Syn, dąb i... ...DOM :)

heheh, po, oczywiscie mialo byc że styropianów na mury nie robiłbym przed tynkowaniem :)
Tzn mam tylko styro na fundamentach.

Termin tynkarzy obydwu 1,5mca. Cena mocno rozna... Zakres prac inny, czy co? Na coś uważać? Jakieś cuda przy narożnikach, parapetach? Zakladam ze kazdy okna zabezpieczy, itp...

Ten drugi robi na Dolina Nidy.
Sam nie wiem.
Na pewno różnica jest w materiale.
Gips miękki, gips twardy, cementowo-wapienne, gipsowo-cementowe.
Firma firmie też nierówna.
Sam jestem ciekaw jak to będzie.
Pojutrze okna i potem mam dwa dni żeby przepierdolić przewody z rozdzielki do puszek.
W poniedziałek mają wchodzić tynkarze i w poniedziałek ma być założony licznik do rozdzielnicy głównej.

Cienko to widzę.
 
Panowie da się jakoś łatwo ocenić czy fundamenty podmokły?

Sporo u nas popadało i trochę woda stoi mi na działce, oczywiście poniżej linii końca styropianu, ale tak z ciekawości (tym bardziej, że mam wrażenie że dysperbit powyżej linii gruntu spłowiał jakby i jest ubogi :( )

Widzę że część sąsiadów jak jak ma Dysperbit + styropian (Austrotherm EPS 035 Expert 16cm) a część ma jeszcze folię kubełkową, stąd te rozkminy (mi moja ekipa mówiła, że bąbelkowa jest zbędna przy tamtym styropianie, ale teraz jak mi woda stoi to już sam nie wiem).

EDIT:

@torpedo
Właśnie dzwoniłem do pierwszych tynkarzy - 28zl/m2 (cena z materialem).
Folia kubelkowa sama w sobie nie izoluje przed wilgocią- ma tylko zabezpieczać izolację przed uszkodzeniami mechanicznymi. Jak masz ściany piwnicy obłożone XPSem albo EPS to one spełniają wtedy funkcję ochronną i pakowanie na to folii kubełkowej to już czysta perwersja.
 
Folia kubelkowa sama w sobie nie izoluje przed wilgocią- ma tylko zabezpieczać izolację przed uszkodzeniami mechanicznymi. Jak masz ściany piwnicy obłożone XPSem albo EPS to one spełniają wtedy funkcję ochronną i pakowanie na to folii kubełkowej to już czysta perwersja.
Kuźwa, też myślałem że muszę folię kubełkową dawać.
Ona chyba nawet dużo nie kosztuje.
A nie ma to tak, że jak zrobię to tą aquą, to po latach mi tam ta ziemia jednak powoli będzie utleniać, a folia to jednak odseparuje?
 
Pojutrze okna i
Wow, to bez okien elektrykę trzaskałeś? Nieźle.

Jak masz ściany piwnicy obłożone XPSem albo EPS to one spełniają wtedy funkcję ochronną i pakowanie na to folii kubełkowej to już czysta perwersja.
Austrotherm EPS 035 Expert 16cm. Niby wiedziałem, ale jednak trochę kamień spadł mi z serca :) Tylko ten spłowiały dysperbit, UV go tak męczy? Kurna wcześniej nie zwróciłem na to uwagi...

EDIT:
Z innej beczki: czy ktoś ma jakiekolwiek doświadczenia praktyczne z drzwiami suwanymi w domu?

EDIT:
dają siatję i klej normalnie
U mnie właśnie tak
 
Last edited:
Wow, to bez okien elektrykę trzaskałeś? Nieźle
No właśnie nie. Całą przygotówkę zrobiłem, czyli bruzdy, otwory na puszki, nawet puszki już osadzone po konsultacji z tynkarzem na jaką głębokość i sobota i niedziela jak już będzie pozamykane to będziemy ze śwagrem kablowali.
 
@torpedo
Ooo, bruzdujesz. Ja wlasnie kilka dni temu podjalem decyzje ze jednak nie, ceramiki to jednak lepiej nie ruszac. Plaski kabel 4mm (albo 6mm? Juz nie pamietam), puszki 1,5cm elektryk robi.
 
ceramiki to jednak lepiej nie ruszac.
Dlaczego?
Akurat w ceramice nie bruzdowałem bruzdownicą tylko łyżką na wiertarce, ale piwnica i stropy to już bloczki betonowe.
Było co robić, ttm bardziej że domek malutki a mam niecały kilometr przewodów elektrycznych, 300metrów skrętki, 100m koncentrycznego.
 
