cz75
Shark Fights Light Heavyweight
Może kiedyś pojadę, acz ja mam do niego osobisty uraz i chyba tym razem bym łapek nie utrzymał, piąta rano, ciemno, dziura zabita dechami ... chociaż może razem z nim biegnie cały legion wielkich chłopów w stringach ...właściwie nie ma jak zdalnie zobaczyć co sie dzieje o 5 rano, więc trzeba sie przejechać tam przed 5 by okiełznać golema