TUF 19: Team Edgar vs Team Penn

Czyli gosc duzo bardziej wszechstronny, utaletnowany. Przegrywa z rok starszym od niego zapasnikiem. To albo jego aktualny klub nie wykorzystuje potencjalu Antona albo Anton nie jest taki utalentowany i nie posiada az tak wysokich umiejetnosci jakie u niego widzicie (ja w sumie tez widzialem po 1 walce). Tylko dopiero teraz sprawdzilem z kim walczyl przeciwnik Antona z elminacji i nic dziwnego, ze udalo mu sie poddac. Co do jego stojki jakiejs mega dobrej nie ma, po parterze tez spodziewalem sie wiecej skoro czarny pas. W tej walce mial kilka razy plecy i nic z tego nie zrobil.
 
@dssport



Chodzi mi bardziej o to że jak na 4 zawodowe walki, Anton posiada potencjał i naprawde solidny szereg umiejętności. Sam widziałeś że w pierwszej rundzie , nawet mimo rzutu Walsha, to on częściej obalał rywala , i bez problemu zdobywał plecy, przechodził pozycję.



Obejrzałem walkę od nowa i wyciągnąłem parę innych wniosków.



Myśłę że prócz kondycji Antona zawiodła ... psychika. Niejednokrotnie nie stosował się do ich rad, próbując walczyć nieco po swojemu. Patrick twardy jest jak cholera - po kazdym mocniejszym ciosie Berzina tylko się uśmiechał i dalej parł do przodu, do tego nie dawał się poddać - i miałem wrażenie jakby widząc to Rusek stracił wolę walki, dał się złamać.



Ciekawie by było, gdyby Pat okazał się Kelvinem Gastelumem tego sezonu . :-)
 
Miałem nawiązać do Gastelluma, z racji możliwej ścinki do dywizji niżej, ale jednak Australijczyk chyba lubi walczyć za bardzo w stójce, ten jednak celował w parter przede wszystkim, mimo czarnego pasa rywala.
 
Rusek zawiódł bardzo w drugiej połowie pierwszej rundym żeby już pływać? parodia.



jego przeciwnik zaprezentował ise dość ciekawie, ale też w stójce braki, mało celnych ciosów, a przewagę w parterze jak sądzę wykorzytywał poprzez zmeczenie ruska, zresztą okaże sie il jest wart w półfinałąch ogólnie mam wrażenie, że dosć niski pozpiom umiejentości uczestnik tego tufa, na dodatek potencjalni faowryci dają dupy, licze jeszcze na Kinga, ze on isę okaze magikiem i być moze będzie później błyszczał w oktagonie ufc, poza tym świetlaej przyszóości nie rpzwifuję zadnemu z zawodników
 
http://uk.ufc.com/media/tuf-19-film-session-eddie-gordon



http://uk.ufc.com/media/tuf-19-film-session-mike-king



Nowy odcinek już jutro ! :-)
 
Ehh, kolejna walka i kolejny faworyt zawiedli. Wiedziałem że Gordon to ciężki stylistycznie przeciwnik dla Kinga, ale Mike troche zawiódł. Oczekiwałem po nim czegoś więcej - jakichś szaleńczych zrywów w tej trzeciej rundzie, czegoś co dałoby mu zwycięstwo. Sam Edward nie zachwycił również.

Pomyślmy o półfinałach:

Set 1:
Cathal Pendred vs Eddie Gordon - tutaj jako faworyta stawiałbym Eddiego, zarówno w zapasach jak i w stójce ( kiepska defensywa Irlandczyka)
Roger Zapata vs Dhiego Lima - brat mistrza Bellatora wydaje sie lepszym parterowcem, Zapata pokazał jednak dobrą stójkę i ciekawie byłoby oglądać ich starcie na pięści

Set 2:
Cathal Pendred vs Dhiego Lima: tutaj faworyzowałbym Irlandczyka głównie dzięki sile fizycznej, zapasom i kondycji
Eddie Gordon vs Roger Zapata: Gordon zwycięża dzięki dobrym zapasom

Set 3:
Cathal Pendred vs Roger Zapata: Jeżeli Pendred nie będzie nadziewał się na mocne ciosy, jak z Urbiną, to powinien gładko wygrać
Eddie Gordon vs Dhiego Lima - siła fizyczna i zapasy Gordona powinny być ogromną przeszkodą dla Limy

Reasumując, jeżeli nie zestawią ich razem w półfinałach, to Eddie vs Cathal to prawdopodobne starcie na finał. Ale jak ten TUF już pokazał, nigdy nic nei wiaodmo :-)

Słabiutki ten sezon. Nie mam pojęcia, na jkaiej podstawie jest on reklamowany podczas gal UFC - ,,check what critics has been called the best season yet".

