Jak Cię lubię, tak
Belgia 2007? Halo, Mateusz! Czarna dziura po epoce Preudhomma, Geretsa, Scifo i reszty. Wilmots i paru innych tego nie zmienią. ME 2000 - pierwszy gospodarz, co nie wyszedł z grupy. MŚ 2002 - zagrali, wyszli z najłatwiejszej, odpadli w 1/8. ME 2004, MŚ 2006 - brak.
Nieobliczalne republiki radzieckie? Może dla Wójcika, co z Gruzją wtopił.
Finlandia? Litmanen, Hyypia i 9 randomów. (z którymi Leoś i tak wtopił na otwarcie)
Serbia? Nigdy nie była Chorwacją ;)
Przypomnę Ci, że to my byliśmy losowani z drugiego koszyka, bycie w TOP2 to był obowiązek.
Leo miał fajne momenty, na meczach z Portugalią czy Belgią szalałem jak każdy. Ale z czasem wtop było coraz więcej i więcej. (wspomniana Finlandia; Pazdan i Zahorski - International Level; powołania dla ludzi deZeuwa; o el. MŚ już nawet nie chce mi się pisać).
Nawałka miał w grupie - mistrzów świata, z którymi nie wygraliśmy nigdy. Dwie drużyny z Wysp, z którymi zawsze grało się Polsce ciężko (i Orły Górskiego zbierały wpiedol przy twardej grze, i Engelowi czy Janasowi najgorzej wychodziły spotkania z nimi). I Gruzję - skoro mówisz o nieobliczalnych republikach ...
Można się spierać, ale lekko. Dla jednego ważniejsza będzie prawdziwa drużyna, jaką zbudował Adam i wygrana z Niemcami. Dla drugiego wyjście z 1. miejsca z grupy z Portugalią. Ale co najwyżej Leo może dostać znak równości przy Nawałce.