W którymś wywiadze Soldić coś nawinął o trylogii z Mamedem. Nie pamiętam dokładnie jak to szło,ale odniosłem wtedy wrażenie jakby się wygadał i to było już z góry zaplanowane.
Zastanawiam się czy idąc tym tropem obstawić Mameda przed czasem. Wiecie takie zaskoczenie jak z Askhamem,potem rewanż z Roberto też pewniaczek,tylko w drugą stronę i zamknięcia trylogii nie obstawiać bo chuj wie co wymyślą.
Oczywiście KSW nigdy by nie ustawiło walki i Roberto za żaden hajs by się nie zgodził podłożyć co nie?
Zastanawiam się czy idąc tym tropem obstawić Mameda przed czasem. Wiecie takie zaskoczenie jak z Askhamem,potem rewanż z Roberto też pewniaczek,tylko w drugą stronę i zamknięcia trylogii nie obstawiać bo chuj wie co wymyślą.
Oczywiście KSW nigdy by nie ustawiło walki i Roberto za żaden hajs by się nie zgodził podłożyć co nie?