respect
UFC Light Heavyweight
Tak, ale nie na tyle żeby kolejność czytania miała znaczenie. No może tylko warto zacząć od Krucyfiksa a później to już raczej obojętnie.tomy powiązane fabularnie?
Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Tak, ale nie na tyle żeby kolejność czytania miała znaczenie. No może tylko warto zacząć od Krucyfiksa a później to już raczej obojętnie.tomy powiązane fabularnie?
Niestety.@Cactus masz może jakimś cudem pdf/mobi/epub Mózg. Granica życia i śmierci. Adrian Owen.
Pod ręką mam ebooka, na chomiku widzę, że są jakieś wersje audio, ale to dopiero później będę mógł sprawdzić co to jest.
Harlan to klasyk już,a klasyków warto,jeśli ten klimat i zakres ci leżą.
Zakres jak najbardziej, klimat właśnie wiem bo jakoś przez całe życie czytania książek nigdy nie wpadł mi w ręce. Stąd pytam. Dzięki, pewnie zamówię, mam już kilka tych różnych kolekcji z prenumerat.
chyba syf, bo tez szukalemPod ręką mam ebooka, na chomiku widzę, że są jakieś wersje audio, ale to dopiero później będę mógł sprawdzić co to jest.
Teraz piszesz ? Jak już pierwsze trzy książki przyszły ?Coben jest niezły, ale im więcej jego książek czytałem, tym mniej go lubiłem. Leci w sztampę, powtarza się, postacie są przerysowane moim zdaniem. I jeszcze wychwala taekwondo jako bardzo skuteczną sztukę walki
Teraz piszesz ? Jak już pierwsze trzy książki przyszły ?
Mam wszystkie Reachery i wszystkie czytalem, a Cobena tez bd mial wszystkie bo to kolekcja z prenumeratyMordo, ja przeczytałem chyba z 8-9 jego książek i to opinia o całości jego twórczości. Pojedyncze książki czyta się spoko, choć to taka rozrywka jak filmy akcji klasy B ;) Osobiście wolę Lee Childa i jego cykl o Jacku Reacherze, jeśli mówimy już o takiej beletrystyce :)
Mam wszystkie Reachery i wszystkie czytalem, a Cobena tez bd mial wszystkie bo to kolekcja z prenumeraty
Mam wszystkie Reachery i wszystkie czytalem, a Cobena tez bd mial wszystkie bo to kolekcja z prenumeraty
Oo ciekawe, obadamTo przecież inna bajka - Coben a Child. A skoro Reachery się podobają, to polecę A. J. Quinnella, i jego sagę o Creasy'm. Pierwsza to chyba Reporter, a może Mahdi? Trzecia to chyba Lockerbie, a mi najbardziej podobał się "Błękitny Kartel". Ale co komu...Aaaa - oglądaliście "Człowiek w ogniu"? No, to ten sam bohater, ten sam autor...I najfajniejszy (i najdłuższy) rozdział został pominięty. Plus naprawdę nie skumam, dlaczego bohater jest czarny, ale teraz chyba moda na czerń
lektor iwona
Jeżeli boli go to, że Mróz wydaje słabe książki to wątpię, że to prawda. Książki Mrożą się sprzedają i to bardzo dobrze i to czytelnicy decydują czy te książki im się podobają czy nie.W połowie tekstu miałem napisać, że Jakub powinien zamiast tego tekstu napisać jakiś wstęp, czy rozdział nawet, do kolejnej książki, ale po doczytaniu do końca stwierdzam, że ma facet rację. A Mroza poczytam, niech ma za swoje! Piracko, oczywiście - i dodam od razu, że to zmyślony fakt.
Hmm, niby tak - ale zawarł kilka konkretnych, i to mocnych, uwag co do jakości wątków - i rzeczywiście, ten o przemocy domowej czy o niedbale wyszukanej transkrypcji z czarnej skrzynki to fakty, które deklasują gościa jako prawnika - bo co to za prawnik, co nawet wątków nie sprawdzi? Inna sprawa, że to chyba przypadłość większości prawników...(drodzy prawnicy - przytyk oczywiście zmyślony).Jeżeli boli go to, że Mróz wydaje słabe książki to wątpię, że to prawda. Książki Mrożą się sprzedają i to bardzo dobrze i to czytelnicy decydują czy te książki im się podobają czy nie.
Również nieprawdą jest aby nie byli konkurencją. Kiedy ktoś ma określony budżet to musi wybrać jaką książkę akurat kupi. Ich niektore książki są nawet katalogowane w tych samych działach (przynajmniej w empiku).
Dla mnie ten list to normalny ból dupki o to, że czyjeś książki pisane hurtowo się sprzedają, a moje tak średnio.
Tylko, że on pisze zmyślone historie, a nie prowadzi sprawy w sądzie. Nie wydaje mi się, żeby być dobrym prawnikiem trzeba pisać książki z mocnym researchem i odwrotnie. Poza tym to jest wręcz jak kula śniegowa. Mroz pisze książkę która sprawia, że wydawnictwo się wzbogaca - mają hajs na promocję i okspozycje kolejnych. On znowu pisze i ma większe wsparcie marketingowe - znowu więcej siana.Hmm, niby tak - ale zawarł kilka konkretnych, i to mocnych, uwag co do jakości wątków - i rzeczywiście, ten o przemocy domowej czy o niedbale wyszukanej transkrypcji z czarnej skrzynki to fakty, które deklasują gościa jako prawnika - bo co to za prawnik, co nawet wątków nie sprawdzi? Inna sprawa, że to chyba przypadłość większości prawników...(drodzy prawnicy - przytyk oczywiście zmyślony).
Taa, myślę, że obaj się umówili - "ty coś se tam o mnie napisz, taki czarny PR, a ja to oleję, bo mnie stać i ludzie i tak to zignorują. Ale obaj będziemy mieć więcej wyświetleń. No i przelej te 50 tysi na numer konta, który ci podałem. "Jeżeli Ćwiek tak się martwi o to, że Mróz nie przykłada się do książek tak jakby mógł to dlaczego mu tego nie powiedział (napisał) prywatnie tylko musiał zwracać na siebie uwage? Przecież w necie ludzie będą klikać w newsy o tym nie dlatego bo Ćwiek napisał tylko dlatego, że adresatem jest Mróz.