muzyka metalowa.

Ja bym tutaj troszkę polemizował z tym, czy to heavy metal czy może więcej tutaj inspiracji z hard rocka. Jakby tego nie sklasyfikować to zjazd jaki zaliczyli po tej płycie był dla mnie po prostu smutny.

Granica pomiędzy hard rockiem a heavy metalem w zasadzie nie istnieje, heavy metal to bardziej zjawisko niż styl. Tacy Maideni, wiekszosc starych piosenek (nie wiem jak teraz bo nigdy ich jakoś nie lubiłem) o wiele łagodniejsza od black albumu a od zawsze prawilnie nazywani heavymetalem. To samo Dio, Ozzy, cały Glam, sabbath i wiele, wiele znanych to też heavy metal . Dla mnie prawdziwy metal zaczyna się od thrashu :-) . Wszystko co heavy metalowe a nie jest fraszem lub czymś ostrzejszym jest po prostu hard rockiem zwanym heavy metal. ( przypominam że led zeppelin na Wikipedii jest uznawane za prekursorów heavy metalu:waldeklaugh:)
 
Last edited:
Granica pomiędzy hard rockiem a heavy metalem w zasadzie nie istnieje, heavy metal to bardziej zjawisko niż styl. Tacy Maideni, wiekszosc starych piosenek (nie wiem jak teraz bo nigdy ich jakoś nie lubiłem) o wiele łagodniejsza od black albumu a od zawsze prawilnie nazywani heavymetalem. To samo Dio, Ozzy, cały Glam to też heavy metal . Dla mnie metal po prostu zaczyna się od thrashu :-) . Wszystko co heavy metalowe a nie jest fraszem lub czymś ostrzejszym jest po prostu hard rockiem
No to prawda, że granica między hard rockiem a heavy jest płynna ale sama ciężkość muzyki nie jest jej jedynym wyznacznikiem. Jest od cholery elektroniki cięższej niż większość metalu i nikt jej metalem jednak nie nazywa. Sam thrash ma w sobie bardzo dużo z heavy metalu klasycznie rozumianego. Takie np Venom zalicza się do nwobhm a sami mieli ogromny wpływ na kształtujący się thrash i później black metal. Manilla Road to jeden z najwybitniejszych przedstawicieli heavy metalu który tez romansował czasem z thrash metalem.
 
Uwaga uwaga

Po przesłuchaniu najnowszego wysrywu metallkichy daje solidne 1/10.

Każda piosenka do zapomnienia i taka sama. Riffy najprostsze i jak najmniej kreatywne, takie „utwory” to każdy grający pare lat na wiośle i sumiennie ćwiczący koleś gra od strzała na rozgrzewkę po włączeniu przesteru.

„Solówki” pana Hamleta… tutaj to już solidne -10/10. Nigdy nie był technicznym bogiem (tak naprawdę zawsze był najgorszym gitarzystą ze wszystkich znanych wioślarzy metalowych) na tej i poporzredniej płycie brzmi jak dziecko z autyzmem które gra pół roku na gitarze. Proste motywy powtarzane po 5 razy, przykryte (a jak) solidną dawką łachłach. (Nic dziwnego że zmiksowane tak żeby ledwo było je słychać:waldeklaugh:)

W porównaniu z dzisiejszym metalem tworzonym przez gówniarzy i albumami starych lisów jak megadeth czy każdym innym zespołem czy to z wielkiej czwórki, czy jakim kolwiek kurwa innym metallkicha wypada po prostu cienko. Materiał do zapomnienia po jednym przesłuchaniu, strzał w pysk dla fanów prawdziwej mety mających nadzieję na coś w końcu dobrego, ludzi siedzących w metalu i gitarownictwie. ( ale każdy się tego spodziewał wiec chuj :-) Metallica skończyła się na czarnym albumie
To brzmi jak odpady nawet nie z sesji, tylko prób. Zespoły z takim stażem po prostu powinny grać koncerty, bo mają multum świetnych numerów z wczesnego okresu i darować sobie wypuszczanie tych kocopołów. Nigdy nie byłem ich wielkim fanem, bo wydłużali wiele utworów niemiłosiernie i bez sensu, ale talentu im nie brakowało.
 
IMG_20230615_155113.jpg
kolejny zlot satanistów zaliczony. Tauron Arena
 
Mam podwójną wejściówkę na Intertony Festiwal. Sick of it all główna gwiazda. Nie dam rady pojechać, a impreza jutro. Jeśli jest ktoś chętny i da radę jutro do Chojnic podjechać, to przekażę bilet za free
 
Przecież to stary kawałek... :eddieconspiracy:
Tylko teledysk został zrobiony przy użyciu AI. Pisze w tytule jak byk: "AI Music Video".

Tak to jest jak się znasz na wszystkim (czyli na niczym) :juanlaugh: Shoutout to dżewo
 
Ogunie to 18 czerwca skończył się hellfest we Francji. Oczywiście na oficjalnym strimie nie pokazywali największych gwiazd, ale na zakończenie pokazali prawdziwych bogów thrashu (to że nie grali na mainstejdżu to kurwa skandal)

 
Kurwa, to chyba jeden z nielicznych zespołów, które trzymają poziom. A na żywo to już kurwa największa petarda :brainoverload: :antonio:
Do dziś żałuję, że mi przepadł w Poznaniu ich koncert w 2013 chyba czy 2012:childcry:
Śmiało ich można w jednym szeregu ustawić z Death ,Gorguts, Immolation czy Nile. Wszystkie te zespoły nie mają płyty gorszej niż dobra/bardzo dobra.
 
  • Like
Reactions: Asa
Back
Top