Polska generalnie jest w tyłku. Również dzięki NATO. To Polska ma iść jako pierwsza. Jako mięso armatnie. Zakładając, że zaatakowaliby nas ruscy, to kiedy amerykanie wysłaliby swoją kawalerię? Tych swoich wojaków ze Wschodniej granicy Polski pewnie od razu przetransferowaliby na granicę z Niemcami.
Artykuł 5 Traktatu Północnoatlantyckiego brzmi następująco: „
Strony zgadzają się, że zbrojna napaść na jedną lub więcej z nich w Europie lub Ameryce Północnej będzie uznana za napaść przeciwko nim wszystkim i dlatego zgadzają się, że jeżeli taka zbrojna napaść nastąpi, to każda z nich, w ramach wykonywania prawa do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, uznanego na mocy artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych, udzieli pomocy Stronie lub Stronom napadniętym, podejmując niezwłocznie, samodzielnie, jak i w porozumieniu z innymi Stronami, działania jakie uzna za konieczne, łącznie z użyciem siły zbrojnej, w celu przywrócenia i utrzymania bezpieczeństwa obszaru północnoatlantyckiego.”
"Udzieli pomocy działania jakie uzna za koniecznie łącznie z użyciem siły".
Nie brzmi to zbyt krzepiąco prawda? Każdy pomoże wedle uznania ;-) Już widzę jak Niemcy czy Hiszpania rzucą się do pomocy -- nie za bardzo mając nawet czym. Zanim przyjdzie wujek sam -- o ile przyjedzie w konkretnej liczbie -- to ilu zginie Polaków?
Zresztą większe prawdopodobieństwo jest, że kacapy najpierw rzucają się na państwa nadbałtyckie. Plan NATO przecież zakłada, że my w pierwszej kolejności idziemy na ratunek. Zresztą niedawna elita polskiej generalicji wtóruje temu pomysłowi.
"
Jeśli zaatakują choćby centymetr litewskiego terytorium, odpowiedź nadejdzie natychmiast. Zaatakujemy bezpośrednio Petersburg – media cytują wypowiedź byłego szefa Sztabu Generalnego WP, generała Rajmunda Andrzejczaka, która miała paść podczas konferencji Defending Baltics."
Myślałem, że Andrzejczak jest jednak mądrzejszy. Mamy nawalać rakietami w Petersburg, od razu gdy ruskie zaczną coś broić na granicy litewskiej? Chyba go pogrzało. Tym bardziej, że polityka Litwy, podobnie jak UA, od lat jest antypolska.
Jedyne rozwiązanie to faktycznie chyba silna polska armia, bo oglądanie się na innych nie ma sensu. Tylko czy te głupki -- wcześniej z pis (ze zdrajcą maciorą i przygłupem płaszczakiem) , a teraz z ko (z melepetą tygrysem) potrafią zbudować silną armię? Bez bezsensownego przepalania miliardów? Coś powątpiewam.