Wasilewski: "MMA zaczyna umierać, a boks znów jest na szczycie i się rozwija"

Tutaj nigdzie nie jest porównywane MMA do boksu jako dyscyplina, tylko poziom zainteresowania walki Paca z Floydem do całego MMA.
Pogrubione cytaty Wasilewskiego w 1 poście tematu mi mówią jednak co innego. Jedną walkę uznał za argument za boksem, a gaśnięciem MMA, a nie widzi co się wokół dzieje chyba...
 
No i Kliczko,Haye itp. na pewno nie tworzyli takich emocji jak mistrzowie ufc ,a w trashtalku taki Haye czy Chisora nie są lepsi od Sonnena
 
Niech zrobią walkę Tyson vs Lewis albo Ali vs Tyson, a sprzeda więcej...Czy to o czymś świadczy "sportowo"? Żenada przez pryzmat pieniądza rozpatrywać takie rzeczy. Robić ze sportu biznes, a z biznesu sport to dwie różne sprawy. Ta walka powinna się odbyć 5 lat temu, ale wówczas by się tak pewnie nie sprzedała. Dziś krążą większe sumy, a ludzie mimo lekkiego zakurzenia tego matchupu dali się dalej ciągnąć za nosy. Ktoś wie jak wyciągać od ludzi hajs, ale żeby z tego argumentu robić jakieś wartościowanie boksu czy MMA to kpina ;-)
 
Ja to nie rozumie wogole skad taka rywalizacja pomiedzy mma a boksem , przeciez to dwie dyscypliny sportow walki . Jedno dla jednych drugie dl drugich
 
Ja to nie rozumie wogole skad taka rywalizacja pomiedzy mma a boksem , przeciez to dwie dyscypliny sportow walki . Jedno dla jednych drugie dl drugich
Z braku szacunku chyba. My bokserów za to co robią jeszcze szanujemy, ale branża bokserska już MMA nie bardzo. Ciekawe czy zapasy i judo też tak jadą...czy może przydomek "sport olimpijski" jest jakimś dla nich argumentem, że to jednak "sport" ;-)
 
Ja to nie rozumie wogole skad taka rywalizacja pomiedzy mma a boksem , przeciez to dwie dyscypliny sportow walki . Jedno dla jednych drugie dl drugich
Oglądalność jednego jest pewnie sprzężona z oglądalnością drugiego. Wzrost popularności mma na pewno w jakimś stopniu wypływa na zainteresowanie boksem. Pana Wasilewskiego to najwyraźniej boli i dlatego wygłasza takie debilizmy.
 
"Z moich informacji wynika, że aby w sobotę usiąść w MGM Grand Arena w pierwszym rzędzie, trzeba zapłacić 400 tysięcy dolarów, bez gwarancji wpuszczenia na halę, a sądzę, że na kilka godzin przed pojedynkiem najlepsze bilety będą sprzedawane nawet za ponad milion dolarów - mówi wpółwłaściciel Sferis KnockOut Promotions - największej grupy bokserskiej w Polsce.
http://www.bokser.org/content/2015/05/02/182856/index.jsp - kapitalna relacja z "walki" o bilety na walke stulecia
 
Podziwiam....choć to złe słowo. Zazdroszczę ludziom, że mają tyle zbędnego czasu i hajsu na jakieś latanie i załatwienia biletów w taki sposób. Jeszcze kur** dla rodziców :D Ja tam jednak poza biletami spod ringu nie wziąłbym innych nawet jakby mi z tysiaka dopłacili. No chyba, że tysiaka, przelot i jakieś kieszonkowe ;] Wolę wydać 4 dychy na abonament TVP i obejrzeć sobie na żywo w spokoju i widząc każdą akcję w walce. Jedyny problem to, że odczuwam zmęczenie i boję się, że nie dotrwam do rana...A wstawanie na czas walki to zły pomysł, bo na zamuleniu po takim przebudzeniu to mi się nigdy nie chciało oglądać, tym bardziej szybkiej walki cios za cios.
 
Wasilewski gada głupoty. Nie można oceniać sytuacji w MMA przez pryzmat jednej walki. Prawda jest taka, że KSW w porównaniu do wcześniej odbywającej się walki Szpilka vs. Adamek, cieszyło się większym zainteresowaniem, czego dobitnym przykładem jest fakt, że Konfrontacja wyprzedała Tauron Arenę a promotorzy w postaci Wasilewskiego oraz Babilońskiego, nie (czy nawet Polsatu).

