Samorozwój (rozwój osobisty, psychologia)

Hmm, mimo wszystko śmierdzi mi to, może dlatego, że wszedł w to Grzesiak (też psycholog, hehehe) czyli sekciarz numer 1 w Polsce, a może dlatego, że pewnie pojawi się miliard poppsychologicznych poradników "opartych na naukowej wiedzy" z twierdzeniami rodem z książki "Sekret". Wpisałem w google "positive psychology hoax", "positive psychology scam" i "positive psychology skeptic" - powyskakiwało sporo rzeczy. I http://www.kul.lublin.pl/files/208/7_t-14-10-art.pdf (rozdział "Pozornie naukowy warsztat badawczy"). Nie moja działka, więc daruję sobie dalsze grzebanie, róbta co chceta.
 
Podejdźmy do tego od dupy strony, bo wiadomo że ze względu na skalę czasową takiego dowodu się nie uzyska - w którym miejscu miałaby istnieć jakaś blokada, która uniemożliwiałaby jednemu gatunkowi po odpowiednio długim czasie, przy zmieniających się stopniowo warunkach, posiadania zupełnie innych cech niż początkowo? Jak taka blokada miałaby działać?

Pytanie w stylu - Czy masz dowod na nieistnienie Boga :) No moze troche przesadzam. Sprobuje odpowiedziec. Patrzysz na swiat zwierzat i widzisz, ze czlowiek z czlowiekiem moze sie krzyzowac, kot z kotem i tak dalej. Powiedzmy, ze nigdy nie sprawdzono czy czlowiek moze sie skrzyzowac z szympansem (faktycznie sprawdzono - nie moze). I w takiej sytuacji ktos moglby postawic pytanie - Jaki mechanizm mialby dzialac, ze czlowiek z szympansem nie moze sie skrzyzowac? Nie sprawdzilismy, ale to Wy udowodnijcie ze to jest niemozliwe, sceptycy. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat - Ciezar dowodu spoczywa na tym kto twierdzi, nie na tym kto zaprzecza :)

I co wg niego doprowadziło do tego, że mamy tak podobne DNA?

Nie wiem, ale faktem jest ze organizmy znacznie rozniace sie od siebie maja bardzo zblizone DNA, wiec DNA moze nie byc idealnym wyjasnieniem procesu ewolucji, musi byc cos wiecej - RNA, epigenetyka, cos czego jeszcze nie znamy. Samo DNA nie wskazuje na to jaki organizm wywodzi sie z jakiego, a obecnie zyjace organizmy nie wywodza sie od siebie.

Przecież badania prowadzone na zwierzętach pokazują, że szczury mogą odziedziczać reakcje emocjonalną strachu, przed neutralnym bodźcem, jeżeli ich "dziadek" nauczył się w ciągu życia awersji do tego samego bodźca. Przecież to pokazuje, że nie tylko same geny są odpowiedzią, sugeruje się powszechnie istnienie "programu, obsługującego program", czyli epigenetyki.

Otoz to, tez o tym czytalem. To odkrycie musialo powstac po Samolubnym Genie, poniewaz Dawkins wrecz zaprzecza mozliwosci istnienia takiego mechanizmu. Wedlug Dawkinsa to co robimy w trakcie naszego zycia nie ma znaczenia, liczy sie tylko przekazanie genow i nie beda one lepsze cokolwiek bysmy nie zrobili w trakcie naszego zycia, a tu jednak sie okazuje ze Dawkins sie mylil.

W oczywisty, jako dziedzina łącząca psychologię i socjologię, bada rozmaite procesy grupowe, oraz funkcjonowanie ludzi w poszczególnych społeczeństwach. Wykorzystuje eksperymenty, statystyki i porównania, w celu poznania różnych prawidłowości i różnic zachodzących między rożnego rodzaju grupami ;) To sprawia, że wręcz przymusowo powinna być brana pod uwagę w trakcie tworzenia poszczególnych norm.

Wciaz czekam na konkrety :)

EDIT:

Podsumowujac informacje, ktore zgromadzilem na temat pozytywnej psychologii:

- szczescie daje calkowite poswiecenie sie swojej pracy, tak ze zatracamy poczucie czasu
- trzeba wiedziec jakie mamy silne strany, umiejetnosci, czyli zeby byc szczesliwym trzeba robic cos w czym jest sie dobrym
- wykorzystywac swoje talenty jak najpelniej
- sluzyc czemus co jest wieksze niz Ty - WTF ???
 
