Co mnie wku*wia

No i z Co mnie dzisiaj cieszy przenosimy się do wkurwienia. Hasła pół roku leżenia po operacji jak będzie dobrze, zagrożenie życia itd. mogą człowieka zbić z tropu.
Pamietaj, że lekarze zawsze wspominają o najgorszym. Sam przed usunęciem pęcherzyka żółciowego podpisywałem papiery, na których było napisane o ryzyku śmierci itp.
To taki dupochron, będzie dobrze.
 
Że mam ostatnio takie szczęście, że jakbym zagrał w lotto, to jakimś cudem bym miał -5 i kazali by mi kurwa dopłacić 6 tysięcy za to, że wziąłem udział w losowaniu. W optymistycznej wersji, w mniej 3 bańki bym wisiał.

Mialem podobnie caly miesiąc, ale coś się chyba zaczyna odwracać. Musisz przeczekać i będzie lepiej
 
Nowa kierowniczka której nikt nie lubi bo widać że nie ma pojęcia o niczym. Wyznaczyła spotkanie dzisiaj o 21 nikt nie chce przychodzić na to bo już są dawno po pracy albo dopiero co kończą i są zmęczeni. Jak nie będzie chwalić zespołu tylko będzie miała jakieś pretensje to chyba skończy się linczem.
 
Nowa kierowniczka której nikt nie lubi bo widać że nie ma pojęcia o niczym. Wyznaczyła spotkanie dzisiaj o 21 nikt nie chce przychodzić na to bo już są dawno po pracy albo dopiero co kończą i są zmęczeni. Jak nie będzie chwalić zespołu tylko będzie miała jakieś pretensje to chyba skończy się linczem.
Opanowałeś już swoją instalację CO2, zagazuj trolla!
 
Nie mogę znieść pierdolenia ludzi ode mnie z pracy na temat polityki i ekonomii. Dzis wielkie oburzenie, bo pis chce się zabrać za hipermarkety. Huj z naszą gospodarką, najważniejsze są kajzerki w promocji i czteropak Żubra. Ja nie wiem, co z tymi ludźmi jest nie tak. Pokonczyli te hujnie typu stosunki międzynarodowe, a nadal myślą, że bifurkacja, to choroba stóp, a Pokój Wersalski to nowa kolekcja z Ikea.
 
W jakim znaczeniu nie pasuje im zabieranie się za hipermarkety? Że niby o podatek obrotowy?

O to ja dodam, bo mi sie przypomniało jak przeczytałem Lemura.

Wkurwia mnie, że ludzie mylą stosunki międzynarodowe i międzynarodowe stosunki gospodarcze, myśląc, że to ten sam przedmiot.
 
Skończyłem remont, wszystko picuś glancuś a dzisiaj zaczął mi brodzik przeciekać od spodu, i wszystko trzeba w pizdu rozebrać.:facepalm::cry::o o::sad::wall:
 
Sam przed usunęciem pęcherzyka żółciowego podpisywałem papiery, na których było napisane o ryzyku śmierci itp.
Ja bylem na prostym zabiegu, ktory trwal chyba z pol godziny, ale tez na starcie podsuneli mi papiery,w ktorych mialem podac dane osoby, z ktora maja skontaktowac sie w razie mojej smierci. Nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac :crazy: Jeszcze jak uzupelnialem kolejne formularze przed przyjeciem na oddzial pielegniarka z wielka niechecia pozyczyla mi dlugopis stwierdzajac, ze to jej ostatni bo wszyscy jej je kradna...
 
Ja bylem na prostym zabiegu, ktory trwal chyba z pol godziny, ale tez na starcie podsuneli mi papiery,w ktorych mialem podac dane osoby, z ktora maja skontaktowac sie w razie mojej smierci. Nie wiedzialem czy smiac sie czy plakac :crazy: Jeszcze jak uzupelnialem kolejne formularze przed przyjeciem na oddzial pielegniarka z wielka niechecia pozyczyla mi dlugopis stwierdzajac, ze to jej ostatni bo wszyscy jej je kradna...
to samo mialem przy wycieciu migdalkow pod narkoza. Czlowiek po prostu moze sie nie wybudzic i w ten sposob sie jakos tam zabezpieczaja, nie ma znaczenia czy jest to skomplikowana operacja czy jakis prosty zabieg.
 
Panowie nie operacja stanowi zagrożenie dla życia, choć pewnie też, ale chodzi o to że zagrożenie życia może przyspieszyć operację. Brzmi nawet gorzej.
 
Wkurwił mnie wczoraj many na siłce.
Dygałem na klatę serię na skosie 140 kg x 8 powtórzeń. Mówiem debilowi, aby lekko tylko ,tak dla picu mnie asekurował, to nie, cały czas mi podnosił delikatnie. Po jednej z serii wydałem mordę i pomogło. Po 5 minutach przerwy, założyłem 180 kilosów. Znów miałem tego manego do asekuracji tylko. Ciężar mnie wgniótł w ławke, a karzeł nie dotykał gryfu,bo mu tak wyżygałem wcześniej. Sturlałem na jaja sztangę,bo skośna ławka i właściciel razem z tym debilem dopiero mnie oswobodzili.
 
