Żona Radka sugeruje tym wpisem to samo co Ty, czyli "PiS ma krew na rękach". Wymieniliśmy wpisy odnośnie takiego, niewłaściwego stawiania sprawy jako autorytarnego twierdzenia i oczywiście jak to masz w zwyczaju jeśli poda Ci się argumenty odpowiedniej wagi - milczysz wyniośle:
Ale muszą wolnościowcy z pejsbuka mieć teraz dylemat. Czy może czekamy na przekaz dnia? Dalej Jebać pis czy już Jebać szurów z konfy? :beczka:
cohones.mmarocks.pl
Potem albo udawałeś durnia albo ślepca pomijając w swym komentarzu fakt, iż Wyborcza i naTemat podały identyczną informację jak Duklanowski z Radia Szczecin ("dzieci znanej parlamentarzystki"). Oczywiście wtedy nie było "oni też mają krew na rękach", tylko jakieś śliskie pierdolenie o wyznaczniku standardów dziennikarskich lub wzorów w tej branży (że i NaTemat, i Wyborcza są ich pozbawione). Dociskany wyduszasz z siebie jedynie, skrytykowane i obnażone później "jeśli" leakowali tajne dane procesowe. No kurwa mać, przecież miałeś pod nos dowody podstawione, że ludzie z Wyborczej i NaTemat zrobili to samo co Duklanowski, a później TVP, czyli podawali, że chodzi o "dzieci znanej parlamentarzystki".
To są właśnie te Twoje pierdolone podwójne standardy.
Aha, czyli dwie osoby to jest grupka i to "nasza". Nasza, czyli? Cytaty, które wg Ciebie są szczuciem na matkę:
Czyli szplin wg Ciebie szczuje podając tutaj swoją interpretację zachowania tej osoby, pełniącą bardzo ważną funkcję publiczną, czyli Posła, wykrzykującą "wypierdalać" i inne wulgaryzmy w czasie publicznych protestów, dowiadującego się o jej pijackich ekscesach, o których informują jej polityczni towarzysze z ówczesnego KOD-u, który zasilała, wypisującą debilizmy na twitterze, które były tutaj podawane, jak również wypowiadającą się publicznie o osobach lgbt jako o ludziach niezdolnych do skrzywdzenia dziecka, co miało miejsce już po tym jak wiedziała co zrobił jej własnemu synowi i córce jej kolega gej pedofil? Nazywa kogoś takiego popierdolonym i to jest szczucie, czy być może interpretacja bliska trafnego określenia takich osób?
Jak wyżej. Fakty o których napisałem nie mogą skłaniać do przekonania, że taka osoba nie stawia dobra swoich dzieci na 1 miejscu? Przecież ona chwaliła się publicznie, że wychodzi do pracy w poniedziałek rano i wraca w piątek późną nocą oraz, że wyprawia urodzinki swoim zwierzaczkom, a własnym dzieciom nie w pewnym okresie, bo "walczyłam na ulicach". Oddanie pod opiekę kogoś takiego swych dzieci można różnie interpretować, ponoć niektórzy pedofile potrafią się dobrze maskować, jednak innych można podejrzewać kim są naprawdę po jednym spotkaniu i obserwacji ich zachowania w obecności dzieci. Nie wiemy jak to było w dyskutowanym przypadku, a
@ninja pisze, że sama facjata odpowiednio już przemawia i tutaj można się zgodzić po zapoznaniu się ze zdjęciami i z filmem na którym udziela wywiadu. Ktoś taki nie wzbudza zaufania na tyle, by zostawić pod jego opieką własne dzieci, a posłanka znała go od szkolnej ławy.
Zostawię tylko ten fragment, bo o popierdoleniu i urodzinach kotów pisałem.
@szplin uważa raczej, że naturalna podejrzliwość i tzw. "dmuchanie na zimne" w omawianej kwestii zostało na tyle uciszone w głowie tej osoby oraz podejmowane przez nią działania, a głównie ich forma, postawy, zachowanie, poglądy - doprowadziły do powstania swoistej "sieczki w głowie", w wyniku czego zostawiła pod opieką homoseksualisty broniącego w protestach przestępcy, czyli niejakiego Margota pod hasłem "wszystkich nas nie zamkniecie" własne, trzynastoletnie dziecko, no bo przecież absolutnie nic nie mogło się stać. Twoje wyjątkowo debilne w tym wypadku porównania z gejami/kolegami niektórych tutaj użytkowników z taką osobą jak Krzysztof F., komentuje się samo.