Aż sobie pomyślałem (no homo), kim on kurwa jest, ten Snyder, że się w ogóle niby zaczął i wrzuciłem go w Google, bo na prawdę kojarzyłem tylko z tego rebelgówna i ligi sprawiedliwości.
Ku mojemu zaskoczeniu 300, Watchemni, Czlowiek ze stali. Wszystko zajebiste filmy. Nawet Sucker Punch mi się podobał, chociaż ni chuja nie pamiętam o czym to było, wiem że pomylone w każdym razie.
Mysle ze to wina dragów. Nie wiem tylko czy powinien przestać je brać, zacząć, czy zmienić.
Aż sobie pomyślałem (no homo), kim on kurwa jest, ten Snyder, że się w ogóle niby zaczął i wrzuciłem go w Google, bo na prawdę kojarzyłem tylko z tego rebelgówna i ligi sprawiedliwości.
Ku mojemu zaskoczeniu 300, Watchemni, Czlowiek ze stali. Wszystko zajebiste filmy. Nawet Sucker Punch mi się podobał, chociaż ni chuja nie pamiętam o czym to było, wiem że pomylone w każdym razie.
Mysle ze to wina dragów. Nie wiem tylko czy powinien przestać je brać, zacząć, czy zmienić.
Obejrzałem pierwszy odcinek "Diuna proroctwo" powiem serial ma potencjał....
Na wygaszenie po pierwszym sezonie.
Pomijam brak jakiejkolwiek promocji - nawet nie widziałem, że coś takiego nakręcili, ale póki co nic tam się nie dzieje. Generyczne sci fi z silną niezależna feminą.
Rzym - nie rozumiem niestety zachwytów nad tym serialem. Tzn. jest bardzo dobry, bo jest o Cesarstwie Rzymskim i fajnie zrealizowany, ale chujki ominęli wszystkie bitwy, postaci są przerysowane (wiadomo że celowo) ale serial to takie 7/10, w topce bym go nie umieścił.
No i w tym serialu nastąpiła chyba najgorsza zamiana aktora jaką widziałem w serialu, postać Oktawiana w drugim sezonie jest czerstwa. Wiem, że taka miała być, ale krytycznie oceniam ten pomysł.
Także do obejrzenia to zdecydowanie tak, ale do zachwycania się mi daleko.
Nakręcali hype na Pingwina w sieci i jak dla mnie to serial nie dowiózł, straszne przestoje w drugiej części sezonu, zawiódł mnie chyba dlatego, że po recenzjach więcej się spodziewałem. Farrell i Milioti topka, ale reszta postaci tak średnio, w sumie nijak, jeszcze chłopak co grał Vica nawet daje radę, przemiana od dobrego chłopaka do gangstera skurwysynka na plus i ogólnie finał sezonu zrobił robotę. Jednak nie ma tu spektakularnej fabuły, brakuje ciekawszych wątków, jakoś 5, 6 odcinki strasznie przegadane i nie chodzi mi o to, że nie było akcji, może być odcinek pierdololo i ja nic do tego nie mam, ale w tym serialu były słabe dialogi i trochę mi się dłużyło, nie wciągnęło mnie. Dałbym takie 6.5/10, średni jak na gangsterski kryminał/dramat.
Nakręcali hype na Pingwina w sieci i jak dla mnie to serial nie dowiózł, straszne przestoje w drugiej części sezonu, zawiódł mnie chyba dlatego, że po recenzjach więcej się spodziewałem. Farrell i Milioti topka, ale reszta postaci tak średnio, w sumie nijak, jeszcze chłopak co grał Vica nawet daje radę, przemiana od dobrego chłopaka do gangstera skurwysynka na plus i ogólnie finał sezonu zrobił robotę. Jednak nie ma tu spektakularnej fabuły, brakuje ciekawszych wątków, jakoś 5, 6 odcinki strasznie przegadane i nie chodzi mi o to, że nie było akcji, może być odcinek pierdololo i ja nic do tego nie mam, ale w tym serialu były słabe dialogi i trochę mi się dłużyło, nie wciągnęło mnie. Dałbym takie 6.5/10, średni jak na gangsterski kryminał/dramat.
Moim zdaniem bardzo dobry serial, najlepszy jest motyw motywacji Pingwina i to jak z każdym odcinkiem odkrywana jest ta jego historia.
