Survival i wszystko co z nim związane

W maju 100% zawitam z tarpem albo bez.
Na glebie czy hamak?

Ogolnie to mam pytanie o chlod w nocy. Wczoraj mimo tego, ze na pewno nie spadlo ponizej tych 5 stopni - zmarzłem. Dopiero od 7 rano dobrze sie spalo bo zrobilo sie cieplej. Mam niby dobry spiwor: Carinthia Defence 4. Mam jeszcze Tropena ktorego mozna modulowo łączyć ale na +5 nie chce brac ich obydwu.

Ok: wieczorem wrzuciłem buty i termos do podpinki (rano zobaczyłem że otul prawie do gleby zszedl - wiec spalem na nieochronionym niczym hamaku).
Ok: spalem w dzinsach, na gorze termobielizna z krotkim rekawkiem i polar. Moze powinienem miec termo na nogi i dlugi rekaw, ok. Co macie na stopach? Te najlatwiej sie wychladzaja...
Ok, przy tarpie 4x4 trzeba go pewnie robic do gleby i zamknac szczelniej z obydwu stron (teraz mialem go pol zamknietego z jednej strony). Byl bokiem do wiatru wiec tu ok.

Co jeszcze zrobilem nie tak? Podjerzewam ze najwiekszy blad to podpinka + brak pelnej termobielizny, ale moze cos z waszych doswiadczen mi podpowie co mozna zrobic lepiej.

W domu spie w gaciorach caly rok, nigdy nie jest mi zimno, a kurde na takim +5 zmarznac? Troche lipa.
 
Na glebie czy hamak?

Ogolnie to mam pytanie o chlod w nocy. Wczoraj mimo tego, ze na pewno nie spadlo ponizej tych 5 stopni - zmarzłem. Dopiero od 7 rano dobrze sie spalo bo zrobilo sie cieplej. Mam niby dobry spiwor: Carinthia Defence 4. Mam jeszcze Tropena ktorego mozna modulowo łączyć ale na +5 nie chce brac ich obydwu.

Ok: wieczorem wrzuciłem buty i termos do podpinki (rano zobaczyłem że otul prawie do gleby zszedl - wiec spalem na nieochronionym niczym hamaku).
Ok: spalem w dzinsach, na gorze termobielizna z krotkim rekawkiem i polar. Moze powinienem miec termo na nogi i dlugi rekaw, ok. Co macie na stopach? Te najlatwiej sie wychladzaja...
Ok, przy tarpie 4x4 trzeba go pewnie robic do gleby i zamknac szczelniej z obydwu stron (teraz mialem go pol zamknietego z jednej strony). Byl bokiem do wiatru wiec tu ok.

Co jeszcze zrobilem nie tak? Podjerzewam ze najwiekszy blad to podpinka + brak pelnej termobielizny, ale moze cos z waszych doswiadczen mi podpowie co mozna zrobic lepiej.

W domu spie w gaciorach caly rok, nigdy nie jest mi zimno, a kurde na takim +5 zmarznac? Troche lipa.
Ja śpię na ziemi. Mój brat śpi w hamaku.

Największy błąd to chyba podpinka. Jeżeli ona jest źle zawieszona to tak jakbyś miał gołe plecy. Pod twoim ciężarem powietrze wychodzi ze śpiwora i zimno.
A po co termos do podpinki? Jak zimno to lepiej go włożyć sobie do śpiwora. Buty wkładam do plecaka najczęściej, żeby rosa nie osiadła na nich.

Merino zamiast jeansów pewnie by pomogło ale jak miałeś goły hamak to już raczej szczegół przy tym. Tak samo tarp. Pewnie by trochę pomogło gdyby był bardziej zamknięty ale jak zjechała ci podpinka to i tak by ci było zimno.
To trochę tak jakby na ziemi się położyć na gruncie bez żadnej maty. I tak by było chłodno mimo śpiwora, ubrania i tarpa. Nawet w namiocie by było zimno jakbyś leżał na samej podłodze o tej porze.
 
Ja śpię na ziemi.
Jest ci wygodniej? Cieplej?

Szpeju mniej o hamak, ale wiecej o porzadna karimate. Masz jakas norkę do tego? Mrówy obłażą? Lisy obsikują? ;)

Bez tarpa to rozumiem musisz celowac mocno w pogodę. I zakładam że masz śpiwór syntetyk, bo puch na glebie - ze względu na rosę - to tak chyba średnio?

