Odkąd nielegalne są kolana na kogoś w parterze to tak to już jest. A impact kolana nie ma większej różnicy przy prawidłowym uderzeniu w porównaniu do uderzenia, gdy zawodnik ma trzy punkty podparcia, ale głowę identycznie, w dół. Jeśli wprowadzono ten zakaz dla bezpieczeństwa to jasne, że zawodnik musi uważać na taką sytuację i po prostu zaprzestać kolan przy takim trzymaniu rywala. Albo flying kneesy ze stójki albo kolana w klinczu lub gdy ktoś chce obalać, ale nie zadawać ich, gdy ktoś chce wstać z parteru lub ma zbliżoną do tego pozycję (Kornik vs Anzor II też by to można podać). Ograniczenia wprowadzili i zagmatwanie jest jak to interpretować. No, ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo to równie dobrze mając dwa punkty podparcia (stojąc po prostu) w tej sytuacji jest ono tak samo niebezpieczne dla zawodnika przyjmującego, więc wymyślenie "punktów podparcia" nie wydaje się tu słusznym rozwiązaniem. Powinno się chyba raczej określić pozycje zawodnika, w których jest sens i prawo je zadawać, a w których jest to zbyt niebezpieczne.
Dotknięcie palcami maty w tym momencie czy nie to takie akcje są właśnie największą szyderą z tego przepisu i pokazują jego głupotę, ale ktoś miał dobre chęci początkowo. Tyle, że stracił obecnie dla mnie logikę i powinno się coś z tym zrobić.
Przewrotna walka, wygrał lepszy. Może Wy po prostu deprecjonujecie Urbinę Panowie? To jest twardy chłop dość, więc Irlandczyk łatwo nie miał.