Last edited:
Teoria - set point - poziom szczescia jest genetyczny i sie nie zmienia. Tu sie nie zgodze, poniewaz moj poziom szczescia byl bardzo rozny w roznych okresach mojego zycia. Inny byl gdy bylem mlodszy i caly czas tylko bujalem sie z kumplami, inny jak pochlaniala mnie tylko praca, inny jak pochlanialy mnie tylko treningi, inny gdy bylem zakochany i koncentrowalem sie tylko na zwiazku... I byly to dluzsze okresy czasu.

Teoria - Szczescie zalezy od szerokosci geograficznej - czym trudniejsze warunki tym wieksze szczescie i dlatego skandynaowie sa najszczesliwsi... tylko dlaczego w Norwegii jest najwiecej samobojstw? I dlaczego to nie eskimosi kroluja w statystykach?

Zaleznosc szczescia od zdrowia - jest duza korelacja, ma sens :)

Duzo wiecej danych w wykladzie:

 
Jaki mechanizm mialby dzialac, ze czlowiek z szympansem nie moze sie skrzyzowac? Nie sprawdzilismy, ale to Wy udowodnijcie ze to jest niemozliwe, sceptycy. Ei incumbit probatio qui dicit, non qui negat - Ciezar dowodu spoczywa na tym kto twierdzi, nie na tym kto zaprzecza :)

Inna liczba chromosomów? Zwykła trudność "techniczna", to akurat jest chyba proste do wykazania dla genetyka. Wiemy, że mutacje zachodzą i wiemy że mutacje można dziedziczyć, więc pytam co i w jakim momencie miałoby sprawić, że kod genetyczny przestanie się zmieniać. Bo przecież to, że organizm należy do gatunku X a nie Y to tylko nasza fantazja, dla natury to wszystko jest ciągłe. Tego że organizm dąży do przeżycia a warunki życia się z różnych powodów zmieniają, też chyba nie da się zakwestionować.
 
Inna liczba chromosomów? Zwykła trudność "techniczna", to akurat jest chyba proste do wykazania dla genetyka. Wiemy, że mutacje zachodzą i wiemy że mutacje można dziedziczyć, więc pytam co i w jakim momencie miałoby sprawić, że kod genetyczny przestanie się zmieniać. Bo przecież to, że organizm należy do gatunku X a nie Y to tylko nasza fantazja, dla natury to wszystko jest ciągłe. Tego że organizm dąży do przeżycia a warunki życia się z różnych powodów zmieniają, też chyba nie da się zakwestionować.

Sam mi podpowiedziales odpowiedz. Zmiana chromosomow. Mamy jakis udokumentowany proces ewolucji polegajacy na zmianie chromosomow? Dlaczego mamy zakladac, ze organizmy dostosowujac sie do zmieniajacych sie warunkow srodowiskowych zmienia ilosc chromosomow?

@K2_1992 Czapinski twierdzi, ze pieniadze szczescie daja tym, ktorzy ich nie maja :)
 
Nie potrzeba szukać tak daleko, osoby z zespołem downa mają inną liczbę chromosomów.

ale czy osoby z zespolem Downa moga sie rozmnazac miedzy soba, a ze zdrowymi nie?

@K2_1992

Tak sobie mysle, moze blednie, ze ta teoria wplywu pieniedzy na szczescie bardzo fajnie pokrywa sie z piramida potrzeb maslowa. Pieniadze, to druga potrzeba, gdy nie jest zaspokojona jestesmy nieszczesliwi. Zawsze patrzymy na rzeczy przez porownanie. Tak jak biedny, ktory zarabia pieniadze widzi roznice, tak bogaty ktory zarabia jeszcze wiecej nie odczuwa juz tej roznicy i musi wtedy wejsc na schodek wyzej.
 
Czytam krytyke KULu wobec psychologii pozytywnej. W glownej mierze dotyczy ewolucji nurtu w strone POZYTYWNEGO MYSLENIA i unikania wszelkich negatywnych doswiadczen, mysli. Badania dowodza, ze osoby z negatywnym usposobieniem czesciej skarza sie na stan zdrowia, ale wcale nie choruja czesciej, ani nie umieraja szybciej.

