Zoologia , czyli o zwierzętach, owadach i innych takich.

Takie cos widzialem u siebie z tylu domu (UK). Moze ktos sie zna i powie mi co to, bo przyznam sie, ze pierwszy raz cos takiego widze
YZV6FJJ.jpg
https://pl.wikipedia.org/wiki/Proporzyca_marzymłódka
 
Sam miałem psa, jakoś lubię psy, a moja banda wymyśliła sobie kota ostatnio i to sie okazuje ,że to poważna decyzja chyba...:o o:

Pytanie do posiadaczy: nie wygryzie mi tętnic szyjnych nocą??
Fanjne to futrzaki są w ogóle? Nie mam doświadczenia i sie nie znam.
 
Last edited:
Sam miałem psa, jakoś lubię psy, a moja bnda wymyśliła sobi kota ostatnio i to sie okazuje ,że to poważna decyzja chyba...:o o:

Pytanie do posiadaczy: nie wygryzie mi tętnic szyjnych nocą??
Fanjne to futrzaki są w ogóle? Nie mam doświadczenia i sie nie znam.
Miałem dwa, każdego przez około 10 lat. Zajebiści kompani, chodziły za mną jak pies, ale nie narzucają się tak jak one.
Uwielbiam koty i jeśli kiedyś będę znowu brał zwierzaka, to tylko takiego sierściucha :]
 
Pies jest dużo bardziej interaktywny.
U kota bardzo dużo zależy od rasy i osobowości konkretnego zwierza. Maine Coon jest nazywany "kotopsem" a mój np nie lubi być głaskany czy czesany. Łasi się tylko jak chce jeść albo na powitanie jak wraca się do domu (nawet jak tylko chwilę nikogo nie było i wiadomo, że to nie o jedzenie chodzi), ale jak już mu się zachce pieszczot to zaczyna miauczeć, kładzie się i wtedy 15 minut trzeba przy nim siedzieć, bo inaczej nie da spokoju. Z chodzeniem za domownikiem to fakt, o ile głęboko nie śpi to nie da się przebywać w innym pomieszczeniu bez kota wkładającego tam mordkę.
Największe są najinteligentniejsze, czyli np maine coon. Można je uczyć różnych tricków.
Najbardziej łase na pieszczoty są Ragdolle.
Najzwyklejsze dachowce też są oczywiście fajne.

Przy okazji http://qz.com/295457/why-cats-never-became-mans-best-friend/





Edit: a i jeszcze http://filing.pl/33-rzeczy-ktore-zrozumie-kazdy-kto-ma-kota/ : )))
 
Last edited:
Ja mialem takiego "szatana" tyle, ze w normalnych rozmiarach, na foto jest minatura, reszta identyczna z moim psiakiem. Niestety wpadl mi pod samochod, majac zaledwie 1.5 roku.:sad: Czulem sie jakbym stracil czlonka rodziny, mimo, iz bylo to juz dawno dalej robia mi sie szkliste oczy gdy o tym pomysle. Super rasa, naprawde polecam. Pieski sa bardzo przyjazne, caly czas sie ciesza i sa po prostu jakies taki "inne" niz wszystkie. Sterteotyp, ze to jest jakas grozna rasa to jedna wielka bujda, nawet weterynarze, u ktorych go szczepialem mieli bardzo dobre zdanie o tych psinkach. Fakt, ze bywaja zawziete i czasem nawet zlosliwe i uparte. Moj czasem normalnie strzelal fochy i robil mi na zlosc, oczywiscie wszystko z merdajaca antena. Nie znam drugiej tak wesolej rasy jak bullterier i jesli kiedykolwiek bede mial jeszcze jakiegos psa to tylko bullik. Co do reakcji na inne psy to jest bardzo spoko wrecz powiedzialbym, ze bardzo przyjaznie nastawiony lecz zaatakowany pierwszy potrafi pokazac diabla w sobie :wink: Mialem tylko raz jedna akcje z psem sasiada, taki pseudo wilczur, zawsze rzucal sie na mojego pierwszy no i raz sie doigral, moj zlapal tylko raz potrzasnal morda, ucho odgryzione i wielka afera, ze mam psa morderce. :facepalm:.Mimo tego, ze to moj zostal zaatakowany i moj byl na smyczy. Zaplacilem za leczenie tego tzw wilczura bo fakt, ze troche smiesznie wygladal bez tego ucha.
Na koniec dodam, zeby nie porownywac bulterierow do np amstafow czy pitbulli bo to zupelnie inna bajka, mimo tego, ze maja wiele wspolnego. Mialem okazje sie o tym przekonac i jedyne na co trzeba uwazac to zeby nie zalizal na SMIERC:evil: :wink:
gal_min_76.jpg
 
