Książki

Czy Adrian Goldsworthy jest szanownym kolegom znany?
Jeśli tak to jakie opinie?
Dziękuje za przypomnienie, kilka miesięcy temu zamówiłem "Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy.", ale jeszcze nie miałem okazji się zapoznać, co bijąc się w pierś, niezwłocznie zamierzam uczynić.


Książka (jak i sam autor) polecona mi przez mojego serdecznego przyjaciela, w wolnych chwilach pasjonata historii starożytnej. Polecał mi również Pax Romana oraz Upadek Kartaginy.

Tak z ciekawości, pytanie do Ciebie @Miskatonic ile książek +/- pochłaniasz w ciągu miesiąca?
 
Dziękuje za przypomnienie, kilka miesięcy temu zamówiłem "Filip i Aleksander. Królowie i zdobywcy.", ale jeszcze nie miałem okazji się zapoznać, co bijąc się w pierś, niezwłocznie zamierzam uczynić.


Książka (jak i sam autor) polecona mi przez mojego serdecznego przyjaciela, w wolnych chwilach pasjonata historii starożytnej. Polecał mi również Pax Romana oraz Upadek Kartaginy.
Właśnie zamówiłem Upadek Kartaginy i myślę nad Pax Romana i tą właśnie co Ty masz, dlatego pytam czy warto.
A więc warto :redford:

A widzę ma dużo ciekawych książek.

Tak z ciekawości, pytanie do Ciebie @Miskatonic ile książek +/- pochłaniasz w ciągu miesiąca?
Oj, ile? W porównaniu z latamin młodości :lol: to już niewiele. Ostatnio wróciłem do czytania po paru latach przerwy (już wiem czym była spowodowana, ale nie powiem :awesome: bo odstawiłem i teraz czytam codziennie).
Myślę, że 2 na miesiąc a 3 to już dobry wynik.

Mam jeszcze trochę prostej beletrystyki na półkach i zanim się ich pozbędę to chcę je przeczytać bo przeleżały tyle lat to już niech się nie marnują i te idą trochę opornie.

Do antykwariatu ostatnio oddałem ponad 40 książek (babki mało nie wyskoczyły zza lady z radości bo wszystko w idealnym stanie, itd.).

A puste miejsca uzupełniam prawdziwymi, pięknymi klasykami i historycznymi o prawdziwej wartości merytorycznej a nie jakimś tam Kingiem (którego pewnie ze 20 poszło do antykwariatu).
 
Last edited:
Właśnie zamówiłem Upadek Kartaginy i myślę nad Pax Romana i tą właśnie co Ty masz, dlatego pytam czy warto.
A więc warto :redford:

A widzę ma dużo ciekawych książek.


Oj, ile? W porównaniu z latamin młodości :lol: to już niewiele. Ostatnio wróciłem do czytania po paru latach przerwy (już wiem czym była spowodowana, ale nie powiem :awesome: bo odstawiłem i teraz czytam codziennie).
Myślę, że 2 na miesiąc a 3 to już dobry wynik.

Mam jeszcze trochę prostej beletrystyki na półkach i zanim się ich pozbędę to chcę je przeczytać bo przeleżały tyle lat to już niech się nie marnują i te idą trochę opornie.

Do antykwariatu ostatnio oddałem ponad 40 książek (babki mało nie wyskoczyły zza lady z radości bo wszystko w idealnym stanie, itd.).

A puste miejsca uzupełniam prawdziwymi, pięknymi klasykami i historycznymi o prawdziwej wartości merytorycznej a nie jakimś tam Kingiem (którego pewnie ze 20 poszło do antykwariatu).
"Jakimś tam Kingiem":aletoniedomnietak:
 
Niedawno przeczytałem Upadek Kartaginy- ogólnie polecam, choć przy opisach bitew morskich przydałoby się więcej mapek, by ogarnąć co i jak. Dobra lektura, by zrozumieć jakim systemem polityczno-militarnym był Rzym przed epoką imperialną.
 