Druga czesc krytyki dotyczy nawiazna do religii - wiadomo KUL :)

Trzecia czesc krytyki dotyczy niejasnych pojec oraz odciecia sie od innych galezi psychologii

Czwarta czesc krytyki dotyczy metodologii - badan poprzez internetowe ankiety, pozbawionych mozliwosci weryfikacji autentycznosci tych badan

Podsumowujac autorzy krytyki nie zgadzaja sie z teza, ze to nasze szczescie, ktore mozna wytrenowac wplywa na nasze zachowania i sukces, lecz to nasze zachowania i sukces wplywaja na nasze szczescie.

No i sie zgodze to co robimy wplywa na nasze szczescie, a nie to co myslimy :) Reakcje organizmu sa natychmiastowe i mamy ograniczone mozliwosci ich kontrolowania.

http://www.kul.lublin.pl/files/208/7_t-14-10-art.pdf
 
ale czy osoby z zespolem Downa moga sie rozmnazac miedzy soba, a ze zdrowymi nie?

Nie rozwodząc się szczególnie nad tym dlaczego uważam ten wątek za nie warty dalszego pisania, zakończę go tym http://en.wikipedia.org/wiki/Humanzee#Feasibility

Wracając do ewolucji. Mutacje to fakt. Dziedziczenie to fakt. Zmiany warunków, w jakich żyją różne pokolenia organizmów, to fakt. Nie ma żadnego przykładu na to, żeby mutacje nie zachodziły - fuckupy są wpisane w proces rozmnażania. Jeśli nie jesteś w stanie tego zatrzymać to nie masz żadnej innej alternatywy niż nawarstwiające się zmiany a te nieuchronnie będą prowadzić do różnorodności. Masz co do tego jakieś wątpliwości?
 
Jak będziecie rozmawiać o kwestii historii(moje ulubione tematy to mity na temat zacofania średniowiecza, wstrętnej inkwizycji itd, jst zupelnie odwrotnie) to dajcie znać. Na razie nie czytam bo UFC
 
Wracając do ewolucji. Mutacje to fakt. Dziedziczenie to fakt

Nie mam wątpliwości :)

Zmiany warunków, w jakich żyją różne pokolenia organizmów, to fakt.

Nie mam wątpliwości :)

. Nie ma żadnego przykładu na to, żeby mutacje nie zachodziły - fuckupy są wpisane w proces rozmnażania.

Nie mam wątpliwości, że mutacje zachodzą. Tylko chciałbym poznać jakieś pozytywne mutacje, tak z ciekawości. Bo dodatkowy palec amiszow jest pozytywny, negatywny czy neutralny? Hmm raczej nie zwiększa szans na reprodukcje.

Jeśli nie jesteś w stanie tego zatrzymać to nie masz żadnej innej alternatywy niż nawarstwiające się zmiany a te nieuchronnie będą prowadzić do różnorodności. Masz co do tego jakieś wątpliwości?

Nie mam :)
 
Jak będziecie rozmawiać o kwestii historii(moje ulubione tematy to mity na temat zacofania średniowiecza, wstrętnej inkwizycji itd, jst zupelnie odwrotnie) to dajcie znać. Na razie nie czytam bo UFC

Jak będę miał nudny wykład to zadam szereg pytań :)
 
Jak będę miał nudny wykład to zadam szereg pytań :)
No, bo to moje ulubione tematy. Mało kto wie , że inkwizycja była dobra i praktycznie nikt przez nia nie ginal, a sredniowiecze to owczesnie najszybciej rozwijajaca sie epoka i dzieki tej epoce mamy dzis to co mamy ;p
 
Ok. Piszę na telefonie, więc będę upraszczal. @halibut

1. W starożytności wiedziano, że ziemia nie jest płaska, a słońce nie kręci się wokół ziemi. Później mieliśmy średniowiecze i Kopernik musiał to odkryć na nowo.

2. W krajach arabskich rozwijała ssię medycyna a europejczycy jeździli do nich się uczyć

3. Azja była potężna. Czingis han trzasl światem, a nie Europa . Znali szszable dużo wcześniej.
 
Ok. Piszę na telefonie, więc będę upraszczal. @halibut

1. W starożytności wiedziano, że ziemia nie jest płaska, a słońce nie kręci się wokół ziemi. Później mieliśmy średniowiecze i Kopernik musiał to odkryć na nowo.

