Wiem. Po prostu "kiedyś" ten wątek był fajny: było miejsce na szydere, było na opowieści o głupim ruchaniu, było też miejsce na poważne problemy, jak ten Perverta czy Baja. I powazne dyskusje z życzliwymi podśmiechujkami.
Jednak gdy ja zacząłem pisać o powaznym problemie, wchodzeniu znowu w chorą relacje z byłą - było miejsce tylko na hejt i upadlanie. Podczas gdy inni mogli normalnie, dorośle porozmawiać o problemie.
O to mi chodzi tylko. Może przesadzam, może wróci do starego równoważenia między żartem a normalną dyskusją, może nie.