Survival i wszystko co z nim związane

main_08najgro_niejsi_w_ca_ym_lesie.jpg
 
@cRe
zabierasz cos ze soba do odkazania ran? Ostatnio ze zdziwieniem skonstatowałem, że apteczka samochodowa nic takiego nie ma :) Nosze stazę i staplera, mam bandaże etc, ale nic do odkazania nie mialem (nawet wódki XD).

W domu octanisept i woda utleniona, ale trafiłem na taki artykuł:

Tutaj radzą Viscoplast lub Asept (dla ran płytkich, dla głębokich woda + zatamowanie + profesjonalna pomoc)

84Sj9d8.jpg
 
Last edited:
@cRe
zabierasz cos ze soba do odkazania ran? Ostatnio ze zdziwieniem skonstatowałem, że apteczka samochodowa nic takiego nie ma :) Nosze stazę i staplera, mam bandaże etc, ale nic do odkazania nie mialem (nawet wódki XD).

W domu octanisept i woda utleniona, ale trafiłem na taki artykuł:

Tutaj radzą Viscoplast lub Asept (dla ran płytkich, dla głębokich woda + zatamowanie + profesjonalna pomoc)

84Sj9d8.jpg
tego Pana od wody utlenionej nie znam. W opisie ma: Obecnie głównym tematem zainteresowań Dawida Polaka jest pandemia koronawirusa. Jak sam o sobie mówi, stara się uświadamiać swoich obserwatorów w temacie szczepień. Oprócz tego na swoim profilu publikuje też dużo ciekawostek ze świata nauki. - ciekaw jestem jak z prespektywy czasu można jego opinie ocenić. Na pewno zapoznam się z tym profilem.

Moja małżonka jest miłośniczką: https://www.doz.pl/apteka/p6154-Octenisept_plyn_na_skore_250_ml

Opis​



Octenisept to produkt leczniczy o działaniu bakteriobójczym, grzybobójczym i wirusobójczym do stosowania jako środek odkażający skórę (w tym po zabiegach), błony śluzowe i jamę ustną, a także w leczeniu wspomagającym stanów zapalnych w obrębie narządów rodnych.



Skład​



Substancjami czynnymi są: oktenidyny dichlorowodorek (Octenidinum dihydrochloridum), fenoksyetanol (Phenoxyethanolum).

100 g płynu zawiera 0,1 g oktenidyny dichlorowodorku i 2 g fenoksyetanolu.

Substancje pomocnicze: kokamidopropylobetaina - roztwór 30% lub 38% (octan dimetyloamoniowy kwasu amidopropylokokosowego, sodu chlorek, woda), sodu D-glukonian, glicerol 85%, sodu wodorotlenek, woda oczyszczona.

choć też są informacje o skutkach negatywnych

Trochę z innej beczki:
Ci co wysyłają pomoc walczącym na Ukrainie, chwalą opatrunki typu izraelskiego. Podobno są bardzo przydatne. Sam nigdy takiego w ręku nie miałem i prawdę mówiąc, nie interesowałem się. Za to u taty w garażu i aucie są wiekowe https://allegro.pl/oferta/10-szt-opatrunek-osobisty-wodoszczelny-wp-lwp-prl-11182792656 sam też miałem w poprzedniej apteczce samochodowej, ale nigdy na szczęście nie musiałem używać
 
U mnie żonka też octanisept, poszukam jakichś 100ml (albo i 50ml?), bo łatwo to gdzieś poupychać.

Trochę z innej beczki:
Ci co wysyłają pomoc walczącym na Ukrainie, chwalą opatrunki typu izraelskiego. Podobno są bardzo przydatne. Sam nigdy takiego w ręku nie miałem i prawdę mówiąc, nie interesowałem się.
A poszkiełkuję, dzięki

Za to u taty w garażu i aucie są wiekowe https://allegro.pl/oferta/10-szt-opatrunek-osobisty-wodoszczelny-wp-lwp-prl-11182792656 sam też miałem w poprzedniej apteczce samochodowej, ale nigdy na szczęście nie musiałem używać
Opatrunków mam sporo, takie też. Apteczk samochodowe też zwykle są tym opchane (pomijam jakość z tych marketowych).

Jak mnie szył chirurg (rana relatywnie mała, ok 4cm x 1cm, niestety lekko szarpana, jest lato a ja lubię się w jeziorze kąpać, to chcę żeby mi się to jak najszybciej zagoiło) to się przypatrywałem jak to robi, i kusi mnie bym sobie kupił zestaw do nauki szycia i potestował na kurczaku ;) Jak sprawnie zawiązywał pętelki narzędziami to mnie zdziwiło, za to nie obczaiłem momentu nawlekania.
 
