Morsowanie

"Szklarnia" po pomidorach jak znalazł :antonio: narazie woda 13*C, ale idą zimne noce :irish:

Screenshot_2023-11-12-16-15-45-378-edit_com.facebook.orca.jpg
 
Przyznam że dzisiaj było ciężko, pieruńsko czułem ból (ja tam chłodu nie czuję, chłód przychodzi dopiero później, długo po wyjściu).
Pewnie woda zimniejsza, albo coś ja wymięczakowany. No i jednak dzisiaj chłodniej - chwilę później zaczął padać śnieg.
10m.
PCyoxfw.png
 
Przyznam że dzisiaj było ciężko, pieruńsko czułem ból (ja tam chłodu nie czuję, chłód przychodzi dopiero później, długo po wyjściu).
Pewnie woda zimniejsza, albo coś ja wymięczakowany. No i jednak dzisiaj chłodniej - chwilę później zaczął padać śnieg.
10m.
PCyoxfw.png
To drugie, organizm czasem nie ma "natchnienia" i lepiej go wtedy nie cisnąć. Następnym razem powinno być dobrze, tylko dziś się pod korek naładuj dobrymi kaloriami. Niedobrymi też można :jarolaugh:
 
Może już kiedyś wrzucałem, ale dzisiaj mi się znowu pojawiła reklama. Z kodem wanienka -50pln jbc


Jak ktoś ma np balkon tylko, myślę że spoko opcja. Albo po prostu do postawienia w ogrodzie i nie chce robić szopki z mauzerami 1000l. Tylko tak jak w opisie: Upewnić się czy balkon wytrzyma napełniony z pacjentem w środku :OK:
 
Przyznam że dzisiaj było ciężko, pieruńsko czułem ból (ja tam chłodu nie czuję, chłód przychodzi dopiero później, długo po wyjściu).
Pewnie woda zimniejsza, albo coś ja wymięczakowany. No i jednak dzisiaj chłodniej - chwilę później zaczął padać śnieg.
10m.
PCyoxfw.png
Ja wczoraj pojechałem na basen... na rowerze.... Wróciłem jak bałwanek heheheh :damjan: :cmgkeepgoing:
 
Normalnie w bokserkach i klapkach zwykłych po rozgrzewce , potem wejście X2 całym z głową.View attachment 85344
W morde jeża, nie ma lipy :)

No wlasnie jest kilka szkół, ta stara mowi "buciki, rekawiczki, do pępka, jak najdluzej", druga mowi "po co az tak dlugo, ale za to bez butow, rekawiczek i pelne zanurzenie ciala", slyszalem tez wersje o wielu zanurzeniach, a ty widze dwa zanurzenia wraz z dyńką. Grubo.
 
RLpas91.jpg


Pozdro pany! Ja dzis dwa razy, 10m a potem na dobitke ze dwie. Za to dziś w neoprenowych bucikach, bo nie wiedziałem jak wyjdzie wyrąbywanie (i to był dobry pomysł), miałem też żeglarskie rękawice.

Córa do pępka, cała dumna z siebie.

EDIT:
Zastanawiam się czy sobie jakiejś maczety z piłą nie kupić? Siekierka to taka se, a przy grubym lodzie to sobie nie wyobrażam tym przebijać. #MorsowanieDobrąWymówkąDoKupnaKrakowskiegoSprzętu XD
 
Last edited:
Duzo dobrych zmian u Ciebie Szaba Sensei. :applause:
Chorujesz odkad zaczales prysznice? albo poczules kiedykolwiek spadek odpornosci przez te 5 miesiecy?
Nie. Zero chorób, zero przeziębienia. Układ odpornościowy jest aktywowany każdego dnia przez 5 ostatnich miesięcy. To jak ćwiczenia układu odpornościowego na siłowni.... a to tylko jedna z zalet, bo druga jest taka, że trenujesz codziennie silną wolę i rekacje na niekomfortowe sytuacje/stres. Bardzo polecam
Oblej sobie nogi zimną wodą przez kilka dni a później weź normalny zimny prysznic. Jeśli będzie cieżko to zacznij od minuty i stopniowo zwiększaj czas. Możesz też budować odpornośc (również tą psychiczną) tym, że będziesz brał na początku dwa takie krótkie prysznice w ciągu dnia. Po jakimś czasie psycha się przestawia.
 
