Co mnie wku*wia

Jak Ty to robisz, że jesteś notorycznie kontuzjowany? Masz bardziej przerąbane niż Cruz, Salim i Piechota razem wzięci.


Co jest tragiczniejsze, ten ból odnowił się bez żadnego wysiłku. Od po prostu, około 20 zaczęło boleć w sobotę i teraz tak kurwa trzyma. Jeszcze kontuzje na treningach rozumiem, ale to jest już cyrk.
 
Co jest tragiczniejsze, ten ból odnowił się bez żadnego wysiłku. Od po prostu, około 20 zaczęło boleć w sobotę i teraz tak kurwa trzyma. Jeszcze kontuzje na treningach rozumiem, ale to jest już cyrk.
Chodzisz do lekarzy? Może zacznij uczęszczać na akupunkturę albo do fizjoterapeuty. Mój brat miał bóle w lędźwiach przez co nie mógł trenować. Kilka wizyt u fizjoterapeuty i był jak nowo narodzony. Sam z wykształcenia jest fizjoterapeutą i nie ma nic lepszego niż zabiegi specjalisty. Jak dieta, suplementacja, aktywność fizyczna wygląda u Ciebie?
 
@HubiSSJ3 Jak kłopot z plecami, to ja proponowałbym udać się do dobrego chiropraktyka. Wiem co mówie, bo sam musze dbać o plecy ze względu na hipermobilność.
 
Chodzisz do lekarzy? Może zacznij uczęszczać na akupunkturę albo do fizjoterapeuty. Mój brat miał bóle w lędźwiach przez co nie mógł trenować. Kilka wizyt u fizjoterapeuty i był jak nowo narodzony. Sam z wykształcenia jest fizjoterapeutą i nie ma nic lepszego niż zabiegi specjalisty. Jak dieta, suplementacja, aktywność fizyczna wygląda u Ciebie?


Aktualnie rzadko się ruszam, leczyłem po prostu wszystkie stare urazy, z czasów kiedy gdy trenowałem 4-5 razy w tygodniu to byłem zdołowany, że opuściłem treningi, bo miało byc 6.. Suplementacji nie stosuję żadnej.
 
Aktualnie rzadko się ruszam, leczyłem po prostu wszystkie stare urazy, z czasów kiedy gdy trenowałem 4-5 razy w tygodniu to byłem zdołowany, że opuściłem treningi, bo miało byc 6.. Suplementacji nie stosuję żadnej.

Piwko byś walnął, byłoby lepiej.
 
Studia mnie wkurwiają, a to zaledwie początek.
Czuję takie zniechęcenie do nich, że rzygać mi się chcę gry myślę, że mam tam iść.
Wszystko mnie wkurwia, począwszy od wykładowców, skończywszy na parkingu.
Zawsze byłem pozytywnie nastawiony, ale teraz jakoś nie mogę. Rzucam je w piz**du i wuj.
 
Nie działa :( I wolałbym potrenować normalnie. Ale piwko też walniemy, tylko nie ciężko jest mi znaleźć dobry dzień, bo zajęcia mam zawsze wieczorem i rano, a przerwy mam w południe... Chyba że właśnie w południe :D?
 
Czuję takie zniechęcenie do nich, że rzygać mi się chcę gry myślę, że mam tam iść.
Wszystko mnie wkurwia, począwszy od wykładowców, skończywszy na parkingu.
Zawsze byłem pozytywnie nastawiony, ale teraz jakoś nie mogę. Rzucam je w piz**du i wuj.
Zawsze jak studentka mi placze ze studia ja wkurwiaja i ze chce juz isc do pracy kaze jej popukac sie w glupi leb. Studia to sielanka, czy wkurwaja czy nie. Po studiach zaczyna sie dopiero wkurwianie.
 
Zawsze jak studentka mi placze ze studia ja wkurwiaja i ze chce juz isc do pracy kaze jej popukac sie w glupi leb. Studia to sielanka, czy wkurwaja czy nie. Po studiach zaczyna sie dopiero wkurwianie.
Wiem Grzechu, że studia to pikuś przy dalszym życiu, ale mam jakieś załamanie psychiczne.
Nawet do żadnej klientki jeszcze nie podbiłem, popieprzyło mi się w głowie przez wakacje.
 
Parking na studiach wkurwia? Serio? Jak ty kurwa chcesz chodzić na piwo zamiast na wykłady?? Michi??
 
Wiem Grzechu, że studia to pikuś przy dalszym życiu, ale mam jakieś załamanie psychiczne.
Nawet do żadnej klientki jeszcze nie podbiłem, popieprzyło mi się w głowie przez wakacje.
Skończysz studia, skończą się wakacje, skończą się problemy :)
 
Oj tam napierdolony od razu :D Od paru piw jeszcze nikt się jeszcze nie napierdolił :D

W południe i ja się narąbać nie mogę, bo wieczorem mam ćwiczenia/trening :D
 
Back
Top