Seriale

Wycięli Nettles, która była jedyną czarnoskórą bohaterką w książce i była jedną z ulubionych postaci GRRM? Zadziwiające są ich decyzje.

Nawet HBO nie stać na pełną adaptację Tańca smoków, stąd tyle zapychania czasu w odcinkach.
 
Wycięli Nettles, która była jedyną czarnoskórą bohaterką w książce i była jedną z ulubionych postaci GRRM? Zadziwiające są ich decyzje.

Nawet HBO nie stać na pełną adaptację Tańca smoków, stąd tyle zapychania czasu w odcinkach.
Dlaczego? Bo nie była nikim znaczącym, właśnie dlatego, córka dziwki i ogólnie bastard ;)
Gdyby była królową kongo bongo od razu by została.
:juanlaugh:
W tę stronę z mudzynami nie wolno!
 

Słyszałem że chujowe i nie ma podjazdu nawet do Spartacusa a co dopiero do Rzymu
Nie jest takie złe, ja się dobrze bawiłem przez 8 odcinków z 10. Dwa ostatnie najsłabsze, ale nie fabularnie raczej realizacja pewnych scen. Do Rzymu wiadomka brak podajzdu, ale Spartakus z tego co pamiętam po którymś sezonie też mocno zjechał na jakości i do dzisiaj zostało mi kilka sezonów do obejrzenia (a pewnie tego nie uczynię). Na fali ww. seriali zamierzam spróbować to:
 
No kto by się spodziewał, przecież to serial w którym pięciu czarnych dostaje supermoce, pewnie w ramach akcji zrównywania szans z przeciętnymi białymi ;)
Ale to by było dobre, serial o pięciu czarnych superbohaterach:
- Professor - potrafi czytać
- Family Man - nie porzucił swoich dzieci
- Law & Order - przestrzega prawa
- Business Man - pracuję
- Super Speed - ma własny, nie kradziony rower

1000005786.jpg
 

Attachments

  • 81b3769e-8c23-4cff-b643-d401515d6b08.jpg
    81b3769e-8c23-4cff-b643-d401515d6b08.jpg
    288.9 KB · Views: 4
  • 3df4daba-a75d-4849-811c-c03d905db652.jpg
    3df4daba-a75d-4849-811c-c03d905db652.jpg
    237.6 KB · Views: 4
Pięknego fikołka zajebali z tym pochodzeniem Hugh Młota :waldeklaugh:
Przedstawiają go jako porządnego, rodzinnego chłopa, to ciekawe jak wytłumaczą późniejsze postępowanie :beczka:

Sposób sprowadzenia nasion na Smoczą Skałę też wyśmienity, logiki zero. Larys król szeptaczy, a przy takim rozwiązaniu tego wątku nic kurwa nie wiedział. Ha tfu.

Edit: zapomniałbym o Blackwoodach, najwierniejszych sojusznikach Czarnych w Riverlands :beczka: Piękny pierdolnik, kopiuj-wklej z oryginalnego GOT i spierdolenia serialu od 2 sezonu
 
Last edited:
W sumie to już nie mam żadnych oczekiwań, z ciekawości chce zobaczyć taniec smoków nad Okiem Boga i ewentualnie Tumbleton
 
Pierwszy sezon był dużo lepszy pomimo tych przeskoków czasowych. Być może jednak odejście Sapochnika zrobiło swoje, do tego brak Paddiego Considine jako Viserysa i młodszych wersji Rheynery i Alicent. Pamiętam też że były problemy ze scenariuszem, który kończyli szybko przed startem strajków w Hollywood.
 
Pierwszy sezon był dużo lepszy pomimo tych przeskoków czasowych. Być może jednak odejście Sapochnika zrobiło swoje, do tego brak Paddiego Considine jako Viserysa i młodszych wersji Rheynery i Alicent. Pamiętam też że były problemy ze scenariuszem, który kończyli szybko przed startem strajków w Hollywood.
Był lepszy, bo nie majstrowali przy oryginale, a w przypadku wątków, które w książce były dość skromnie opisane to jedynie je rozszerzali jak choćby przy Stopniach i Karmicielu Krabów. Teraz odjebali to samo co od 2 sezonu GOT, czyli książki jako luźny kierunek wydarzeń, a wszystko dookoła hulaj dusza piekła nie ma.
Chociaż uczciwie trzeba przyznać, że do głupoty z przepłynięciem przez Smoking Sea wciąż jeszcze bardzo dużo brakuje :waldeklaugh:
 
