Siłownia ( rzeźba, spalanie) pytanie :)

wierzysz netflixom?
Gruby musisz być jak karateka. Wierzyć w ekspertów bez mrugnięcia.
:beczka:

Na końcu każdego badania jest napisane czy jest zlecone/sponsorowane przez jakąś firmę/korporację.

Jak widzisz Nestlé albo Pepsico to już możesz stawiać flaszkie, że wyniki jebane.
Przecież według ich badań platki cornflakes mają lepszy nutriscore i są zdrowsze niż wołowinka.
:roberteyeblinking:
 
Dojebane też ale słabszym towarem niż mięso i mleko.

U mnie jest i warzywniak i sad.
Powiem Ci że pryskam raz od mszyc i warzywniak drożdżami i miedzianem tak to niczym więcej więc narzekać nie mam co. Jabłka z parchem na skórce ale zdrowe a sałata może dwa razy mniejsze niż w sklepie ale smaczna przynajmniej.
Tak samo możesz tuczyć króliki lucerną i koniczyną
 
Co do nutriscore to anegdotke wam zapodam, wybierzcie sie do kerfa, poogladajcie rozne produkty, niektóre maja D, C, E a nie wydaja sie takie zle wrecz niektóre uznawane sa za zdrowe no ale tu tez chodzi o czestotliwosc spozycia jak wszyscy wiemy. No i jak juz poogladacie sobie, to zapraszam was na dzial z czipsami gdzie sa kurwa czipsy marki typowego no name, produkowane dla kerfa, i maja uwaga kategorie B :korwinlaugh: jako jedyne czipsy chyba. Oczywiscie sa to normalne tluste skurwesyny na oleju palmowym.

Zawsze mnie to bawilo.
 
Gruby musisz być jak karateka. Wierzyć w ekspertów bez mrugnięcia.
:beczka:

Na końcu każdego badania jest napisane czy jest zlecone/sponsorowane przez jakąś firmę/korporację.

Jak widzisz Nestlé albo Pepsico to już możesz stawiać flaszkie, że wyniki jebane.
Przecież według ich badań platki cornflakes mają lepszy nutriscore i są zdrowsze niż wołowinka.
:roberteyeblinking:
Tutaj jest to w miarę wyjaśnione. Potem wychodzą kwiatki że serek danio jest lepszy niż łosoś a nesquik to to samo co płatki owsiane:beczka:
 
Gruby musisz być jak karateka. Wierzyć w ekspertów bez mrugnięcia.
:beczka:

Na końcu każdego badania jest napisane czy jest zlecone/sponsorowane przez jakąś firmę/korporację.

Jak widzisz Nestlé albo Pepsico to już możesz stawiać flaszkie, że wyniki jebane.
Przecież według ich badań platki cornflakes mają lepszy nutriscore i są zdrowsze niż wołowinka.
:roberteyeblinking:
Taaa, jak w tym dokumencie z Arnoldem mówiącym, że on tylko warzywka.
 
Screenshot_20230523-134416_Chrome.jpg
 
Pisałem ciut wyżej. Nestlé to jest najwiekszy rak branży spożywczej.

Jak fajzer w farmacji.
Znajdź teraz markę która do nich nie należy i do innych gigantów, zakupy byś robił pół dnia, a nie pół godziny.
Edit a często jest tak że oba produkty są od nich tylko promują ten droższy żeby więcej siana przytulić
 
:rutekajak: kazdy chce sprobowac bogactwa
Grunt że lasagne z Lidla ma nutriscore B, z mięsem wołowym. Z wieprzowym ma C to już nie ruszam. Super są te oceny, okuratne, odkąd jem tylko A i B to czuję się dużo lepiej.
A Wy? Jak wspominacie spożycie produktów np C i D? Nie mówiąc o E, bo to chyba od razu jest kibel.

No i najważniejsze, jaki score ma pizza donatello z kurczakiem? Bo jeśli C, to niestety będzie baju baj pizzo... :jon::płacz:
 
Kurła, dawno tutaj nie wchodziłem.

Koksy, mam pytanie do Was. Z racji rozjebanego barku dostałem szlaban na siłownię na okres miesiąca i przyjmowania leków (może i słusznie, w końcu może się zregeneruje jak nie będę obciązał). Nie będę opisywał co tam dokładnie się dzieje, w skrócie to uszkodzone ścięgno, kaletka i rotator, co powoduje mocny stan zapalny. A pierdole się z tym od września, początkowo olewając temat, potem robiąc takie ćwiczenia żeby ten bark nie bolał, czyli odpuszczone ruchy wyciskania, po prostu byle być w ruchu. Ale ostatnio zaczęło nakurwiać juz nawet poza treningami i stąd w końcu postanowiłem coś z tym zrobić..

