, ale i tak jestem zaskoczony skad taka mysll w ogole, ten post byl w sumie symetryczno neutralny, gdzie tam mizoginia w ogole XD Zreszta, jakby byla mizoginia to bys polajkowal albo nawet donejta ztobil XD
A tak na poważnie, to oczywiście się zgadzam, że tu mizoginii nie było i napisałeś prawdę ale wiadomo, jedno słowo prawdy i od razu "mizogin, incel skrzywdzony przez kobiety odreagowuje porażkę"...

Ale nikt już nie widzi, że cała ta "nienawiść" feministek do mężczyzn to właśnie te zgorzkniałe i skrzywdzone przez mężczyzn paniusie i one nawet się z tym nie kryją, mówią wprost, że "faceci to świnie" bo ten mi zrobił to a tamten był taki... i to jest ok, ale jak chłop się odezwie zdaniem prawdy, nawet bez złośliwości, to z automatu to co pisałem wyżej.

Dla mnie osobiście to jest taki "papierek lakmusowy", jeśli słyszę chłopa, który używa tego argumentu do drugiego chłopa (np. Stanowski do Korwina w tym słynnym wywiadzie) to już wiem z kim mam do czynienia i jak go traktować :tysoncoffe:
 
A tak na poważnie, to oczywiście się zgadzam, że tu mizoginii nie było i napisałeś prawdę ale wiadomo, jedno słowo prawdy i od razu "mizogin, incel skrzywdzony przez kobiety odreagowuje porażkę"...

Ale nikt już nie widzi, że cała ta "nienawiść" feministek do mężczyzn to właśnie te zgorzkniałe i skrzywdzone przez mężczyzn paniusie i one nawet się z tym nie kryją, mówią wprost, że "faceci to świnie" bo ten mi zrobił to a tamten był taki... i to jest ok, ale jak chłop się odezwie zdaniem prawdy, nawet bez złośliwości, to z automatu to co pisałem wyżej.

Dla mnie osobiście to jest taki "papierek lakmusowy", jeśli słyszę chłopa, który używa tego argumentu do drugiego chłopa (np. Stanowski do Korwina w tym słynnym wywiadzie) to już wiem z kim mam do czynienia i jak go traktować :tysoncoffe:
Feministki to kobiety które nienawidzą mężczyzn i innych kobiet, które są po prostu od nich lepsze.

Prawda zawsze boli.
:fjedzia:
 
Back
Top