Muzyka

Ja w sumie poza Lasem to tylko do Projekt Labu latam. Dużo dobrego techno tam gra. I tyle.
Lynch_ to twoje konto? O chłopie, jak można najebać 2300 razy Your Hand Is Mine ? :D To ładny utwór no ale bez przesady...
Co do Cult of Luny to kiedyś byłem bardzo dużym fanem, Vertikal to chyba była moja najbardziej wyczekiwana premiera w życiu. Ale potem wyszedł Mariner i już mi coś nie pykło, poza wokalem tej babki to było trochę Vertikal 3 (licząc też epke). A zawsze w CoLu BARDZO ceniłem to, że każdy ich album był unikatowy. Wystarczy porównać sterylno-eleganckie Salvation, depresyjno wyciszone SAtH, rockowo-leśne Eternal Kingdom i elektroniczne Vertikal. Przy Mariner poczułem lekkie zatrzymanie się w miejscu pod wzgledem kreatywności.

A to mój ulubiony utwór CoL'a. Absolutne mistrzostwo świata, na początku dosyć standardowa 5 minutowa sladżowa miniaturka, a potem do końca post apokaliptyczny pejzaż powodujący opad szczeny.

Tak Lynch_ to ja :D. Panie Your Hand in Mine, przypomina mi o dobrych momentach dlatego tak się nazbierało. Verikal potrzebował paru odsłuchań, żebym się przekonał do niego. Świetny album. Jeżeli chodzi o ulubiony kawałek CoL to trudno mi się zdecydować. Uwielbiam Finland, And With Her Came the Birds, Echoes, Leave me here czy Crossing Over. Nie jestem w stanie wybrać tego jedynego kawałka. Jak najnowszy Eminem? :D :D
 
Tak Lynch_ to ja :D. Panie Your Hand in Mine, przypomina mi o dobrych momentach dlatego tak się nazbierało. Verikal potrzebował paru odsłuchań, żebym się przekonał do niego. Świetny album. Jeżeli chodzi o ulubiony kawałek CoL to trudno mi się zdecydować. Uwielbiam Finland, And With Her Came the Birds, Echoes, Leave me here czy Crossing Over. Nie jestem w stanie wybrać tego jedynego kawałka. Jak najnowszy Eminem? :D :D
Nowy Eminem chujowy jak barszcz, szkoda czasu. Lubię sobie posłuchać rapsu, zarówno tego bardziej alternatywnego jak Dalek, Young Fathers, czy Clipping jak i tego bardziej komercyjnego w stylu Dannego Browna czy Kendricka Lamara. Zresztą, jestem sporym fanem Kanyego Westa, a jego Yeezus uważam za genialny album. I nie uważam zeby to bylo jakies guilty pleasure, jak np. Emmure ktore tez zdarza mi sie sluchac :D Każda muzyka jest fajna, bez szufladkowania.
 
Nowy Eminem chujowy jak barszcz, szkoda czasu. Lubię sobie posłuchać rapsu, zarówno tego bardziej alternatywnego jak Dalek, Young Fathers, czy Clipping jak i tego bardziej komercyjnego w stylu Dannego Browna czy Kendricka Lamara. Zresztą, jestem sporym fanem Kanyego Westa, a jego Yeezus uważam za genialny album. I nie uważam zeby to bylo jakies guilty pleasure, jak np. Emmure ktore tez zdarza mi sie sluchac :D Każda muzyka jest fajna, bez szufladkowania.
Dalek widziałem go na żywo. Grał przed Isis. Daje radę, ale już całe lata go nie słuchałem. Z rapu najbardziej podchodzą mi Beastie Boys. A kto nie ma guilty pleasure? ^^ Emmure lubię od czasu do czasu załączyć, bez poczucia winy czy zażenowania. Z tej nowej szkoły metalu to :Carnifex, The Black Dahlia Murder najbardziej cenię. Suicide Silence też nie jest złe, ale ich ostatnia płyta to taki paździerz, że coś strasznego.
 
Dalek widziałem go na żywo. Grał przed Isis. Daje radę, ale już całe lata go nie słuchałem. Z rapu najbardziej podchodzą mi Beastie Boys. A kto nie ma guilty pleasure? ^^ Emmure lubię od czasu do czasu załączyć, bez poczucia winy czy zażenowania. Z tej nowej szkoły metalu to :Carnifex, The Black Dahlia Murder najbardziej cenię. Suicide Silence też nie jest złe, ale ich ostatnia płyta to taki paździerz, że coś strasznego.

Ło kurwa, widzieć Isis na żywo to naprawdę jest się czym chwalić. Chociaż jakimś wielkim fanem nie jestem. Neurosis live to też jest jeden z moich priorytetów na wishliscie. W PL nie ma co na nich liczyć raczej, jak oglosza koncert w Berlinie to kupuję bilet z miejsca. W sumie zobaczę Neurosis, GYBE i już będę spełniony koncertowo, bo to co chciałem to widziałem. I mogę nie ruszać dupy z domu :D
Zrobiliśmy tutaj trochę spamik, więc żeby nie zabierać miejsca innym mordeczkom zakończę pytaniem: lecisz na amenre w lutym do wawy? Widziałem ich 2 razy i w sumie mógłbym ich oglądać na okrągło, każdy koncert jest niesamowity.
 
Ło kurwa, widzieć Isis na żywo to naprawdę jest się czym chwalić. Chociaż jakimś wielkim fanem nie jestem. Neurosis live to też jest jeden z moich priorytetów na wishliscie. W PL nie ma co na nich liczyć raczej, jak oglosza koncert w Berlinie to kupuję bilet z miejsca. W sumie zobaczę Neurosis, GYBE i już będę spełniony koncertowo, bo to co chciałem to widziałem. I mogę nie ruszać dupy z domu :D
Zrobiliśmy tutaj trochę spamik, więc żeby nie zabierać miejsca innym mordeczkom zakończę pytaniem: lecisz na amenre w lutym do wawy? Widziałem ich 2 razy i w sumie mógłbym ich oglądać na okrągło, każdy koncert jest niesamowity.
Neurosis nie grał przypadkiem kiedyś w Warszawie i Wrocławiu? Nie wykluczam koncertu Amenry, bo to co widziałem na necie jak prezentują się na żywo, to musi być jakieś przeżycie duchowe podczas ich występu. Jak coś to w kontakcie na last jesteśmy.
 
Back
Top