zoom
UFC Middleweight
Ty to w tym hamburgu lepiej na bomby uważajtym roku padlo na gory, w przyszlym planujemy Bulgarie


Follow along with the video below to see how to install our site as a web app on your home screen.
Note: This feature may not be available in some browsers.
Ty to w tym hamburgu lepiej na bomby uważajtym roku padlo na gory, w przyszlym planujemy Bulgarie
Pany o czym wy mowicie? Niedlugo Hamburg i zlot na KSW 36 w Kraku z moja obecnoscia. Pojemy czipsow i popijemy %. Wszystko w jak najlepszym porzadeczku
Nie wiem jak wy ale ja na urlopie nie bede siedzial w domu i marnowal czasu. Jakby nie patrzec to jedyne dluzsze wolne, w ktorym moga gdzies konkretnie wyjechac. W tym roku padlo na gory, w przyszlym planujemy Bulgarie
Troche uspokoilesPojemy czipsow i popijemy %.
Tyle ode mnie dzisiaj. Muszę ochłonąć podobnie jak moi kompani podroży. Teraz jestem mega zadowolony z odwalonej roboty ale tam na górze nie było nam do śmiechu. Podczas zejścia spotkała nas ulewa z przelotnym gradem. No i oczywiście burza gdzieś niedalekoMusze lekko odpuścić bo mimo, ze dobrze czuje sie w gorach to takie akcje jak dzisiaj mogą się kiedyś źle skończyć...
@VoRaNeK mi wyjazdy w gory zawsze sprawiaja najwieksza frajde. Nawet wyjazdy zagraniczne nie przebija polskich gor. Ja akurat w Karpaczu siedze teraz z zona ale jak jezdzilismy do Zakopca to tez km sie narobilo od groma i szlaki najrozniejsze sie robilo. Ale jak ktos nie lubi lazic i sie meczyc to gor nigdy nie pokocha.
@s3pp to ja takich osob duzo mam wsrod znajomych. Siedza tydzien w Zakopcu i tylko Krupowki codziennie plus Gubalowka no i Morskie Oko ale rzecz jasna wjazd bryczka bo nogi same nie poniosa. Nastepnym razem juz wybierali polskie morze...
zlot na KSW 36 w Kraku z moja obecnoscia
KoszmarOstatnio gadałe z kolesiem. Pojechał z żoną w góry, pierwszy raz w życiu. Rozmowa:
Ja: co? nogi do wymiany?:)
On: nie, dlaczego?
Ja: tak mało łaziliście?
On: nieee no trochę chodziliśmy, praktycznie codziennie byliśmy na Krupówkach. Wiesz, bylismy w 5* wellness and spa...Basen, zabiegi, yakuzi.
Serio, nie wiedziałem co chłopu powiedzieć... Pamiętam swój pierwszy wyjazd. Po pracy, 700 km do przejechania, wjazd w okolice Zakopanego ok. 2 w nocy. Noc bezchmurna, księzyc pięknie świeci, a ja zbieram szczękę z podłogi. Mimo kurewskiego zmęczenia nie mogłem przestać się gapić. Tydzień łażenia, buty zajechane (jakieś darogi adasia), nogi w dupie, ale obrazy w głowie nie do opisania. Poslkie góry również kocham i kiedy tylko mogę to ciskam. Tak tylko syn mi podrośnie to mam nadzieję zaszczepić w nim tą miłość do natury.
Dwa i później trzy tygodnie. Jakieś 5 lat temu (ale ten czas zapierdala...). Jak będę pamiętał/wiedział to odpowiem jak masz jakieś pytania.Był ktoś z Was w Chinach?
@VoRaNeK jak ogarniałeś bilety? Przez jakąś polską firmę? Kumpel próbował przez neta, były jakieś problemy techniczne i dostał zwrot o 60 euro mniej. Został zrobiony najprawdopodobniej w wała.
Jeżeli leci docelowo do Chin to musi wyrobić normalnie wize bo go nie wpuszczaPolecam nabyć wizę w Polsce w ambasadzie
@VoRaNeK jak ogarniałeś bilety? Przez jakąś polską firmę? Kumpel próbował przez neta, były jakieś problemy techniczne i dostał zwrot o 60 euro mniej. Został zrobiony najprawdopodobniej w wała.