Wkurwił mnie wczoraj many na siłce.
Dygałem na klatę serię na skosie 140 kg x 8 powtórzeń. Mówiem debilowi, aby lekko tylko ,tak dla picu mnie asekurował, to nie, cały czas mi podnosił delikatnie. Po jednej z serii wydałem mordę i pomogło. Po 5 minutach przerwy, założyłem 180 kilosów. Znów miałem tego manego do asekuracji tylko. Ciężar mnie wgniótł w ławke, a karzeł nie dotykał gryfu,bo mu tak wyżygałem wcześniej. Sturlałem na jaja sztangę,bo skośna ławka i właściciel razem z tym debilem dopiero mnie oswobodzili.
no-co-ty-nie-powiesz-pl-000000-17
 
Wkurwił mnie wczoraj many na siłce.
Dygałem na klatę serię na skosie 140 kg x 8 powtórzeń. Mówiem debilowi, aby lekko tylko ,tak dla picu mnie asekurował, to nie, cały czas mi podnosił delikatnie. Po jednej z serii wydałem mordę i pomogło. Po 5 minutach przerwy, założyłem 180 kilosów. Znów miałem tego manego do asekuracji tylko. Ciężar mnie wgniótł w ławke, a karzeł nie dotykał gryfu,bo mu tak wyżygałem wcześniej. Sturlałem na jaja sztangę,bo skośna ławka i właściciel razem z tym debilem dopiero mnie oswobodzili.
Jaka pogoda w Świnoujściu?
 
Wkurwił mnie wczoraj many na siłce.
Dygałem na klatę serię na skosie 140 kg x 8 powtórzeń. Mówiem debilowi, aby lekko tylko ,tak dla picu mnie asekurował, to nie, cały czas mi podnosił delikatnie. Po jednej z serii wydałem mordę i pomogło. Po 5 minutach przerwy, założyłem 180 kilosów. Znów miałem tego manego do asekuracji tylko. Ciężar mnie wgniótł w ławke, a karzeł nie dotykał gryfu,bo mu tak wyżygałem wcześniej. Sturlałem na jaja sztangę,bo skośna ławka i właściciel razem z tym debilem dopiero mnie oswobodzili.
Jak się nie zdecydujesz na tego Opla to ja go wezmę. Cena dobra IMO za ten rocznik.
 
Przeczytałem za 1 razem z kaszanką i zwątpiłem.

Luźne skojarzenie z słynnego listu do BRAVO

Akurat zdarzyło się tak że byłam sama w domu i postanowiłam uporać się z moja błona dziewiczą. Nie chciałam robić tego palcami ani jakimś twardym przedmiotem a na wibrator niestety nie było by mnie stać. Poszłam więc do lodówki i zobaczyłam nadającą się do mojego czynu kaszankę. Odpowiadała mi rozmiarem i grubością, była trochę za zimna i za twarda więc postanowiłam ja podgotować. Kiedy nareszcie ostygła, nasmarowałam ja wazeliną, i zaczęłam wkładać ją do pochwy. Poddałam się chyba za bardzo chwili i za bardzo ją ścisnęłam. Wtedy stało się najgorsze co mogło się stać!! KASZANKA SIĘ ZŁAMAŁA!!!!!!!!!! Rozpaczliwie próbowałam ją wyjąć palcami ale chyba trochę za bardzo ją rozgotowałam i niektóre kawałki kaszanki zostały mi w pochwie i nie mogę ich wyjąć! Wstydzę się iść do ginekologa a za kilka dni wyczekiwany przez naszą dwójkę upojny weekend!! Nie wiem co mam zrobić i do kogo się zwrócić. Co teraz pomyśli o mnie Marcin!! BŁAGAM POMÓŻCIE!!!!!\



Odpowiedź Redakcji:
Na wstępie pragniemy podziękować Ci za podzielenie się z nami swoim problemem. W twojej nader ciekawej sytuacji proponujemy Ci dwa rozwiązania:
1. Ekstrawaganckie w stylu new art.
2. Siłowe
Pierwsze wydaje nam się ciekawe lecz może nie przynieść spodziewanych efektów. Musisz pokroić cebulę w kostkę ,a następnie podsmażyć ją na złocisty kolor na patelni (koniecznie na oleju z pierwszego tłoczenia). Następnie musisz dopchać ją do pochwy i zrobić 3-4 przysiadów tak aby zmieszała się z kaszanką. Potem zaproś swojego ukochanego na romantyczne spotkanie inicjujące. Przed pierwszym stosunkiem zaproponujesz mu więc kaszankę po staropolsku w wersji francuskiej. W ten sposób osiągniesz dwa cele: udowodnisz mu że bardzo go kochasz i jednocześnie pokażesz że świetnie gotujesz. Przypominamy Ci powiedzenie "PRZEZ ŻOŁĄDEK DO SERCA".
Rozwiązanie drugie jest jednak o wiele bardziej skuteczne.
Przygotuj patelnię na której miałaś zarumienić cebulkę. Następnie weź ją w prawą rękę (jeśli jesteś leworęczna to w lewą) i pierdolnij się nią z całej siły w głowę - bo tobie to już chyba nic nie pomoże!

Z poważaniem
Redakcja
 
Back
Top