Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka


W głowie mi sie to nie mieści bez kitu jak oni po ciemku tak szybko tam wyszli i jeszcze po takiej górce z typiarą z odmrożeniami zeszli
medale jakieś powinni dostać czy po Hammerze chociaż albo dożywotni sponsoring, dla mnie jakaś abstrakcja ale te kilka dni śledzenia uświadomiły mi jaki to jest też ciężki kawałek chleba i nie ma miejsca na błędy bo sama odwaga to za mało.
Podziwiam przygotowanie fizyczne bo było kluczowe, ciekawy jestem czy Mackiewicz chociaż raz sie szykował tak w góry jak Bielecki czy śmigał sobie z podejściem "no ja znam tą góre, spałem kilka razy w iglo i chuj mi sie stanie" bo niestety tak to troche wygląda. Szkoda umierać w taki sposób ale to powinna być przestroga dla wszystkich, że skoro decydujesz sie na taką wyprawe to masz być w chuj przygotowany na wielu płaszczyznach a nie chodzić na pałe i bazować tylko na znajomości gór.
 
Duzo krytyki na Mackiewicza spadlo. Nie ogarniam wszystkich niuansow ale rozumiem, ze dlatego ze wchodzil metoda alpimistyczna bez poreczowania i bez ubezpieczenia? Moze ktos mi odpowiedziec?
 
zaraz sie podniosa glosy i inne gowno-burze, dlaczego Mackiewicz wchodzil

dlaczego go jednak nie ratowali, a mogli, a to, a tamto...
jak to w pl, spierdolona mentalnosc i rozumowanie
 
Duzo krytyki na Mackiewicza spadlo. Nie ogarniam wszystkich niuansow ale rozumiem, ze dlatego ze wchodzil metoda alpimistyczna bez poreczowania i bez ubezpieczenia? Moze ktos mi odpowiedziec?

Mackiewicz rzecze:

„Faktem jednak jest, że do dzisiaj nie zrobił żadnego kursu taternickiego. – Poczytałem trochę książek, poza tym zawsze lubiłem samotne wędrówki po górach.”

To niezłe przygotowania. :stevecarell:
 
dlaczego go jednak nie ratowali, a mogli, a to, a tamto...
jak to w pl, spierdolona mentalnosc i rozumowanie

ludzie to bydlęcia, patrzę na twitter i co chwilę coś widzę, masakra
nawet...

"jego krew jest na rękach wszystkich celebrujących powrót Revol"...

albo np: "spojrzymy trochę w inną stronę : Czy strażak ma prawo nie wejść do płonącego domu, gdzie są uwięzieni ludzie? Co musi czuć rodzina Pana Tomasza w tej chwili? :("
ja jebię...
 
Może warto zaznaczyć, że to jego życie i jego marzenia, 7 raz probówał wejść na tą górę zimą. A inne negatywne komenatrze trzeba mieć wyjebane, bo ludzi tak pisząćy są za głupi żeby zrozumieć dlaczego tyle razy tam wracał.

Co do @Baton17 to też był jego wybór, żeby wspinać się metodą alpejską i tyle. Ogólnie tak się zdobywa takie góry, żeby zmieścić się w jednej dobie.
 
jesli faktycznie udalo im sie zdobyc szczyt, a nawet jak tego nie dokonali, to bez znaczenia

- Poprzednie zdobycie Nangi, nie zniechęciło Mackiewicza, by ją zdobyć. To był jego siódmy raz.
Jak powiedziała Revol - wreszcie mu się udało.

Tomek został w tej górze, którą tak ukochał - zakończył Majer w TVN24.
 
Ja pierdole. Samo podjęcie się akcji ratowania i pokonanie trasy w zabójczym tempie jest czynem heroicznym, a niektórzy mają czelność zupełnie bezrefleksyjnie krytykować ratowników za decyzję o rezygnacji z dalszej akcji ratunkowej, szczególnie biorąc pod uwagę, że Mackiewicz zapewne już od soboty rano nie żyje, jeśli ocenimy aktualny stan Revol oraz dyspozycję polaka z piątku.
 
