Nie nadążam ale nie rozumiem czemu mieć pretensje do gościa który chce poruchać? Jak już to do dziewczyny czy żony że mu daje. Ja tam bym nie chciał dostać od mężów moich dziewczyn lania heh. Trochę empatii panowie
Co do tej opisanej przez Ciebie sytuacji, to wiadomo, że znajdzie się wielu flirciarzy tudzież na głodzie. Nie zawsze da sie babę pilnować 24 na dobę, przez 7 dni w tygodniu. I tu nadchodzi czas na tzw. zaufanie. Jeśli ufasz, a baba wierna, to poflirtuje ewentuanie, pogada, ba, czasem nawet potańcuje z takim, ale musi wiedzieć, kiedy przestać.
Gostek pewnie nie będzie wiedział kiedy przestać. I wówczas albo :
- baba daje wyraźny sygnał: basta, na więcej ci nie pozwalam (choć zazwyczaj babom podoba się, jak koleś z nimi flirtuje i niby wie ,że basta, ale jednak czasem daje mu dwuznaczne sygnały - a psu duzo nie trzeba);
- my wkraczamy i tłumaczymy gościowi , żeby , krótko mówiac sie odpierdolił od naszej partnerki.
Różnie to z gościami bywa. Jeden porucha kolejną (ew. strzepie sobie pod pornusa) i zapomni a inny , który w jakiś sposób się zauroczy naszą babą - może nasilać fazę.
Pierwszym typem sie nie ma nawet co przejmować
Drugi typ - tu sprawa robi sie gorsza, bo w tej sytuacji, także nasza baba musi trzymać naszą stronę - wówczas przysłowiowy wpierdol typowi - ją ucieszy. A typ prawdopodobnie odpuści.
Najgorsza sytuacja:
Typ się zauroczy, a nasza baba coś do niego czuje i nasz wpierdol spowoduje,że baba będzie bardziej anty wobec nas - tak daleko nie zaszedłem.