W pierwszych odcinkach wydaje się krętaczem, ale mającym jakieś tam ludzkie odruchy i zasady a stopniowo widz dowiaduje się, że to wszystko jest kłamstwo i gość jest psycholem na pełnej odklejce gotowym zdradzić i oszukać każdego.
I wg mnie to jest sedno całego serialu a wydarzenia dookoła to tylko otoczka.
Moim zdaniem bardzo dobry serial, najlepszy jest motyw motywacji Pingwina i to jak z każdym odcinkiem odkrywana jest ta jego historia.
W pierwszych odcinkach wydaje się krętaczem, ale mającym jakieś tam ludzkie odruchy i zasady a stopniowo widz dowiaduje się, że to wszystko jest kłamstwo i gość jest psycholem na pełnej odklejce gotowym zdradzić i oszukać każdego.
I wg mnie to jest sedno całego serialu a wydarzenia dookoła to tylko otoczka.
Mi czasami się wydaje, że robią z niego spoko ziomka, któremu będziesz kibicował, a on powinien Cię wkurwiać. Krzywe akcje powinny być na porządku dziennym. Ale ogólnie serial spoko
Trochę wpadło w ostatnim czasie nowych sezonów/seriali, więc na szybko:
Niestety widać brak Costnera. Poziom Yellowstone leci na łeb na szyję i niech to już po prostu sensownie skończą.
W podobnym klimacie Landman zapowiada się bardzo spoko (Michelle Randolph ), póki co wyszły dwa odcinki i jestem ciekawy jak potoczy się dalej.
Netflix puścił kopie Yellowstone - Terytorium. Takie 5-6/10, przepiękne ujęcia kamery i drona, śmieszny australijski akcent, ale żaden z bohaterów nie zapada w pamięć, a i cała akcja jakoś szczególnie nie porywa. Można rzucić okiem w wolny wieczór, ale nie ma co spodziewać się fajerwerków.
Drugi sezon Tulsy dużo gorszy niż pierwszy, choć ostateczne rozwiązanie kwestii chińskiej satysfakcjonujące
Lioness póki co solidne, Zoe jako suka extra. Są służby, które zakulisowo rywalizują, ostatni odcinek bardzo dobry, zwłaszcza sieczka pod koniec.
From to pierdolnik i oni chyba na kolanie piszą scenariusz bez uprzedniego zarysu jakiejkolwiek historii. Fatima i jej chłop to jedna z najbardziej wkurwiających par ever.
Ten serial ze świata Diuny - mam podobne odczucia jak @Autovidol, wygląda jak typowe generyczne gówno z silnymi postaciami kobiecymi. Poza scenografią i kostiumami, gdzie widać budżet, to kompletnie nie ma tam nic interesującego.
O, zapomniałem o nowym sezonie Silosu. Pierwszy odcinek nudny w chuj, nie znam książek, ale
sam pomysł, żeby wyjść z jednego bunkra i wejść od razu do drugiego wydaje się dziwny
Trochę wpadło w ostatnim czasie nowych sezonów/seriali, więc na szybko:
Niestety widać brak Costnera. Poziom Yellowstone leci na łeb na szyję i niech to już po prostu sensownie skończą.
W podobnym klimacie Landman zapowiada się bardzo spoko (Michelle Randolph ), póki co wyszły dwa odcinki i jestem ciekawy jak potoczy się dalej.
Netflix puścił kopie Yellowstone - Terytorium. Takie 5-6/10, przepiękne ujęcia kamery i drona, śmieszny australijski akcent, ale żaden z bohaterów nie zapada w pamięć, a i cała akcja jakoś szczególnie nie porywa. Można rzucić okiem w wolny wieczór, ale nie ma co spodziewać się fajerwerków.
Drugi sezon Tulsy dużo gorszy niż pierwszy, choć ostateczne rozwiązanie kwestii chińskiej satysfakcjonujące
Lioness póki co solidne, Zoe jako suka extra. Są służby, które zakulisowo rywalizują, ostatni odcinek bardzo dobry, zwłaszcza sieczka pod koniec.
From to pierdolnik i oni chyba na kolanie piszą scenariusz bez uprzedniego zarysu jakiejkolwiek historii. Fatima i jej chłop to jedna z najbardziej wkurwiających par ever.