Jendak takich walk można się było spodziewać. Jeżeli sezon obfituje w dobre wojny , efektowne nokauty i ekwilibrystyczne poddania, to Dana robi wszystko by go promować. Widzieliśmy jak było z sezonem 17 - na więcej niż miesiąc przed emisją ludzie zacierali ręce w oczekiwaniu na niego - i nie zawiódł. Tutaj z kolei całe przygotowania obyły się bez echa, White jedynie wspomniał o dobrym nokaucie w walkach preliminacyjnych - i tyle.
 
wydaje mi sie, ze po 2 rundach king powinien wygrac, dogrywka juz wyraznie dla Gordona. Tylko 2 z 4 przed sezonem sa w pofinalach. Myslalem, ze to beda Ian, Gordon, King i Cathal i final Iana z Gordonem. Teraz o ile nie beda ze soba w polfinalach mysle ze Gordon z Lima w finale.



Co do 93 to Spohn z Welshem wydaja sie faworytami
 
Kolejna słaba walka w TUFie...jest sens coś więcej pisać?



Co do następnego odcinka to mam nadzieję, że ten dj van buuren dostanie wpizdę, strasznie typ jest irytujący...
 
ciezko sie to ogladalo, w sumie Kingowi najbardziej kibicowalem, slaby naprawde jest ten TUF pod wzgledem walk.
 
Tak jak pisze dssport King powinien wygrac po dwóch rundach, 3 zdecydowanie dla Gordona
 
Na sherdogu większość osób dawała 20-18 Gordonowi, to była bliska i słaba walka, nie ma mowy o wałku. Ja osobiście dawałem pierwszą rundę Mike'owi, a drugą Eddiemu.



Dana ma za co się wkurwiać. Do trzeciej rundy powinno się wcyhdozić ze świadomością, ze jak się tego nie wygra, to koniec i trzeba albo przekonać sędziów do siebie, wyraźnie ruszając do przodu chcąc zdominować przeciwnika, albo skończyć rywala. Wielu uczestnikom tego sezonu widać brakuje jakiejś motywacji.
 
Hehe, ten Dana w spoilerze przyszłego odcinka "Wracaj do tego cokolwiek robiłeś wcześniej". Jakby tylko UFC istniało...A jeszcze jednak po reklamie każdego z nich już na tym etapie programu, jak np. z Codym Bollingerem było i we WSOF wylądował choć z programu był wręcz wyrzucony ;-)



1 i 2 runda dość ciężkie do oceny, zdecydowanie jednak ogólnie po 2 chciałem widzieć trzecią....No i 3 jednak zdecydowanie wygrał Gordon. King nie był sobą po tym eye poke'u, stracił wiarę, głowa siadła i potem już był totalnie poza walką. Nie powinno się wznawiać walki po takim eye poke'u jeśli zawodnik nie może otworzyć oczu na dobre tylko wciąż mrużyć. To jest dbanie o bezpieczeństwo, gdy przy bardziej kuriozalnych sytuacjach się tak na to zwraca uwagę? Jakby miał pi*dę na całym oku i nie widział to było by TKO Doctor Stoppage, a tak jest jak jest.



Ciekawe, że Gordon obejrzał UFC 101 i zaczął trenować po namowach Weidmana dopiero, a dziś już może bić się na tym poziomie :-D



Calo wydaje mi się, że takie nastawienie to w ogóle powinno się mieć w WALCE od początku, ale niechęć do ryzyka, strategia i robienie z walki na siłę sportu do bólu powoduje takie walki niestety. Za tydzień na pewno spodziewam się jednak jawnej i zaciętej walki o to który jest lepszy, a nie który którego wypunktuje, choć i po dażeniu do KO czy poddania tak się może kończyć, ale to też sędziowie wówczas widzą...A przynajmniej mają co oceniać :D
 
@Born,



nie chodzi o samą strategie czy jak to tam chcesz sobie nazwać.



Jeżeli gość umie mało co poza leżeniem na rywalu, OK. Ale niech chociąż do tego leżenia na przeciwniku dąży. Niech będzie zawzięty, neich stara się go obalać i kontrolować. A tutaj mamy do czynienia z dwoma utalentowanymi zawodnikami - silny jak tur zapaśnik Gordon , kontra posiadający miliony ciekawych technik w swoim arsenale King. I smutno się ogląda, że żaden z nich, wiedząc że ta trzecia runda to ich jebana ostatnia szansa, nie podejmuje ofensywy by uszkodzić przeciwnika. Brodaty tylko odpalił latające kolano w ostatniej sekundzie, i liczył że mu to wygra rundę. To nie jest wina strategii czy kunktatorstwa, tylko braku odpowiedniej motywacji i siły woli.



