Pogotowie Sercowe Cohones

No nie wiem, jak dla mnie @Over możesz myśleć o pisaniu testamentu. Skąd masz wiedzieć, czy oprócz HIV-a laska nie cierpiała też np. na trąd, świńską grypę czy co gorsze - weganizm zakaźny.
 
No nie wiem, jak dla mnie @Over możesz myśleć o pisaniu testamentu. Skąd masz wiedzieć, czy oprócz HIV-a laska nie cierpiała też np. na trąd, świńską grypę czy co gorsze - weganizm zakaźny.
Jakbyś miał do wyboru trąd i weganizm to co byś wolał złapać i czemu trąd ?
 
: 1453860 said:
Dodam, że trąd jest uleczalny, a samo leczenie jest refundowane przez NFZ.

Miszon je mięso, ale tylko jak ty zamówisz je w city i nie będziesz mógł dokończyć
Mat chyba sugerowal bym brał się do pracy :werdum:
 
Historia zasłyszana od kogoś, kto zasłyszał ją od jeszcze kogoś.

Pewna Norweżka zabawiła w nocnym klubie w Londynie i podobnie do @Over poszła w ślinę ( lub nawet coś więcej ) z przypadkowym kolesiem. Po dniu czy dwóch z jej pyskiem zaczęły dziać się dziwne rzeczy ( typu ropa i inne zielone paskudztwo ciekło i przestać nie chciało).
Udała się wiec czym prędzej do lekarza, ten porobił badania itd. po czym szybko wezwał policję. Okazało się, że załapała syfa, którego załapać można od denata.
Kolesia, który jej to sprzedał prawdopodobnie nie złapano.
@ Gienek czy słyszałeś o takich przypadkach?
 
Historia zasłyszana od kogoś, kto zasłyszał ją od jeszcze kogoś.

Pewna Norweżka zabawiła w nocnym klubie w Londynie i podobnie do @Over poszła w ślinę ( lub nawet coś więcej ) z przypadkowym kolesiem. Po dniu czy dwóch z jej pyskiem zaczęły dziać się dziwne rzeczy ( typu ropa i inne zielone paskudztwo ciekło i przestać nie chciało).
Udała się wiec czym prędzej do lekarza, ten porobił badania itd. po czym szybko wezwał policję. Okazało się, że załapała syfa, którego załapać można od denata.
Kolesia, który jej to sprzedał prawdopodobnie nie złapano.
@ Gienek czy słyszałeś o takich przypadkach?
Miejska legenda z taaaaaaaaką brodą ;) Słyszałem tą historę ładnych kilka lat temu ale miała miejsce we Wrocławiu... albo w Krakowie.. a w ogóle to chyba w Warszawie :mamed:
 
Ja pierdole, ale jeśli ja jej nie podgryzałem tylko zwyczajnie się całowałem? Chyba jeśli nie było kontaktu krwi z krwią to raczej niemożliwe.
Tak jak mówię ja jej nic a nic nie podgryzałem. Ja pierdole przez ten zasrany alkohol nie myślę logicznie
Ej Gryzacz, jesteś pewny? Ani wargi, ani nosa, ani ucha, ani palca, ani pięty??

A tak poważnie, nie bój się o żywot - słyszałem, że śliny musiałoby być parę litrów i chyba nie jest znany żaden przypadek takiego zakażenia :) I przy kontakcie krew - krew to też chyba kwestia dawki. Będziesz żył :wink:
 
Historia zasłyszana od kogoś, kto zasłyszał ją od jeszcze kogoś.

Pewna Norweżka zabawiła w nocnym klubie w Londynie i podobnie do @Over poszła w ślinę ( lub nawet coś więcej ) z przypadkowym kolesiem. Po dniu czy dwóch z jej pyskiem zaczęły dziać się dziwne rzeczy ( typu ropa i inne zielone paskudztwo ciekło i przestać nie chciało).
Udała się wiec czym prędzej do lekarza, ten porobił badania itd. po czym szybko wezwał policję. Okazało się, że załapała syfa, którego załapać można od denata.
Kolesia, który jej to sprzedał prawdopodobnie nie złapano.
@ Gienek czy słyszałeś o takich przypadkach?
Kumpel z którym obstawiałem nie dawno imprezę, mi opowiadał, jak u Niego w pracy parę lat temu jeszcze jak w zwykłej firmie pracował, przyszedł koleś i zaczął opowiadać jak wychędożył laksę w tyłek, a ta mu mówi po wszystkim: dobra to teraz zmiana..... Tak się chłopaczyna podłamał, że aż się zwolnił, bo normalnie takie zawiasy miał i stawał w miejscu i jakby się zaciął, zero reakcji tylko patrzenie w jeden punkt....
 
Z całowaniem to przypomniała mi się historia znajomego że mononukleozę załapał, nie pamiętam tylko które wargi całował : D
 
Back
Top