Warsaw Shore

@gojilla
nie muszą cię obchodzić. Mnie nie obchodzą natomiast rady, jak spędzać mam swój czas. Piszesz jakby obejrzenie 40 minutowego materiału raz w tygodniu miałoby przekreślić spotkanie ze znajomymi, czy możliwość poczytania książki.

Trybson vs. Bonus Kowalik make it happen!
 
@renato



ty nie rozumiesz.to jest 40 minut Twojego życia... nie mojego... mi by było szkoda... ale skoro moje rady Cię nie obchodzą, cóż oglądaj "tempe szczały" nawet w powtórkach...
 
@Henacz



Przeciez ludzie zawsze twierdza, ze nie maja czasu - na treningi, zeby zadbac o diete, zeby sie ze znajomymi zobaczyc itd. tylko potem sie okazuje, ze przed kompem kilka godzin dziennie.



Jak juz ktos napisal Warsaw shore > UFC
 
"jak mozna tego nie ogladac/ tym sie nie jarac? "



Normalnie. Powiem szczerze, że po paru argumentach mogłem przyznać rację. Dla pośmiania się z poziomu idiotyzmu i patologii w osobowiściach uczestników można to oglądać ;] Można naprawdę docenić później przeciętną kobietę, która mówi wcale niewyszukanym słownictwem, ale jednak zdecydowanie inteligentniejszym niż te niewiasty z programu ;)



Ale co w tym do jarania? Naprawdę jest wiele rzeczy do robienia w życiu, które jarają, dają spełnienie, satysfakcję. To jest ewentualnie rozrywka, a nie coś co wpływa na nasze życie. No chyba, że tak jest w czyimś wypadku ;) Podglądanie miziającej się pary kogoś jara? :) Jeśli ktoś ma problem ze zdobyciem kobiety bądź "uzyskaniem" seksu to może. Jakoś nie potrafiłem się w to wczuć.



Ale dla brechtu...można. Tyle, że na pewno jest dużo więcej, ciekawszych rozrywek. To po części powoduje mi wstyd za nich, ale i śmiech. Tyle, że ja wiem, że po czymś takim pojawi się kolejne kilkaset tapeciar, które zobaczą, że zrobienie z siebie takiej idiotki w MTV skutkuje zrobieniem kariery...Sorry, obyłbym się bez takiej rozrywki, aby jednak zbyt wiele kobiet same siebie nie określały "dupami" ;) No, ale dupę charakteryzuje to, że dupa jest jej największą wartością, stąd się ją tak zwie :)



Co do drugiego odcinka to cieszę się, że dowiedzieli się co ludzie piszą. Plus dla Trybsona, bo przynajmniej kojarzył z czym się to może wiązać. Widać w tym odcinku było, że jednak na piedestał parcia na szkło chcą wyjść "dupy" ;)



Bez spiny, pozdrawiam tych, którzy mają z nich brecht, ale nie dlatego, że są dobrymi żartownisiami ;)



"Jak juz ktos napisal Warsaw shore > UFC" Powiedz, że to żart, bo to mogę zrozumieć jeszcze :P
 
Trybson ma juz 10 koła lajków na fb :-) to dopiero po dwóch odcinkach a zostało jeszcze 10 w tym sezonie.. jakby miał setke to jakiś fejm by już był :-) w sumie z Koksem może by sie przyjął na Mma Attack :-)
 
No widzisz, a mi nie szkoda. Myślę, że wiele osób gubi się na yt, stronach z obrazkami poświęcając znacznie więcej swojego życia na gówno. Zastanawiam się po prostu, po co cały czas pisać o tym jakie to gówno, "jak to możną oglądać?". Jak widać ludzie oglądają i tyle. Dzięki temu tematowi nie będę musiał przynajmniej łapać lugaska na losowych temtach i prosić go o wrzucenie odcinka ;)
A cytując raz jeszcze Tomasza Ch.
Patologia zawsze w cenie. Dla mnie to dobra rozrywka

@born
Myślę, że to była ironia ;)
 
Bonus vs Trybson!!!!

tumblr_lixygvmfsj1qc174to1_400.gif


@B2K
Zluzuj. Obejrzenie Warsaw Shore nie uszkodzi ci mózgu na trwałe. Możesz sobie potem poczytać Heidaggera i wyjdziesz na 0.
 