Ja mialem takiego "szatana" tyle, ze w normalnych rozmiarach, na foto jest minatura, reszta identyczna z moim psiakiem. Niestety wpadl mi pod samochod, majac zaledwie 1.5 roku.:sad: Czulem sie jakbym stracil czlonka rodziny, mimo, iz bylo to juz dawno dalej robia mi sie szkliste oczy gdy o tym pomysle. Super rasa, naprawde polecam. Pieski sa bardzo przyjazne, caly czas sie ciesza i sa po prostu jakies taki "inne" niz wszystkie. Sterteotyp, ze to jest jakas grozna rasa to jedna wielka bujda, nawet weterynarze, u ktorych go szczepialem mieli bardzo dobre zdanie o tych psinkach. Fakt, ze bywaja zawziete i czasem nawet zlosliwe i uparte. Moj czasem normalnie strzelal fochy i robil mi na zlosc, oczywiscie wszystko z merdajaca antena. Nie znam drugiej tak wesolej rasy jak bullterier i jesli kiedykolwiek bede mial jeszcze jakiegos psa to tylko bullik. Co do reakcji na inne psy to jest bardzo spoko wrecz powiedzialbym, ze bardzo przyjaznie nastawiony lecz zaatakowany pierwszy potrafi pokazac diabla w sobie :wink: Mialem tylko raz jedna akcje z psem sasiada, taki pseudo wilczur, zawsze rzucal sie na mojego pierwszy no i raz sie doigral, moj zlapal tylko raz potrzasnal morda, ucho odgryzione i wielka afera, ze mam psa morderce. :facepalm:.Mimo tego, ze to moj zostal zaatakowany i moj byl na smyczy. Zaplacilem za leczenie tego tzw wilczura bo fakt, ze troche smiesznie wygladal bez tego ucha.
Na koniec dodam, zeby nie porownywac bulterierow do np amstafow czy pitbulli bo to zupelnie inna bajka, mimo tego, ze maja wiele wspolnego. Mialem okazje sie o tym przekonac i jedyne na co trzeba uwazac to zeby nie zalizal na SMIERC:evil: :wink:
gal_min_76.jpg

Szpilka approved
11027991_981237095250061_2208997486089006981_n.jpg
11015126_930303960343375_3105241433366202641_n.jpg
 
Pytanie do posiadaczy: nie wygryzie mi tętnic szyjnych nocą??

Hah @kaczka41 . Ja to nigdy nie miałem jako tako kota we własnym posiadaniu, ale raz mama wzięła od koleżanki na opiekę. Owa koleżanka jechała gdzieś na wakacje. I tak...

1. Ojciec pod żadnym pozorem nie pozwalał temu kotowi przebywać w pokoju, w którym spał. :crazy: Miał właśnie taką teorię, że kot podczas snu może zaatakować grdykę. :crazy: W sumie ja podzielałem wtedy jego zdanie i bałem się spać z kotem w 1 pokoju. Więc kot trafiał na każdą noc do zamkniętej łazienki. Oczywiście mu się to nie podobało, całą noc był aktywny, drapał, miałczał itp.

2. Kot miał taką manierę, że się załatwiał do umywalki. No kórwa. Ile to razy chciałem umyć ręce, albo zęby - a tu jakieś bobki na umywalce, czy koci mocz.
3. Kot wpierdalał się na wysokie szafki pod sufitem. Ile to razy coś strącił. A jaka była jazda, jak mnie wkurwił - bo wszedł na szafę i nie chciał zejśc, a ja siłą chciałem go ściągnąć - mało co by mi twarzy nie porysował . :crazy:

Generalnie to nie wiem czy chciałbym obecnie mieć futrzaka. Wolałbym chyba jakiegoś psa. Może Akitę.
 
każdego kota powinno się wyczesywać raz na kilka dni, krótkowłose też gubią sierść, o ile to o to chodzi
jeśli nie będzie wychodzić na zewnątrz i nie będzie miał wiecznie upapranej jakimiś liśćmi, ziemią itd to łatwo się to robi:


jak nikt się nie pojawi to łap film o brytyjczykach, zawsze coś (one też należą do większych ras, są tylko trochę mniejsze od ragdolli)
 
Dzięx. Póki jeszcze nie kupili nic, to coś tam swoje 3 grosze muszę wtrącić. Duży tenn Brytek - to fakt, ale kotki są sporo mniejsze...Właśnie:

Lepsze koty, czy kotki?
I tak pewnie trzeba będzie jajca ciachnąć u samca, a i samicy "pomóc" , by nie miała cieczki/młodych - pewnie tak trzeba będzie, choć nie znam się...