U mnie żonka też octanisept, poszukam jakichś 100ml (albo i 50ml?), bo łatwo to gdzieś poupychać.


A poszkiełkuję, dzięki


Opatrunków mam sporo, takie też. Apteczk samochodowe też zwykle są tym opchane (pomijam jakość z tych marketowych).

Jak mnie szył chirurg (rana relatywnie mała, ok 4cm x 1cm, niestety lekko szarpana, jest lato a ja lubię się w jeziorze kąpać, to chcę żeby mi się to jak najszybciej zagoiło) to się przypatrywałem jak to robi, i kusi mnie bym sobie kupił zestaw do nauki szycia i potestował na kurczaku ;) Jak sprawnie zawiązywał pętelki narzędziami to mnie zdziwiło, za to nie obczaiłem momentu nawlekania.
ja słyszałem że woda utleniona "rozpuszcza" tkankę i rana wolniej się goi. Ten specjalista od Ciebie użył sforumowania że "niszczy". Jego pewnie jest dokładniejsze, choć ja na wodzie utlenionej całe życie jadę.
Przypomniałem sobie jeszcze wcześniejsze posty o kleszczach. Ugryzł mnie w Czerwcu nad jeziorkiem. Akurat nie piłem szałwii i czystku, nie smarowałem się niczym i nie psikałem. Tak więc nie mając "zabezpieczenia" złapałem, wcześniej ani później już nie, ale oprócz tamtego wyjazdu, zawsze się psikam Decyzja o zakupie permetryny zapadła. i jeszcze ciekawostka: na boreliozę pomaga podobno deksacyklina.
 
@Dzihados

Nie nie noszę. Po prostu nie tnę się nożem i to wystarczy. Teraz jestem na tydzień w górach i mam ze sobą w apteczne rzeczy na urazy które mogą się zdarzyć - skręcenia, otarcia, pęcherze, lekkie przetarcia/rozcięcia.

W ogóle ja jestem z innego podejścia - u mnie raczej nie ma że się "gdzieś poupycha". Spakowany pojechałem na ciężko ale w teren idę na lekko 30-50km w górach i mam ze sobą wodę, jedzenie (batony i obiad w formie liofilizatu), gaz (do zagotowania wody, nie taki na niedźwiedzie), kurtkę na deszcz i właśnie apteczkę wielkości pięści dużego mężczyzny.
Plecak 15L taki do biegania po górach.
 
ja słyszałem że woda utleniona "rozpuszcza" tkankę i rana wolniej się goi. Ten specjalista od Ciebie użył sforumowania że "niszczy". Jego pewnie jest dokładniejsze, choć ja na wodzie utlenionej całe życie jadę.
Przypomniałem sobie jeszcze wcześniejsze posty o kleszczach. Ugryzł mnie w Czerwcu nad jeziorkiem. Akurat nie piłem szałwii i czystku, nie smarowałem się niczym i nie psikałem. Tak więc nie mając "zabezpieczenia" złapałem, wcześniej ani później już nie, ale oprócz tamtego wyjazdu, zawsze się psikam Decyzja o zakupie permetryny zapadła. i jeszcze ciekawostka: na boreliozę pomaga podobno deksacyklina.
Ja mam koncentrat permetryny ale nawet nie miałem go kiedy stestować.

Co masz na myśli, że picie szałwi i czystku jest zabezpieczeniem przed kleszczami?
 
Ja mam koncentrat permetryny ale nawet nie miałem go kiedy stestować.

Co masz na myśli, że picie szałwi i czystku jest zabezpieczeniem przed kleszczami?
Niektóre substancje działają odstraszająco, ale ile w tym prawdy, że herbatka wystarczy? Długie stosowanie na pewno zmienia zapach ciała, to wiadomo, ale to trza z miesiąc albo i trzy pić, żeby zmieniło organizm.

Długie spodnie, spreje z permetryną i sprawdzenie co postój nogawek i nóg do łydek, w domu dokładna kontrola.

W lato to ciężka sprawa, ewentualnie dłuższe skarpety i sprej. No i kontrola. Kontrola jest najważniejsza.