Mnie zastanawia teraz jedno. Skoro francuska twierdzi, ze zostawila go w stanie agonalnym to dlaczego wychodzily informacje, ze zostawila mu caly ekwipunek. Na chuj praktycznie trupowi zostawiac wszystko, a samemu ryzykowac, ze sie nie da rady?
 
strasznie duzo informacji wychodzi, momentami trudno sie w tym polapac
co jest prawda, a co nie
 
Mnie zastanawia teraz jedno. Skoro francuska twierdzi, ze zostawila go w stanie agonalnym to dlaczego wychodzily informacje, ze zostawila mu caly ekwipunek. Na chuj praktycznie trupowi zostawiac wszystko, a samemu ryzykowac, ze sie nie da rady?

Wyobraź sobie co by się stało gdyby powiedziała, że zabrała wszystko co jej mogło pomóc ze sobą... Lincz medialny.
 
Mnie zastanawia teraz jedno. Skoro francuska twierdzi, ze zostawila go w stanie agonalnym to dlaczego wychodzily informacje, ze zostawila mu caly ekwipunek. Na chuj praktycznie trupowi zostawiac wszystko, a samemu ryzykowac, ze sie nie da rady?
Jak nie był w stanie iść i nie kontaktował to w jakim miał być stanie :D ? Na takim etapie zawodowstwa, w sytuacji zagrożenia życia trzeba podejmować trudne z punktu widzenia moralnego decyzje. Przede wszystkim własne zdrowie i bezpieczeństwo.
 
Last edited:
Wszystko to jest gdybanie, za kilka tygodni będzie raport, jak francuska dojdzie do siebie.
 
To ktoś może mi streścić tylko jedną rzecz, bo ostatnio tylko non stop o tym ratunku się słyszy. Oni się wszyscy wybierali zdobyć ten szczyt? Ale potem ten Mackiewicz i laska, poszli se sami po swojemu? Czy jak to dokładnie było?
 
To ktoś może mi streścić tylko jedną rzecz, bo ostatnio tylko non stop o tym ratunku się słyszy. Oni się wszyscy wybierali zdobyć ten szczyt? Ale potem ten Mackiewicz i laska, poszli se sami po swojemu? Czy jak to dokładnie było?

Mackieeicz i laska zdobywałi szczyt a ratownicy szykowałi się do podboju góry K2 (150km od nich) Chyba.
 
@dssport To chyba nie byly prawdziwe informację.
Tego nie wiem ale dosc czesto sie to przewijalo.
Wyobraź sobie co by się stało gdyby powiedziała, że zabrała wszystko co jej mogło pomóc ze sobą... Lincz medialny.
W sumie tak rozsadek teraz nie jest w modzie.
Jak nie był w stanie iść i nie kontaktował to w jakim miał być stanie :D ? Na takim etapie zawodowstwa, w sytuacji zagrożenia życia trzeba podejmować trudne z punktu widzenia moralnego decyzje. Przede wszystkim własne zdrowie i bezpieczeństwo.
Wlasnie o to mi chodzi, ze ona widzac go, wiedzac co sie dzieje byla swiadoma, ze to juz jest trup ale mimo wszystko wedlug informacji ktore dochodzily (tak ja kpisal aqua sa to nie potwierdzone informacje) zostawila mu wszystko, a sama duzo ryzykowala. Dla mnie jest to strasznie nie logiczne.
 
Wlasnie o to mi chodzi, ze ona widzac go, wiedzac co sie dzieje byla swiadoma, ze to juz jest trup ale mimo wszystko wedlug informacji ktore dochodzily (tak ja kpisal aqua sa to nie potwierdzone informacje) zostawila mu wszystko, a sama duzo ryzykowala. Dla mnie jest to strasznie nie logiczne.
Zapewne liczyła na to, że prędzej czy później przyjdzie pomoc i uznała, że zostawiony ekwipunek nieco podniesie jego szanse na przeżycie przy założeniu, że nie przejdzie ani kroku. Taki moralny kompromis moim zdaniem.
 