2. W krajach arabskich rozwijała ssię medycyna a europejczycy jeździli do nich się uczyć

3. Azja była potężna. Czingis han trzasl światem, a nie Europa . Znali szszable dużo wcześniej.

1. W starożytności wiedziano, że ziemia jest okrągła i wiedziano to przez całe średniowiecze. Nikt tego nie negował, każdy uznawał. Od początku średniowiecza na koscielnych obrazach Jezus trzyma wręce kule ziemską. Mit ten się wziął z filmu o K. Kolumbie. I nie, w starożytności nie wiedzieli , że ziemia kręci się wokół słońca tylko w jakiejś tam epoce, w jednym kraju kilku filozofów tak uważało. I Kopernik nie odkrył, że ziemia krąży wokół słońca - on tak nawet nie twierdził. On postawił hipotezę. Bo był naukowcem. Nie miał na to dowodów. Dlatego np. Marcin Luter napisał specjalne pismo do papieża by ten potępił Kopernika za herezję. Jednak papież i Kosciol bronili Kopernika i dawali mu jeszcze wiecej pieniędzy na prowadzenie badań nad swoją teorią na katolickim uniwersytecie. A np. Galileusz został oskarżony ponieważ uznał za FAKT ze ziemia krąży wokół słońca co było sprzecznę z nauką gdyż wtedy nie było to jeszcze udowodnione i można było traktować tylko jako teorię.
2. Medycyna i mateatyka rozwijała się w krajach arabskich. A raczej nie rozwijała, lecz kraje arabskie przejęły spuściznę po osiągnięciach starożytności. Europa nie, europa zaczynała od zera jakby, nie było ciągłości między Rzymem a śrendiowieczem. Dlatego do XI wieku kraje arabskie cywilizacyjnie wyprzedzały europę, lecz mieli poważny problem, który miało całe śrendniowiecze. Nie rozwijało się. Myślenie średniowieczne polegało na tym, że uznawało się czasy w jakich się żyło za szczyt cywilizacyjny, i nie znano pojęcia rozwoju. Dlatego np mieli biliboteki i uczyli, ale uczlyli tego co ich "przeodkowie odkryli". Dlatego np sredniwoiecze przez 100 lat potrafilo sie rzowijac szybciej niż wszystkie kraje starozytnosci razem wizete przez tysiac lat. Ponieważ w śrendniowieczu Kosciol zaczął lansowac idee która napedza rozwój dzisiejszych czasów - idee rozwju. I tak np w starozytnosci powastawaly akademie i bilbioteki by SZERZYĆ już zdobytą wiedzę, a Kosciol wprowadzil UNIWERSYTETY które miały na celu ROZWIJAC, stad np Kopernik i jego praca naukowa.
I na tej idei rozwoju korzystamy do dzis, kazda kolejna epoka od czasów sredniwiecza rozwija sie coraz szybicej poniewaz jestesmy swiadomi ze nie jestesmy najbardzej rzowinieta cywizlizacja.
I europejczycy przy wyprawach krzyżowych mieli stydcznosc ze swiatem arabskim i przejeli od nich wiedze jaka Ci zachowali z czasów staroytnych, tylko ze zaczeli ja rozwijac. Kraje arabskie nie. Kraje arabskie do dzis sa na tym samym poziomie co w X w. ponieważ tam nie powstala iedea rozwoju.
3. To troche zbyt ogólne. Dzis caly swiat wyrosl z cywilizacji europejskiej. Czingis han nie trząsł swaitem, np nigdy nie rządziłfrancja czy Polska, chociaz i tu najeżdzal
 
I Azja była potężna jeszcze w XVII wieku, zastopował jej ekspansję na nasze terytorium cywilizacji chrzescijanksko rzymskiej Jan III Sobieski. to była ostatnia próba podboju reszty swiata przez Azje.
 
Przecież Kolumb myślał, że wypływając na zachód dopłynie do Indii i taki był jego cel... nie wypływał po to, żeby spaść w nicość. xD
 
Przecież Kolumb myślał, że wypływając na zachód dopłynie do Indii i taki był jego cel... nie wypływał po to, żeby spaść w nicość. xD

No własnie, stad smieszy mnie gdy ktos mówi , że w czasach Kolumbach twierdzono ze ziemia jest plaska ;p
 
Podsumowujac autorzy krytyki nie zgadzaja sie z teza, ze to nasze szczescie, ktore mozna wytrenowac wplywa na nasze zachowania i sukces, lecz to nasze zachowania i sukces wplywaja na nasze szczescie.

