DREWNA KURWA! Nie drzewa! U nas w szkole za to od razu była pizda do dziennika
Chodzi mi o doświadczenie w kontekście całej wycinki, nie handlu drewnem.
Oczywiście można zapłacić komuś za wycinkę, ale co dalej? Andrzej będzie latał z husqvarną po terenie, ciął dłużyce na klocki i później łupał pod handel? I jeszcze normalnie się ogłosi że sobie handluje opałem?
No nie będzie tak
Dlatego najlepiej, moim zdaniem dogadać się z firmą żeby to za jakąś kwotę zabrała ze sobą, ale no wiadomo, że nie ma co liczyć na ceny rynkowe.