Wiadomym jest, że boks to nadal będzie sport walki nr 1 na świecie (wystarczy spojrzeć na to, że MMA tak na dobrą sprawę istnieje od ponad 20 lat a boks od dziesięcioleci). Jednakże tak jak w modzie, trendy się zmieniają i powoli, powoli MMA dogania boks, gdyż dla coraz większego grona ludzi jest sportem bardziej atrakcyjnym, głównie przez swoją wszechstronność (i nie ukrywajmy, znacznie większą w porównaniu do boksu, brutalność). Faktem jest, że pod względem pieniędzy, MMA jest jeszcze lata przed boksem, aczkolwiek mówimy tutaj głównie o tych największych walkach, których wypłaty dla zawodników idą w grube miliony. Na niższym poziomie, moim zdaniem w wielu przypadkach MMA już zaczyna realną rywalizację z boksem pod kątem pieniędzy.
 
Nasuwa mi sie w tej dyskusji jedno pytanie, sila rzeczy raczej retoryczne, bo odpowiedzi od adresata trudno oczekiwac. Skoro boks ma sie tak dobrze a MMA umiera to co kieruje zdolnymi piesciarskimi trenerami mlodego pokolenia, takimi jak chocby Robert Zlotkowski czy Maciej Brzostek, ze coraz bardziej angazuja sie w prace przy tej konajacej dyscyplinie ?
 
Rewelacyjna ogladalnosc walki Mayweather vs Pacquiao. Walkę na żywo - pomimo ze rozpoczela sie dopiero o godz 5.58 (miala sie zaczac godzine wczesniej) , oglądało średnio 804 tysięcy odbiorców. http://www.bokser.org/content/2015/05/04/145301/index.jsp
Dla porownania UFC Krakow mimo transmisji w sobote i to w prime time ogladalo na Extreme Sports Channel zaledwie niewiele ponad 30 tys widzow. Oczywiscie nalezy miec na uwadze fakt iz Extreme Sports Channel jest duzo mniej dostepnym kanalem anizeli TVP 1. To nie zmienia faktu iz cytujac Wasyla: "To są inne galaktyki".
 
Rewelacyjna ogladalnosc walki Mayweather vs Pacquiao. Walkę na żywo - pomimo ze rozpoczela sie dopiero o godz 5.58 (miala sie zaczac godzine wczesniej) , oglądało średnio 804 tysięcy odbiorców. http://www.bokser.org/content/2015/05/04/145301/index.jsp
Dla porownania UFC Krakow mimo transmisji w sobote i to w prime time ogladalo na Extreme Sports Channel zaledwie niewiele ponad 30 tys widzow. Oczywiscie nalezy miec na uwadze fakt iz Extreme Sports Channel jest duzo mniej dostepnym kanalem anizeli TVP 1. To nie zmienia faktu iz cytujac Wasyla: "To są inne galaktyki".
porównywałbym raczej do jakiegoś KSW na otwartym Polsacie, aniżeli do UFC Krakow w ESP (z którym do ostatniej chwili nie do końca było wiadomo co i jak). Ale jak na taką porę, to i tak wynik więcej, niż przyzwoity.
 
"Prawie 50 procent udziału w rynku telewizyjnym miała walka Floyda Mayweathera juniora z Mannym Pacquiao podczas gali w Las Vegas! Oglądał ją więc prawie co drugi Polak, który miał wtedy włączony odbiornik telewizyjny. W szczytowym momencie walkę stulecia z 2 na 3 maja śledziło w TVP1 i TVP Sport aż 1 mln 44 tys."
http://sport.tvp.pl/19920404/bardzo-dobra-ogladalnosc-walki-mayweather-pacquiao

To jest rewelacyjna ogladalnosc jak na taka pora. Ostatni raz zblizona ogladalnosc mialy jedynie nocne walki Goloty.
 
No i super, wykręcili świetną oglądalność, pobili na łeb UFC w Krakowie... A teraz boks już może umrzeć, skoro Floyd oddaje swoje pasy.
 
Naprawdę ktoś tu porównywał wyniki oglądalności TVP i ESC? Mizernej gali UFC i "walki stulecia" w boksie? :facepalm:
 
Brawo za porównanie, szczególnie jeśli chodzi o stacje.
Dobra - to teraz jak Floyd po następnej walce odejdzie, a Manny wróci do polityki, to kim będą się jarać fani boksu, który "jest na szczycie" podczas gdy MMA umiera?
 
