Podludzie

Klasyczna historia: przyjechało toto do dużego miasta i odkryło, że ma bardziej najebane pod kopułą niż myślała.
Pamiętacie Panowie który to użytkownik pisał że dziewczynki nie potrzebują sportu od dziecka? Może warto mu to podesłać
 
1702100425052.jpg


Czarne to kurwiska, które rzucają się na
1702100549704.jpg
 
View attachment 86123

Czarne to kurwiska, które rzucają się na
View attachment 86124
Bo jak ich żaden rozsądniejszy murzyn nie chce to co mają zrobić,
czarne kobiety (pomijając niższej rangi urodę ale to kwestia gustu) są krzykliwe, kłótliwe, lekko popierdolone.
Ale jak mają wziąć byle murzyna prymitywa co machnie dziecko i zaraz się zawinie do familoka to nie dziwne, że wolą białasa.
Nie każda chce chłopa co po familokach gania.
 
Bo jak ich żaden rozsądniejszy murzyn nie chce to co mają zrobić,
czarne kobiety (pomijając niższej rangi urodę ale to kwestia gustu) są krzykliwe, kłótliwe, lekko popierdolone.
Ale jak mają wziąć byle murzyna prymitywa co machnie dziecko i zaraz się zawinie do familoka to nie dziwne, że wolą białasa.
Nie każda chce chłopa co po familokach gania.


W sensie czarni na większą skalę uprawiają BDSM niż biali? Polemizowałbym. W Europie czarni są raczej zdecydowanie bardziej konserwatywni.

Czyli są rozsądni murzyni, a więc nie powinno się gardzić Polka która ma murzyna?


Z iloma murzynkami żyłeś, że uważasz iż są takie jak opisujesz?
W sumie dałeś opis stereotypowej ślązaczki. Nawet Kazimierz Kutz już je tak opisywał :p
 
W sensie czarni na większą skalę uprawiają BDSM niż biali? Polemizowałbym. W Europie czarni są raczej zdecydowanie bardziej konserwatywni.
Nie podciągaj dzikusów islamu z Erytrei czy Somalii pod konserwatyzm a pojebatyzm.
Czyli są rozsądni murzyni, a więc nie powinno się gardzić Polka która ma murzyna?
Tak, bo 90% murzynów w Europie to te najgłupsze somalijskie islamskie podludzie.

Edit: przeczytałem, że a więc powinno się gardzić.
Z iloma murzynkami żyłeś, że uważasz iż są takie jak opisujesz?
Przy kilku mieszkałem, wystarczy. Nie muszę z kimś żyć by mieć opinię, ogarnij się po kopułką, jak nie won do familoka na nauki.
W sumie dałeś opis stereotypowej ślązaczki. Nawet Kazimierz Kutz już je tak opisywał :p
Mniej wiem o ślązaczkach niż o murzynkach ja nie z tej części Polski.
 
Last edited:
Nie podciągaj dzikusów islamu z Erytrei czy Somalii pod konserwatyzm a pojebatyzm.

Tak, bo 90% murzynów w Europie to te najgłupsze somalijskie islamskie podludzie.

Przy kilku mieszkałem, wystarczy. Nie muszę z kimś żyć by mieć opinię, ogarnij się po kopułką, jak nie won do familoka na nauki.

Mniej wiem o ślązaczkach niż o murzynkach ja nie z tej części Polski.


Dla mnie już nasz polski patriarchat jest pojebany, zwłaszcza, że kobiety pięknie go wykorzystują(ty bądź prawdziwym mężczyzną, w stylu patriarchalnym, ale bez władzy nade mną, która dawał Ci ten system. Ale kasę Ty dej bo masz jako facet mnie i rodzinę utrzymać) i mężczyźni sobie nim szkodzą. Muzułmański jest pojebany tylko x 10(chociaż na swój sposób ich jest lepszy dla faceta bo zachowują też władze nad i zniewolenie kobiet jak było w klasycznym patriarchacie)


Czyli uważasz, że nie powinno się gardzić Polki która bierze murzyna, bo 90% z nich to prymitywy?
Czy nasz na myśli, że Polki biorą te lepsze 10%?


Gdzie mieszkasz, że tyle murzynek miałeś obok?
 
Dla mnie już nasz polski patriarchat jest pojebany, zwłaszcza, że kobiety pięknie go wykorzystują(ty bądź prawdziwym mężczyzną, w stylu patriarchalnym, ale bez władzy nade mną, która dawał Ci ten system. Ale kasę Ty dej bo masz jako facet mnie i rodzinę utrzymać) i mężczyźni sobie nim szkodzą. Muzułmański jest pojebany tylko x 10(chociaż na swój sposób ich jest lepszy dla faceta bo zachowują też władze nad i zniewolenie kobiet jak było w klasycznym patriarchacie)
W części niestety muszę się zgodzić. Chociaż ja sobie inaczej z żoną ułożyłem życie. Ale w sumie nie mogę być 100% pewny, bo nie pojawiły się na razie jakieś większe problemy finansowe itd. więc nie dałbym sobie ręki uciąć.

