Góry - rekreacja, turystyka, wspinaczka

mieszane uczucia, mega rysa i strasznie szkoda ze nie udalo sie uratowac Tomka :S

teraz pozostaje czekac na jakies wyjasnienia Revol, co tam sie dzialo
Ale co Ty gadasz... od samego początku nie było szansy na uratowanie Tomka, kurwa on był na ponad 7000m.
 
Dobrze teraz powiedział Paweł Michalski - himalaista. Lecę z głowy, więc nie bijcie xD
"Prawdopodobnie gdyby doszli do miejsca gdzie są Eli i Tomek, a Mackiewicz nie mógłby się poruszać, to musieliby podjąć bardzo trudną decyzję, że mogą uratować tylko Francuzkę (...) zniesienie osoby z tej wysokości jest praktycznie niemożliwe, chyba, ze są liny poręczowe, ale pod warunkiem, ze jest to zespól 6-8 ratowników. To jest etycznie bardzo trudne i człowiek po latach może zastanawiać się czy mógł zrobić coś inaczej? W tym wypadku nie można było zrobić nic inaczej"
 
Dobrze teraz powiedział Paweł Michalski - himalaista. Lecę z głowy, więc nie bijcie xD
"Prawdopodobnie gdyby doszli do miejsca gdzie są Eli i Tomek, a Mackiewicz nie mógłby się poruszać, to musieliby podjąć bardzo trudną decyzję, że mogą uratować tylko Francuzkę (...) zniesienie osoby z tej wysokości jest praktycznie niemożliwe, chyba, ze są liny poręczowe, ale pod warunkiem, ze jest to zespól 6-8 ratowników. To jest etycznie bardzo trudne i człowiek po latach może zastanawiać się czy mógł zrobić coś inaczej? W tym wypadku nie można było zrobić nic inaczej"

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze czas, opuszczanie takiej osoby na linach trwa nieporównywalnie dłużej do sprowadzania jeśli jest choć trochę mobilna jak np. była Eli.
 
to nie ma odniesienia do akcji ratunkowej, czy do tego ze po niego nie poszli itd.

to sa luzne mysli, odczucia i juz ktos sie musial przyjebac, lapac za slowka :deniro:
 
@tinc chodziło pewnie o to że jak zaczęła się akcja ratunkowa to miał w sobie cień nadziei że może jednak się uda pójść i po niego ale rzeczywistość okazała się brutalna tylko źle ubrał to w słowa. Bardzo dużo osób tak myśli, niektórym odbiera nawet rozum i piszą takie rzeczy że się wierzyć nie chce.
 
A skąd wyszło info, że udało im sie wejść na szczyt? Wiadomo coś więcej na twn temat?

Od niej, poinformowała o tym przez telefon satelitarny swojego męża i przyjaciół. Nie wiadomo czy ma zdjęcia, jeśli nie to będą odczytywać GPS, tego się nie da oszukać ani sfałszować, takie informacje przekazywał Leszek Cichy.
 
W tych zarzutach Mackiewicza wobec Moro właśnie padają zarzuty o oszustwo i to dwukrotne przypisywania sobie zdobycia szczytu, kiedy w rzeczywistości sporo mu zabrakło. Jest tam też taki fragment, gdzie wspomina, że bez nagrania, fotografii czy zostawionego fanta, tak naprawdę bardzo trudno to ustalić.
 
nikt mi nie powie ze nie mial mysli - moze jednak jakims cudem uda sie i jego uratowac

teraz najzwyczajniej w swiecie strasznie smutno ze gosc tam umarl
 
nikt mi nie powie ze nie mial mysli - moze jednak jakims cudem uda sie i jego uratowac

teraz najzwyczajniej w swiecie strasznie smutno ze gosc tam umarl

Smutno to jest jak umiera biedne dziecko rodzące się z nieuleczalną chorobą.
A tutaj to selekcja naturalna.
 