I teraz pytanie do Was, mam opcję na ogarnięcie sobie bpc-157 w zastrzykach tylko pytanie: czy to coś da? Tak jak wiele razy pisałem, takie środki są mi obce, nie znam się na braniu sterydów, peptydów etc.
A jak już mam się regenerować i robić przerwę od siłki to bym wykorzystać to chciał maksymalnie, żeby potem wrócić już na odpowiednie obroty.

Także drogie koksy, dajcie znać czy ten środek ma szanse mi pomóc :)
 
Kurła, dawno tutaj nie wchodziłem.

Koksy, mam pytanie do Was. Z racji rozjebanego barku dostałem szlaban na siłownię na okres miesiąca i przyjmowania leków (może i słusznie, w końcu może się zregeneruje jak nie będę obciązał). Nie będę opisywał co tam dokładnie się dzieje, w skrócie to uszkodzone ścięgno, kaletka i rotator, co powoduje mocny stan zapalny. A pierdole się z tym od września, początkowo olewając temat, potem robiąc takie ćwiczenia żeby ten bark nie bolał, czyli odpuszczone ruchy wyciskania, po prostu byle być w ruchu. Ale ostatnio zaczęło nakurwiać juz nawet poza treningami i stąd w końcu postanowiłem coś z tym zrobić..

I teraz pytanie do Was, mam opcję na ogarnięcie sobie bpc-157 w zastrzykach tylko pytanie: czy to coś da? Tak jak wiele razy pisałem, takie środki są mi obce, nie znam się na braniu sterydów, peptydów etc.
A jak już mam się regenerować i robić przerwę od siłki to bym wykorzystać to chciał maksymalnie, żeby potem wrócić już na odpowiednie obroty.

Także drogie koksy, dajcie znać czy ten środek ma szanse mi pomóc :)
Na uraz lepiej TB500.
Normalnie na necie kupisz.
Potem tylko insulinóweczką w bark i niech działa.
 
I teraz pytanie do Was, mam opcję na ogarnięcie sobie bpc-157 w zastrzykach tylko pytanie: czy to coś da?

Nie wiadomo, czy coś da. Niby działa na szczurach, ale szczury to nie ludzie. Są niby jakieś badania przeprowadzony na bardzo małych grupach, ale to chyba na ból, nie na regenerację. Poza tym, kto niby robiłby tobie ten zastrzyk? Samemu? No to powodzenia życzę napierdalać w stawy. Powiększyłbyś tylko stan zapalny, a benefity to wielka niewiadoma. Chujowe risk to benefit ratio. Zamiast się bawić w takie rzeczy lepiej trzymaj dobrą dietę i przeczekaj, niech się wszystko samo zregeneruje.

Potem tylko insulinóweczką w bark i niech działa.

jaką kurwa insulinóweczką...
:facepalm:
:wall:
 
Nie wiadomo, czy coś da. Niby działa na szczurach, ale szczury to nie ludzie. Są niby jakieś badania przeprowadzony na bardzo małych grupach, ale to chyba na ból, nie na regenerację. Poza tym, kto niby robiłby tobie ten zastrzyk? Samemu? No to powodzenia życzę napierdalać w stawy. Powiększyłbyś tylko stan zapalny, a benefity to wielka niewiadoma. Chujowe risk to benefit ratio. Zamiast się bawić w takie rzeczy lepiej trzymaj dobrą dietę i przeczekaj, niech się wszystko samo zregeneruje.
Można normalnie wbijać. Byłem z tym u ortopedy i sam mówił, że można wbijać byle omijać miejsce stanu zapalnego.
jaką kurwa insulinóweczką...
:facepalm:
:wall:
Jak peptydy się robi na wodzie, tak jak hcg. Normalnie insulinówką bijesz, a czym innym kurwa?
 
Ale wiesz, że peptydów się nie wbija domięśniowo tylko podskórnie?

To na chuj piszesz coś o wbijaniu w bark? W przypadku urazów stawów bpc-157 wbija się w stawy, tak samo jak HA czy kortykosterydy.

 
PS z tym, że peptydów nie wbija się domięśniowo to też gówno prawda, bo nawet bpc-157 w badaniach na zwierzętach wbijali domięśniowo i na tych chujowych stronkach, gdzie to sprzedają, również proponują taki sposób podawania tego środka.
 
To na chuj piszesz coś o wbijaniu w bark? W przypadku urazów stawów bpc-157 wbija się w stawy, tak samo jak HA czy kortykosterydy.

Bo bark jest stawem? Tak jak wyżej, wbijałem normalnie w bark (w miejsce oddalone od stanu zapalnego) tak jak mi pokazał zajmujący się tym ortopeda.
W bark, nie w konkretny akton barku.

Można też domięśniowo, tak jak i HCG, ale po co rwać mięsień taką małą ilością płynu jak łatwiej i szybciej podskórnie?
 
Back
Top