Kastrat, to już w ogóle będzie dziwnym kotem...
 
A ja mam taką dziwną zajawkę na przyszłość-jak będę miał ogród większy niż 2 ary to chcę mieć mundżaki chińskie. To taka antylopa(?) troszkę większa od jamnika. Strasznie mi się podobają a to zwierze hodowlane. Boję się tylko, że koniec końców mogłyby skończyć na grillu:(

http://allegro.pl/mundzak-chinski-muntiacus-muntiak-14-koziolek-i5668212880.html
Faktycznie, mogą się dobrze prezentować w towarzystwie odpowiedniej marynaty oraz piwa. Tylko wtedy musiałbyś sobie jakieś stado założyć, żeby był stały przypływ świeżej KRWI.
 
pewnie tak trzeba będzie

Tak, niewykastrowany kocur może znaczyć teren a kotka będzie dostawać pierdolca w czasie rui i w końcu zachoruje, jeśli nie zajdzie w ciążę. O ile nie weźmiecie jakiegoś dzikusa spod bloku to czy w schronisku, czy u hodowcy (standard to odbiór kociąt ok. 3-4 miesiąca ich życia, uwaga na starsze, bo mogą być potem trochę autystyczne wobec nowego właściciela), powinno to być już załatwione.
http://www.agiliscattus.pl/kastracja-kota.html (i jeszcze dużo innych informacji jest na tej stronie)
 
Życiem kota rządzą zapachy, i woń kotek w rui, dobiegająca przez otwarte okna, jest nie do zniesienia. Proszę sobie wyobrazić, panowie (bo to mężczyźni są najczęściej orędownikami pozostawianie kocurowi oprzyrządowania), że macie spędzić całe życie za szybą, za którą przechadzają się ciągle młode, rozebrane, do tego "chętne" kobiety, ale żadna z nich nigdy nie będzie dostępna.

Fajnie napisane :)
To też:
Prawda jest jednak taka, że kocur nie wie, czy kotka jest kastrowana czy nie, i jeśli będzie pod wpływem naprawdę silnego popędu, będzie "atakował" każdą, i "zgwałci" nawet tę wykastrowaną, która wcale na to nie ma ochoty, ale jest z definicji słabsza. Dzieci z tego nie będzie, ale przymuszanie do czegoś, na co się nie ma ochoty, jest chyba marną przyjemnością, zwłaszcza że akt kopulacji jest u kotów aktem bolesnym, stąd zapewne tak silny popęd w okresie rui. I stąd brak zachowań seksualnych, gdy tej rui nie ma. Kocur, który nie będzie wykastrowany, będzie bił i gnębił wszystko co jest kotopodobne w okolicy, nawet wykastrowanego kota sąsiada, który niczemu nie jest winny i w niczym mu nie zagraża.
:crazy:

Nigdy jakoś kotami sie nie interesowałem. Ale czytajac powyższe, to faktycznie, trza bedzie ciachnąć (o ile za jakiś czas rodzince nie rzejdzie cheć posiadania ;) )
 
Muszę wrócić pamięcią do lat dziecięcych by wsiąść udział w dyskusji która przestała być dla mnie istotna odkąd skończyłem podstawówkę . Propsuje jednak przeżywanie drugiej młodości przez Kaczkę , lepiej późno niż wcale zrobić ten krok w czasie , rodzaj resocjalizacji .
Nie potrafię znaleźć nic w necie , ale jestem pewien że larwy węgorza morskiego osiągają do 2m długości.
Mje obecnie -człowieka dojrzałego który nie biega z traszkami - interesują głównie ssaki plejstocenu. Megafauna. Możliwe że część tych stworzeń żyje jeszcze w naszych czasach.

Np.
Gigantopithecus

https://pl.wikipedia.org/wiki/Gigantopithecus




W zderzeniu z tymi faktami , świadectwa widywania wielkich człekokształtnych istot typu Wielka stopa i Yeti wydaje się trochę bardziej wiarygodne .
 
Last edited:
Back
Top