Ten serial ze świata Diuny - mam podobne odczucia jak @Autovidol, wygląda jak typowe generyczne gówno z silnymi postaciami kobiecymi. Poza scenografią i kostiumami, gdzie widać budżet, to kompletnie nie ma tam nic interesującego.
O, zapomniałem o nowym sezonie Silosu. Pierwszy odcinek nudny w chuj, nie znam książek, ale
sam pomysł, żeby wyjść z jednego bunkra i wejść od razu do drugiego wydaje się dziwny
Został mi ostatni odcinek Pingwina na jutro. Początek mi się średnio podobał ale od połowy już mnie kupili. Świetny Pingwin - no Farel tu ma piedolnego plusa za rolę. świetna również Sofia Falcone.
Odcinki od 4-7 jebłem wczoraj w jeden wieczór i dosłownie mnie pochłonęły.
Byłem sceptyczny na ten serial ale zmieniam zdanie i polecam bo jak na te czasy to jest to dobre.
Został mi ostatni odcinek Pingwina na jutro. Początek mi się średnio podobał ale od połowy już mnie kupili. Świetny Pingwin - no Farel tu ma piedolnego plusa za rolę. świetna również Sofia Falcone.
Odcinki od 4-7 jebłem wczoraj w jeden wieczór i dosłownie mnie pochłonęły.
Byłem sceptyczny na ten serial ale zmieniam zdanie i polecam bo jak na te czasy to jest to dobre.
Finał Arcane dojebany jak i cały serial. S02 to jest jakiś inny poziom animacji, pewnie dlatego koszta produkcji były ogromne. Ogólnie nie podobało mi się, że wiele wątków i postaci nie dostało wystarczające czasu ekranowego i akcja leciała na leb, na szyję. Reszta to już jest inna liga. Nigdy nie grałem w grę i w życiu nie pomyślanym, że można z tego uniwersum stworzyć tak zajebista historię, której spoiwem był konflikt dwóch sióstr.
Całość 9/10.
Trochę wpadło w ostatnim czasie nowych sezonów/seriali, więc na szybko:
Niestety widać brak Costnera. Poziom Yellowstone leci na łeb na szyję i niech to już po prostu sensownie skończą.
W podobnym klimacie Landman zapowiada się bardzo spoko (Michelle Randolph ), póki co wyszły dwa odcinki i jestem ciekawy jak potoczy się dalej.
Netflix puścił kopie Yellowstone - Terytorium. Takie 5-6/10, przepiękne ujęcia kamery i drona, śmieszny australijski akcent, ale żaden z bohaterów nie zapada w pamięć, a i cała akcja jakoś szczególnie nie porywa. Można rzucić okiem w wolny wieczór, ale nie ma co spodziewać się fajerwerków.
Drugi sezon Tulsy dużo gorszy niż pierwszy, choć ostateczne rozwiązanie kwestii chińskiej satysfakcjonujące
Lioness póki co solidne, Zoe jako suka extra. Są służby, które zakulisowo rywalizują, ostatni odcinek bardzo dobry, zwłaszcza sieczka pod koniec.
From to pierdolnik i oni chyba na kolanie piszą scenariusz bez uprzedniego zarysu jakiejkolwiek historii. Fatima i jej chłop to jedna z najbardziej wkurwiających par ever.
Ten serial ze świata Diuny - mam podobne odczucia jak @Autovidol, wygląda jak typowe generyczne gówno z silnymi postaciami kobiecymi. Poza scenografią i kostiumami, gdzie widać budżet, to kompletnie nie ma tam nic interesującego.
O, zapomniałem o nowym sezonie Silosu. Pierwszy odcinek nudny w chuj, nie znam książek, ale
sam pomysł, żeby wyjść z jednego bunkra i wejść od razu do drugiego wydaje się dziwny
Finał Arcane dojebany jak i cały serial. S02 to jest jakiś inny poziom animacji, pewnie dlatego koszta produkcji były ogromne. Ogólnie nie podobało mi się, że wiele wątków i postaci nie dostało wystarczające czasu ekranowego i akcja leciała na leb, na szyję. Reszta to już jest inna liga. Nigdy nie grałem w grę i w życiu nie pomyślanym, że można z tego uniwersum stworzyć tak zajebista historię, której spoiwem był konflikt dwóch sióstr.