Czyli uważasz, że nie powinno się gardzić Polki która bierze murzyna, bo 90% z nich to prymitywy?
Czy nasz na myśli, że Polki biorą te lepsze 10%?
Polki biorą te 90% najprymitywniejszych czarnuchów, przecież napisałem jasno.
Edytowałem wyżej.

Gdzie mieszkasz, że tyle murzynek miałeś obok?
Mieszkałem kilka lat w uk i trochę w de.
W kilku familokach sąsiadowałem z bambusami właśnie.
Kurwica to jedyne słowo, które przychodzi mi na myśl.
 
Last edited:
1702114485167.jpg




Swoją drogą to jest ciekawe jak działa wyparcie złych wspomnień. Oczywiście, że wtedy narzekano, kurwiono, chorowano.
Lecz chyba jesteśmy tak skonstruowani, że zwyczajnie prawie zawsze idealizujemy dawne czasy, bo zwyczajnie byliśmy wtedy młodzi.
Stąd ta idealizacja PRL czy nawet tu na forum przez niektórych patologicznych lat 90 i 2000 much.
Ciekawe jak ja będę wspominał lata 20, moje dzieciństwo.
 
Patrząc na rozwój dalej będziesz dużym dzieckiem które nie wie jak wygląda prawidłowa dorosłość


Po 1 - to był żart.

Po 2, będę brutalny. Lepiej mieć w sobie dziecko i być szczęśliwym niż niszczyć sobie życie alkoholem i być nieszczęśliwym, wiadomo z jakimi tendencjami.


Po 3. Mimo, że ludzie zachowują się tak, jakby mieli receptę na dorosłe życie i szli przez nie z jakąś instrukcja "jak żyć" punkt po punkcie - to zwykle nie jest to prawda. Nie ma takiej instrukcji ani recepty na życie. Często ludzie w to wierzą, próbują się do jej ram dostosować na siłę, a często okazuje się, że to błąd i kończy się na kozetce lub cmentarzu.

Przez wiele lat moim problemem było poczucie, że jestem zbyt inny od reszty społeczeństwa. To, że nie podzielam ich celów itd. Przejście w dorosłość to było zrozumienie, iż nie jest to problem. Zrozumienie, że problemem było szukanie tych recept.
 
Po 1 - to był żart.

Po 2, będę brutalny. Lepiej mieć w sobie dziecko i być szczęśliwym niż niszczyć sobie życie alkoholem i być nieszczęśliwym, wiadomo z jakimi tendencjami.


Po 3. Mimo, że ludzie zachowują się tak, jakby mieli receptę na dorosłe życie i szli przez nie z jakąś instrukcja "jak żyć" punkt po punkcie - to zwykle nie jest to prawda. Nie ma takiej instrukcji ani recepty na życie. Często ludzie w to wierzą, próbują się do jej ram dostosować na siłę, a często okazuje się, że to błąd i kończy się na kozetce lub cmentarzu.

Przez wiele lat moim problemem było poczucie, że jestem zbyt inny od reszty społeczeństwa. To, że nie podzielam ich celów itd. Przejście w dorosłość to było zrozumienie, iż nie jest to problem. Zrozumienie, że problemem było szukanie tych recept.
Są recepy na "dorosłe życie". Każda społeczność je wykształciła. To wychowanie w tradycji, religia, prawo, obyczaje. Wszystko to tworzy określoną kulturę. To też edukacja.
Ty kwestionujesz albo po prostu nie znasz tych "instrukcji". Nie twierdzę, że są jedyne i słusze, ale istnieją (każda kultura a nawet pokolenie wykształcało własne)
Zrozumienie, że problemem było szukanie tych recept.
to zwykłe dyletanctwo.
Miałem jeszcze coś dopisać, ale już sobie daruję.
 
Są recepy na "dorosłe życie". Każda społeczność je wykształciła. To wychowanie w tradycji, religia, prawo, obyczaje. Wszystko to tworzy określoną kulturę. To też edukacja.
Ty kwestionujesz albo po prostu nie znasz tych "instrukcji". Nie twierdzę, że są jedyne i słusze, ale istnieją (każda kultura a nawet pokolenie wykształcało własne)

to zwykłe dyletanctwo.
Miałem jeszcze coś dopisać, ale już sobie daruję.


Cóż, ja uważam, że każdy musi tworzyć swoją własną recepte. Wybierać spośród tego co wykształciła społeczność, obyczaje, kultura i Ty sam na podstawie własnych doświadczeń. Cześć odrzucać część wykorzystywać.
Nie da się dostosować do konkretnej recepty społecznej bo ta jest zbyt różnorodna i sprzeczna z sobą często. Zawsze trzeba coś odrzucić. I często zwyczajnie wiele z tego jest złe i szkodliwe. Lub dla kogoś może być dobre a dla innego złe.
A i tak ta recepta to nie absolut. Nie wiesz czy to a to to jest to właściwe i ostateczne czy nie. Nie ma prawd i punktów recepty które są absolutem.
Nie uważam, że to dyletanctwo ale dojrzałość. Świadomość tego.
 
Last edited:
Back
Top