Był lepszy, bo nie majstrowali przy oryginale, a w przypadku wątków, które w książce były dość skromnie opisane to jedynie je rozszerzali jak choćby przy Stopniach i Karmicielu Krabów. Teraz odjebali to samo co od 2 sezonu GOT, czyli książki jako luźny kierunek wydarzeń, a wszystko dookoła hulaj dusza piekła nie ma.
Chociaż uczciwie trzeba przyznać, że do głupoty z przepłynięciem Smoking Sea wciąż jeszcze bardzo dużo brakuje :waldeklaugh:
George był zawiedziony na swoim blogu tym jak potraktowali Blood and Cheese. Grubcio oddał (albo zrobili to bez niego) im za dużo kontroli nad scenariuszem i mamy tego efekty. Rozpisali sezon na 10 odcinków, ale brakło budżetu i przepisali krótszy scenariusz bez kilku ważnych wydarzeń.
 
George był zawiedziony na swoim blogu tym jak potraktowali Blood and Cheese. Grubcio oddał (albo zrobili to bez niego) im za dużo kontroli nad scenariuszem i mamy tego efekty. Rozpisali sezon na 10 odcinków, ale brakło budżetu i przepisali krótszy scenariusz bez kilku ważnych wydarzeń.
Ale nie licząc ucięcia Nettles to raczej linia wydarzeń jest zachowana. Wszystko dookoła jest spierdolone, zaczynając od demonów na bani Daemona, wspomnianego przez Ciebie zabójstwa młodego, bzdur ze smoczymi nasionami i wypaczenia całego wątku Dorzecza. Ba, nawet Gawronie Gniazdo spierdolili
 
George był zawiedziony na swoim blogu tym jak potraktowali Blood and Cheese. Grubcio oddał (albo zrobili to bez niego) im za dużo kontroli nad scenariuszem i mamy tego efekty. Rozpisali sezon na 10 odcinków, ale brakło budżetu i przepisali krótszy scenariusz bez kilku ważnych wydarzeń.
Ale nie licząc ucięcia Nettles to raczej linia wydarzeń jest zachowana. Wszystko dookoła jest spierdolone, zaczynając od demonów na bani Daemona, wspomnianego przez Ciebie zabójstwa młodego, bzdur ze smoczymi nasionami i wypaczenia całego wątku Dorzecza. Ba, nawet Gawronie Gniazdo spierdolili
Czemu oni to spierdolili, w jaki sposób?
Może jakiś dżentelmen napisać w spoilerze co i jak?
 
Szkoda, bo pierwszy sezon oglądało się świetnie. Drugi skończyłem na drugim odcinku. Jakieś to nijakie się zrobiło. Krenco się w kółko z minami jak srający kot.

Może to nawet lepiej, że tak szybko to spierdolili. Przynajmniej człowiek nie będzie znów inwestował czasu tylko po to, żeby na koniec znowu otrzymać babola.
 
Ja to od dłuższego czasu czuję pustkę i niedosyt. Zamiast wciągać się w jakieś nowe produkcje, robię rewatch starych klasyków. A to na co czekałem... The Boys nie dowiozło, Ród Smoka nie dowozi, The Bear ponoć też słabiutki. Smutne czasy
 
Żona mnie namówiła do obejrzenia "Master of the house" - tajski serial, którzy przez jakiś czas był #1 na polskim Netflixie. O Jezu, jakie gówno. W sumie polecam tylko w ramach otworzenia sobie okna na obcą kulturę - przeciętnego Europejczyka na pewno zaskoczy to co w Azji jest uważane za całkowicie normalne, a u nas by było srogą patologią.

Odświeżyłem sobie również polski serial "Sfora" i żałuję. Miałem w planie obejrzeć również "Ekstradycję", ale chyba teraz nie chcę już sobie psuć wspomnień. Autorzy "Sfory" wzorowali się chyba na "Beverly Hills Cop" i "Siedem". Stąd jest tutaj jakiś dziwny miks "ciężkiego" klimatu i głupkowatych żarcików, od których skręca w żołądku. Aspekty techniczne, takie jak nagrywanie scen w USA na najbardziej oczywistym green screen w historii pominę, bo to jeszcze były czasy kiedy dialogi były dogrywane osobno w studio - to też słychać.
 
Back
Top