Chłopaki jak czytam czasami te Wasze pytania to mam wrażenie, że budujecie gdzieś na dziko pod lasem, na nieswojej działce, kradzionymi materiałami budowlanymi z Ukrainy,
macie jakichś tam kierowników budów? Czy wzięliście totalne słupy za 600zł i garnek zupy, by tylko dziennik wypełnił na koniec korespondencyjnie i spierdalał,
bo część Waszych wątpliwości to powinni oni rozwiewać na etapach odbiorów, bo przecież będą odbierali te Wasze domki (i jak rozumiem odbierają etapy robót, czy totalna olewka?, przecież ci ludzie teoretycznie odpowiadają za te prace na budowie).
Kompletnie mnie to zaskakuje, bo moi klienci mi dupę co chwilę czymś zawracają, rzucając tego typu pytanka bądź inne tam fantazje z forum muratora.
To jak to jest?
@torpedo @Dzihados ? Czy tylko ja jestem głupi, że odbieram telefony od klientów a powinienem był tylko faktury rozesłać przed? Może tez powinienem zmienić podejście i tylko inkasować?

:beczka:

Pytam naprawdę z czysto zawodowej ciekawości.
 
Last edited:
Chłopaki jak czytam czasami te Wasze pytania to mam wrażenie, że budujecie gdzieś na dziko pod lasem, na nieswojej działce, kradzionymi materiałami budowlanymi z Ukrainy,
macie jakichś tam kierowników budów? Czy wzięliście totalne słupy za 600zł i garnek zupy, by tylko dziennik wypełnił na koniec korespondencyjnie i spierdalał,
bo część Waszych wątpliwości to powinni oni rozwiewać na etapach odbiorów, bo przecież będą odbierali te Wasze domki (i jak rozumiem odbierają etapy robót, czy totalna olewka?, przecież ci ludzie teoretycznie odpowiadają za te prace na budowie).
Kompletnie mnie to zaskakuje, bo moi klienci mi dupę co chwilę czymś zawracają, rzucając tego typu pytanka bądź inne tam fantazje z forum muratora.
To jak to jest?
@torpedo @Dzihados ? Czy tylko ja jestem głupi, że odbieram telefony od klientów a powinienem był tylko faktury rozesłać przed? Może tez powinienem zmienić podejście i tylko inkasować?

:beczka:

Pytam naprawdę z czystej zawodowej ciekawości.
Kiedyś tu już pisaliśmy o tym.
W moim przypadku sprawa wygląda tak, że kierownik odbierał i doglądał wszystkich robót konstrukcyjnych (a i tu odsyłał do projektanta jak były jakieś pytania ekip dlaczego tak a srak).
Natomiast elewacja to w ogóle pytania do projektanta proszę i tyle.
Są dwie strony medalu. Na przykładzie elewacji: skąd kierownik ma wiedzieć jak ma przebiegać ten jebany xps. W projekcie jednoznacznie to nie jest opisane. Są ładnie wyszczególnione warstwy, ale to że każda ściana ma inny poziom to już sprawa nie jest taka prosta.
Co projektant to inaczej robi/realizuje a projekt pewne rzeczy nie ma opisane dokładnie.

I najważniesze pytanie: dlaczego mnie, inwestora zawraca się głowę? Płacę ekipie, zapłaciłem projektantowi, płacę kierownikowi i to ja kurwa muszę latać od Annasza do Kajfasza, bo każdy kasę wziąć tak, ale pytania to już kurwa nie. To ekipy, projektant i kierownik powinni się dogadywać a mnie informować o wszystkim.
Nie mam kurwa czasu latać dzwonić od jednego niedojeba do drugiego bo ktoś czegoś nie wie.
Ty się dziwisz że są do projektanta pytania, a ja się dziwię że inwestor musi prostować takie sprawy i być piłeczką pomiędzy ekipami, kierownikiem i projektantem i słuchać od każdego żeby zapytać drugiego o coś.
Koszmar kurwa. Zaraz po odjebanych w tym roku cenach, użerania się z Tauronami tego świata, to właśnie ta komunikacja na budowie to jest kurwa dramat.
 