Choć pierwszy raz, nad morzem sprawdzałem łydki, a skurwiel wbił się w środek klaty :suchykarol:
 
Niektóre substancje działają odstraszająco, ale ile w tym prawdy, że herbatka wystarczy? Długie stosowanie na pewno zmienia zapach ciała, to wiadomo, ale to trza z miesiąc albo i trzy pić, żeby zmieniło organizm.

Długie spodnie, spreje z permetryną i sprawdzenie co postój nogawek i nóg do łydek, w domu dokładna kontrola.

W lato to ciężka sprawa, ewentualnie dłuższe skarpety i sprej. No i kontrola. Kontrola jest najważniejsza.

Choć pierwszy raz, nad morzem sprawdzałem łydki, a skurwiel wbił się w środek klaty :suchykarol:
No właśnie z tymi skurwysynami, ostatnie pod tym moim laskiem siedzę, patrzę a tam młodej po głowie na włosach chodzi :wtf2:
 
Kolejne nocki w hamaczku... Fota słaba, z ręki, no ale moze odda choc troche widoki wprost "z wyrka"...
Swoja droga musze wypróbowac jakies alternatywy do apki samsunga (GCam, Camera FV-5, Open Camera, ktos cos poleca?)
60qcV4C.jpg
 
Kolejne nocki w hamaczku... Fota słaba, z ręki, no ale moze odda choc troche widoki wprost "z wyrka"...
Swoja droga musze wypróbowac jakies alternatywy do apki samsunga (GCam, Camera FV-5, Open Camera, ktos cos poleca?)
60qcV4C.jpg
Zawsze korzystam ze stockowych aplikacji.
Do takich zdjęć nieba to weź jakikolwiek mały statyw i zmień czas naświetlania na długi. Podejrzewam, że masz taką możliwość w aparacie ustawić.
 
Jak już rynek u nas wytworzy gotowe projekty i wykonawców to dajcie znać, będziemy budować :)




Trzeba by zrobić dwa (bez pozwolenia) i połączyć jakimś "tajnym tunelem"

W temacie schronów jest w naszym kraju jeden z najlepszych ekspertów na pewno w Europie a być może na świecie - Pan Aleksander Fiedorek. Polecam wygooglować, swego czasu dodawał za darmo projekty do sieci
 
IMG20231003224647.jpg

IMG20231003224522.jpg

IMG20231003224517.jpg

IMG20231003224503.jpg


IMG20231003224320.jpg

IMG20231003224231.jpg


Kupiłem też kilka lightsticków, ale to akurat klasyka więc nie ma co sprawdzać. Co najwyżej nie zadziałają - choć tu sprawdzony i polecany wcześniej tu dostawca, więc nie mam obaw.

Te rakietki przetestuję w weekend wieczorem i wrzucę fotkę, ocb, bo chyba jeszcze nie miałem do czynienia z czymś takim małym.

Ogólnie tanio, wszystko 15-40pln.
Lightsticki po 5, kupiłem jeszcze chusteczki po użyciu gazu, jakby mojej ręka za szybko zareagowała :jjsmile:

I szybko, zamówiłem przedwczoraj, po południu już była paczka w paczko macie.

Tam jest jeszcze piłka w formie łańcuszka. Oficjalnie znana jako piłka, nieoficjalnie znana również jako garota, bo można jej użyć do duszenia. Przetnie drzewo, kości i lekkie metale, więc i szyja ulegnie.

A proce również po 40, zajebista konstrukcja, metalowy drut przez całość tworzy również obudowę rączki, więc nawet jak rączka się kiedyś spierdoli, to można ją dorobić, a proca nawet bez rączki działa, choć niewygodna.

Kupiłem dla dzieciaków, trza ćwiczyć koordynację ręka - oko. A w samoobronie też można zrobić szkody. No i ptaka z gałęzi czy zająca zdejmie.
 
Last edited:
View attachment 79728
View attachment 79729
View attachment 79730
View attachment 79731

View attachment 79732
View attachment 79733

Kupiłem też kilka lightsticków, ale to akurat klasyka więc nie ma co sprawdzać. Co najwyżej nie zadziałają - choć tu sprawdzony i polecany wcześniej tu dostawca, więc nie mam obaw.

Te rakietki przetestuję w weekend wieczorem i wrzucę fotkę, ocb, bo chyba jeszcze nie miałem do czynienia z czymś takim małym.

Ogólnie tanio, wszystko 15-40pln.
Lightsticki po 5, kupiłem jeszcze chusteczki po użyciu gazu, jakby mojej ręka za szybko zareagowała :jjsmile:

I szybko, zamówiłem przedwczoraj, po południu już była paczka w paczko macie.