No i sie zgodze to co robimy wplywa na nasze szczescie, a nie to co myslimy :) Reakcje organizmu sa natychmiastowe i mamy ograniczone mozliwosci ich kontrolowania.
Brednie :) Nasze myśli mają realny wpływ na poczucie szczęścia i potwierdza to masa badań. Nasze zachowanie, nie jest w 100% automatyczne, dokonujemy również świadomych działań, gdzie głównym czynnikiem spustowym są nasze myśli. Dobitnie pokazują to badania, które przedstwia w swojej książce Paul Ekman. Żeby aktywować pewnego rodzaju emocje, które w automatyczny sposób kierują naszym zachowaniem, wystarczy przypomnieć sobie konkretną sytuacje, wyobrazić sobie pewne działanie, lub oglądnąć kiepski trailer.
Kolejny efekt, który temu przeczy, nazywa się efektem samospełniającego się proroctwa. Wynika z tego, że mamy wrodzone systemy neuronalne, które odpowiadają za odbieranie nastroju innych ludzi, w czym pomaga nam również percepcja i nasz mechanizm uczenia się. To znaczy, że nasze przekonania i nastroje mają bezpośredni wpływ na przekonania rozmówcy.

Strasznie kiepski poziom nauczania w tym KUL'u.
Tak sobie mysle, moze blednie, ze ta teoria wplywu pieniedzy na szczescie bardzo fajnie pokrywa sie z piramida potrzeb maslowa. Pieniadze, to druga potrzeba, gdy nie jest zaspokojona jestesmy nieszczesliwi. Zawsze patrzymy na rzeczy przez porownanie. Tak jak biedny, ktory zarabia pieniadze widzi roznice, tak bogaty ktory zarabia jeszcze wiecej nie odczuwa juz tej roznicy i musi wtedy wejsc na schodek wyzej.
Masz rację, to bardzo pokrywa się z koncepcją Maslowa i nurtem psychologii humanistycznej :) Co ciekawsze, pokrywa się również z poglądem socjobiologów ;)
 
Brednie :) Nasze myśli mają realny wpływ na poczucie szczęścia i potwierdza to masa badań. Nasze zachowanie, nie jest w 100% automatyczne, dokonujemy również świadomych działań, gdzie głównym czynnikiem spustowym są nasze myśli. Dobitnie pokazują to badania, które przedstwia w swojej książce Paul Ekman. Żeby aktywować pewnego rodzaju emocje, które w automatyczny sposób kierują naszym zachowaniem, wystarczy przypomnieć sobie konkretną sytuacje, wyobrazić sobie pewne działanie, lub oglądnąć kiepski trailer.

Od tej myśli do czynu i efektu w polepszeniu naszego życia tak by to miało wpływ na poziom naszego szczęścia daleka droga. Co z ludźmi którzy żyją wspomnieniami starych sukcesÓw? Nie wyglądają na szczęśliwych.
 
Kolejny efekt, który temu przeczy, nazywa się efektem samospełniającego się proroctwa. Wynika z tego, że mamy wrodzone systemy neuronalne, które odpowiadają za odbieranie nastroju innych ludzi, w czym pomaga nam również percepcja i nasz mechanizm uczenia się. To znaczy, że nasze przekonania i nastroje mają bezpośredni wpływ na przekonania rozmówcy.

Film sekret? :)
 
Film sekret? :)
Oglądałem, bo dużo osób o nim mówiło. Jest przerysowany, ale ma oparcie pewnych efektów w nauce ;)
Od tej myśli do czynu i efektu w polepszeniu naszego życia tak by to miało wpływ na poziom naszego szczęścia daleka droga. Co z ludźmi którzy żyją wspomnieniami starych sukcesÓw? Nie wyglądają na szczęśliwych.
Nie rozumiem, poziom naszego szczęścia zależy w dużej mierze od myśli i przekonań na temat rzeczywistości. Właśnie dlatego droga jest dużo prostsza i łatwiejsza, niż w przypadku zarabiania pieniędzy, czy innych czynów człowieka.
Ludzie o których mówisz żyją wspomnieniami, ponieważ uważają, że ich życie jest obecnie beznadziejne, a wspomnienia są tylko formą rekompensacji ubytków we własnej strukturze psychicznej. W samym utrzymywaniu wspomnień nie ma nic złego, umacniają naszą tożsamość i pozwalają utrzymać pozytywny obraz siebie, poczucie własnej wartości, a tym samym mają wpływ na realnie odczuwany przez nas poziom szczęścia. Mogą jednak być przywracane w sposób automatyczny i negatywny, w postaci ruminacji, natrętnych myśli itd., które dezorganizują nasze funkcjonowanie ;)
 
Oglądałem, bo dużo osób o nim mówiło. Jest przerysowany, ale ma oparcie pewnych efektów w nauce ;)

WHAT ???

