Trening w domu

ja nienawidze robic nog, kurwa przysiady to prawie rzygam po nich. Kiedys moj ziomek, trener personalny akurat na silce, gdzie chodzilem, mowi, ze nie ma co robic, to zrobi ze mna trening, jeszcze dal mi przedtreningowke i nakurwialismy nogi, wykroki, przysiady, maszyny, do tej pory nogi robilem lajtowo, a ten drze ryja na mnie, cisniesz, kurwa dawaj, dajesz kurwa, na drugi dzien jawnie nie moglem usiasc na kiblu, l4 wzialem na tydzien bo chodzilem jakby mnie ruchali w dupe cala noc, ale najgorsze bylo usiasc na kiblu, albo z niego wstac, juz sam nie wiem.
Mnie tak kiedyś dobiły ćwiczenia na taju. Kolo prowadzący trening oczyścił sale z wszystkiego, podwiesił worki itp kazał wszystkim ustawić się na jednym końcu i zrobił trening w formie zawodów. 10 przysiadów i sprint na drugą stronę sali (jakieś 40-50 metrów), tam znów przysiady i sprint z powrotem. Nie pamiętam ile razy przebiegliśmy w jedną i drugą, ale czasem były urozmaicenia. Tzn. zamiast przysiadów były podskoki z przyciągnięciem kolan do klatki, albo przysiady z wyskokiem, a zamiast biegania "masz spartański" - nie wiem czy to tak się nazywa na pewno. Taki marsz z wykrokami i przytrzymaniem chwile w najniższym punkcie. Nagrodą było to, że po zakończeniu całości trzeba było robić "krzesełko" tylko bez podporu o ścianę do momentu aż ostatnia osoba nie skończy.
Ćwiczenie kompletnie bez przyrządów a efekt podobny jak przy wyżej opisywanych. Czasem wrzucam to sobie do mojego biegania. Zakwasy gwarantowane.
 
@rash u nas krzeselko zawsze bez podporu, kochane cwiczenie. A drugie ulubione z taja to bieganie z druga osoba na plecach. Wiadomo najgorsze rozgrzewka, albo wytrzymalosciowka, czasem jak mial taki starszy trener z nami treningi to nawet nie pozwalal pic wody, najbardziej wkurwialo.
 
Nie, poki co baranem.
owned.gif
 
Bastek jak możesz to sobie kup taką ławkę, żeby jak najmniej Ci wadziła, ale z drugiej strony może byś pomyślał o sztangach - prosta/łamana/sztangielki pod hantle/ dużo nakładu, a później będziesz myślał o jakiś tam cudach. Najpierw złap w ogóle dobrą zajawkę na trening ;) Możesz też zainteresować się kettlami - mało zajmują, a z nimi możesz zrobić na prawdę dużo ćwiczeń.
 
Bastek jak możesz to sobie kup taką ławkę, żeby jak najmniej Ci wadziła, ale z drugiej strony może byś pomyślał o sztangach - prosta/łamana/sztangielki pod hantle/ dużo nakładu, a później będziesz myślał o jakiś tam cudach. Najpierw złap w ogóle dobrą zajawkę na trening ;) Możesz też zainteresować się kettlami - mało zajmują, a z nimi możesz zrobić na prawdę dużo ćwiczeń.

Zlapalem zajawke, chyba kupie sama lawke bez dodatkow do niej, tylko zeby byla regulowana i bede cwiczyl na niej z hantlami na roznych katach oparcia
 
@marcinos będzie taka rozgrzewka ?


@lugasek
Bede kupowal raczej sama laweczke bez dodatków. Taka tylko zeby mozna bylo ja ustawiac na 0, 20,30 itp stopni.
 
Last edited:
@PeSTAo
Doradziłbyś coś jak najprościej zwiększyć masę przy 58kg/168cm nie wymyślając przy tym nie wiadomo jakich posiłków ? [na dodatek praca na 3 zmiany]
 
@PeSTAo
Doradziłbyś coś jak najprościej zwiększyć masę przy 58kg/168cm nie wymyślając przy tym nie wiadomo jakich posiłków ? [na dodatek praca na 3 zmiany]
Żryj jak świnia: dużo i często. W chuj węglowodanów, o białko nie musisz się na razie martwić.
 
@PeSTAo
Doradziłbyś coś jak najprościej zwiększyć masę przy 58kg/168cm nie wymyślając przy tym nie wiadomo jakich posiłków ? [na dodatek praca na 3 zmiany]
Jeść, ruszać się, spać. Metodycznie i wytrwale, nie ze przez weekend wpierdolisz worek ryżu :lol: masa zakładam= mięsień, nie tłuszcz :)

A tak poważnie to przez neta to co mam Ci napisać jak nie znam predyspozycji, stanu organizmu, stażu treningowego, budżetu itd. :)

Jak bez tego co wyżej to zwiększ kaloryczność posiłków (umiarkowanie), dodaj trening siłowy i oceń efekty za np. 2-3 m-ce.

W Decathlon zestaw obciążników bodaj za 149 zł był jakiś czas temu czy tam 199. Łacznie 19kg. Raczej starczy na ogólny rozwój na start. Trenuj na spokojnie zwiększaj i wprowadzaj obciążania, nie, ze jeden trening logień, a potem dwa tygodnie odpoczywasz.

Kwestia też celów itd.
 
Trzeba wrócić na forum, żeby tego nie przegapić :lol:

Obciążenia już mam, troche tego pozamawiałem, kasa sie nie liczy, jeśli chcesz wiedzieć co to mogę Ci napisać.

Co do diety to od jutra zaczynam jeść 5 posiłków dziennie, w końcu będzie trzeba nauczyć się jak ugotować kurę z ryżem i pomidorkami :X

Mój plan, który mi się zrodził dziś w głowie.

1. I Śniadanie ( 2 bułki z szynką )
2. II Śniadanie ( 2 bułki z szynką )
3. Obiad na 1h przed treningiem ( filet bądź jakiś drób w sosie z ziemniakami i sałatką )
4. Obiad 1h po treningu ( tutaj ten mój własny obiad czyli gotowane mięso drobiowe z ryżem i pomidorkami )
5. Kolacja ( 2 bułki z szynką )

To jest plan kiedy mam 1 zmiany, nie wiem jak się z tym uporam na 2-gich i 3-cich zmianach, ale będzie troche ciężej trzymać się schematu :(
 
1. I Śniadanie ( 2 bułki z szynką )
2. II Śniadanie ( 2 bułki z szynką )
5. Kolacja ( 2 bułki z szynką )
:ożeszty::brainoverload::korwinwhat::iamdone::childcry:

Zmień to zmien na głupia owsiankę rano i twaróg z czymś tam wieczorem. Plus np dorzuć Smoothie/Shake. Urządzenie Sencor polecam, tylko nie po nocy.
E: no i tego fileta trochę ma być, nie że jedna paczka na tydzień lub dwa.
E2: kup większe talerze, będzie łatwiej :lol:

Pozdro z domowego roweru :kis:
 
Back
Top