Filmy - co obejrzeć a co omijać szerokim łukiem.

To chyba tylko ja jestem taki masochista i katuje się takimi gniotami - dzisiaj Hunger Ggames Mockingjay ... idę zaparzyć ze dwie kawy :p

Chociaż drugi Hobbit nie był taki zły ... albo to kawa pomogła, albo alko :wink:
 
Ostatni Hobbit tak mnie wciągnął, że nie pamiętam jak się skończył.

Hujokłosy i Igrzyska próbowałem... starałem się... odpadłem dość szybko.
 
Rec 4 obejrzałem i na prawdę nie warto, nie ma żadnego klimatu, drą mordy, latają, nic się tam nie klei, irytujący film.
 
RE mi się nie podobał - nie grałem w grę, może dlatego :P
A 28 dni później widziałem 2 razy i nadal mi się nie podoba ;)
Dla mnie jedne z najlepszych, nie klasycznych klimatów okołozombie. W grę też nie grałem:)
fajnie zrobiony Londyn po eksodusie.

Właśnie i udana ścieżka zdjęciowa.
 
Ja dzielę filmy na dwie epoki, wkrótce pewnie na więcej będzie trzeba: D to co miałem w kinie to jedna wielka zajebistość, później vhs i to już niestety kino klasy "b" : ) chociaż nie wszystko z kaset to syf. Z czasem się filmów odechciewa, jak się ogląda to człowiek usypia chyba, że to są zajebiste powtórki : )
miłośnikom westernów i nie tylko polecam "Frontera" z Edem Harrisem, te westerny ryją mi łeb : D lubię krzesłem zajebać : D nie mam rewolweru na szczęście : D
 
Back
Top