Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

Kto wie, może jakiś reaktor
:roberteyeblinking:

śmiechy śmiechami, ciekawe czy trafiłeś czy coś innego było przyczyną
Widziałem jak to jest zbudowane. Umiejscowienie silnika ze skrzynia, na tym kolektory nierdzewne i turbiny. Wszystko w izolacji termicznej takiej cienkiej z metalu. Olbrzymie temperatury a to w końcu nie otwarty bolid tylko auto drogowe. O pożar nie trudno. Do tego każde takie auto to w zasadzie amatorka. Manufaktura. O błąd ludzki przy montażu też nie jest trudno.
 
Pomysł pewnie i był ale jak to bywa niektóre pomysły to niewypał. Z klientów to mam dwóch naprawdę bogatych, dwóch z autami po 120 i 200k. Żaden z nich nie myśli nawet o elektryku. Tych dwóch najbogatszych uważa że skoro ich stać tankować to niby czemu mają kupić coś co ich tak ogranicza? Obaj mają w stajni też po hybrydzie ale full elektryk stanowczo nie.
Przykład z początku miesiąca. Jechałem z kumplem na szkolenie z Poznania do Warszawy. Auto to eCorsa. Ode mnie z domu do firmy 329km. Przyjechał po mnie z baterią naładowaną do 80 paru procent. Zasięg pokazywało 280km. Lecieliśmy A2, ruch był mały, bo jechaliśmy wieczorem. Prędkość 120-140km/h. Dojechaliśmy do Konina, czyli jakieś 120km, a zasięg pokazał +/-100 km. Auto w 20-25 minut naładowane znów do 80%. Lecimy dalej. Mijamy węzeł Łódź Północ i dojeżdżamy do MOP Niesułków. Mamy zasięgu na 52km. Ale kumpel mówi, że spoko bo tam są 4 szybkie ładowarki. Podjeżdżamy i co? Wszystkie 4 nieczynne :jarolaugh: Na szczęście kolejna stacja z ładowarkami była 18km dalej ale trzeba było zjechać z autostrady. Na stacji kolejne pół godziny i mogliśmy jechać dalej. Cała podróż trwała jakieś 4,5h. Zamiast 3. Gdy flotowiec proponuje mi elektryka, mówię mu grzecznie "dzięki, nasram".
 
Przykład z początku miesiąca. Jechałem z kumplem na szkolenie z Poznania do Warszawy. Auto to eCorsa. Ode mnie z domu do firmy 329km. Przyjechał po mnie z baterią naładowaną do 80 paru procent. Zasięg pokazywało 280km. Lecieliśmy A2, ruch był mały, bo jechaliśmy wieczorem. Prędkość 120-140km/h. Dojechaliśmy do Konina, czyli jakieś 120km, a zasięg pokazał +/-100 km. Auto w 20-25 minut naładowane znów do 80%. Lecimy dalej. Mijamy węzeł Łódź Północ i dojeżdżamy do MOP Niesułków. Mamy zasięgu na 52km. Ale kumpel mówi, że spoko bo tam są 4 szybkie ładowarki. Podjeżdżamy i co? Wszystkie 4 nieczynne :jarolaugh: Na szczęście kolejna stacja z ładowarkami była 18km dalej ale trzeba było zjechać z autostrady. Na stacji kolejne pół godziny i mogliśmy jechać dalej. Cała podróż trwała jakieś 4,5h. Zamiast 3. Gdy flotowiec proponuje mi elektryka, mówię mu grzecznie "dzięki, nasram".
A można dojechać w dwie :jimcarrey:
Z tego co mówisz dramat i było zagrożenie lawetą.
 
A można dojechać w dwie :jimcarrey:
Z tego co mówisz dramat i było zagrożenie lawetą.
Te 18km jechaliśmy 85km/h :jarolaugh: Jeszcze trzeba zaznaczyć, że teraz jest ciepło, zimą to w ogóle tragedia. Na bank byśmy skończyli na lawecie. Gadałem jeszcze z gościem z centrali który jeździ eCombo. To ma taką samą baterię jak eCorsa :waldeklaugh: Tam to dopiero jest patologia z zasięgiem.Z drugiej strony, kierownik wziął teraz kie EV6. I taki elektryk już zaczyna mieć sens. Przy aktualnej pogodzie, realny zasięg na pełnej baterii to około 500km.
 
