rywalizacja wolves z mavs jest bardzo ciasna.
wszystko do tej pory w crunch, połowa tych meczów różniła się o posiadanie.
ja bym wcale nie był zdziwiony, gdyby było odwortnie, czyli 3-1 minnesota lub 2-2.
brak livelego- mavs przegrywają pomalowane.
największa różnica w tej serii to karl- anthony towns.
ponieważ w ataku ma przewagę nad swoim obrońcą w praktycznie każdym ustawieniu.
przyjmując za pewnik, że gobert/reid i gafford/lively zwykle kręcą się razem.
zawsze będzie ktoś mniejszy na przeciwko townsa.
tak nasz karl może grozić rzutem lub wpychać się pod kosz.
karl ma też duży minus- zbiera faule hurtowo.
wszystko jest w jego głowie.
on na lidera drużyny się nie nadaje, ale jako opcja nr 2, to bardzo solidna opcja.
stawiam, że gdyby okazał się dostępny w wymianie, to połowa drużyn ligi dzwoni i pyta: ile picków i kogo mamy dorzucić.
tylko gm wolves to nie jest gamoń i nie ulokuje go w takiej wymianie żeby komuś zrobić dobrze.
interes własny przede wszystkim.
można jednak wymieniając graczy źle ulokować lub na złych warunkach, kontrakty zawodników i może to potem nie wyjść na zdrowie.
świetny przykład to przedsezonowe działania biura pewnej drużyny z konferencji wschodniej.
drużyny, o której sile stanowią dwaj czarnoskórzy greccy
bogowie bracia.
oczywiście wymiana townsa, to na razie czyste gdybanie.
trzeba zaczekać na końcowy wynik sportowy.
gdy ten zostanie oceniony źle, to towns ma duże szanse być ofiarą nr 1.
dodatkowo od następnego sezonu edwards i mcdaniels zaczynają nowe umowy za dużo pieniędzy.
Ten podział na konferencję w playoffs jest do zaorania, niech sobie wyłaniają mistrza konferencji w rs, a playoffach grać 1-16, 2-15 itd, patrząc na cały bilans, no ale wiadomo, że to raczej nie przejdzie,
małe są szanse na takie rozwiązanie.
podział na konferencje, to czas, a "czas to pieniądz".
meczów nabite pod korek, podróże z miejsca do miejsca.
przy tak dużym rozrzucie drużyn na mapie tak wielkiego kraju + ludowa republika kanady- sprawa ciężka do ogarnięcia przy tylu meczach w krótkim czasie (regular).
dlatego w portland tak tęsknią za koszykówką w seattle.
można spróbować migrować pojedynczymi drużynami w ograniczony sposób minnesota- atlanta, bo mają najbliżej do "granicy".
konferencji na mapie na górę i dół nie podzielą z wiadomych przyczyn.
moim zdaniem dołączenie nowych drużyn w zachodniej konferencji (jeżeli mają dojść dwie) mogłoby pomóc konferencji wschodniej.
w chwili obecnej, bo to przesunęłoby co najmniej solidną ekipę na wschód (wolves, pelicans, grizzlies), bo mają najbliżej.
długofalowo niekoniecznie- znowu pieniądz: dwa najbogatsze stany to zachód i 7 drużyn w lidze.