Chłopaki jak czytam czasami te Wasze pytania to mam wrażenie, że budujecie gdzieś na dziko pod lasem, na nieswojej działce, kradzionymi materiałami budowlanymi z Ukrainy,
macie jakichś tam kierowników budów? Czy wzięliście totalne słupy za 600zł i garnek zupy, by tylko dziennik wypełnił na koniec korespondencyjnie i spierdalał,
bo część Waszych wątpliwości to powinni oni rozwiewać na etapach odbiorów, bo przecież będą odbierali te Wasze domki (i jak rozumiem odbierają etapy robót, czy totalna olewka?, przecież ci ludzie teoretycznie odpowiadają za te prace na budowie).
Kompletnie mnie to zaskakuje, bo moi klienci mi dupę co chwilę czymś zawracają, rzucając tego typu pytanka bądź inne tam fantazje z forum muratora.
To jak to jest?
@torpedo @Dzihados ? Czy tylko ja jestem głupi, że odbieram telefony od klientów a powinienem był tylko faktury rozesłać przed? Może tez powinienem zmienić podejście i tylko inkasować?

:beczka:

Pytam naprawdę z czysto zawodowej ciekawości.
A tak z ciekawości to można wiedzieć jakie masz stawki za domki jednorodzinne? I sprawdzenie czego jest w cenie a co już ewentualnie dodatkowo płatne?

Mam znajomego na wiosce, z którego się śmieją trochę, że jest takim nadwornym inżynierem bo w zasadzie ma wszystkie domki w okolicy mojego miasteczka bo nie ma nikogo innego. Jak sprawdzał strop przed zalaniem to zerknął na szalunki od spodu a na drabinę nawet nie chciało mu się włazić, żeby chociaż zerknąć na zbrojenie :beczka:

Oczywiście generalnie nie pochwalam tego, bo potem mówisz komuś ile mniej więcej powinien kosztować kierownik to ci odpowiadają, że znają gościa który bierze 1500 zł :iamdone:
 
A tak z ciekawości to można wiedzieć jakie masz stawki za domki jednorodzinne? I sprawdzenie czego jest w cenie a co już ewentualnie dodatkowo płatne?

Mam znajomego na wiosce, z którego się śmieją trochę, że jest takim nadwornym inżynierem bo w zasadzie ma wszystkie domki w okolicy mojego miasteczka bo nie ma nikogo innego. Jak sprawdzał strop przed zalaniem to zerknął na szalunki od spodu a na drabinę nawet nie chciało mu się włazić, żeby chociaż zerknąć na zbrojenie :beczka:

Oczywiście generalnie nie pochwalam tego, bo potem mówisz komuś ile mniej więcej powinien kosztować kierownik to ci odpowiadają, że znają gościa który bierze 1500 zł :iamdone:
Mam podobnego w okolicy co tylko papier pisze
na jednej budowie zawalił sie strop na etapie jak nawet jeszcze nie wysechł
 
A tak z ciekawości to można wiedzieć jakie masz stawki za domki jednorodzinne? I sprawdzenie czego jest w cenie a co już ewentualnie dodatkowo płatne?

Mam znajomego na wiosce, z którego się śmieją trochę, że jest takim nadwornym inżynierem bo w zasadzie ma wszystkie domki w okolicy mojego miasteczka bo nie ma nikogo innego. Jak sprawdzał strop przed zalaniem to zerknął na szalunki od spodu a na drabinę nawet nie chciało mu się włazić, żeby chociaż zerknąć na zbrojenie :beczka:

Oczywiście generalnie nie pochwalam tego, bo potem mówisz komuś ile mniej więcej powinien kosztować kierownik to ci odpowiadają, że znają gościa który bierze 1500 zł :iamdone:
Za takie stawki jak 1500zł bym się nie podjął w życiu, chciał nie chciał odpowiadasz za czyiś dom, nie tylko na etapie budowy, zresztą ja mam inne podejście, ale z tego co widzę to większość na takich słupach bazuje. A jak się coś spierdoli do nadzoru i to ciebie kasują. Wg mnie to taka trochę profanacja tego zawodu, to kurwa ekskluzywna na noc jest droższa. Pomijając fakt, że taki geodeta za dzień roboty- mapa do celów czy wytyczenie budynku kasuje 1000zł, no to szanujmy się trochę czy geolog za badania gruntu 2 dni roboty 1200zł opinia, nie wiem skąd w inżynierach budownictwa takie dziadowskie podejście, architekci czy inni się bardziej szanują niż my, a odpowiedzialność spada na nas.
Stawki mam w zależności od ilości wizyt najczęściej a odbieram zawsze elementy konstrukcyjne, nie ma chuja, że odpuszczę. Chyba, że naprawdę stawia ekipa którą znam od lat i wiem, że nie spierdolą jakiejś Terivki czy czegoś, to proszę o zdjęcia przed zalaniem jak nie ma mnie w mieście a beton zamówiony. Nie mam stałej ceny, bo wtedy klient sobie wyobraża, że ma mnie na zawołanie i dzwonią potem o 19tej, w święta itd. Za wykończeniówkę się nie biorę, bo tego się nie da sprawdzić, musiałbym pełnić funkcję majstra na budowie. Czasem gówno da się czymś zagłaskać i wyjdzie po latach a ja nie lubię oczami świecić, parę razy już się przejechałem.
Wolę zrobić tych budów o połowę mniej a za uczciwe pieniądze, bo wiem, że klient będzie zadowolony, ja podejdę poważnie do tematu i rozejdziemy się w bardzo sympatycznej atmosferze. A ja mam czas na projektowanie z czego tak naprawdę głównie żyję. Nadzory to na zus i wykałaczki.
 
Kiedyś tu już pisaliśmy o tym.
W moim przypadku sprawa wygląda tak, że kierownik odbierał i doglądał wszystkich robót konstrukcyjnych (a i tu odsyłał do projektanta jak były jakieś pytania ekip dlaczego tak a srak).
Natomiast elewacja to w ogóle pytania do projektanta proszę i tyle.
Są dwie strony medalu. Na przykładzie elewacji: skąd kierownik ma wiedzieć jak ma przebiegać ten jebany xps. W projekcie jednoznacznie to nie jest opisane. Są ładnie wyszczególnione warstwy, ale to że każda ściana ma inny poziom to już sprawa nie jest taka prosta.
Co projektant to inaczej robi/realizuje a projekt pewne rzeczy nie ma opisane dokładnie.

I najważniesze pytanie: dlaczego mnie, inwestora zawraca się głowę? Płacę ekipie, zapłaciłem projektantowi, płacę kierownikowi i to ja kurwa muszę latać od Annasza do Kajfasza, bo każdy kasę wziąć tak, ale pytania to już kurwa nie. To ekipy, projektant i kierownik powinni się dogadywać a mnie informować o wszystkim.
Nie mam kurwa czasu latać dzwonić od jednego niedojeba do drugiego bo ktoś czegoś nie wie.
Ty się dziwisz że są do projektanta pytania, a ja się dziwię że inwestor musi prostować takie sprawy i być piłeczką pomiędzy ekipami, kierownikiem i projektantem i słuchać od każdego żeby zapytać drugiego o coś.
Koszmar kurwa. Zaraz po odjebanych w tym roku cenach, użerania się z Tauronami tego świata, to właśnie ta komunikacja na budowie to jest kurwa dramat.
No widzisz ja mam zdecydowanie inne podejście do tematu i jednak pomagam swoim inwestorom w wielu sprawach. Ale nie funkcjonuję jako słup za 1000zł czy podobnie śmieszną stawkę i generalnie u mnie to tak wygląda, ja mam kontakt z ekipą, nie inwestor, inwestor płaci i się nie przejmuje.
Dopiero ingeruje przy doborze płytek, pierdół farbek wchodzi sobie w temat. A poważne tematy ogarniam ja.
Jeszcze tak informacyjnie, klient zamawia projekt budowlany za 5000zł i chce mieć każdy detal rozrysowany, no tak to nie działa bo zarobek byłby nieadekwatny do wykonanej pracy. Zrobienie projektu budowlanego (nie licząc uzgodnień funkcji z inwestorem) to jakieś 3 tygodnie, projekt wykonawczy uczciwy 8 tygodni. Stąd tak to wygląda.
 
Dlaczego?
No kruchy materiał, ostre krawędzie, tak mówią że niewdzięczny materiał do bruzdowania. Zresztą z moich znajomych to nikt nie bruzdował (czy w silikacie czy w czymkolwiek).

macie jakichś tam kierowników budów?
U mnie było tak jak u @torpedo - roboty konstrukcyjne, fundamenty, mury, dach, dachówka. Rodzinna firma budowlana, kierownik budowy to syn właściciela (i to on codziennie nadzorowal prace, ojciec dekarz, jak zaczął się dach to raczej on przyjeżdzał). Jak te prace się zakończyły to ich nie ma :)

Kompletnie mnie to zaskakuje, bo moi klienci mi dupę co chwilę czymś zawracają
Widzisz ja jestem z tych co nie lubi dupy zawracać, tak mam, czasem z moją stratą :) Z tego co piszesz to masz właściwe podejście, ale chyba większość budów wygląda inaczej...

