Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

Widoki/pogoda podczas spaceru po tatrach zachodnich
IMG_20220706_114420.jpg

IMG_20220706_104624.jpg

Widok że Starorobociańskiego chwilę później
IMG_20220706_134429.jpg

Widok przy podejściu na Krywań
IMG_20220710_064424.jpg

Widok ze szczytu
IMG_20220710_102822.jpg
IMG_20220710_102829.jpg

:siara:
 
Chciałem wyjść na Czarny Szczyt Mięguszowiecki w tym tygodniu, ale z tego co widzę to mamy na szczytach zimę :usunto:
 
No w tygodniu raczej nie zapowiadają takiego słońca czy temperatury żeby szybko zeszło, ale wejść pewnie da radę.
 
Moja dziś rzekła do mnie, że jestem "stary". Odparłem, że za dwadzieścia lat skończą jej się określenia, a co dopiero za 40 lat, czy za 60... A potem zobaczyłem info, że zmarł 99letni ninja... Który do lutego tego roku, czyli do dziewięćdziesiątki dziewiątki (!) napierdalał w górach i skałach... I o to chodzi w życiu, a czy ktoś Ci przypnie łatkę "starego" jak będziesz mieć 20,30,czy 50 lat, to po prostu się zaśmiej i poka mu najpierw to ::fu::, potem zrób tak - :waldeklaugh:, a na koniec pokaż mu to
I cyk, po kutasiarzu (lub kutasiarce) :suchykarol:
 
Dwa dni temu postanowiłem wybrać się na Rysy. Start z domu o 2.30 rano, na parkingu zameldowałem się niecałe 3h później. Na szlaku bardzo dużo Januszy, nigdzie w Tatrach nie spotkałem tyłu ludzi w adidasach. Według map trasa miała zająć około 13.5h, zrobiłem ją w 7.5 i to bez specjalnego biegania. Warunki pogodowe spoko, oprócz dość mocnego zachmurzenia.
20220715_094113.jpg
 
Dwa dni temu postanowiłem wybrać się na Rysy. Start z domu o 2.30 rano, na parkingu zameldowałem się niecałe 3h później. Na szlaku bardzo dużo Januszy, nigdzie w Tatrach nie spotkałem tyłu ludzi w adidasach. Według map trasa miała zająć około 13.5h, zrobiłem ją w 7.5 i to bez specjalnego biegania. Warunki pogodowe spoko, oprócz dość mocnego zachmurzenia.View attachment 41468
Od 5:30 już Janusze na szlaku czy dopiero np. przy schodzeniu? Mam pewien plan gdzie Rysy to część trasy i chciałbym je śmignąć jak najszybciej.
 
Od 5:30 już Janusze na szlaku czy dopiero np. przy schodzeniu? Mam pewien plan gdzie Rysy to część trasy i chciałbym je śmignąć jak najszybciej.
Januszy już było całkiem sporo, zwłaszcza od podejścia do czarnego stawu pod Rysami (tam były już pierwsze ofiary braku kondycji) na szczęście jest miejsce, żeby szybko ich omijać. W dół to samo, zaczynało się lekko korkować na łańcuchach ale nie korzystam nigdy ze sztucznych ułatwień, więc odbijałem metr w bok i ogień. Na całej trasie wyprzedziła mnie jedna osoba i był to Toprowiec wracający z akcji do schroniska. Zbiegał z użyciem kijów, facet po prostu frunął.

Teraz czas na Czarnego Mięgusza, może już w tym tygodniu :antonio:
 
Januszy już było całkiem sporo, zwłaszcza od podejścia do czarnego stawu pod Rysami (tam były już pierwsze ofiary braku kondycji) na szczęście jest miejsce, żeby szybko ich omijać. W dół to samo, zaczynało się lekko korkować na łańcuchach ale nie korzystam nigdy ze sztucznych ułatwień, więc odbijałem metr w bok i ogień. Na całej trasie wyprzedziła mnie jedna osoba i był to Toprowiec wracający z akcji do schroniska. Zbiegał z użyciem kijów, facet po prostu frunął.

Teraz czas na Czarnego Mięgusza, może już w tym tygodniu :antonio:
W tygodniu? Czy weekend? Bo jak mnie znowu robota nie zabetonuje, to chce uderzać w sobotę i mam trzy trasy w głowie, z tego jedna to raczej kostka mi jeszcze nie pozwoli >40km zrobić, ale dwie pozostałe to Orla i właśnie Czarny.
 
