Co mnie wku*wia

A mnie wkurwia ogólnie wuchta rzeczy i biorąc pod uwagę mój krótki lont to szybko się odpalam, choć i tak widzę poprawę w porównaniu jak byłem nastolatkiem, wtedy w furię wpadałem częściej niż rzadziej. Dzień bez szału był dniem straconym....
Ale obecnie wkurwia mnie to, że będąc ze swoim babskiem na wakacjach, robiąc jej od chuja zdjęć, to żadne jej się nie podoba. Miliony pierdolonych zdjęć i wszystkie chujowe. Robię dwa podejścia po kilka zdjęć a trzeciego nawet nie prosi bo już wie, że jucha zaczyna się pomału we mnie gotować. I jak popatrzyłem w koło, to każde babsko, po serii zdjęć, pierdoli swojemu chłopu ,że ,,nie mam żadnego ładnego zdjęcia". Co za jebana rasa. Pierdolone księżniczki :wtf2:
U mine to samo. A jeszcze ostatnio cyjkaliśmy pierdyliard fotek w jednym miejscu i zaczepiły mnie dwie laski żeby zrobić im wspólne zdjęcie, żeby było je widać całe. Mnie aż kurwa ciarki ze strachu przeszły. Spojrzałem na moją i już widziałem nadchodzącą burzę, ale musiałem i cyknąć te jebane fotki, bo wstydziłem się odmówić. Oczywiście pozy a'la Marlin Monore itp. Po fakcie podchodzę do mojej, już obrażonej, i mówię: wiesz co? były takie grube, że nie mieściły się w obiektywie. Trochę pomogło.
 
U mine to samo. A jeszcze ostatnio cyjkaliśmy pierdyliard fotek w jednym miejscu i zaczepiły mnie dwie laski żeby zrobić im wspólne zdjęcie, żeby było je widać całe. Mnie aż kurwa ciarki ze strachu przeszły. Spojrzałem na moją i już widziałem nadchodzącą burzę, ale musiałem i cyknąć te jebane fotki, bo wstydziłem się odmówić. Oczywiście pozy a'la Marlin Monore itp. Po fakcie podchodzę do mojej, już obrażonej, i mówię: wiesz co? były takie grube, że nie mieściły się w obiektywie. Trochę pomogło.
baby jebnięte, nic nowego
hihi
każda
 
córkę znajomych (4 latke) pogryzł kundel, jakiś maltańczyk podrabiany, okazało się że nie szczepiony i że to już kolejna osoba którą ugryzł, chyba 5. Sprawa już w poprzednich przypadkach zgłaszania na policję, poszedł wniosek o ukaranie.

A jebana szmata nadal z tym pieskiem spaceruje zamiast jej go zabrać i przerobić na mielonkę.
 
córkę znajomych (4 latke) pogryzł kundel, jakiś maltańczyk podrabiany, okazało się że nie szczepiony i że to już kolejna osoba którą ugryzł, chyba 5. Sprawa już w poprzednich przypadkach zgłaszania na policję, poszedł wniosek o ukaranie.

A jebana szmata nadal z tym pieskiem spaceruje zamiast jej go zabrać i przerobić na mielonkę.

Jak dla mnie powinno być jakieś "szkolenie/pozwolenie" na psy. Moja prawie 3 latka boi sie prawie każdego od czasu kiedy byliśmy w lesie i wyskoczył z krzaków duży agresywny pies, nic jej nie zrobił, pierwszy dobiegłem, ale i tak skakał metr od nas i szczekał jak pojebany, właściciel wyłonił sie z krzaków po minucie, powiedział sory i poszedł.
Sam przynajmniej raz w miesiącu widzę jakiegoś zjebanego psa, do tego wszędzie jest trochę nasrane, co z tego że 8 na 10 osób posprząta skoro i tak wpierdole się w kupe w parku jak nie będę szedł z wzrokiem wpatrzonym w ziemie, o kupe na chodniku też nie tak trudno. :wtf2:
Najlepiej jakby pobierali próbkę DNA psa, można by zbadać taką kupe i potem właściciel musiałby publicznie to zlizać z chodnika. :antonio:
Dobra, szkoda na to publicznych pieniędzy, ale kurwa nienawidze cudzych psów.
 
córkę znajomych (4 latke) pogryzł kundel, jakiś maltańczyk podrabiany, okazało się że nie szczepiony i że to już kolejna osoba którą ugryzł, chyba 5. Sprawa już w poprzednich przypadkach zgłaszania na policję, poszedł wniosek o ukaranie.

A jebana szmata nadal z tym pieskiem spaceruje zamiast jej go zabrać i przerobić na mielonkę.

Jak dla mnie powinno być jakieś "szkolenie/pozwolenie" na psy. Moja prawie 3 latka boi sie prawie każdego od czasu kiedy byliśmy w lesie i wyskoczył z krzaków duży agresywny pies, nic jej nie zrobił, pierwszy dobiegłem, ale i tak skakał metr od nas i szczekał jak pojebany, właściciel wyłonił sie z krzaków po minucie, powiedział sory i poszedł.
Sam przynajmniej raz w miesiącu widzę jakiegoś zjebanego psa, do tego wszędzie jest trochę nasrane, co z tego że 8 na 10 osób posprząta skoro i tak wpierdole się w kupe w parku jak nie będę szedł z wzrokiem wpatrzonym w ziemie, o kupe na chodniku też nie tak trudno. :wtf2:
Najlepiej jakby pobierali próbkę DNA psa, można by zbadać taką kupe i potem właściciel musiałby publicznie to zlizać z chodnika. :antonio:
Dobra, szkoda na to publicznych pieniędzy, ale kurwa nienawidze cudzych psów.