Plan na następne 2 miesiące
- elektryk
- brama garażowa + drzwi wejściowe główne + drzwi wejściowe z garażu na ogród
- tynki

potem chwila przerwy, hydraulik.

W międzyczasie długosz, dreny, nawiezienie ziemi.

Późnym latem/wczesną jesienią zabudowa poddasza (być może będę to robił z kumplem, być może najmę, sam nie wiem).

EDIT:
No i pozdro z pola ryżowego :)

9lgv2my.png
 
Last edited:
No kruchy materiał, ostre krawędzie, tak mówią że niewdzięczny materiał do bruzdowania. Zresztą z moich znajomych to nikt nie bruzdował (czy w silikacie czy w czymkolwiek).


U mnie było tak jak u @torpedo - roboty konstrukcyjne, fundamenty, mury, dach, dachówka. Rodzinna firma budowlana, kierownik budowy to syn właściciela (i to on codziennie nadzorowal prace, ojciec dekarz, jak zaczął się dach to raczej on przyjeżdzał). Jak te prace się zakończyły to ich nie ma :)


Widzisz ja jestem z tych co nie lubi dupy zawracać, tak mam, czasem z moją stratą :) Z tego co piszesz to masz właściwe podejście, ale chyba większość budów wygląda inaczej...

Plan na następne 2 miesiące
- elektryk
- brama garażowa + drzwi wejściowe główne + drzwi wejściowe z garażu na ogród
- tynki

potem chwila przerwy, hydraulik.

Późnym latem/wczesną jesienią zabudowa poddasza (być może będę to robił z kumplem, być może najmę, sam nie wiem).

EDIT:
No i pozdro z pola ryżowego :)

9lgv2my.png
Co Ty tam masz za grunt samą glinę pewnie? Teraz mam podobną budowę, co napada to jeziorko. Poradziłem zrobić od strony spadu (tam z pól płynie, przerwali na etapie innej budowy - sieci wodnej poniemieckie drenaże i jest rozpiździel) wzdłuż całej granicy działki wykop - wsadzić drenaż i obsypać piaskiem, drenaż wpiąć w zbiornik 10m3 jak do deszczówki, testujemy właśnie czy to wyda, czy ni trzeba będzie pompy montować jak się będzie przelewało i gdzieś dalej na dziko puścić kopiąc jakiś rów (obok działka niezabudowana).
 
No widzisz ja mam zdecydowanie inne podejście do tematu i jednak pomagam swoim inwestorom w wielu sprawach. Ale nie funkcjonuję jako słup za 1000zł czy podobnie śmieszną stawkę i generalnie u mnie to tak wygląda, ja mam kontakt z ekipą, nie inwestor, inwestor płaci i się nie przejmuje.
Dopiero ingeruje przy doborze płytek, pierdół farbek wchodzi sobie w temat. A poważne tematy ogarniam ja.
Jeszcze tak informacyjnie, klient zamawia projekt budowlany za 5000zł i chce mieć każdy detal rozrysowany, no tak to nie działa bo zarobek byłby nieadekwatny do wykonanej pracy. Zrobienie projektu budowlanego (nie licząc uzgodnień funkcji z inwestorem) to jakieś 3 tygodnie, projekt wykonawczy uczciwy 8 tygodni. Stąd tak to wygląda.
Bo wszystko zależy koniec końców od człowieka. Ty podchodzisz do tematu rzetelnie, a drugi będzie miał wyjebane.
Co do elewacji, to sam piszesz że jako kierownik też nie doglądasz (i słusznie).
Uwierz mi że bym wolał dać dwa tysiące wiecej na kierownika/majstra (bo na koszt całej budowy to ta kwota to chuj nie kwota), ale mieć święty spokój.
A tak tracę w chuj vzssu, w chuj nerwów i w chuj kasy, bo bym sobie mógł przez ten czas zsrabiać pieniążki dla siebie a nie użerać z rzeczami które mnie nie interesuja.
 