Te 18km jechaliśmy 85km/h :jarolaugh: Jeszcze trzeba zaznaczyć, że teraz jest ciepło, zimą to w ogóle tragedia. Na bank byśmy skończyli na lawecie. Gadałem jeszcze z gościem z centrali który jeździ eCombo. To ma taką samą baterię jak eCorsa :waldeklaugh: Tam to dopiero jest patologia z zasięgiem.Z drugiej strony, kierownik wziął teraz kie EV6. I taki elektryk już zaczyna mieć sens. Przy aktualnej pogodzie, realny zasięg na pełnej baterii to około 500km.
Mi już nawet nie chodzi o ten zasięg bo Lexusem V8 na gazie też przejadę tylko 300km na zbiorniku ale... w razie W mam jeszcze benzynę i wiadomo że wszędzie zatankuje w 5 min z płaceniem gotówką. Na razie przynajmniej w pl to jest dość uciążliwe jeździć w trasę na prądzie.
 
@hatemenow z drugiej strony nie rozumiem jak to się kalkuluje firmie bo pomijajac że prąd nie jest za darmo to przecież takie auto obniża efektywność pracowników. :brainoverload:
Jesteśmy koncernem międzynarodowym i jak to bywa w takich firmach dążenie do zeroemisyjności jest na porządku dziennym :childcry:
 
3da1a4b5-1b4e-4a09-8da9-3063c5ec14cd.jpeg

:childcry:
 

Dwie kobiety spotkały się na drodze.
Moja mówi że to nie jej wina, tamta mówi, że jej też nie.
Czekają na policję. Nie zdziwię się jak obie dostaną po kaflu i 6 pkt :beczka:

Tylko auta szkoda, czasu i nerwów kurwa. Centralnie w to miejsce które było dopiero robione. A felgę kupiłem nówkę sztukę miesiąc temu
:childcry:
Mechanik to nie kierowca zawodowy :suchykarol:
?
 
Dwie kobiety spotkały się na drodze.
Moja mówi że to nie jej wina, tamta mówi, że jej też nie.
Czekają na policję. Nie zdziwię się jak obie dostaną po kaflu i 6 pkt :beczka:

Tylko auta szkoda, czasu i nerwów kurwa. Centralnie w to miejsce które było dopiero robione. A felgę kupiłem nówkę sztukę miesiąc temu
:childcry:

?
U mnie żonka ostatnio też swoją fiestą postanowiła się przytulić z inną babką na osiedlu :werdum:
PXL-20240522-154556923-PORTRAIT-2.jpg



Tylko auta i kasy na blacharza/lakiernika szkoda
:(
 
Tragedii nie ma.
Jeśli to Cię pocieszy to w zeszłym roku moja stara pierdolnęła mi dwa samochody w 11 dni. Żadna stłuczka nie byla z jej winy ale w obu cwaniaki wykorzystały jej nieopatrzne ruchy.
No tragedii nie ma, ale wiesz jak jest. Auto świeżo kupione, świeżo odebrane od mechanika, tyle czekania a tu proszę.
Ale generalnie to na miękko. Jest AC więc się nie ma co spinać. Kwestia teraz czy jeszcze wpadnie mandat czy nie.
 
No tragedii nie ma, ale wiesz jak jest. Auto świeżo kupione, świeżo odebrane od mechanika, tyle czekania a tu proszę.
Ale generalnie to na miękko. Jest AC więc się nie ma co spinać. Kwestia teraz czy jeszcze wpadnie mandat czy nie.
Doskonale Cię rozumiem. Rekordowo to odebrałem LS400 w piątek od lakiernika a pani mi pierdolnęła pod domem we wtorek następnego tygodnia. Zdążyłem zaparkować pod warsztatem i kilka minut później usłyszałem dźwięk kolizji. Do tego w to samo miejsce - prawy przód. Handlarz nie mógł się nadziwić że w przeciągu dwóch tygodni kupuje drugi raz tą samą lampę i błotnik.
 