Porównaj postawę Gordona i Kinga z postawą Walsha czy Cathala - obaj nie byli może mega-efektowni w swoich starciach, ale od początku końcowej rundy napierali na przeciwnika, i robili wszystko by nie dać sędziom wątpliwości co do ich zwycięstwa.



PS. ,,Robienia z walki na siłę sportu" - nie wierzę że napisał to 4-letni użytkownik tego forum z rangą heavyweight.



Obejrzałem właśnie wlakę Matta z prelimsów. Ja pierdole, to jest taki dziwak w klatce :-) Porusza się komicznie - troche jak zaprogramowany robot, malutkimi krokami, wysztywniony. Kto wie, może on okaże się killerem tego sezonu.
 
No strategię, taktykę, gameplan, jak inaczej :D



"PS. ,,Robienia z walki na siłę sportu" - nie wierzę że napisał to 4-letni użytkownik tego forum z rangą heavyweight."



Masz rację, ale niestety, fajnie, że MMA dąży do bycia sportem, ale jednak nie mogę nie tęsknić za coraz mniejszą ilośćią prawdziwych walczaków w stosunku do atletów, sportowców, strategów. Mam nadzieję, że już zrozumiałeś. Wola walki to nie zawsze to samo co wola rywalizacji jednak...UFC 1 też było galą MMA, ale każdy chciał udowodnić, że ma arguent by odprawić rywala, teraz poziom jest wyrównany i już statystycznie mniej (bo wówczas w zasadzie 100% ;) tak "szarżuje" by to udowadniać kibicom i rywalowi i nie czekać na decyzję punktowych.



King dziwnie walczył. Gordon na wstecznym z nastawieniem na ciosy z kontry i nokaut. King kopał i to fajnie, bo Gordon praktycznuie nie blokował. Widziałem w tym sposób, ale jakoś potem zaczęło brakować kontynuacji. Potem już eye poke, który wg mnie złamał jednak Kinga, który już mentalnie nie był w stanie wrócić do koncentracji na zadaniu, a przejmował się swoim zdrowiem i stanem oka i w ogóle sytuacją, że ma problem z patrzeniem. Gordon porobił na uszkodzonym rywalu więcej niż w 1 czy 2 rundzie i wygrał. Ja bym nie nazwał jednak tej walki nudną do przesady, bo mimo, że chwale wagi lżejsze w innym temacie to Dana chyba chce teraz by nawet w takich wagach te walki wyglądały jak walki robotów. To niemożliwe ;) Poza tym to dopiero wchodzący na ten poziom zawodnicy, a w dodatku stawiani byli dość wysoko w hierarchi obecnego sezonu, mieli "respect" do swych skilli. King chciał koniecznie znokautować, robił ile mógł, choć powinien obalać i miałby decyzję, choć możliwe, że dużo nudniejszą, ale zwycięską dla siebie. Ambitnie chciał i się przejechał. Co zrobić...ich kariera. Byle nie stawiać hajsu, a potem oglądać takie postawy i niezrozumiałe gameplany ;)
 
więcej się spdoziewałem po Kingu,m rzeczywiście powinien porpóbowac parteru, bo tam wydawał ise całkiem nieprzewidywalny, podczas gdy ze swoimi umiejetnosciami stójkowymi i przechwalniem isę, ż znokautuje rywala chyba się przeliczył, był agresorem, ale jakoś to punmktowanie słabo mu wychodizło, od czadu do czasu wyszłu mu jakieś kombinacje ale ciosów celnych mało. W moim odczucie też zabrakło tej woli zwycięstwa, jakieś szarży, postawienia na jedn kartę, wiadomo, że walka była bardzo wyrównana a zaden z zawodników nie chciał zaryzylkować i skonczyło sie, że King odpadł, a kibicowałem mu dość mocno po pbejrzeniu wlaki eleiminacyjnej



edit King odpadł mój błąd ;d
 
Chyba King odpadł, a nie Gordon :P Aż przez moment zdziczałem czy pamiętam jaki werdykt był ostatecznie pomimo dyskusji jak wyglądały rundy tutaj :D
 
Dzisiejszy odcinek taki sobie. Jestem ciekawy czy Dana naprawdę ich zmotywował tą kasą, czy to tylko mała gadka by nakręcić hype na półfinały. Czekam na walkę Limy z Zapatą, może być ciekawie.
 