:antonio:
 

Attachments

  • IMG_20241205_161511.jpg
    IMG_20241205_161511.jpg
    185.7 KB · Views: 8
Mordo, ja mam i polecam z wydawnictwa Muza w przekładzie Skibniewskiej. Wszystkie trzy części w jednym tomie. Właśnie kończę czytać dodatki.
Czyli to?


Właśnie mocno to rozważam.
 
Panowie ostatnio wkręciłem się w biografie. Aktualnie czytam Łukasza Grassa "Najlepszy". Mam zamiar jeszcze przeczytać Arnolda. Możecie polecić coś dobrego? Nie musi być sportowiec, po prostu cokolwiek co wam się spodobało.
 
W kontekście niedawnej dyskusji o wydaniach LOTR - Zysk i Sp-ka wydaje teraz "Historię Śródziemia" i ma to mieć 10 tomów.

Żeby zrobić miejsce, muszę się chyba powoli zacząć wyzbywać takich dzieł polskiego fantasy jak "Achaja", którą kupiłem bo czytałem w liceum, ale dla dorosłego człowieka to straszny cringe.


lotr.jpg
 
W kontekście niedawnej dyskusji o wydaniach LOTR - Zysk i Sp-ka wydaje teraz "Historię Śródziemia" i ma to mieć 10 tomów.

Żeby zrobić miejsce, muszę się chyba powoli zacząć wyzbywać takich dzieł polskiego fantasy jak "Achaja", którą kupiłem bo czytałem w liceum, ale dla dorosłego człowieka to straszny cringe.


View attachment 115731
O, to ciekawe info. W takim razie wstrzymam się z zakupem i poczekam co tam wymyślą.

Jakbyś miał jakieś świeże info na bieżąco, kiedy itp., to wrzucaj.
 
O, to ciekawe info. W takim razie wstrzymam się z zakupem i poczekam co tam wymyślą.

Jakbyś miał jakieś świeże info na bieżąco, kiedy itp., to wrzucaj.


Już są wydane 4 tomy, "Kształtowanie Śródziemia", które jest na zdjęciu jest już tomem 4.


I wychodzi na to, że jednej liczby zapamiętać nie potrafię. Otworzyłem stronę tytułową i okazuje się, że jednak tomów będzie 12:

page.jpg
 
Już są wydane 4 tomy, "Kształtowanie Śródziemia", które jest na zdjęciu jest już tomem 4.


I wychodzi na to, że jednej liczby zapamiętać nie potrafię. Otworzyłem stronę tytułową i okazuje się, że jednak tomów będzie 12:

View attachment 115737
Aha, czyli nie ma w tym trylogii i hobbita, tylko wszystko wokół?
Dobra, bo myślałem, że to będzie cała seria.
 
Już są wydane 4 tomy, "Kształtowanie Śródziemia", które jest na zdjęciu jest już tomem 4.


I wychodzi na to, że jednej liczby zapamiętać nie potrafię. Otworzyłem stronę tytułową i okazuje się, że jednak tomów będzie 12:

View attachment 115737
Posiadam Silmarillion wydany przez Zysk, miałem okazję gdzieś tam się pobieżnie zapoznać z Niedokończonymi Opowieściami - moje pytanie - czy te wszystkie projekty bazują na notatkach/listach Tolkiena, które w jakiś sposób redaguje jego syn i to są jakieś nowe, wcześniej nieznane nam historie? Czasami śmierdzi mi to ordynarnym skokiem na kasę, jak np. przy odrębnych wydaniach Berena i Luthien, czy Dzieci Hurina. Wiem, że są one dodatkowo uzupełniane jakimiś smaczkami i może to być nie lada gratka dla fanów, ale jednak mimo wszystko patrzę na to z dystansem.
 
Panowie ostatnio wkręciłem się w biografie. Aktualnie czytam Łukasza Grassa "Najlepszy". Mam zamiar jeszcze przeczytać Arnolda. Możecie polecić coś dobrego? Nie musi być sportowiec, po prostu cokolwiek co wam się spodobało.
Nigdy nie przepadałem za biografiami, ale "Moja Prawda" Mike Tysona wjechała jak złoto.


Ponawiam również prośbę o polecenie jakiejś biografii Muhammada Ali'ego, jeśli ktoś miał okazję się zapoznać.
 