Pytanko sprzętowe. Po 6 latach moje buty trekkingowe powiedziały dość i szukam lepszego zastępstwa bo te pewne wady miały na przestrzeni lat. Co tam byście polecili/używacie wśród wysokich/średnich butów trekkingowych, takie żeby i na skałę się nadawały i na dłużą trasę? Buty głównie na lato, wiosnę. Myślałem o la sportiva TX4 mid lub któreś z serii mtn trainer salewy. Jakieś opinie lub czego sami używacie?
 
Pytanko sprzętowe. Po 6 latach moje buty trekkingowe powiedziały dość i szukam lepszego zastępstwa bo te pewne wady miały na przestrzeni lat. Co tam byście polecili/używacie wśród wysokich/średnich butów trekkingowych, takie żeby i na skałę się nadawały i na dłużą trasę? Buty głównie na lato, wiosnę. Myślałem o la sportiva TX4 mid lub któreś z serii mtn trainer salewy. Jakieś opinie lub czego sami używacie?
Ja nic nie doradzę, bo jak tylko śnieg na to pozwala to od razu przerzucam się na niskie.
 
Pytanko sprzętowe. Po 6 latach moje buty trekkingowe powiedziały dość i szukam lepszego zastępstwa bo te pewne wady miały na przestrzeni lat. Co tam byście polecili/używacie wśród wysokich/średnich butów trekkingowych, takie żeby i na skałę się nadawały i na dłużą trasę? Buty głównie na lato, wiosnę. Myślałem o la sportiva TX4 mid lub któreś z serii mtn trainer salewy. Jakieś opinie lub czego sami używacie?
Jeśli koniecznie muszą być wyższe to z czystym sumieniem polecam La Sportivy tx5 gtx. Mam je kilka sezonów, podczas pierwszej zimy w tatrach gdy nie miałem jeszcze typowo zimowego obuwia dawały radę z rakami. Na skale są pewne, nie miałem z nimi żadnych przygód.
Jeśli jednak szukasz butów typowo na lato, to zastanów się nad niskimi.

@rash ja najprawdopodobniej pojadę w czwartek
 
Niskie mam, problem jest taki, że na dłuższych trasach przy niskich butach zaczyna robić mi się stan zapalny przy ścięgnie Achillesa w jednej nodze. Przy wysokich butach nie ma tego problemu. TX5 nie widziałem w podwyższonej wersji, muszę wygooglować.
 
Niskie mam, problem jest taki, że na dłuższych trasach przy niskich butach zaczyna robić mi się stan zapalny przy ścięgnie Achillesa w jednej nodze. Przy wysokich butach nie ma tego problemu. TX5 nie widziałem w podwyższonej wersji, muszę wygooglować.
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli masz blisko do gliwic to polecam podjechać sobie do 8a i przymierzyć na miejscu różne buty.
U mnie np pięta latała w wielu różnych modelach i dzięki temu oszczędziłem sobie odsyłania towaru.
 
Nie wiem gdzie mieszkasz, ale jeśli masz blisko do gliwic to polecam podjechać sobie do 8a i przymierzyć na miejscu różne buty.
U mnie np pięta latała w wielu różnych modelach i dzięki temu oszczędziłem sobie odsyłania towaru.
Ewentualnie nie każdy ma ten komfort bycia z Gliwic więc lepszym punktem może być 8a w Katowicach. Choć ja z racji geograficznych wpadam do tego gliwickiego, a w katowickim nigdy nie byłem.

Ja dziś idę testować kostkę i jak będzie wporzo to w sobotę Łomnica.
 
Ewentualnie nie każdy ma ten komfort bycia z Gliwic więc lepszym punktem może być 8a w Katowicach. Choć ja z racji geograficznych wpadam do tego gliwickiego, a w katowickim nigdy nie byłem.

Ja dziś idę testować kostkę i jak będzie wporzo to w sobotę Łomnica.
Nigdy nie byłem w Katowickim sklepie, wiedzy większy wybór?
 
Niestety daleko mam i do Gliwic i do Katowic, z 8a najczęściej zamawiam przez internet ale z butami to problematyczna sprawa.
 
Nigdy nie byłem w Katowickim sklepie, wiedzy większy wybór?
Też nigdy w katowickim 8a nie byłem, bo jestem z Gliwic, to po co mam jeździć gdzieś dalej. :beczka:
Z opinii widać, że duży i pewnie podobny do tego w Gliwicach, ale tylko tyle wiem.
 