Weekend rozpoczęty, dzisiaj fajnie, bo nie musiałem drogi do przerębla robić tylko sam kwadracik. Jutro teściu chce iść pierwszy raz, więc będą dwa dni pod rząd :burnit:

View attachment 86058

W jaki sposób to przebiega? Wchodzisz (wskakujesz?) od razu do wody po rozgrzewce? Nacierasz się wcześniej śniegiem? Ile minut siedzisz w takiej wodzie?
 
W jaki sposób to przebiega? Wchodzisz (wskakujesz?) od razu do wody po rozgrzewce? Nacierasz się wcześniej śniegiem? Ile minut siedzisz w takiej wodzie?
Mordko na pierwszym zdjęciu jakie wstawiałem robiłem przerębel 10 minut, więc nogi i stopniowo do pasa byłem zanurzony 10 minut, oczywiście przed troszkę się rozgrzałem, ale nie było śniegu na zewnątrz tak jak dziś. Jak przerębel był gotowy, czyli jak miałem wodę do pasa to wyszedłem, zrobiłem dobrą rozgrzewkę ponownie i wszedłem pierwszy raz na 3 minuty zanurzając się cały do szyi i głowę kilka razy. Następnie wychodzę i znowu robię kilka ćwiczeń jak zawsze czyli drążek, pompki, skoki, bieg bokserski, przysiady, wykroki, inne dynamiczne ruchy i wchodzę ponownie na 3-4 minuty, za drugim razem jest dużo łatwiej i znów się dogrzać fizycznie, ubrać i do domu. A tak jak dzisiaj jezioro było zamarznięte, to najpierw przerębel w ciuchach zrobiłem normalnie na środku, potem rozgrzewka na boso, więc stopy cały czas w śniegu, wejście na 3 minuty, wyjście, rozgrzewka i znów wejście na 3-4 min i znowu rozgrzewka, herbatka i do domu. Wychodzi dobry godzinny trening. Docelowo chce dodawać za każdym razem po minucie aż dojdę do 10-12 min. Ogólnie pierwsze wejście jest cięższe, trzeba uspokoić oddech i po 30 sekundach można siedzieć długo, jak się wyjdzie to nie czuć nic na zewnątrz, a siły jest 2x więcej na drążku i pompkach niż przed wejściem. Drugie wejście jest dużo łatwiejsze, nic nie czuć, zimno robi się dopiero jak po ostatnim wyjściu i rozgrzewce się ubierzesz i zaczyna wszystko puszczać.
Zapomniałem odpowiedzieć na pytanie czy wchodzę/wskakuje od razu, w takim przypadku jak dzisiaj jeśli przerębel mam gotowy to wskakuje od razu do pasa i za chwilkę zanurzam się do szyi.
 
Last edited:
Nie. Zero chorób, zero przeziębienia. Układ odpornościowy jest aktywowany każdego dnia przez 5 ostatnich miesięcy. To jak ćwiczenia układu odpornościowego na siłowni.... a to tylko jedna z zalet, bo druga jest taka, że trenujesz codziennie silną wolę i rekacje na niekomfortowe sytuacje/stres. Bardzo polecam
Oblej sobie nogi zimną wodą przez kilka dni a później weź normalny zimny prysznic. Jeśli będzie cieżko to zacznij od minuty i stopniowo zwiększaj czas. Możesz też budować odpornośc (również tą psychiczną) tym, że będziesz brał na początku dwa takie krótkie prysznice w ciągu dnia. Po jakimś czasie psycha się przestawia.
Mówimy o zimnej wodzie, czy lodowatej wodzie? Wiem, że głupie pytanie, ale z ciekawości jak się do tego zabrać. Na początku tydzień nalać zimną wodę do miski, wanny wy zanurzyć nogi i potem prysznic pod zimną wodą i co jakiś czas zmniejszać temperaturę wody, czy odrazu lodowata minutę i tak kilka dni. Takie kąpiele najlepiej kiedy brać? Z rana, popołudniu czy wieczorem?
 