Aha, czyli nie ma w tym trylogii i hobbita, tylko wszystko wokół?
Dobra, bo myślałem, że to będzie cała seria.

Szata graficzna jest zunifikowana - jak widzisz Hobbit, Sillmarillion i LOTR wyglądają dokładnie tak samo, a te 12 tomów to jakieś dodatkowe opowiastki. Kupię te "około-lotrowe" książki, głównie z powodu rozszerzenia lore i wyglądu na półce, wątpię żeby ich wartość literacka była duża.

Posiadam Silmarillion wydany przez Zysk, miałem okazję gdzieś tam się pobieżnie zapoznać z Niedokończonymi Opowieściami - moje pytanie - czy te wszystkie projekty bazują na notatkach/listach Tolkiena, które w jakiś sposób redaguje jego syn i to są jakieś nowe, wcześniej nieznane nam historie? Czasami śmierdzi mi to ordynarnym skokiem na kasę, jak np. przy odrębnych wydaniach Berena i Luthien, czy Dzieci Hurina. Wiem, że są one dodatkowo uzupełniane jakimiś smaczkami i może to być nie lada gratka dla fanów, ale jednak mimo wszystko patrzę na to z dystansem.

No oczywiście, że jest to skok na kasę :)

Taki "Upadek Numenoru" to we większości kompilacja tekstów z pozostałych książek, plus jakieś luźne teksty Tolkiena.
 

G.R.R. Martin potwierdza najgorsze obawy fanów. "Macie rację"​

No i chuj no i cześć
1734117741415.png


George R.R. Martin zajęty jest kolejnymi ekranizacjami swoich książek. HBO niebawem pokaże "Rycerza siedmiu królestw", powstanie też trzeci sezon "Rodu smoka". A to przecież nie wszystko, bowiem co jakiś czas pojawiają się nowe informacje o pomysłach na dodatkowe historie z Westeros, nad którymi autor również miałby czuwać. Część z nich pozostaje tylko w sferze domysłów, pozostałe są zabijane jeszcze zanim nabiorą kształtów, o innych HBO nie mówi jeszcze głośno.

W rozmowie z The Hollywood Reporter pisarz poruszył kwestię brakujących tomów "Pieśni Lodu i Ognia" - fani od lat czekają na dwie książki, które mają domknąć sagę rozpoczętą w 1996 roku.

Mam 13-letnie opóźnienie. Kiedy to mówię, zawsze zastanawiam się, jak do tego doszło. Nie wiem, to się dzieje samo. Ale ta książka to wciąż mój priorytet. Wielu ludzi pisze mi już epitafia: "Och, on nigdy tego nie skończy". I być może mają racje, nie wiem. Ale jeszcze żyję! I mam siły! - przekonywał.
Zobacz wideo Brzydka pogoda lub przeziębienie? Oto nasze serialowe propozycje na weekend!
Do tej pory autor publicznie nie dopuszczał nawet myśli, że może nie opublikować "Wichrów zimy". Nagła zmiana w podejściu jest zatem realną przyczyną do zaniepokojenia. W poprzednich miesiącach G.R.R. Martin przekonywał, że nie tylko jest w procesie pisania, ale ma już kilkaset stron gotowych, które wymagają jeszcze ostatecznego zredagowania. Książka miała zmieniać wydarzenia, jakie pokazano w serialu, co tym bardziej rozbudzało nadzieje fanów książek - do tej pory produkcje HBO były dobre, dopóki opierały się na twórczości autora. Moment, w którym zabrakło literackiego pierwowzoru, rozpoczął równię pochyłą jakości serialu, który z doskonałych not zakończył się jednym z największych serialowych rozczarowań wszech czasów.

Grubas jebany mógł się więcej głupotami zajmować
 
Ktoś tu wyżej polecał nowe wydanie "Mrocznej Wieży". Rzeczywiście - wydanie wygląda naprawdę sztos, ale obawiam się, że ta niekonsekwentna czcionka na dłuższą metę doprowadzi mnie do szału.

kiiiiing.jpg
 
Back
Top