Nabieram coraz wiekszego sceptycyzmu... Moim zdaniem ten film jest mocno szkodliwy. Produkuje roznej masci Najmanopodobnych osobnikow na salach treningowych. Ludzi, ktorzy wierza, ze cos potrafia, ludzi ktorzy wierza ze cos wiedza... tylko dlatego bo sobie to wizualizuja. Mozesz sobie wizualizowac, ze jestes super fighterem ile chcesz - to Cie nim nie uczyni.

Od 6:30



Nie rozumiem, poziom naszego szczęścia zależy w dużej mierze od myśli i przekonań na temat rzeczywistości. Właśnie dlatego droga jest dużo prostsza i łatwiejsza, niż w przypadku zarabiania pieniędzy, czy innych czynów człowieka.
Ludzie o których mówisz żyją wspomnieniami, ponieważ uważają, że ich życie jest obecnie beznadziejne, a wspomnienia są tylko formą rekompensacji ubytków we własnej strukturze psychicznej. W samym utrzymywaniu wspomnień nie ma nic złego, umacniają naszą tożsamość i pozwalają utrzymać pozytywny obraz siebie, poczucie własnej wartości, a tym samym mają wpływ na realnie odczuwany przez nas poziom szczęścia. Mogą jednak być przywracane w sposób automatyczny i negatywny, w postaci ruminacji, natrętnych myśli itd., które dezorganizują nasze funkcjonowanie ;)

Czy oklamywanie siebie sprawia, ze jestesmy szczesliwsi? Pewnie tak, ale kiedys przyjdzie nam odkryc prawde o samym sobie i bedzie to bardzo niemile doswiadczenie.

Doszliśmy do takich samych wniosków wcześniej :)

Otoz to, nasza intuicja okazala sie miec pokrycie w badaniach naukowych :)


I Kopernik nie odkrył, że ziemia krąży wokół słońca - on tak nawet nie twierdził. On postawił hipotezę. Bo był naukowcem. Nie miał na to dowodów. Dlatego np. Marcin Luter napisał specjalne pismo do papieża by ten potępił Kopernika za herezję. Jednak papież i Kosciol bronili Kopernika i dawali mu jeszcze wiecej pieniędzy na prowadzenie badań nad swoją teorią na katolickim uniwersytecie. A np. Galileusz został oskarżony ponieważ uznał za FAKT ze ziemia krąży wokół słońca co było sprzecznę z nauką gdyż wtedy nie było to jeszcze udowodnione i można było traktować tylko jako teorię.

1. To dlaczego dzielo Kopernika znajdowalo sie w indeksie ksiag zakazanych?
2. Galileusz - czyli zostal zabity za teorie, ktora okazala sie byc prawdziwa. To tak jakby teraz zabic Dawkinsa za twierdzenie, ze ewolucja jest faktem. No nie bardzo mnie to przekonalo do wspanialosci sredniowiecza...

. Medycyna i mateatyka rozwijała się w krajach arabskich. A raczej nie rozwijała, lecz kraje arabskie przejęły spuściznę po osiągnięciach starożytności. Europa nie, europa zaczynała od zera jakby, nie było ciągłości między Rzymem a śrendiowieczem.

Co swiadczy o tym, ze sredniowiecze cofnelo sie w rozwoju w poczatkowym jego okresie zwanym ciemnymi wiekami, wiec potwierdziles prawdziwosc mitu.

Dlatego np sredniwoiecze przez 100 lat potrafilo sie rzowijac szybciej niż wszystkie kraje starozytnosci razem wizete przez tysiac lat.

Cos na potwierdzenie tej tezy?

Ponieważ w śrendniowieczu Kosciol zaczął lansowac idee która napedza rozwój dzisiejszych czasów - idee rozwju.

No srednio zabijajac Galileusza promowali ten rozwoj.