Całość 9/10. View attachment 114701
Mam w chuj mieszane odczucia co do 2 sezonu. Animacja jest kapitalna, chyba nigdy nie widziałem jeszcze czegoś takiego, ale mam dokładnie ten sam zarzut co Ty - za szybko! Mam wrażenie, że poszli po łebkach byle to zamknąć w dwa sezony, a spokojnie można było część wydarzeń rozszerzyć, żeby były bardziej klarowne dla widza i zrobić sezon trzeci. Tak to wygląda jakby część wątków została ucięta lub po prostu olana, byle doprowadzić wszystko jak najszybciej do finału.
Finał Arcane dojebany jak i cały serial. S02 to jest jakiś inny poziom animacji, pewnie dlatego koszta produkcji były ogromne. Ogólnie nie podobało mi się, że wiele wątków i postaci nie dostało wystarczające czasu ekranowego i akcja leciała na leb, na szyję. Reszta to już jest inna liga. Nigdy nie grałem w grę i w życiu nie pomyślanym, że można z tego uniwersum stworzyć tak zajebista historię, której spoiwem był konflikt dwóch sióstr.
Całość 9/10. View attachment 114701
Dojebane po całości i jedyne z czego można być nieusatysfakcjonowanym, to że już koniec i nie ma więcej.
A odnośnie uniwersum - grałem, a po S1 byłem tak samo zdzwiony. W sensie, nie liczyłem na coś tak dojrzałego i efekciarskiego zarazem, po wielu godzinach spędzonych w nieco "cukierkowej" jednak grze.
I jak każdy kto grał i uwolnił się ze szponów tego potwora, muszę dodać - NIGDY W TO NIE GRAJCIE.
Wrzucam ich "taniec" z pierwszego sezonu dla kontrastu
Jak po pierwszym odcinku "Dune: Prophecy" byłem totalnie na NIE ze względu na wszechobecną gówniarzerię, która klimatycznie pchała premierę tego serialu w stronę infantylnej historyjki dla mentalnej gimbazy, tak po drugim odcinku wyczekuję trzeciego, bo dzieciaki zepchnięte na dalszy plan, a pierwsze skrzypce zaczął grać mroczny czarny charakter.
Jak powszechnie wiadomo z seriali to ja alternatywy i zmiennicy, ale "Pingwina" dowiozłem na luzaku, więc sami rozumiecie. Codziennie wjeżdżał jeden odcinek i przyznaję uczciwie, że czasem to aż kusiło żeby odpalić kolejny. Bardzo dobry choć nie wybitny (nie wiem co by musiało zagrać aby pobić mistrza Bareję).
Nie chcę drugiego sezonu, bo na pewno spierdolą. Tutaj scenarzyści odwalili kawał dobrej roboty: zaczęli z wysokiego c i dowieźli. Było wszystko: bardzo dobra gra aktorska (nie wszystkich, ale najważniejsze postacie z pierdolonym Farelem, którego w życiu bym nie poznał, na czele), wartka akcja z przerwami na pociągnięcie retrospektywnych historii, które były bardzo wyważone i niespodziewane, typowo serialowe myczki wywracania fabuły, które kusiły by odpalić kolejny odcinek, psychologiczne naleciałości bohaterów - po prostu grało mi tam wszystko. Nie było tam nadmiaru świata komiksowego, ale jednak zawsze odrobina marginesu na to zostawiona by człowiek nie zraził się nadmiarem nieprawdopodobnych przypadków, heroicznych czynów, przerysowanych motywacji czy sytuacji. Komiksowość ta jest wyważona i sprowadza serial do miana serialu gangsterskiego z lekkim przymrużeniem oka.
Najmniej mi siedział młody murzynek. Jego postać była wkurzająca i nie pasował do tej roli. Jednak bardzo się przydał w ostatnich scenach by uwydatnić jakim człowiekiem jest Pingwin
No i muszę się pochwalić - pod koniec ostatniego odcinka pomyślałem, że ostatnią sceną powinno być światło wzywające Batmana
This site uses cookies to help personalise content, tailor your experience and to keep you logged in if you register.
By continuing to use this site, you are consenting to our use of cookies.