Problem stanowią nie psy a bezmyślni właściciele.
 
wiemy szerloku, ale głupi pies + głupi właściciel powinni być razem utylizowani, jednego i drugiego jest tyle na świecie że nie szkoda

Psa masz takiego jak sobie wychowasz (pomijam przypadki chorób psychicznych i psów ze schronisk czy drugiej ręki).

Znałem pojebanych właścicieli którzy zwichrowali zwierzaki psychicznie a potem wielkie oczy gdy na szkoleniach się dowiadywali że są debilami.
 
córkę znajomych (4 latke) pogryzł kundel, jakiś maltańczyk podrabiany, okazało się że nie szczepiony i że to już kolejna osoba którą ugryzł, chyba 5. Sprawa już w poprzednich przypadkach zgłaszania na policję, poszedł wniosek o ukaranie.

A jebana szmata nadal z tym pieskiem spaceruje zamiast jej go zabrać i przerobić na mielonkę.

Pies powinien dostać takiego kopa żeby już więcej do obcych nie podchodził, a za to że ta pizda doprowadziła do kolejnego pogryzienia powinna dostać w zęby i je stracić.
 
wiemy szerloku, ale głupi pies + głupi właściciel powinni być razem utylizowani, jednego i drugiego jest tyle na świecie że nie szkoda
:einsteinsmoke:
Od dawna uważam, że z kilkadziesiąt procent posiadaczy psów nigdy nie powinno ich mieć, bo robią krzywdę zarówno tym zwierzętom jak i innym ludziom.
Dodatkowo nie potrafią dobierać rasy do własnych potrzeb. Są ludzie, którzy ściągają owczarka środkowoazjatyckiego albo kaukaskiego do bloków :korwinlaugh:
Plus dochodzi pewien aspekt humanizacji zwierząt bez uwzględnienia, że pies myśli inaczej niż człowiek i tego się nie zmieni...

Zresztą psy. Kiedyś pracowałem przy koniach: odbierałbym prawa rodzicom podchodzącym do koni od tyłu -jak to zwierzę kopnie to dorosłego będą składali godzinami, a dziecko to na cmentarzu będzie leżeć :siuu:
A odnośnie jeszcze humanizacji zwierząt: to dokarmianie łosi i jeleni. Ci ludzie nie myślący, że to zwierzę może ich połamać...
 
Od dawna uważam, że z kilkadziesiąt procent posiadaczy psów nigdy nie powinno ich mieć, bo robią krzywdę zarówno tym zwierzętom jak i innym ludziom.
Dodatkowo nie potrafią dobierać rasy do własnych potrzeb. Są ludzie, którzy ściągają owczarka środkowoazjatyckiego albo kaukaskiego do bloków


:OK:
 
To też nie jest do końca tak. Pies to nie maszyna, że jak sobie ustawisz tak będzie chodziło.
To żywe stworzenie, które ma w sobie swoje czynniki X, na które nie będziesz miał wpływu choćbyś chciał.
Tak jak z ludźmi, dziecko też możesz wychowywać a na końcu i tak wyjdzie takie jakie wyjdzie


Pełna zgoda Andrzej, uogólniłem trochę.

To zawsze jest zwierzę, osobiście nigdy nie zostawiam psów z dzieciakami sam na sam bo nie wiem co do głowy strzeli psu (i dzieciom :lol:).

Jeżeli wychowujesz zwierzę od szczeniaka to mniej więcej wiesz czego się spodziewać ale nigdy w stu procentach.
 
Mama mi opowiadała w zeszłym tygodniu, że rozmawiała z moją koleżanką z dzieciństwa. Mąż tej koleżanki trafił do szpitala z poszarpanymi rękoma, bo ich pies, ukochany pupilek, nie wiem jaki, bo mama potrafiła go określić jako "jakiś taki duży" nie z tego, ni z owego rzucił się na swojego pana. Koleś całe łapy poszyte a pies trafił na jakąś obserwację czy chuj wie o co tam dokładnie chodziło. Zwierzę to jest tylko zwierzę i nigdy nie wiadomo co mu w bani siedzi.
 
Tylko człowiekowi jak dobrze przypierdolisz to odpuści zazwyczaj, a zwierzak będzie trzymał jak pojebany do końca jego albo Twojego

maltańczyk

Tak, szczególnie te maltańczyki to prawdziwi mordercy.


IMG_4854.jpeg


:mamed:
 
Niby drobnostka ale wkurwiła mnie.
Mam gorszy okres w robocie bo dużo pracy plus urlopy. Zdarza się czasem lekki błąd a przez ciśnięcie na wyniki od razu są krzyki nawet jeśli to nie jest nasza wina bądź nie mamy na coś wpływu. Ciężko zresetować głowę.

W każdym razie moja luba dostała siatę domowych pomidorów od swojej mamy. Swoje z działki smaczne pomidory. Wziąłem część rano aby je zjeść i niestety jadąc do pracy gdzieś je zostawiłem albo w pociągu albo w autobusie nawet nie wiem gdzie. Niby drobnostka ale wkurwiła mnie.

Mam nadzieję że ktoś je zje ze smakiem, a nie wyrzuci bo na prawdę są pyszne.

A ja muszę dotrwać do weekendu...
 
Back
Top