Największy błąd to chyba podpinka. Jeżeli ona jest źle zawieszona to tak jakbyś miał gołe plecy. Pod twoim ciężarem powietrze wychodzi ze śpiwora i zimno.
Pewnie tak

A po co termos do podpinki?
Po soku z gumi jagód wpadłem na ten wspaniały pomysł, bo trzeźwym umysłem tego wytlumaczyc nie mozna :) A mam podwieszkę specjalną nawet, kieszen taką, gdzie by wlazł. Buty to tez "spontan" - nigdy wczesniej tak nie robilem. A jest na tyle sucho ze rosę mozna bylo pominac...

Buty wkładam do plecaka najczęściej, żeby rosa nie osiadła na nich.
Moj plecak zwykle wisi na jakims drzewie, buty zdejmuje pod tarpem siedząc już na hamaku i troche nie mam co z nimi zrobic. Kumpel ma bagazowke pod otulem, to ma gdzie to wrzucic. To jest temat do rozkminy. Leśny ludzik ma takie waciaki jakieś, które mogą służyć do tych paru kroków od "magazynu" do "noclegowni", a potem nawet w tym spac
Link:
 
Last edited:
Jest ci wygodniej? Cieplej?
Ja dużo śpię na brzuchu no i nie muszę szukać drzew, skał itd.


Masz jakas norkę do tego?
Jak śpię sam to albo bivi - jak wiem, że nie będzie padało. Jak nie jestem pewny pogody albo wiadomo, że pada to mamy różne tarpy. Najczęściej śpię albo samo bivi albo bivi + lesovik groza solo. Tylko to jest mały tarp więc możesz być za duży do niego bo z tego co pamiętam to jesteś wyższy.

Za to ostatnio spaliśmy pod orkiem w kilka osób także różnie z tym jest.


Mrówy obłażą? Lisy obsikują? ;)
Nie obłażą. Zwierzęta mi nie przeszkadzają. Parę razy musiałem ciekawskich odstraszyć ale to tyle.


masz śpiwór syntetyk
Tak.


ze względu na rosę - to tak chyba średnio?
W bivi to rosa mnie nie interesuje.


buty zdejmuje pod hamakiem i troche nie mam co z nimi zrobic
Dwa lub trzy kroki boso można zrobić.


Na stopy to ja zakładam po prostu skarpety merino. Mam zawsze kilka par. Dwie do marszu i jedna do spania, grubsza.
 
Zapowiada się ciekawie

Przejrzałem mocno z grubsza. Łódką z gałęzi i banera reklamowego do Warszawy z Goczałkowic dopłynął. Do Gdańska w zadanym czasie nie zdołał. Playlista z jego wyprawą pewnie będzie przeze mnie zjedzona. Dzięki Dzihados za wskazanie na ten kanał, nie znałem.
 
Dobry weekend
7zaUYxMh.jpg
 
Last edited:
Gdzie byłeś?
Działka nad wodą, otwarcie sezonu, a więc i trochę roboty. Żadna dzicz, z tym że hameczek. A ten bez tarpa bo dopisała pogoda, a więc niebo na petardzie - to je to.

Prawie pełnia i gwiazdy.

Plus szum olch...


O jakimś pojebie z okolicy co nocą pompował w las Manieczki :( gadać mi się nie chce...

A nad ranem...


XD


Ptaki napierniczały jak nigdy...
 
Działka nad wodą, otwarcie sezonu, a więc i trochę roboty. Żadna dzicz, z tym że hameczek. A ten bez tarpa bo dopisała pogoda, a więc niebo na petardzie - to je to.

Prawie pełnia i gwiazdy.

Plus szum olch...


O jakimś pojebie z okolicy co nocą pompował w las Manieczki :( gadać mi się nie chce...

A nad ranem...


XD


Ptaki napierniczały jak nigdy...

No i elegancko. Ja teraz byłem tydzień w górach ale niestety bez spania w terenie. Długie trasy robiliśmy (20km+) i tyle miejscówek po drodze, że aż się chciało zatrzymać i zostać. Większość na terenie parku narodowego ale poza też super tereny.

