BCAA - oczywiście, że działa i warto brać. To jeden z niewielu suplementów który jest ważny i na początku drogi ku wymażonej sylwetce i gdy startujesz w zawodach. Oczywiście etykietki nie ma co czytać bo każda etykietka albo prawie każda ma za zadanie jak najszybciej opróżnić zawartość opakowania z wyjątkiem różnego typu pobudzaczy. Na podstawie własnych doświadczeń, już blisko 8-letnich poleciłbym ten produkt tylko przed treningiem. Trzeba sobie ustalić, że katabolizm czyli rozpad białek mięśniowych jest ciężki do uzyskania, realnie przychodzi na solidnej głodówce, diety typu Lean Gains potwierdzają ile prawdy jest w kataboliźmie. W nocy istotnie może dojść do takiej sytuacji ale jeśli po wstaniu z łóżka zaczniesz w ciągu 15-20min posiłek to branie BCAA na czczo jest stratą $, na noc lepiej zjeść 1-2h przed snem twaróg. Przed treningiem to jedyna chyba niepodważalna pora bo podczas treningu dochodzi do katabolizmu i żeby nie tracić własnych białek mięśniowych organizm korzysta/spala BCAA które dostarczasz w dawce 1g na 10kg masy ciała więc 20-30min przed treningiem dawka BCAA w zupełności wystarcza. Po treningu też nie jest to pozbawione sensu lecz w/g ekspertów dużo lepszym wyborem jest dostarczenie pełnego aminogramu więc nie tylko BCAA, np. izolatu/koncentratu białka serwatkowego i podobno nie musi być z wodą, mleko to prawdopodobnie najlepszy płyn jak można przyjąć po treningu ze względu na wszelkie składniki odżywcze jakie zawiera, do tego wcale nie musi być 0% tłuszczu, 1,5% to podobno wystarczająca ilosć żeby wszystko co ważne się rozpuściło w nim. BCAA po treningu leci uzupełnić glikogen co przy 1 treningu dziennie można nazwać marnotrawstwem. W/g mnie sam spróbuj przed i po, rano na czczo i na noc sobie odpuść, wtedy też opakowanie starczy Ci na naprawdę długo. Ja aktualnie będę testował chyba najbardziej zaawansowany suplement okołotreningowy z BCAA - Purple Wraath, podobno zmiata pozostałe, zobaczymy...
Spalacze - w/g producentów żaden nie powinien sprawić Ci dyskomfortu związanego z układem trawiennym ale jak absolutnie chcesz uniknąć ryzyka to unikaj tych mocno chemicznych. Na mnie swego czasu działała świetnie l-karnityna w płynie, 8tyg i -7cm w pasie bez diety i przy zwykłym splicie bez żadnych areobów itp., fakt faktem pułap był wysoki bo ze 117cm. CLA brałem od kwietnia do grudnia i też polecam bo jego stosowanie przewinęło się przez udaną redukcję ale to suplement dla cierpliwych, po odstawieniu 2cm w pasie wróciły ale tutaj jestem pewien zbiegu okoliczności(dodatni bilans, mono, święta). Wiosną brałem Therm Line Forte II Olimpu i przez 3/4 redukcji brałem pół dawki, efekt to -8kg i -5cm w pasie ale połączone z pracą fizyczną i to głównie wielogodzinną, 2 treningi w tygodniu to max, czasem 1, czasem 3 bo pracy było opór. Preparat oparty na samych ekstraktach więc "all-natural" + kofeina, naprawdę polecam nim się sięgnie po ostrą amunicję. Dieta jest kluczem, jeśli będzie ujemny bilans to namacalnie wspomoże Twoje wysiłki.