Co mnie wku*wia

giphy.gif
 
Dzisiaj u mnie w bloku, sasiadka sie przekrecila, chyba ze starosci bo miala pewnie z 80 lat. Policja i straz pozarna wchodzila dzisiaj do niej z drzwiami. Smrod jaki teraz unosi sie na klatce jest nie do opisania. MA-SA-KRA! :bad:
 
Dzisiaj u mnie w bloku, sasiadka sie przekrecila, chyba ze starosci bo miala pewnie z 80 lat. Policja i straz pozarna wchodzila dzisiaj do niej z drzwiami. Smrod jaki teraz unosi sie na klatce jest nie do opisania. MA-SA-KRA! :bad:
To już musiała trochę poleżeć. Świeży trupek tak nie śmierdzi :)
 
@Grzechu @Charles Bronson
Owszem, można wyczuć pewien zapach np podczas podnoszenia takiego trupa, jednak jeżeli jest on na świeżym powietrzu (mam na myśli wisielca) , to nawet kilka godzin nic mu nie zaszkodzi.
 
To już musiała trochę poleżeć. Świeży trupek tak nie śmierdzi :)
no mogla polezec nawet z dwa tygodnie bo byla widziana tak jakos. Mieszkala sama wiec nikt jej raczej nie przeszkadzal. Sek w tym, ze wczesniej jeden dzien przed dostaniem sie do niej strazakow, unosil sie taki jakis w sumie lightowy zapach, jakby komus kapusniak skisl w garku a jak sie do niej dostali to zaczelo walic tak, ze praktycznie kazdy ma cofki. Babka mieszkala na drugim pietrze ja na dziewiatym i wali u mnie pod drzwiami, mimo tego, ze w calym bloku wszystkie okna na klace otwarte. Drugi raz juz jest taka sytuacja, kiedys tez sie gosciu samotny przekrecil i bylo to samo. Zapach trupa to jednak jest rzeznia, nie zazdroszcze tym ludziom co musza to sprzatac. Watpie zeby dalo rade przyzwyczaic sie do takiego smrodu, chociaz nie wykluczam.
 
@Scurvol są specjalne maści które neutralizuja zapachy gnilne, ew. aparat tlenowy.

U mnie z 2-3 lata temu była akcja, że typ sie rozkładałbw mieszkaniu całe wakacje i dopiero dozorczyni która mieszkała 2 pietra nizej domyslila sie jak zapuscila sie tam zmywac podloge. Tak to nic nikomu nie jebalo na zewnatrz.
 
Kiedy w Knurowie w krzakach w trakcie koszenia parku znalazłem kilku dniowego trupa - zero smrodu. Nie wiem z czego to wynikało - teoretycznie powinno walić w ciepłym sezonie.
 
Wczoraj byłem czwarty raz w klubie nocnym, wracając napadło na mnie i kolegę 4 naćpanych typów z gazem. Obskoczyłem delikatny wpierdol i mam ryj jak chomik... ale nie to jest najgorsze. Znajomi zawsze się dziwią, że chodzę kilka razy w tygodniu na treningi, nie pije i staram trzymać się diety, a nie miałem większej możliwość obrony przez ten jebany gaz...
 
Wczoraj byłem czwarty raz w klubie nocnym, wracając napadło na mnie i kolegę 4 naćpanych typów z gazem. Obskoczyłem delikatny wpierdol i mam ryj jak chomik... ale nie to jest najgorsze. Znajomi zawsze się dziwią, że chodzę kilka razy w tygodniu na treningi, nie pije i staram trzymać się diety, a nie miałem większej możliwość obrony przez ten jebany gaz...
Chuje... No trudno, żeby treningi wpływały na odporność na gaz.
 
Wczoraj byłem czwarty raz w klubie nocnym, wracając napadło na mnie i kolegę 4 naćpanych typów z gazem. Obskoczyłem delikatny wpierdol i mam ryj jak chomik... ale nie to jest najgorsze. Znajomi zawsze się dziwią, że chodzę kilka razy w tygodniu na treningi, nie pije i staram trzymać się diety, a nie miałem większej możliwość obrony przez ten jebany gaz...
Kurwa współczuję, już nie chodzi o ryj jak chomik. Tylko takie sytuacje trochę siadają na psychę :/
 
Tylko na drutach, albo jak przebiłeś zębem wargę. Czym tu się przejmować-na każdego kozaka się kosa* znajdzie. Nie jesteśmy w przedszkolu:)
Nie no. Jak ja dostałem kopa na szczene, to przez dwa dni trudno mi się zaciskało ;)
*Maczeta
 
Back
Top