Narazie nie spodziewałbym się jakiejś cudownej oglądalności walki Fonfary. Nie walczy jakoś widowiskowo w dodatku jest normalnym chłopakiem. Nie krzyczy w mediach, nie wyzywa co sprawia, że dla większości Polaków jest postacią anonimową.

Jeśli chodzi o słowa Wasilewskiego to powrót boksu na szczyt może okazać się prawdą. Wszystko za sprawą Ala Haymona i jego nowej grupy PBC. Powrót do publicznej telewizji może się okazać zbawienny dla tej dyscypliny. W dodatku bardzo podoba mi się pomysł z wprowadzeniem pasa PBC. Może boks wkońcu wróci do czasów, gdzie w danej kategorii był tylko jeden prawdziwy mistrz świata, a nie kilku mistrzów regularnych, tymczasowych itp.
 
Nie walczy widowiskowo ?:) Dla mnie świetnie się ogląda, nie unika walki, wymian. Na takiego fightera ma się ochotę zarywać noc jak niegdyś dla Gołoty czy później Adamka.
 
Boks nie powróci do dawnej świetlności jeśli, nie będzie dawał tyle emocji co w latach 90-tych dziś to są tylko szachy w ringu, były mistrz świata wagi ciężkiej Evander Holyfield najlepiej to opisuje:

"Widziałem trzy największe pojedynki tego roku, czyli starcia: Deontay Wilder vs. Bermane Stiverne, Władimir Kliczko vs. Bryant Jennings oraz Mayweather vs. Pacquiao. I wiecie co widziałem? Niewiele boksu. 36 rund, zero nokdaunów. Widziałem dużo klinczowania, przytrzymywania i uciekania. Widziałem trzy walki po 12 rund. W żadnej z tych walk ani jeden z pięściarzy nie miał kłopotów, ani nie był na skraju nokdaunu. Nie widziałem też nikogo z poważniejszymi obrażeniami, czy rozcięciami podczas tych walk. Wszyscy walczą bardzo defensywnie i skupiają się na tym, aby nie zostać trafionym. Zasady walki są proste: Zadawać ciosy rywalowi i nie dać się trafić. Dziś całe mnóstwo pięściarzy, którzy skupiają się tylko na tym, aby nie dać się trafić, a nie na tym żeby zadawać ciosy. Jak można to nazywać walką bokserską, skoro ci faceci nie starają się zadawać ciosów? Odpowiedź znają chyba wszyscy. Nie winię Mayweathera za to, że tak wyglądał jego pojedynek z Pacquiao. On jest bardzo sprytnym pięściarzem. Sędziowie punktują dziś na korzyść tego, który walczy lepiej w defensywie i Floyd to doskonale wie. Właśnie dlatego jego rekord to 48-0. On walczy zgodnie z tym, jak punktują sędziowie. On dostosował się do systemu, który obecnie obowiązuje i wygrywa walki. To jest właśnie coś, co robi z niego jednego z najlepszych pięściarzy w tym sporcie. Smutno mi to mówić, ale właśnie taki stał się dzisiejszy boks. Były czasy, w których pięściarze otrzymywali punkty w walce za to, że byli bardziej agresywni, niż ich rywale. Były czasy, gdy karano zawodników za klinczowanie i przytrzymywanie rywala po to, aby nie mogli oni unikać walki z przeciwnikiem. Ale takiego boku już nie ma i dlatego nie wiem jak sędziowie mogą nazywać to, co dziś oglądamy walką." -powiedział Player Tribune, Evander Hoplyfield.

Evander Holyfield, który walczył w ringu, w czasach świetności nie tylko wagi ciężkiej, ale całego zawodowego boksu ma wiele racji. Wcześniej sędziowie premiowali fighterów, którzy toczyli ringowe wojny i bardziej zwracali uwagę na ofensywę, niż defensywę. Dziś punkty za przytrzymywanie rywala odbiera się bardzo rzadko, a defensywny styl walki stał się dla wielu pięściarzy sposobem na odnoszenie kolejnych zwycięstw w ringu.

boxingnews.pl
 
Zgadzam się, szermierką nie zdobędą masowej popularności, musi być więcej fajnych wojenek ringowych i agresywnych zawodników. Chcąc nie chcąc.
 
Back
Top