I tak np w starozytnosci powastawaly akademie i bilbioteki by SZERZYĆ już zdobytą wiedzę, a Kosciol wprowadzil UNIWERSYTETY które miały na celu ROZWIJAC, stad np Kopernik i jego praca naukowa.

Tak Kopernik doszedl do czegos co w starozytnosci znal juz Arystarch z Samos, no troche wolny ten rozwoj nowych mysli naukowych. Raczej odrabianie strat i to nie w 100 lat tylko w jakies 1700 lat.

I europejczycy przy wyprawach krzyżowych mieli stydcznosc ze swiatem arabskim i przejeli od nich wiedze jaka Ci zachowali z czasów staroytnych, tylko ze zaczeli ja rozwijac. Kraje arabskie nie. Kraje arabskie do dzis sa na tym samym poziomie co w X w. ponieważ tam nie powstala iedea rozwoju.

Wyprawy krzyzowe przegralismy i w tamtym okresie (wypraw krzyzowych) to arabowie byli tymi cywilizowanymi, my bylismy barbarzyncami. Rozwoj europy to czasy nowozytne, wtedy zaczelismy podbijac swiat.

K. Kolumbie

XI-XV - Świat Porównanie największego z trzech statków Kolumba do jednego z kilkunastu statków Zheng He, który podróżował po oceanie Indyjskim i Spokojnym:

1R7uJkN.jpg


To troche zbyt ogólne. Dzis caly swiat wyrosl z cywilizacji europejskiej. Czingis han nie trząsł swaitem, np nigdy nie rządziłfrancja czy Polska, chociaz i tu najeżdzal

Monglowie najezdzali na Polske i nie spotkali sie z oporem, roznica byla ogromna. Caly swiat nie wyrosl z cywilizacji europejskiej - ani swiat chinski, ani indie, ani azja (korea, tajwan, japonia itd), ani arabowie...

Czingis Czas wymordowal polowe ze 120 milionowej populacji chinczykow, japonczycy sie go bali, a jedynie tsunami uratowalo ich przed podbojem.

Mongolowie podbili rus, tereny arabskie. Byli wtedy tym czym Ameryka obecnie. Superpotega.

Polske tez najechali zywciesko, korzystali z gazow bojowych o ktorych europejczykom sie nie snilo. To byla gigantyczna roznica.

I Azja była potężna jeszcze w XVII wieku, zastopował jej ekspansję na nasze terytorium cywilizacji chrzescijanksko rzymskiej Jan III Sobieski. to była ostatnia próba podboju reszty swiata przez Azje.

No tak. Konczylo sie powoli sredniowiecze, wiec Europa zaczynala zyskiwac na znaczeniu, a Azja tracic, wczesniej bylo dokladnie odwrotnie :)
 
Nabieram coraz wiekszego sceptycyzmu... Moim zdaniem ten film jest mocno szkodliwy. Produkuje roznej masci Najmanopodobnych osobnikow na salach treningowych. Ludzi, ktorzy wierza, ze cos potrafia, ludzi ktorzy wierza ze cos wiedza... tylko dlatego bo sobie to wizualizuja. Mozesz sobie wizualizowac, ze jestes super fighterem ile chcesz - to Cie nim nie uczyni.
Z wizualizacją to mit :) Wybrałeś akurat najmniej wartościowy element :)
 
Czy oklamywanie siebie sprawia, ze jestesmy szczesliwsi? Pewnie tak, ale kiedys przyjdzie nam odkryc prawde o samym sobie i bedzie to bardzo niemile doswiadczenie.
Mylisz się, przyjdzie, albo nie przyjdzie, ponieważ na tyle przesiąkniemy tym okłamywaniem siebie, że stanie się prawdą ;) Oczywiście wszystko ma pewne granice i nie przeskoczymy pewnych rzeczy, jednak nawet przyjęcie dominującej pozycji, sprawia że wydziela nam się testosteron i dopamina, więc to udawanie o którym mówisz, ma realny wpływ na samopoczucie człowieka ;)
 
Film Sekret to 90% wizualizacja. Co w takim razie jest bardziej wartosciowym elementem?
A o czym mówiłem? O filmie? Czy o efekcie- samospełniającym się proroctwie, które jest częścią tego filmu? Według mnie w tym filmie było ukazanych kilka "tajemnic", a wizualizacja była jedną z nich, więc 90% chyba z kosmosu wziąłeś.
 
Back
Top