Zoologia , czyli o zwierzętach, owadach i innych takich.

Masu dzisiaj jakiś dzień nienawiści?
Zazdrości hehe. Ale mam na tyle odpowiedzialności żeby psiaka nie kupować narazie. Choć jak moja sytuacja się ustabilizuje, tak jak mam teraz, to myślę że te trzy spacery dziennie będą wykonalne i w okolicy wakacji coś z pazurami w domu się pojawi.

Tylko jeszcze nie mam kogoś kto zwierzaka na wakacje będzie brał :ashamed:
 
Zazdrości hehe. Ale mam na tyle odpowiedzialności żeby psiaka nie kupować narazie. Choć jak moja sytuacja się ustabilizuje, tak jak mam teraz, to myślę że te trzy spacery dziennie będą wykonalne i w okolicy wakacji coś z pazurami w domu się pojawi.

Tylko jeszcze nie mam kogoś kto zwierzaka na wakacje będzie brał :ashamed:
Pozostają hotele dla zwierząt. Chociaż pewnie będziesz miał obawy co do jakości opieki nad futrzakami.
 
To już jednak wolałbym zostawić psa, niż żonę :smile:
Mój kolega prowadzi taki hotel, z tego co wiem, to chętnych nie brakuje.

Nie dziwię się-teraz każdy, kto może, zapierdala jak szalony. Gdzie tu miejsce na wyprowadzenie 3 razy dziennie psiaka a do tego ciężko o znajomego z ogródkiem.
 
Mojej bandzie póki co , trochę temat kota przeszedł. Ostatnio będąc w hotelu, tak właśnie żonce wspomniałem, że gdybyśmy mieli futrzaka, już na lajcie (i wszędzie) byśmy się nie przemieszczali.
 
Mojej bandzie póki co , trochę temat kota przeszedł. Ostatnio będąc w hotelu, tak właśnie żonce wspomniałem, że gdybyśmy mieli futrzaka, już na lajcie (i wszędzie) byśmy się nie przemieszczali.
A do mnie właśnie jakąś godzinę temu trafił kot mieszaniec. Póki co jest wszystko w porządku, ale zobaczymy jak będzie jutro.
 
Prawdopodobnie w nocy przegryzie Wam gardła :laugh:
Niestety na czas aklimatyzacji jest w moim pokoju, więc tylko ja mam lipę. Mam nadzieje, że nie będzie chciała (jest to kotka, wcześniej źle napisałem) mnie wykończyć pierwszej nocy i oszczędzi mnie chociaż do UFC 192.
 
Niestety na czas aklimatyzacji jest w moim pokoju, więc tylko ja mam lipę. Mam nadzieje, że nie będzie chciała (jest to kotka, wcześniej źle napisałem) mnie wykończyć pierwszej nocy i oszczędzi mnie chociaż do UFC 192.
Dla pewności załóż na noc szal :boystop:
 
A tak powstaje kurczaczek:

b79f93a29667.jpg
Zniszczyłeś mi śniadanie :(
 
Żyję! Tylko co to za życie...
Obudziłem się czując smród wiadomo czego i mruczenie przy uchu... "Zesrał mi się na łóżko" - Pomyślałem. Otwieram oczy, siadam i patrzę. Gówna nie widać, ALE widać na pościeli ślady łapek. Wącham je, a one śmierdzą gównem. W pokoju ciągle dość ciemno, ponieważ mam ciemne żaluzje, więc zdecydowałem się zapalić światło. Zapalam i jednocześnie zaczynam płakać. Ślady łapek WSZĘDZIE. Na łóżku, na szafce, na komodzie, obok TV, na PS4, na parapecie, na materacu za drzwiami, na koszulce TapouT'a, na fotelu, na biurku, na laptopie, na drukarce... Po prostu wszędzie.
To się nazywa mieć zasrany poranek.
@kaczka41 Przeczytaj to rodzince, to może wybijesz im ten pomysł z głowy całkowicie :crazy:

A tak żeby trochę usprawiedliwić kotkę, to wypróżniała się do kuwety, ale niestety męczyła ją biegunka, przez co prawdopodobnie zakopując drugą porcję, umazała sobie tylne łapki w tej pierwszej.
 
Hehehe.

Mój psiak też miał zjebany bebzun i częste sraki ( wszak ponoć upodobniają się do właściciela ;))
Wiadomo, normalnie pies w domu nie nasra,ale...Kiedyś wrocilismy do chaty, jak otworzyliśmy drzwi, pies od razu na korytarz i na dół po schodach. W domu jebało jak w murzyńskiej chacie. Drzwi byly podrapane od wewnątrz - pewnue drapał. I wiecie co osrał?
Firanki w salonie :) Puścił taką fontannę z dupy, ze osrał firanki na wysokości ok pół metra :))))
Nie jego wina przeca.
Ale musiałem aż kaganiec mu założyć, jak go z ojcem smyczą za karę biliśmy :)
 
Hehehe.

Mój psiak też miał zjebany bebzun i częste sraki ( wszak ponoć upodobniają się do właściciela ;))
Wiadomo, normalnie pies w domu nie nasra,ale...Kiedyś wrocilismy do chaty, jak otworzyliśmy drzwi, pies od razu na korytarz i na dół po schodach. W domu jebało jak w murzyńskiej chacie. Drzwi byly podrapane od wewnątrz - pewnue drapał. I wiecie co osrał?
Firanki w salonie :) Puścił taką fontannę z dupy, ze osrał firanki na wysokości ok pół metra :))))
Nie jego wina przeca.
Ale musiałem aż kaganiec mu założyć, jak go z ojcem smyczą za karę biliśmy :)
U kotki to raczej nie jest zjebany bebzun, tylko reakcja na odrobaczenie + stres związany z nowym domem. Jeżeli jutro nadal będzie ją męczyło, to będzie trzeba się z nią wybrać do weterynarza.
 
Mój żółw gryzie właśnie moje zdjęcie na telefonie, zawsze probuje mnie atakować i chciałem sprawdzić co się stanie jak nie ucieknę. Agresywna bestia;(
 
Mój żółw gryzie właśnie moje zdjęcie na telefonie, zawsze probuje mnie atakować i chciałem sprawdzić co się stanie jak nie ucieknę. Agresywna bestia;(
Jakiego masz? 15 lat temu miałem greckiego, ale podczas spaceru po ogrodzie na chwile spuściłem go z oczu i przelazł do sąsiada. Tam powitał go Syberian Husky i zrobił mu z dupy jesień średniowiecza :(
 
Jakiego masz? 15 lat temu miałem greckiego, ale podczas spaceru po ogrodzie na chwile spuściłem go z oczu i przelazł do sąsiada. Tam powitał go Syberian Husky i zrobił mu z dupy jesień średniowiecza :(
Trup ?
 
Back
Top