Pierwszy pozaszlak wjechał :bleed:
Ależ ta Łomnica to była przygoda. Obiektywnie trudności porównywalne do orlej perci, ale sam fakt wyjścia na nielegalu, popierdolone drogą w górę (szliśmy w 4 osoby), popierdolenie drogi w dół (schodziłem już tylko ja), sprzeczka ze słowackim przewodnikiem no kurwa! :antonio:
Już chce następne.
 

Attachments

  • IMG-20220723-WA0001.jpeg
    IMG-20220723-WA0001.jpeg
    406.5 KB · Views: 19
  • IMG-20220723-WA0004.jpeg
    IMG-20220723-WA0004.jpeg
    377.1 KB · Views: 19
  • IMG_20220723_052256.jpg
    IMG_20220723_052256.jpg
    204.5 KB · Views: 19
  • IMG_20220723_081451.jpg
    IMG_20220723_081451.jpg
    714.1 KB · Views: 19
Pierwszy pozaszlak wjechał :bleed:
Ależ ta Łomnica to była przygoda. Obiektywnie trudności porównywalne do orlej perci, ale sam fakt wyjścia na nielegalu, popierdolone drogą w górę (szliśmy w 4 osoby), popierdolenie drogi w dół (schodziłem już tylko ja), sprzeczka ze słowackim przewodnikiem no kurwa! :antonio:
Już chce następne.
Elegancko, my ruszamy jutro bo w czwartek byłem chory od przeklęj klimatyzacji.
Co tam Słowak chciał od Ciebie?
 

Elegancko, my ruszamy jutro bo w czwartek byłem chory od przeklęj klimatyzacji.
Co tam Słowak chciał od Ciebie?
No jak to co? Że co tutaj robię, dlaczego chodzę szlakami, którymi nie moge i takie tam. Trochę się wkurwił bo jak pytał co tu robię to mówiłem, że schodzę, a jak powiedział, że schodzę bo wcześniej wszedłem to mu powiedziałem, że nie, że ja tylko schodzę, ale fest odpalił się jak powiedział, że dla własnego bezpieczeństwa powinienem iść z przewodnikiem, a ja mu odpowiedziałem, że chyba dla jego pieniędzy :beczka:
 
No jak to co? Że co tutaj robię, dlaczego chodzę szlakami, którymi nie moge i takie tam. Trochę się wkurwił bo jak pytał co tu robię to mówiłem, że schodzę, a jak powiedział, że schodzę bo wcześniej wszedłem to mu powiedziałem, że nie, że ja tylko schodzę, ale fest odpalił się jak powiedział, że dla własnego bezpieczeństwa powinienem iść z przewodnikiem, a ja mu odpowiedziałem, że chyba dla jego pieniędzy :beczka:
Skąd niby wiedział, że nie jesteś przewodnikiem?
W sumie Słowacja jest mała i jest ich tamp pewnie z 5 :korwinlaugh:
 
Dzisiaj również zadebiutowałem poza szlakiem w Tatrach, wybór padł na Mięguszowiecki Szczyt Czarny. Przez całą drogę do Moka padało i byliśmy bliscy zrezygnowania z wyjścia, dopiero po godzinnej przerwie w schronisku sytuacja się uspokoiła choć widoczność nadal była słaba. Całość poprawiła się dopiero przed samą przełęczą pod chłopkiem. Tam okazało się, że około 15 osób chce atakować czarnego mięguszowiecki więc od razu było nam raźniej. Samą trasa ok, choć można się pogubić i wejść w trudny teren.
 

Attachments

  • 20220724_114405.jpg
    20220724_114405.jpg
    362.6 KB · Views: 20
  • 20220724_103119.jpg
    20220724_103119.jpg
    385.8 KB · Views: 20
Dzisiaj również zadebiutowałem poza szlakiem w Tatrach, wybór padł na Mięguszowiecki Szczyt Czarny. Przez całą drogę do Moka padało i byliśmy bliscy zrezygnowania z wyjścia, dopiero po godzinnej przerwie w schronisku sytuacja się uspokoiła choć widoczność nadal była słaba. Całość poprawiła się dopiero przed samą przełęczą pod chłopkiem. Tam okazało się, że około 15 osób chce atakować czarnego mięguszowiecki więc od razu było nam raźniej. Samą trasa ok, choć można się pogubić i wejść w trudny teren.
No to chyba przypadłość każdego pozaszlakowania. Ile zajęło wam wejście na MSC od przełęczy?
 
Back
Top