Szlaki puste. Ludzie tylko przy największych atrakcjach przy parkingach. Super warunki do bycia na świeżym powietrzu.
 
O w mordę, kupiłem Silky Bigboya, jakie to ogromne :) No ale teraz nawet wichura nie straszna, ciąć mogę i sekwoje XD
 
  • Like
Reactions: jut
Rzuć tytułami? Coś polecasz?
Zależy na czym ci bardziej zależy. To są stare książki z 19 i 20 wieku przetłumaczone na polski plus książki podróżnicze pisane współcześnie lecz z podróży w starym stylu.

Książki Rafusa polecam. Czytałem wszystkie. Wyprawy w góry skaliste z bronią czarnoprochową solo i z towarzystwem lub za koło podmiegunowe z łódka z drewna i płótna to super przygody podczas których autor nawet opisuje co jadł, jak spał itd. Wszystko bez jakiejkolwiek elektroniki. Bez gps, bez baterii. Dokumentacja wyprawy to aparat otworkowy i notes.


Te stare to już zależy na czym ci zależy. Teraz czytam traperski żywot Hamiltona. Wspomnienia gościa który całe życie trudnił się tym fachem na dzikim zachodzie. Żył związany z przyrodą, polował, walczył z indianami. Są też takie bardziej pisane w formie poradników jak np woodcraft Nessmuka (od jego nazwiska pochodzi nazwa charakterystycznego kształtu noża w teren). To już po opisie musisz sprawdzić co ci bardziej leży.

Właściciel wydawnictwa i autor Rafał Rufus Wierzbicki ma też kanał na yt który nazywa się tak samo jak wydawnictwo i możesz tam zobaczyć relacje z wypraw, opisy książek, materiały ze strzelania z różnej broni czarnoprochowej. Chłop jest pozytywnie zakręcony i w dziczy radzi sobie bardzo dobrze.
Jeden z moich ulubionych materiałów (poza tymi z samych wypraw) to ten dotyczący nauki rozpoznawania jadalnych polskich dzikich roślin.

Wrzucę za jakiś czas fotki książek które polecam na pewno.
 
IMG_20221119_161224466.jpg

@Dzihados


Jeżeli lubisz czytać o podróżach małych i dużych które miały miejsce w przeszłości to może warto zwrócić uwagę na niektóre książki wydawnictwa Wielka Izera. Jest to wydawnictwo lokalne wykonujące niesamowicie ciężką ale dobrą robotę. Trafiłem na nich przypadkiem. Izery to moje ulubione góry i przy którymś weekendzie na ich terenie stołowałem się w schronisku. Zobaczyłem wtedy książki z tego wydawnictwa na półce. Kupiłem jedną, a potem jeszcze dwie przy innej okazji.

Są to książki specyficzne, trudniejsze do czytania ale dla mnie piękne i łączące romantyzm z czystym historiograficznym klimatem. Dwa tomy Podróżników w górach Olbrzymich to antologie tekstów podróżników którzy przemierzali tamte góry na przestrzeni 17-20 wieku. Niesamowite jest to jak idziesz tym samym szlakiem co ktoś np w 1750 roku i możesz porównać to co widział on i to co ty. Dla kogoś kto tych gór nie zna to lektura raczej mniej interesująca ale może akurat tak jak ja lubisz tam jeździć - Szklarska, Świeradów, Śnieżka te klimaty.

Książki ze Starego Wspaniałego Świata już opisałem. Dwie albo trzy ma mój brat u siebie także nie ma ich tutaj.

Książki w ostatnim rzędzie mogą cię zainteresować pod kątem survivalowym chociaż ja raczej nie jestem z tych w stylu rambo. Lubię kontakt z przyrodą, historie, poznawać klimat miejsc i napawać się spokojem, samotnością i widokami.

Pani której nazwisko do zapamiętania masz to Katarzyna Mikulska. Prowadzi ona wmiejskiejkniei.com Jest to specjalistka od zielarstwa i ogólnie tego co, kiedy i jak można w polskim lecie zjeść i nie mieć potem biegunki. Można się zapisać u niej na kursy i warsztaty. Ogólnie jej nazwisko można potraktować jako taki znak jakości na okładce jeżeli chodzi o tę tematykę.

