TWD: Season 2 ukończony. Odnośnie ostatniego odcinka: przestałem oczekiwać wybitnych finałów od Telltale i nie inaczej było tym razem. Epizod bardzo nierówny - momentami głupi i sprawiający wrażenie, że był pisany na kolanie, ale kilka motywów pozytywnie mnie zaskoczyło.
Podsumowanie sezonu
Tak jak wybór Clem jako bohaterki wydawał się oczywisty, tak cała realizacja nie wyszła już tak dobrze. Wiele osób zwraca uwagę, że kilkunastoletnia dziewczynka stała się liderem grupy i można się dziwić, jak dorosłe chłopy i baby przeżyły tyle czasu w świecie pełnym zombie, kiedy jej pytają się o zdanie lub raz za razem wydajemy słuszne opinie. Jak to wytłumaczyć? Moim zdaniem jedynie tak, że w takich czasach każdy mógłby być dojrzalszy i wszyscy stają się równi sobie... co nie do końca musi przemawiać do innych.
Jak sezon wypada w porównaniu do poprzedniego? Nie robi takiego wrażenia, do tego kilka motywów jest najzwyczajniej w świecie powtórzonych i dużo trudniej nas zaskoczyć. Ciężko być również przekonanym, że mamy jakiś wybór na wpływ tego, co się może wydarzyć - bo co to za różnica, czy dana postać zginie teraz,czy parę scen później?
Nie zmienia to jednak faktu, że jest to wciąż conajmniej dobra gra, którą można nabyć w śmiesznej cenie (25 zł na allegro). Jeśli komuś spodobał się "Season 1", to po dwójkę sięgnie automatycznie i trudno takiej osobie odmawiać poznania historii Clementine. Mam nadzieję, że w następnym sezonie coś się zmieni i poziom nie spadnie... chociaż patrząc na to, jak odgrzewane kotlety zaliczają fenomalne wyniki sprzedaży, to i w tej serii nie spodziewam się wielkich zmian.