Pozwolę się trochę wyjść z tematu LM:
Poseł Kucharski próbował mnie we wtorkowy wieczór ostro zrugać. Byłem tym zaskoczony z kilku powodów. Po pierwsze • dotychczas gdy dzwonił to prosił o radę, wsparcie, był grzeczny i ułożony. Po drugie • za cholerę nie mogłem zrozumieć, o co mu chodzi. Nie przypominałem sobie nic, co mogłoby spowodować takie nerwy czy wręcz doprowadzić go do furii. Z mglistych opowieści posła po czasie zrozumiałem, że ma do mnie wielkie żale, że odpowiadając na pytania czytelników Weszło wypowiedziałem się ponoć dramatycznie o piłkarzu Wolskim i jego menedżerze. Z dedukcji od razu doszedłem do tego, że tym menedżerem jest właśnie on. Kucharski był bardzo podniecony, mówił coś, że dałem się wypuścić jego konkurencji, zaczynał podnosić ton głosu. Doszedłem do wniosku, że trzeba ten dialog zakończyć i powiedziałem koledze Kucharskiemu, żeby zluzował, wziął sobie coś na uspokojenie, odczepił się ode mnie i przestał pieprzyć operetki. Nacisnąłem off w telefonie, było po wszystkim.
Zaskoczony tym co usłyszałem, odpaliłem komputer, aby sprawdzić, co takiego złego o Wolskim powiedziałem. Rzeczywiście same bzdury • że • dobry • , że • utalentowany • , że • z dobrą techniką • , że • z przyszłością • , że • musi się jeszcze rozwijać • , że • dobrze by było, żeby kilka meczów sam wygrał • i że • jeżeli Roma by o niego spytała, to moje rekomendacje będą na pewno pozytywne • . Oczywiście powiedziałem też, że Roma nie wie na razie o istnieniu piłkarza, a plotki są tworem menedżera, aby zwiększyć zainteresowanie wokół Wolskiego. Robią tak wszyscy na świecie. Przepraszam. Prawie wszyscy! Nie robi tego tylko Kucharski. Aby być pewnym, tego co mówię, zadzwoniłem jeszcze do Waltera Sabatiniego (jedynego odpowiedzialnego za zakupy w AS Roma), który mi potwierdził, że temat zawodnika Legii na dzień dzisiejszy jest dla niego w ogóle nieznany, co oczywiście wcale nie znaczy, że w przyszłości nierealny. Kolego pośle • więc o co ci chodzi?
O Wolskim wypowiedziałem się ciepło, a ciebie (nie wiedząc nawet, że jesteś jego menedżerem) niechcący przyłapałem na kłamstwie. Zamiast być cicho • atakujesz. Wiem doskonale, że władza rodzi arogancję, o czym mogłem się przekonać podczas wczorajszej rozmowy. Od dzisiaj zamiast zawracać mi głowę głupimi pretensjami, postaraj się zrobić coś dobrego dla polskiego sportu i polskiej piłki. Zamiast myśleć tylko o prowizjach menedżerskich, do których masz pełne prawo, pomyśl • wiedząc, że jako poseł coś możesz • jak skończyć z pewnymi absurdami sportowymi w naszym kraju. Myślę, że będziesz walczył o to, by kluby były bogatsze i miały więcej sponsorów (zmiana ustawy o bukmacherce), by kibice mogli wchodzić na stadion, tak jak wchodzą do kina czy do teatru i wytłumaczysz mi, dlaczego kibice VIP mogą na stadionie wypić Krwawą Mary, a zwykli kibice dmuchają w alkomat.
Nie jestem pamiętliwy i złośliwy jak większość, więc gdy ktoś w Rzymie w przyszłości zapyta mnie o Wolskiego, to zdanie moje zawsze będzie pozytywne. Natomiast twojej poselskiej misji będę od dzisiaj przyglądał się bardzo uważnie. Zacząłeś jako Pinokio • ale dużo jest jeszcze przed tobą. Liczę, że będziesz walczył o sport i kibiców. Że często będziesz zabierał głos i pomożesz wszystkim, którzy tworzą sport w tym kraju. Żeby tylko nie skończyło się tak jak z Grzesiem, który ponoć tylko raz zabrał głos w senacie podczas czteroletniej kadencji. Było to ponoć pod koniec lipca, a przemówienie było krótkie i treściwe: • Czy ktoś może otworzyć okno, bo tu jest bardzo duszno • .
A swoją drogą to dobrze, że od czasu do czasu tutaj klikniesz. Ukłony.
ZBIGNIEW BONIEK