Mówimy o zimnej wodzie, czy lodowatej wodzie? Wiem, że głupie pytanie, ale z ciekawości jak się do tego zabrać. Na początku tydzień nalać zimną wodę do miski, wanny wy zanurzyć nogi i potem prysznic pod zimną wodą i co jakiś czas zmniejszać temperaturę wody, czy odrazu lodowata minutę i tak kilka dni. Takie kąpiele najlepiej kiedy brać? Z rana, popołudniu czy wieczorem?
U mnie to jest max zimna woda jaka tylko może być w kranie ale u chłopaków, którzy morsują w jeziorach czy np. @panpan w tym kontenerze to będzie jeszcze zimniejsza.
Zaczynałem od polewania nóg prysznicem przez kilka dni, następnie zacząłem brać zimne prysznice całego ciała. Od samego początku robiłem to tylko z zimną wodą czyli zero dodatku ciepłej. Na początku ja bym unikał moczenia stóp w zimnej wodzie.
Myślę, że najlepiej będzie jak poprostu wejdziesz i sam zobaczysz jaki sposób jest dla Ciebie najlepszy. Polecam zimny prysznic rano ponieważ doskonale budzi organizm i pobudza krążenie. Pamiętam, że jak na początku mojej przygody brałem prysznice również pod wieczór to miałem lekkie problemy ze snem przez pobudzenie.
Zrób sobie pierwszy tydzień rozbiegowy, żeby się nie przeziębić. Jak już zdecydujesz się na pełny prysznic wejdź na minute czy dwie i tak przez kilka dni. Później możesz zwiększać jeśli chcesz. Nie przesadzaj na samym początku, zobacz jak reaguje organizm. Nie przesadzaj, słuchaj swojego organizmu i będzie dobrze.
Pierwsze co poczujesz to wyrzut endorfin, później wraz z biegiem czasu wytrenujesz układ odpornościowy i silną wolę.
 
U mnie to jest max zimna woda jaka tylko może być w kranie ale u chłopaków, którzy morsują w jeziorach czy np. @panpan w tym kontenerze to będzie jeszcze zimniejsza.
Zaczynałem od polewania nóg prysznicem przez kilka dni, następnie zacząłem brać zimne prysznice całego ciała. Od samego początku robiłem to tylko z zimną wodą czyli zero dodatku ciepłej. Na początku ja bym unikał moczenia stóp w zimnej wodzie.
Myślę, że najlepiej będzie jak poprostu wejdziesz i sam zobaczysz jaki sposób jest dla Ciebie najlepszy. Polecam zimny prysznic rano ponieważ doskonale budzi organizm i pobudza krążenie. Pamiętam, że jak na początku mojej przygody brałem prysznice również pod wieczór to miałem lekkie problemy ze snem przez pobudzenie.
Zrób sobie pierwszy tydzień rozbiegowy, żeby się nie przeziębić. Jak już zdecydujesz się na pełny prysznic wejdź na minute czy dwie i tak przez kilka dni. Później możesz zwiększać jeśli chcesz. Nie przesadzaj na samym początku, zobacz jak reaguje organizm. Nie przesadzaj, słuchaj swojego organizmu i będzie dobrze.
Pierwsze co poczujesz to wyrzut endorfin, później wraz z biegiem czasu wytrenujesz układ odpornościowy i silną wolę.
A później to już można na bombę do ciekłego azotu
:bleed:
 
Back
Top