Brałem latami, nie biorę i jest tak samo. Są ważne czynniki determinujące słuszoność zażywania takich kompleksów. Osoba trenująca regularnie jakiś sport i jedząca zdrowo/czysto, w 90% nie potrzebuje takich końskich dawek jak Olimp Multiple Sport, Animal Pak czy witaminy Met-Rx. Osobiście stosuję cytrynian magnezu na noc, bo jest dużo lepsza regeneracja, a często nie dosypiam. Wit.D3 jesień/zima bo ona jest tylko dostarczana z promieniami słonecznymi, i to od niej są depresje, handry itp., a raczej od jej braku np. kiedyś pracowałem jesienią na noce tzn. 21-5, jechałem do pracy - ciemno, wracałem - ciemno, praca w hali produkcyjnej - ciemno, kładłem - ciemno, wstawałem - ciemno. Moje samopoczucie były tragiczne, a powtórkę miałem we wrześniu. Słońce widziałem tylko od wyjścia z hotelu do momentu wejścia na obiekt tj.20min i po 9 dniach było naprawdę słabo. Można sią naładować nią na zapas, ale więcej jak na kilka tyg nie starczy. Co do wit.C to zalecana dawka pomaga na szkorbut, a wit.C ma wspierać układ odpornościowy. Kupiłem tą apteczną, 99,9% kwasu l-askrobinowego i w necie wyszukałem, że profilaktycznie przyjmować 5g = 5000mg, czyli kilkadziesiąt x więcej niż ZDS. Z kolei przy grypie, czyli wirusach nawet do UWAGA 70g dziennie. Najpierw sprawdzamy swoją tolerancję, bo jak nie to szybki sracz i podwyższamy aż do tych 5g. Jednego dnia miałem ok. godz. 14 - 38,5st gorączki, waliłem co 1,5-2h szklankę z 5g wit.C i po 24h miałem 36,6, 0 kataru, kaszlu, bólów głowy itd. Leki maskują objawy, żeby organizm mógl walczyć, a wit.C wspomaga go w walce np. brać leki to jak zasłonić okno podczas wojny, a wit.C to jak wziać karabin i iść pomóc. Nie raz i nie dwa mnie uchroniła przed przeziębieniem. Tylko coś czuję, że może być słabo = shot 5g i po wszystkim. P.S. Nadmiar jest usuwany z moczem, nie da się przedawkować. Trzeba brać to, co naprawdę nam potrzebne i co działa.