Ze słabszymi dałbym jednemu obrońcy grę piłką (i tak masz tam 4 osoby). Na skrzydle obrońcom zaryzykowałbym dać obu atak, albo bezpieczniej, tylko jednemu, który ma dobrą kondycję (przede wszystkim) i dośrodkowania. Dajesz mu opcję, żeby dośrodkowywał ostre piłki z pola. Jeżeli nie pomoże, to możesz pobawić się z stylem jego dośrodkowań. Wydaje mi się, że robienie symetrii w ataku obrońców skrzydłowych nie ma sensu, jednemu daj jedną rolę, drugiemu inne nieco zadania, bardziej defensywne.
Samo nakazanie grać piłką obrońcom ze środka (bezpieczniej jednemu) z nich da spory atut do ataku. Oni nie będą atakować, tylko zyskasz trochę na posiadaniu piłki, a to dużo pomaga i odciąży nieco rozgrywającego, oraz co ważne stworzy się luka w szykach przeciwnika, którzy podejdą wyżej pod piłkę.
Ja gram takim ustawieniem: bramkarz, 3 obrońców (1 tradycyjny 2 od gry piłką), 5 pomocników w linii że, na skrzydle pomocnicy z funkcją obrona (ale bramek z dośrodkowań łapię co nie miara), w środku jeden od latania wszędzie, jeden od bronienia i wysunięty rozgrywający. W ataku 2 klasycznych. Sprawdza się, choć to jest ciągle ostatnia angielska, z tym że zawodników mam słabych. Może coś pomoże to moje ustawienie, w koncepcji. Obowiązkowym elementem jest styl gry: ataki skrzydłami i miękkie dośrodkowania, z tym że na Suareza pomyślałbym najpierw o ostrych dośr.