Plan na następne 2 miesiące
Mój:
Okna, tynki, instalacje c.o,wod-kan, rekuperacja (to już ekipy zamówione od kilku miesięcy i materiał dawno zakupiony), wylewki.
Na zewnątrz- do trzech tygodni mają być uzgodnienia przy0aczy eod-kan, gaz już jest tylko poprowadzić do domu, mury oporowe w projekcie (ekipa do tego już zamówiona), drenaż, i piwnica od północy pokryć aquą żeby móc to wszystko już zasypać.
 
Bo wszystko zależy koniec końców od człowieka. Ty podchodzisz do tematu rzetelnie, a drugi będzie miał wyjebane.
Co do elewacji, to sam piszesz że jako kierownik też nie doglądasz (i słusznie).
Uwierz mi że bym wolał dać dwa tysiące wiecej na kierownika/majstra (bo na koszt całej budowy to ta kwota to chuj nie kwota), ale mieć święty spokój.
A tak tracę w chuj vzssu, w chuj nerwów i w chuj kasy, bo bym sobie mógł przez ten czas zsrabiać pieniążki dla siebie a nie użerać z rzeczami które mnie nie interesuja.
No właśnie to mam na myśli. Ostatnio jak pisałem o tej płycie fundamentowej co projektantka dojebała fundament za 30 tysięcy pod domek z drewna, mogłem siedzieć cicho i mieć wyjebane, robić zgodnie z projektem, ale ja mam inną naturę i od razu facetowi na kolanie zmieniłem co trzeba. Z samego wkurwienia, że takie knoty puszczają na rynek nie mogłem tego odpuścić :D
Zaoszczędził jakieś 15 tysięcy na stali, betonie, podbudowie, robociźnie.
Mam nadzieję, że jakąś dobrą whisky chociaż odpali, obiecywał, zobaczymy.
No ale wybrał popularną, bo tanią projektantkę ;)
 
Co Ty tam masz za grunt samą glinę pewnie? Teraz mam podobną budowę, co napada to jeziorko. Poradziłem zrobić od strony spadu (tam z pól płynie, przerwali na etapie innej budowy - sieci wodnej poniemieckie drenaże i jest rozpiździel) wzdłuż całej granicy działki wykop - wsadzić drenaż i obsypać piaskiem, drenaż wpiąć w zbiornik 10m3 jak do deszczówki, testujemy właśnie czy to wyda, czy ni trzeba będzie pompy montować jak się będzie przelewało i gdzieś dalej na dziko puścić (obok działka niezabudowana).
U mnie podobna sytuacja, sporo gliny, spore pole poszło pod domki, kiedyś były dreny ale porwane albo zlikwidowane (rowy). Kanalizacji nie ma jeszcze, więc nawet nie ma dokąd tego odpompować. Ponoć w naszym powiecie były największe opady z calej PL, to nie jest tak że co każdy deszcz woda stoi, ale co parę lat tak tu było/jest. Dren - starostwo się obudziło - mają robić (teoretycznie nawet to wczoraj mieli zacząć, ale nie miałem okazji by sprawdzić) do pobliskiej rzeczki.

Na tym zbiorniku jakieś filtry czy coś? 10m3 to sporo. Z dofinansowaniem na retencję? Wrzuć jakieś foty/plany czy coś, co dokładnie tam planujecie, może by mnie co natchnęło. Na jakiej głębokości będzie zbiornik? Będzie stał w wodzie gruntowej? Czy można będzie po tym jeździć autem?

Ale to i tak musicie poczekać aż woda zejdzie, bo sprzęt potopicie.

Ja mam 275m2 dachu + sporo ziemi, jest z czego odbierać wodę. Niby najniżej nie jestem, ale glina swoje prawa ma :)
 
Last edited:
U mnie podobna sytuacja, sporo gliny, spore pole poszło pod domki, kiedyś były dreny ale porwane albo zlikwidowane (rowy). Kanalizacji nie ma jeszcze, więc nawet nie ma dokąd tego odpompować. Ponoć w naszym powiecie były największe opady z calej PL, to nie jest tak że co każdy deszcz woda stoi, ale co parę lat tak tu było/jest. Dren - starostwo się obudziło - mają robić (teoretycznie nawet to wczoraj mieli zacząć, ale nie miałem okazji by sprawdzić) do pobliskiej rzeczki.

Na tym zbiorniku jakieś filtry czy coś? 10m3 to sporo. Z dofinansowaniem na retencję? Wrzuć jakieś foty czy coś, co dokładnie tam planujecie, może by mnie co natchnęło.