Last edited:
nikt mi nie powie ze nie mial mysli - moze jednak jakims cudem uda sie i jego uratowac

teraz najzwyczajniej w swiecie strasznie smutno ze gosc tam umarl

To błyskawiczne wejście rozbudziło nadzieje, jasne, że tak. Przed tą akcją byłem 'przekonany', że jest już martwy, ale emocje robią swoje i trudno by było nie trzymać kciuków.

Nieco o początku tej wyprawy https://wspinanie.pl/2018/01/tomek-mackiewicz-1975-2018/
 
Znikomy, akcję na górze wznowią dopiero za kilka dni, aktualnie stoją wszyscy w bazie.

Spory wplyw, nie pierdol. Rzadko po której akcji ratunkowej udalo sie zrealizowac cele misji, a szczegolnie po niepomyslnej, lub po czesci pomyslnej.

Tyle dobrze, ze tutaj mamy tytana Denisa, który zostal Polakiem, no i mlodego tytana, ktory zaczyna pokazywac jebitny pazur.

Dzieki temu ich szanse sa duze, ale mniejsze, niz przed akcja. Max. to jakies 30-40% szans powodzenia, co i tak jest superwynikiem (w sensie kwalifikacji), bo normalne zespoly maja w takich sytuacjach jakies 4-9% szans na powodzenie.

Akcje ratunkowe rozpierdalaja mozgi wspinaczy, ktorzy biora w nich udzial. Pomysl, ze szykujesz sie do walki kilka miesiecy, a nagle masz solo w barze z duzo ciezszym skurwielem, tuz przed walka. Wplynie, czy nie wplynie na forme na wejsciu? Nawet, jak wygrasz i niesie cie adrenalina z wygranej, to organizm ma na ten temat inne zdanie. I na poobijanych kosciach ciezej napieprzac goscia w ryj, bo zwyczajnie mozg blokuje pelny atak, zeby nie uszkodzic struktur.

To tylko taka analogia, natomiast wplyw jest bardzo realny.
 
Spory wplyw, nie pierdol. Rzadko po której akcji ratunkowej udalo sie zrealizowac cele misji, a szczegolnie po niepomyslnej, lub po czesci pomyslnej.

Tyle dobrze, ze tutaj mamy tytana Denisa, który zostal Polakiem, no i mlodego tytana, ktory zaczyna pokazywac jebitny pazur.

Dzieki temu ich szanse sa duze, ale mniejsze, niz przed akcja. Max. to jakies 30-40% szans powodzenia, co i tak jest superwynikiem (w sensie kwalifikacji), bo normalne zespoly maja w takich sytuacjach jakies 4-9% szans na powodzenie.

Akcje ratunkowe rozpierdalaja mozgi wspinaczy, ktorzy biora w nich udzial. Pomysl, ze szykujesz sie do walki kilka miesiecy, a nagle masz solo w barze z duzo ciezszym skurwielem, tuz przed walka. Wplynie, czy nie wplynie na forme na wejsciu? Nawet, jak wygrasz i niesie cie adrenalina z wygranej, to organizm ma na ten temat inne zdanie. I na poobijanych kosciach ciezej napieprzac goscia w ryj, bo zwyczajnie mozg blokuje pelny atak, zeby nie uszkodzic struktur.

To tylko taka analogia, natomiast wplyw jest bardzo realny.

Jeśli wiesz na ten temat więcej od Wielickiego i innych ludziach, którzy są związani całe życie z Himalaizmem to nawet nie będę z tym dyskutował.
 


"Żona TM: Chciałabym wyrazić wdzięczność wszys., którzy pomogli uratować E. Revol i zrobili wsz., co w ich mocy, żeby ocalić mojego Ukochanego Męża Tomka. Eli żyje. W moim nieopisanym bólu jestem szcz. że przetrwała. Próbowała mu pomóc była z nim tak długo jak mogła.dziekuję Eli."

"Elisabeth Revol jest już w szpitalu w Islamabadzie. Cierpi na ostre odmrożenia. Jest leczona przez dr. Ahmad Shahab oraz zdalnie przez lekarzy Cauchy 'a i Roberta Szymczaka."

 
Back
Top