Po godzinnej debacie policja uznała winę po stronie tamtej baby.
::snoopd::


A taka pewna była siebie w chuj, zadzwoniła sobie po typa od ubezpieczeń, ustalili jakąś wersję, on jej jakieś wskazówki dał i żona mówi, że chodzili tam dumni jak pawie.
Szach mat skurwysyny
 
Po godzinnej debacie policja uznała winę po stronie tamtej baby.
::snoopd::


A taka pewna była siebie w chuj, zadzwoniła sobie po typa od ubezpieczeń, ustalili jakąś wersję, on jej jakieś wskazówki dał i żona mówi, że chodzili tam dumni jak pawie.
Szach mat skurwysyny
Dwa lata temu miałem podobną sytuację. Baba zajechała mojej żonie drogę i nie przyjęła mandatu. Sama się zgłosiła po kilku dniach. Pewnie stary jej wytłumaczył że lepiej brać tysiąc mandatu niż kilkanaście w sądzie.
Nieoficjalnie policjant powiedział że jest głupia bo tylko marnuje ich czas a tak oczywistej sprawy jeszcze nikt w sądzie z policją nie wygrał.
 
Jeszcze jej kwiatka kupię, że dziewczyna sama ogarnęła temat i nie dała się im złamać. Ona dobrze jeździ i ja jej wierzę, że to nie była jej wina.

Ale chyba coś mocniej klepnięte bo jej w chuj auto ściąga na lewo :/
Pewnie zawieszenie poddało się lekko w tym kole. Aluminium...
 
Dwie kobiety spotkały się na drodze.
Moja mówi że to nie jej wina, tamta mówi, że jej też nie.
Czekają na policję. Nie zdziwię się jak obie dostaną po kaflu i 6 pkt :beczka:

Tylko auta szkoda, czasu i nerwów kurwa. Centralnie w to miejsce które było dopiero robione. A felgę kupiłem nówkę sztukę miesiąc temu
:childcry:

?
Kobiety zniszczą wszystko co kochamy
 
Wszystkie systemy świata się włączyły. Pre-sense, czujniki odległości, zmiany pasa itd wszystko wyświetla, że awaria i żeby udać się do serwisu. No i się zastanawiam czy nie pojechać do ASO żeby mi przeglądnęli furę dokładnie i zrobili kosztorys. Bo później się okaże że mi braknie z odszkodowania na naprawę tych czujników itd

Bo ogólnie to wolałbym wziąć hajs i naprawić gdzieś u normalnego mechanika ale żebym się na minę nie wjebał to chociaż dobra wycena by się przydała


Koła są prosto a kierownica tak
2bce0837-a529-4a54-aec8-9d6de197a2c0.jpeg


:usunto:
 
Wszystkie systemy świata się włączyły. Pre-sense, czujniki odległości, zmiany pasa itd wszystko wyświetla, że awaria i żeby udać się do serwisu. No i się zastanawiam czy nie pojechać do ASO żeby mi przeglądnęli furę dokładnie i zrobili kosztorys. Bo później się okaże że mi braknie z odszkodowania na naprawę tych czujników itd

Bo ogólnie to wolałbym wziąć hajs i naprawić gdzieś u normalnego mechanika ale żebym się na minę nie wjebał to chociaż dobra wycena by się przydała


Koła są prosto a kierownica tak
View attachment 101624

:usunto:
Wystarczy że jeden czujniczek poszedł od asystenta pasa ruchu i wszystko swieci. Może nawet nie być nic uszkodzone tylko po wstrząsie i przepchnięciu zderzaka potrzebna kalibracja. Po kierownicy to na pewno krzywe coś w zawieszeniu. Prędzej jakiś element aluminiowy.
 
Wszystkie systemy świata się włączyły. Pre-sense, czujniki odległości, zmiany pasa itd wszystko wyświetla, że awaria i żeby udać się do serwisu. No i się zastanawiam czy nie pojechać do ASO żeby mi przeglądnęli furę dokładnie i zrobili kosztorys. Bo później się okaże że mi braknie z odszkodowania na naprawę tych czujników itd

Bo ogólnie to wolałbym wziąć hajs i naprawić gdzieś u normalnego mechanika ale żebym się na minę nie wjebał to chociaż dobra wycena by się przydała


Koła są prosto a kierownica tak
View attachment 101624

:usunto:
Jezdzić obserwować.
 
Back
Top