Ale to i tak musicie poczekać aż woda zejdzie.
Na razie faza planowania, dam znać co z tego wyniknie.
 
Za takie stawki jak 1500zł bym się nie podjął w życiu, chciał nie chciał odpowiadasz za czyiś dom, nie tylko na etapie budowy, zresztą ja mam inne podejście, ale z tego co widzę to większość na takich słupach bazuje. A jak się coś spierdoli do nadzoru i to ciebie kasują. Wg mnie to taka trochę profanacja tego zawodu, to kurwa ekskluzywna na noc jest droższa. Pomijając fakt, że taki geodeta za dzień roboty- mapa do celów czy wytyczenie budynku kasuje 1000zł, no to szanujmy się trochę czy geolog za badania gruntu 2 dni roboty 1200zł opinia, nie wiem skąd w inżynierach budownictwa takie dziadowskie podejście, architekci czy inni się bardziej szanują niż my, a odpowiedzialność spada na nas.
Stawki mam w zależności od ilości wizyt najczęściej a odbieram zawsze elementy konstrukcyjne, nie ma chuja, że odpuszczę. Chyba, że naprawdę stawia ekipa którą znam od lat i wiem, że nie spierdolą jakiejś Terivki czy czegoś, to proszę o zdjęcia przed zalaniem jak nie ma mnie w mieście a beton zamówiony. Nie mam stałej ceny, bo wtedy klient sobie wyobraża, że ma mnie na zawołanie i dzwonią potem o 19tej, w święta itd. Za wykończeniówkę się nie biorę, bo tego się nie da sprawdzić, musiałbym pełnić funkcję majstra na budowie. Czasem gówno da się czymś zagłaskać i wyjdzie po latach a ja nie lubię oczami świecić, parę razy już się przejechałem.
Wolę zrobić tych budów o połowę mniej a za uczciwe pieniądze, bo wiem, że klient będzie zadowolony, ja podejdę poważnie do tematu i rozejdziemy się w bardzo sympatycznej atmosferze. A ja mam czas na projektowanie z czego tak naprawdę głównie żyję. Nadzory to na zus i wykałaczki.
No i po bożemu. Też uważam, że powinno się tak działać. Zauważyłem, że za figurantów najczęściej robią stare typy, którzy już chyba mają wyjebane na ewentualne konsekwencje bo wiadomo jak długo takie sprawy się u nas ciągną (chociażby słynna hala w Katowicach w której sprawie wyrok zapadł dopiero niedawno po kilkunastu latach).
Jeszcze inna liga to projekty podbijane przez projektantów którzy mają uprawnienia zdobyte przed latami 80 - jestem gotów się założyć, że tacy nawet nie patrzą co podbijają tylko za pieczątkę mają dobry dodatek do emeryturki.
 
@ninja to jeszcze się podbiję bo tam edytowałem, a fajnie serio by było jakbyś się podzielił rozkminami
Na tym zbiorniku jakieś filtry czy coś? 10m3 to sporo. Z dofinansowaniem na retencję? Wrzuć jakieś foty/plany czy coś, co dokładnie tam planujecie, może by mnie co natchnęło. Na jakiej głębokości będzie zbiornik? Będzie stał w wodzie gruntowej? Czy można będzie po tym jeździć autem?

Kolejne rozkminy, , jak macie jakieś doświadczenia czy rozkminy to zachęcam do komentarza :
- drzwi suwane (dźwiękoszczelność? praktyczność?)
- okienka w drzwiach grażowych (mam od południa, to coś swiatła można by wpuścić)
 
No i po bożemu. Też uważam, że powinno się tak działać. Zauważyłem, że za figurantów najczęściej robią stare typy, którzy już chyba mają wyjebane na ewentualne konsekwencje bo wiadomo jak długo takie sprawy się u nas ciągną (chociażby słynna hala w Katowicach w której sprawie wyrok zapadł dopiero niedawno po kilkunastu latach).
Jeszcze inna liga to projekty podbijane przez projektantów którzy mają uprawnienia zdobyte przed latami 80 - jestem gotów się założyć, że tacy nawet nie patrzą co podbijają tylko za pieczątkę mają dobry dodatek do emeryturki.
Dokładnie, w moim rejonie jest to armia techników/inżynierków z kopalni/elektrowni/spółdzielni mieszkaniowych po 60 latek minimum na emeryturce robiący dawniej za inspektorków w tych kołchozach. Wyjebane mają, bo prędzej się przekręcą niż dojdzie do ewentualnej rozprawy. I klepią jak baba polecone na poczcie. Bez opamiętania.
:beczka:
@ninja to jeszcze się podbiję bo tam edytowałem, a fajnie serio by było jakbyś się podzielił rozkminami