Zapewne liczyła na to, że prędzej czy później przyjdzie pomoc i uznała, że zostawiony ekwipunek nieco podniesie jego szanse na przeżycie przy założeniu, że nie przejdzie ani kroku. Taki moralny kompromis moim zdaniem.
Ja tak na szybko myslac i kompletnie jej nie oceniajac wymyslilem sytuacje typu wierzyla, ze da sie go uratowac zostawila wszystko ale jak sama zobaczyla w jakim jest stanie jak przyszla ekipa to chciala uratowac siebie. 2 sytuacja zostawila duzo rzeczy ale najpotrzebniejsze dla siebie zabrala.
Z informacji od w sumie wczoraj kazdy ktory wydawal sie w temacie pisal, ze jak ida to po nia i ewentualnie po cialo. Wiadomo, ze to wszystko jest gdybanie. Ale to co te chlopy zrobily to jest naprawde mistrzostwo. Nie znalem ich,a teraz szanuje jak chyba nikogo.
 
Jest też opcja, że zostawiła część ekwipunku, żeby nie mieć obciążenia przy schodzeniu.
wlasnie o to mi chodzi zostawila co zbedne zabrala to co pomoze. Jestem bardzo ciekawy jaka jest prawda ale tego pewnie sie nie dowiemy.
 
To ktoś może mi streścić tylko jedną rzecz, bo ostatnio tylko non stop o tym ratunku się słyszy. Oni się wszyscy wybierali zdobyć ten szczyt? Ale potem ten Mackiewicz i laska, poszli se sami po swojemu? Czy jak to dokładnie było?

Polska ekipa będzie zdobywać wkrótce K2, inny szczyt. Ta dwójka działała samodzielnie, próbując zdobyć Nanga Parbat. On próbował przez ostatnie lata każdej zimy, ona nie wiem, ale ogólnie próbowała już 4 razy. Szczęście w nieszczęściu, że Polacy byli taką ekipą obok i że jakakolwiek akcja ratunkowa mogła mieć miejsce.
 
taka ciekawostka :

W sumie "Czapkins" wracał na Nangę przez siedem ostatnich sezonów. Jako jedyny na świecie cztery razy przekroczył granicę 7000 metrów na Nanga Parbat w zimie. Ostatni raz na "Nagą Górę" zawitał w 2016 roku. Razem z Elisabeth Revol wspiął się na 7500 m, ale warunki pogodowe były tak złe (nadciągał huragan), że musieli się wycofać. - To koniec, więcej tu nie przyjadę - mówił opuszczając bazę pod Nanga Parbat.

W tym samym czasie w równoległej wyprawie uczestniczyła grupa wspinaczy. Jednym z nich był legendarny himalaista Simone Moro. Przeczekali trudne warunki i dopięli swego. 26 lutego - po 27 latach od pierwszej próby, po ponad 30 wyprawach - Nanga Parbat została w końcu zdobyta w zimie. Na wierzchołek wdrapali się: Moro, Bask Alex Txikon i Pakistańczyk Muhammad Ali.

Wydawało się, że dla Mackiewicza to był mocny cios. Jeszcze w trakcie ataku szczytowego podważał wiarygodność tego wyczynu. Uważał, że zimowe wejście Moro na Nanga jest kłamstwem. Argumentował m.in., że nie zgadza się pozycja, którą podawał GPS Txikona. Wprawdzie producent tłumaczył później, że takie rzeczy się zdarzają, ale Polak był nieugięty. Nie chciał uwierzyć w zdjęcia ze szczytu. Do tej pory jest przekonany, że to niezła podróbka.

"Frustra nie jest fajna i nie lubimy jej. Ale życie składa się też na takie momenty. Dzielę się z wami szczerze. Wezmę na klatę krytyczne uwagi. Ale zostanę przy swoim" - pisał na Facebooku.

wiecej : http://www.sport.pl/inne/56,64998,2...omaszem-mackiewiczem-on-i-francuzka-byli.html
 
Back
Top