Tam jest jeszcze piłka w formie łańcuszka. Oficjalnie znana jako piłka, nieoficjalnie znana również jako garota, bo można jej użyć do duszenia. Przetnie drzewo, kości i lekkie metale, więc i szyja ulegnie.

A proce również po 40, zajebista konstrukcja, metalowy drut przez całość tworzy również obudowę rączki, więc nawet jak rączka się kiedyś spierdoli, to można ją dorobić, a proca nawet bez rączki działa, choć niewygodna.

Kupiłem dla dzieciaków, trza ćwiczyć koordynację ręka - oko. A w samoobronie też można zrobić szkody. No i ptaka z gałęzi czy zająca zdejmie.
Wrzuć ten sprzęt na tle cohones, bo coś czuję że ktoś tu pisze kolejne opowiadanie.
 
Te piłki w formie łańcuszka czy linki to ściema. Przynajmniej ja takie tylko kojarzę. Czy udało Ci się przeciąć gałąź na tyle grubą, że nie dało by się jej po prostu złamać?
Garota... to chyba na daniele? Albo rekiny? :jarolaugh:
Na gazach nie znam się (na piłkach zresztą też), ale niedługo, jak tak dalej będzie, to będzie obowiązkowe wyposażenie każdego obywatela RP.
Czy ma ktoś info co się dzieje z gazem jak mu się termin przydatności skończył? Czy spada ciśnienie, czy rozkładają/ulatniają te związki od łzawienia?
Krzesiwo-zajebista sprawa! Raz jak dostał ode mnie syn siostry, to do stalowej miski nakładliśmy papierów i w salonie rozpalaliśmy ognisko :brainoverload: kupa śmiechu i frajdy!
 
Te piłki w formie łańcuszka czy linki to ściema.
A to akurat racja. Kupiłem i przetestowałem, bardzo szybko się tępi, maks kilka gałęzi, albo jeden pniaczek, i też się człowiek umęczy, idzie wolno. Zaletą jest to, że schowasz "do portfela", ma potencjalnie wiele zastosowań, jak tłumik odpadnie w aucie możesz tym próbować wiązać ;) (ja kiedyś w trasie użyłem sznurowadeł z mojego buta, na trasę starczyło XD)

Z w miarę mobilnych rozwiązań najlepsze rozwiązanie to piłka składana, ja mam Silky Big Boy, ale jest wiele modeli i producentów.

Wchodzi w drewno jak masło, czysta przyjemność tym pracować, w tym rozmiarze co ja mam weźmie prawie każde drzewo. Wożę w aucie, biorę na wypady do lasu, na działkę.

ksi75436_bigboy-outback_unfolded.jpg
 
Sporo ciekawych sztuczek
Jedyną sztuczką w tym zakresie jest zdolność wejścia do lasu z gołymi rękami i rozpalenie tam ognia. Umiesz to=wygrałeś życie. Reszta to dodatek. Widziałem nagranie angola, ktory na golasa bez narzędzi wszedł w zime do lasu i zrobił tam ognisko. Fakt, że nie padał deszcz trochę mu pomógł, ale ja bym nawet w 30 stopniowym upale miał z tym problem.
 
Jedyną sztuczką w tym zakresie jest zdolność wejścia do lasu z gołymi rękami i rozpalenie tam ognia. Umiesz to=wygrałeś życie. Reszta to dodatek. Widziałem nagranie angola, ktory na golasa bez narzędzi wszedł w zime do lasu i zrobił tam ognisko. Fakt, że nie padał deszcz trochę mu pomógł, ale ja bym nawet w 30 stopniowym upale miał z tym problem.
Tak kompletnie bez niczego tylko patyk o patyk to dużo zachodu. Chyba ze dwa razy tylko tak rozpalałem i nie chce mi się tego robić nawet dla zabawy.
 
Tak kompletnie bez niczego tylko patyk o patyk to dużo zachodu. Chyba ze dwa razy tylko tak rozpalałem i nie chce mi się tego robić nawet dla zabawy.
Jak patyk jest wilgotny w środku, to nawet nasadzając go na wiertarkę nie udało mi się rozpalić, chociaż końcówka zrobiła się cała czarna.
Pomyśl, wchodzisz do lasu w nie najlepsza pogodę i okazuje się że trzeba tam nocować, a tu nie ma zapalniczki xD
 
Back
Top