Kolejne rozkminy, , jak macie jakieś doświadczenia czy rozkminy to zachęcam do komentarza :
- drzwi suwane (dźwiękoszczelność? praktyczność?)
- okienka w drzwiach grażowych (mam od południa, to coś swiatła można by wpuścić)
Okno w garażu warto mieć moim zdaniem, nawet porobić coś to przy sztucznym świetle zawsze gorzej.
Co do drzwi to raczej warto, by ktoś kto użytkuje takie u siebie "z natury" się wypowiedział .
 
No właśnie to mam na myśli. Ostatnio jak pisałem o tej płycie fundamentowej co projektantka dojebała fundament za 30 tysięcy pod domek z drewna, mogłem siedzieć cicho i mieć wyjebane, robić zgodnie z projektem, ale ja mam inną naturę i od razu facetowi na kolanie zmieniłem co trzeba. Z samego wkurwienia, że takie knoty puszczają na rynek nie mogłem tego odpuścić :D
Zaoszczędził jakieś 15 tysięcy na stali, betonie, podbudowie, robociźnie.
Mam nadzieję, że jakąś dobrą whisky chociaż odpali, obiecywał, zobaczymy.
No ale wybrał popularną, bo tanią projektantkę ;)
No u mnie jak inspektor przyszedł strop i stropodach odebrac (bo oprócz kierownika muszę mieć inspektora) to się ttlko zaśmiał i powiedział że starej daty konstruktor to robił bo teraz się już tak nie robi.
Zapytałem o co chodzi, to powiedział że w opór żelastwa niepotrzebnego, ale przynajmniej minsię nie zawali.
No kurwa, fajnie że się nie zawali dziękuję jestem wdzięczny, ale po to się projektuje żeby też nie przepierdolić w drugą stronę niepotrzebnie.
Sama stal w moim wypadku to kilkadziesiąt tysięcy.
Projektant jeden z droższych w regionie. Znamy się, bo mój klient, ale kontruktorowi to daje robić jakiemuś, a reszta robią pracownicy.
 
No widzisz ja mam zdecydowanie inne podejście do tematu i jednak pomagam swoim inwestorom w wielu sprawach.
Na dłuższą metę skorzystasz, bo teraz jeszcze chwila jest bum i każdy gówno przyjmnie, ale za niedługo tenfirmy co lecą w chuja mogą mieć problem z nabyciem klienta, bo wbrew pozorom opinia ważna rzecz.

Od 2023 wibor ma podskoczyć powyżej jeden (teraz 0.21) i potem dalej w górę.
Będzie chlew na rynku o którym gadałem (ale myślałem żw tym roku to będzie).
 
Jeżeli NBP choć trochę pójdzie za inflacją (która i tak jest ze 2-3x większa od rządowego oficjalnego i przekłamującego wskaźnika CPI, który na ten moment to 4%) to LIBOR i WIBOR mocno pójdzie w górę.

CPI z kwietnia:

Analiza wpływu CPI na stopy procentowe:
Z pewnością na podwyżce stóp straciliby kredytobiorcy, bo niemal wszystkie kredyty w Polsce mają zmienne oprocentowanie, tzn. oparte są na stawce WIBOR powiększonej o marżę banku. To oznacza, że kilka tygodni po podwyżkach stóp i stawki WIBOR odpowiednio wzrosłoby oprocentowanie kredytów.

Szczególnie dotyczy to hipotek złotowych, których jest w Polsce ponad 360 mld zł i zdecydowana większość ma zmienne oprocentowanie. W przypadku 25-letniego kredytu na 300 tys. zł, którego aktualna rata to niecałe 1,4 tys. zł miesięcznie, podwyżka stóp skutkująca wzrostem WIBOR-u do 1,5–1,7 proc. oznaczałaby wzrost miesięcznej raty do około 1,5 tys. zł. Znacznie bardziej dotkliwe byłyby podwyżki do 4–5 proc.

Także raty w górę na 100%, pytanie tylko ile i kiedy, no chyba że spróbują zaklinania rzeczywistości, ale to już w ogóle się wtedy może wszystko rozsypać.
 
Back
Top