Ludzie zawsze lubili się wpier**lać w czyjeś życie domowe, rozpoczynając od plotkowania, a kończąc na śledzeniu tego się działo w reality showach i wcale nie chodziło o jakieś "zadania" uczestników ;)



To, że ludzie to oglądają to żaden chwalebny argument. Ludzie oglądają w większej masie jeśli coś wzbudza większą kontrowersję/zaskoczenie. Jakby mieli pokazać Tuska i Kaczora wykręcających sobie sutki nawzajem to oglądałoby to na pewno rekordowo dużo osób w telewizji, ale czy to rozrywka? Coś faktycznie istotnego by oglądalność decydowała, że to było lepsze (bo bardziej oglądane) od największych sukcesów naszych sportowców np.?



Pamiętaj, że my kreujemy przyszłe pokolenia, niestety, ale moim okiem jednak z roku na roku roczniki są bardziej spaczone i jakoś staram się widzieć tego przyczynę, choć oczywiście TV to nie jedyna z takich trucizn ;) Dobra, bez offtopu dalej. Nikogo nie zmuszę do niczego, ale apeluję o myślenie. Nie w postach, a we własnych głowach ;)



Renato oby, bo naprawdę to byłby chyba koniec tego forum ;-D
 
Walka Bonus- Trybson?



Pomysl dobry...



...
bonus_bgc.jpg




E: @Born



Chyba nie myslisz, ze ktos z tutaj komentujacych traktuje WS jako powazna rozrywke?
 
czemu się nie zdziwiłem, ze zacytowałeś Tomasza Ch., jak mówisz twój czas, mi nic do niego :-)
 
dobra po 2 odcinkach z chęcią obejrzę następny, zabawne w chuj, że tak powiem :D
 
@paranoid - dobrze prawisz chłopaku :-) polać Tobie :D



Matchmaker ma teraz co rozkminiać :-)
 
Nie wiem, czy zauważyliście, ale polskie MMA ma już paru innych niż Trybson "ambasadorów", którzy reprezentują sobą patologię, chamstwo i głupotę. A będzie ich miało jeszcze więcej, bo to łatwy sposób na zarobek i autopromocję. BTW szkoda, że nie gwizdnął koszulki jakiejś warszawskiej drużyny. Ten jego uśmiech debila ciekawie by wyglądał bez kilku zębów, ale z Wrocka niestety raczej nikt się nie będzie specjalnie tłukł.
 
Saenchai, nie znając kogoś czasem ciężko wysnuć kiedy żartuje ;-) Pozdro.



Co do Trybsona to owszem, taki program może dać mu szansę sprzedania się trochę bardziej...Sądzę, że najman więcej zyskał też dzięki BB niż swojemu boksowi...A jeszcze więcej dało mu zmucenie przez tak popularne nazwisko jak Pudzianowski, choć w pamiętny, żenujący sposób :) Ale jakby miał być sprzedającym bilety freakiem on, a nie jakiś innobranżowiec to byłbym jak najbardziej za. Determinacji ciężko mu odmówić po tym co widziałem, mimo wszystko.



Regularne pokazywanie kogoś w TV tworzy zjawisko znania tej osoby, czy to Pudzian w co niedzielnych strongmanach, tańcu z gwiazdami i gdzie on tam jeszcze nie był czy najman w codziennym przez 3 miesiące BigBrotherze. To robi później oglądalność wśród tych nie do końca zainteresowanych sportem, ale zainteresowanych tym jak poradzą sobie śledzeni czy znani przez nich "bohaterowie" programów.
 
@ Born2Kill



Czy przypadkiem Najman był w Barze, a nie w Big Brotherze? Z tego co kojarze to przygotowywał się tam do walki bokserskiej :)
 
Na pewno był w BB razem z Sosnowskim, który wyleciał jako pierwszy bodajże, pechowo dla jego wartości medialnej, bo raczej nikt go stamtąd nie zapamiętał. Chłopak zdecydowanie bardziej (jak na te warunki) faktycznie skupiał się na przygotowaniach, a nie robieniu z siebie gwiazdy.
 
Po 2 odcinkach z chłopów to ten Mariush jakiś taki najbardziej ogarnięty chyba, tak się wydaje :D


Śmietana chyba lekko wolniej myśli po prostu. Wyraz jego twarzy nie zmienia się zbyt często czyt. w ogóle.