Jeżeli byś szukał jakiś poleceń z tematyki podróżniczo historycznej to śmiało oznaczaj w temacie z książkami bo tutaj raczej nie będą pasowały.
 
@cRe
Dzieki za duzo ciekawych informacji, wielu nie znałem.

Ksiazki na moim celowniku.


Książki w ostatnim rzędzie mogą cię zainteresować pod kątem survivalowym chociaż ja raczej nie jestem z tych w stylu rambo. Lubię kontakt z przyrodą, historie, poznawać klimat miejsc i napawać się spokojem, samotnością i widokami.
Ja też nie rambo, raczej krótkie wypady hamakowe (plan jest żeby w below zero w tym roku nocować).

Sam też nocujesz? Ja samemu w lesie jeszcze nie (na działce, nawet odległej, to inna sprawa).
 
@cRe
Dzieki za duzo ciekawych informacji, wielu nie znałem.

Ksiazki na moim celowniku.



Ja też nie rambo, raczej krótkie wypady hamakowe (plan jest żeby w below zero w tym roku nocować).

Sam też nocujesz? Ja samemu w lesie jeszcze nie (na działce, nawet odległej, to inna sprawa).
Nie nocuję sam bo nie jeżdżę sam teraz. Albo jestem z bratem ale z dziewczyną.

Nie zmienia to jednak tego, że nie boję się spać w lesie. Robiłem to w przeszłości (i w dzień i w nocy)i już właściwie od dziecka. Rodzice mi nawet opowiadali, że były takie sytuacje że mnie szukali i znajdowali gdzieś śpiącego pod drzewem.

Ludzi zazwyczaj nie ma w nocy tam gdzie śpimy - czyli w górach - więc nie ma co się bać. A zwierząt się nie boję w ogóle. Może to dlatego że od małego byłem na polowaniach i wyzbyłem się jakiegoś strachu przed konferencją czy byciem w pobliżu zwierząt.

Nie ma się czego bać w Polsce. Najgorsze to kleszcze i komary.
 
@Dzihados

Już mi się zdarzyło spać przy minusowych temperaturach ze dwa trzy razy. U mnie sezon to raczej wiosna lato jesień. Pamiętam jak dziś. Spaliśmy w Rudawach Janowickich na niebieskim szlaku z Janowic na Skalnik obok kamieniołomu. Obudziło mnie zimno i wstałem rozpalić ogień. Ręce miałem takie zgrabiałe, że nie mogłem nic wykrzesać. Sztywne palce normalnie. Wziąłem zapalniczkę i odpaliłem ognisko z wieczora dnia poprzedniego. Od razu herbata itd.

To był ostatni raz jak pojechałem nieprzygotowany na niskie temperatury. Powiedziałem sobie, że nigdy więcej. Mimo to dobrze wspominam. Kilka fajnych zdjęć mam z tego wyjazdu. Np to:

Screenshot_20221120-223328-088.png

Jak widać normalnie spaliśmy na śniegu. Tzn ja bo brat w hamaku. Przeżył człowiek jakoś i żyje;)
 
Ja tez w lekkim przymrozku juz spalem, kilka razy nawet, ale to raczej te -1 a nie nizej. No i bylo zimno, bo jednak jest wiatr i te specyfikacje spiworow to tak srednio pasuja. No chyba ze puchowe lepiej trzymaja, ja mam syntetyki (swiadomie, nie chce sie przejmowac wilgocia - nocowanie na jachtach chocby)

Zimą/jesienią w nocy ciezko zasnac z zimna, ale tym razem wzialbym obydwa spiwory XD (mam tropen i defence 4, mozna je laczyc, choc w hamaku troche ciezko sie w to wbic, trzeba sie nakrecic). Chce zobaczyc na ile to zrobi robotę.

W tym tygodniu przygotowywałem działkę do mrozów i las zawołał:
EVF0ga3.png
 
Stary Wspaniały Świat?
LOL. Big tech mnie namierzył.

A więc wlazłem na ich stronę i trochę poprzeglądałem.

Dziś jutub zaproponował filmik z kanału SWŚ, wszedłem, patrzę a tam kolunio którego kojarzę z jednego z odcinków Ekwipunku Dźwiganego Codziennie.

No escape...

Only forest?
 
Back
Top