Calo nie ogladaj ufc 174 embedded odcinek 3 jest lekki spoiler do tuf cain vs werdum.



Co do dzisiejszej walki to idealnie sie wpasowala w ten sezon
 
Lima vs Zapata będzie Fight of the Night. Info potwierdzone. Gordon vs Lima i Corey vs Spohn to moje typy na półfinały.



van Burren dał dupy po całości, ale w końcu Dana im przygadał do rozsądku.



Dana: ,, Spohn has the nastiest knockout in the history of the Ultimate Fighter" - już zapomniał o obrotówce Halla? Chyba że jest on jedyną osobą która sadzi że tne nokaut był rzeczywiście lepszy



dss, jakiego rodzau spoiler?
 
a danie nie chodzilo o ko ktore gwarantowalo wejscie do domu?



Byly pokazane urywki 2 pierwszych cwiercfinalowych walk na dane i ziomkow siedzacych obok i troche mozna sie dowiedziec, a o 1 walce naewt duzo.
 
eh nie rozumiesz o co mi chodzilo. Czy dana nie mial na mysli, ze ko spohna bylo najlepszy ko w histori tufa gwarantujace wejscie do domu.
 
Nope, chodziło mu o to że to było najlepsze KO w historii TUF'a :-) Zapowiadał to jeszcze przed emisją sezonu, teraz wspomina po raz kolejny.



Takiego kurwa Halla mi w tym sezonie brakuje, gościa który wygrałby walkę w jakimś super stylu i wszyscy z niecierpliwością oczekiwaliby na jego następny występ.
 
Kolana były niezłe w tej walce, choć też liczyłem na więcej, ale tak to jest, gdy ktoś się nastawia. Jak dla mnie to oni i tak ciągle pracowali, może nie z zamiarem skończenia rywala, ale niszczenia jednak ;-)



Ciekawe półfinały, choć tylko jeden w następnym odcinku?:-/ Gordon, Lima, Spohn i Walsh to moje typy do finałów ;)



Calo, the nastiest a the greatest jednak różnica ;-) Tutaj typek padł ścięty na twarz, a Spohn elegancko odszedł i wyglądało nie "najpiękniej", ale brutalniej niż tamta obrotówka w moim mniemaniu ;-)
 
Serio? Brutalniej niż to? https://www.youtube.com/watch?v=Bj3xL9zoY1M



To KO było tak bardzo ,,nasty" jak tylko mogło być. Hall odszedł niczym wytrawny zabójca (Spohn po knockdownie jeszcze dobijał) a Cella wyglądał jakby nie żył.



Co do Spohna, to tak zerknąłem w jego rekord i mnie zaciekawiło parę rzeczy - po pierwsze, ma smykałkę do szybkich brutalnych nokautów ( 9-sekundowe KO w Bellatorze). Po drugie, mial wojnę na gilotyny z Joshem Stansburym, największym pechowcem sezonu - pierwszą walkę wygrał, drugą przegrał . No i ma w rekordzie decyzje niejednogłośną z Atillą Vegiem, aż chyba obejrze sobie tą walkę.
 
Mam 3 zastrzeżenia co do sezonu;



Sezon do dupy,tylko 1 z 8 walk zakończyła się przed czasem.Już nawet nie tylko walki ale i wypowiedzi zawodników przewijam.A to dlatego że zawsze się odgrażają jak to nie pokonają przeciwnika a na końcu kończy się to przeważnie nudną decyzją.



Nie wiem jak innych ale mnie mocno wkużają te zmiejszone ekrany podczas walk,na cholere robią taki ekran gdzie jest niebieskie tło.Powinien być cały duży ekran z walką i ten mały z twarzami trenerów a nie jakieś wypełniacze tła na niebiesko które nic nie wnoszą



Gdzie jest ten Mark Coleman,Dana przed sezonem wypowiadał się że Mark wniósł świetne widowisko dla show.jak również to,że będzie jednym z głównych bohaterów programu.Jak na razie po tych 8 odc jest go tyle co innych trenerów w innych sezonach,czyli mało
 
Gdzie jest ten Mark Coleman,Dana przed sezonem wypowiadał się że Mark wniósł świetne widowisko dla show


Mark Coleman wnosi do sezonu swój zajebisty głos, słyszany przede wszystkim w 6 odcinku podczas odejmowania punktu Zapacie - ,,OH NOOOOO! WUUUUUUT"
 
co za kurwa slaba walka, gdzie oni sie do UFC chca pchac? zmiazdzeni zostana, tylko Lima ma tutaj potencjal na zamieszanie, nie spodziewalem sie az tak slabego poziomu pojedynkow.
 
Back
Top