Spinacie się o koszulkę RGC nie wiem po co. Jeden tutaj też chuja trenuje a non stop wali sobie foty w sprzęcie do trng. Czy to ważne czy to Pitbull czy Tapout? Po drugie reklama jest reklama. Darmowy PR dla klubu czy faktycznie jest taki zły? Pomyślmy chociażby o oglądalności... Typ nie jest Bonusem, nie budzi aż takiego śmiechu. Faktem jest, że technicznie to kawał drewna, ale nikt nie każe wam przeprowadzać na nim "Sierpem". Jest słaby, ale przynajmniej trenuje w przeciwieństwie do wielu użytkowników for o tematyce MMA , więc chwała mu za to. I po trzecie jeśli koszulka jest sygnowana RGC, ale została wykonana przez PB, to można przypuszczać że albo była nagrodą w jakiś zawodach, albo była dostępna w sprzedaży. Oczywiście zakładam, że mogła być dystrybuowana tylko w klubie, ale z drugiej strony niewiele jest sekcji w PL które mogą sobie pozwolić na dedykowane koszulki, a jeśli już - robią je marki typu Smmash, czy MadDog. Mogę się mylić, ale czy temat jest faktycznie wart bólu dupy? Zresztą sam dopiero co wyrzuciłem koszulki GB Łódź i Berserkerów, które dostałem za jakies zawody. Nie popadajmy Panowie w paranoję. Oglądajmy i cieszmy się, że to nie my :)
 
Kto się spina o koszulkę? Przecież to klub Rio Grappling wydał oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Oni chyba lepiej wiedza jak kreować swój PR.
 
Nievinny, tu nie chodzi o jego umiejętności, a wizerunek jaki prezentuje. Zwłaszcza w 1 odcinku. To nie jest wizerunek zachęcający do promowania tego sportu jeśli tacy są jego przedstawiciele. Nie zachęca człowieka to do pójścia na trening tam gdzie on , człowieka, który chce trenować dany sport, a nie mieć "kolegów na bekę i imprezę". Wolałbym jednak, żeby był jak pozostali. Logicznym jest, że na treningach jest i wielu takich, ale w TV występuje ostatecznie niewielu poza ringiem/klatką, a obecnie on to duży % tego jakiego "zawodnika MMA" będzie kojarzyć sporo ludzi oglądających MTV ;) Tyle. Oby wyszedł na śmiesznego w dalszych odcinkach, a główną negatywną rolę odbiorczą odgrywali pozostali, bo parcie na to mają większe ;)
 
Tomaszu. Spinają się użytkownicy, wystarczy przejrzeć posty powyżej.



Dzięki Trybsonowi logo RGC zobaczy kilkaset tysięcy/kilka milionów ludzi. Zastanówmy się, jakie ma to znaczenie dla rozpoznawalności marki?



a. Żadne



b. Znikome



c. Zajebiście duże



Oświadczenie oświadczeniem, a darmowa reklama reklamą. RGC ma szansę zaistnieć w gronie większym niż kilka tysięcy trenujących. Nie jedna osoba na pewno będzie googlować Trybsona i klub z którym się obnosi, a po drugie na tej stronie zaraz przed/po pierwszym odcinku widziałem komenty użytkowników z xxx postów, nie mających pojęcia czym jest Rio Grappling Club.



Koziej wraz z Atalą powinni być wdzięczni Trybale, który nomen omen nie jest wyjątkowy bynajmniej. Ileż takich jak przychodzi na salę? Ba ilu takich znamy z osiedla czy ze szkoły? No właśnie.







B2K, widz MTV jest takim samym Kowalskim jak widz Polsatu czy TVN. Nie popadajmy w skrajność, to nie jest sekta jakaś. Ten koleś nie jest tam żeby promować MMA, jest tam żeby się dobrze bawić i poruchać. Jego prawo. Nikt go ambasadorem marki/sportu nie robił i robić nie ma zamiaru. Co do obrazu który tworzy, to 100x bardziej wolę takiego prostego gościa, który TRENUJE niż wszystkich innych Koksów, Ozdoby, Najmany albo Bazelaki. Inteligencja nie jest może jego mocną stroną, ale nie musi być. Zresztą raz jeszcze, ile osób do cholery faktycznie trenuje? No właśnie.
 
Sądzę, że wartości reprezentowane przez Trybsona czyli: wóda, imprezowanie, lizanie się z każdą lepszą laską, lans i pycha "co to ja nie trenuję i co to ja nie zdobyłem" nie są atrybutami, które jakoś szczególnie należy łączyć z MMA, albo z klubem MMA. Jasne że to reklama i markę zobaczy tysiące ludzi. Czy jednak taka reklama klubu jako zbiorowiska podobnych dresiarzy jest wartościowa dla klubu? Wynajęcie prawnika, by usunięto/zamazano logotyp klubu z tego show, to moim zdaniem logiczny ruch. Zwłaszcza, że Trybson nie ma z nim nic wspólnego. A że tacy jak on chodzą na trening to jasna sprawa. Jednak nie oni są wizytówką klubów.
 
Tomasz ja tam mam niezłą beke :D z wszystkich uczestniców tego syfu :D



a Wy też się spinacie przez x stron w sumie o banały , połowa gimbów z cohones nigdy wcześniej pewnie o RGC nie słyszała.
 
Back
Top