Auto-Moto czyli o tym czym się poruszamy po drogach

Najlepszy kierunek to import z Japonii. Miałem przyjemność oglądać kilka staroci stamtąd i wszystkie były w nienagannym stanie. Do tego małe przebiegi. Tam się kupuje takie auto dla prestiżu, żeby mieć a nie jeździć. Minus wysoka cena ale warto patrząc na stan samochodów.
Ok, ale to przez jakąś firmę? Pytam o konkretne kroki bo nie mam w tym żadnego doświadczenia, pierwsze auto kupiłem od chłopa z pod domu a drugie już prosto z salonu.

Btw
Ja nie jeżdżą dużo więc to dla prestiżu :beczka:
 
Masz polskie firmy Tokio cars albo sakura. Sam tego nie ściągniesz bez znajomości rynku a przede wszystkim dochodzi poważna bariera językowa.
 
Masz polskie firmy Tokio cars albo sakura. Sam tego nie ściągniesz bez znajomości rynku a przede wszystkim dochodzi poważna bariera językowa.
No dokładnie. Dlatego pytam jak do tego podejść? Komu to oddać w ręce żeby mnie w chuja nie zrobił?

Może nie koniecznie aż z Japonii?
 
Silnik 2jz, na gazie zrobione ok 90tys. Cały czas bez problemu, nigdy nie trzebabyło robić korekt ii innych tego typu rzeczy u gazownika.
Mechanik pomierzył i wyszły takie wartości jak w załączniku.
O ile ssące są w normie o tyle wydechowe już nie bardzo. I teraz pytanie czy brać się za regulację czy jeszcze nie ma potrzeby? Auto jeździ bezproblemowo, pali od strzała, nie przerywa, nie trzęsie, żadnych objawów.
 
@Risky i reszta bandy.

Dwa dni temu byłem wymienić żonie opony. Wczoraj pojechała w trasę i mówi że coś napierdala w kole. Taki „głuchy” dźwięk, nie jakiś metaliczny czy taki w stylu kamienia w bieżniku. Zajechała po drodze na wulkanizację żeby sprawdzili czy koła dokręcone i mówią że wszystko git. Jak myślicie, co to może być?
Możliwe, że chujowo nałożyli koło i nie do końca siedzi tak jak powinno? Ja jak wracałem z wulkanizacji to nie słyszałem tego bo miałem do przejechania 400m z czego większość droga z betonowych płyt. Ale od tamtej pory auto stało a wcześniej tego walenia nie było.
 
@Risky i reszta bandy.

Dwa dni temu byłem wymienić żonie opony. Wczoraj pojechała w trasę i mówi że coś napierdala w kole. Taki „głuchy” dźwięk, nie jakiś metaliczny czy taki w stylu kamienia w bieżniku. Zajechała po drodze na wulkanizację żeby sprawdzili czy koła dokręcone i mówią że wszystko git. Jak myślicie, co to może być?
Możliwe, że chujowo nałożyli koło i nie do końca siedzi tak jak powinno? Ja jak wracałem z wulkanizacji to nie słyszałem tego bo miałem do przejechania 400m z czego większość droga z betonowych płyt. Ale od tamtej pory auto stało a wcześniej tego walenia nie było.
Bardziej coś w zawieszeniu. Koła nie da się "źle założyć". Jeśli jest dokręcone i nie stwierdzono uszkodzenia opony to nie to. Szukaj w zawieszeniu bo często czegoś nie słychać na miękkich zimówkach a założenie letnich z sztywniejszą konstrukcją uruchamia orkiestrę w podwoziu.
 
@Risky i reszta bandy.

Dwa dni temu byłem wymienić żonie opony. Wczoraj pojechała w trasę i mówi że coś napierdala w kole. Taki „głuchy” dźwięk, nie jakiś metaliczny czy taki w stylu kamienia w bieżniku. Zajechała po drodze na wulkanizację żeby sprawdzili czy koła dokręcone i mówią że wszystko git. Jak myślicie, co to może być?
Możliwe, że chujowo nałożyli koło i nie do końca siedzi tak jak powinno? Ja jak wracałem z wulkanizacji to nie słyszałem tego bo miałem do przejechania 400m z czego większość droga z betonowych płyt. Ale od tamtej pory auto stało a wcześniej tego walenia nie było.


Jak napisał @Risky, pewnie coś w zawieszeniu.

Dobry spec czasem ,,na ucho” stwierdzi co to może być

:roberteyeblinking:
 
Bardziej coś w zawieszeniu. Koła nie da się "źle założyć". Jeśli jest dokręcone i nie stwierdzono uszkodzenia opony to nie to. Szukaj w zawieszeniu bo często czegoś nie słychać na miękkich zimówkach a założenie letnich z sztywniejszą konstrukcją uruchamia orkiestrę w podwoziu.

Jak napisał @Risky, pewnie coś w zawieszeniu.

Dobry spec czasem ,,na ucho” stwierdzi co to może być

:roberteyeblinking:

No biorę to pod uwagę, ale bardzo dziwne by to było dla mnie że wcześniej totalnie nic nie stukało. Auto też jest dwa tygodnie po przeglądzie. Tak czy siak, muszę to sprawdzić, ale najważniejsze dla mnie że mam pewność, że koło jest dobrze dokręcone i nic się z nim nie wydarzy podczas jazdy.
 
Back
Top