"Popedałujmy" - kącik rowerowy.

Ale jest naprawdę dużo fajnych używek. :)

@topic
Druga setka w ciągu 3 dni, w sumie w 3 dni 250km, jutro też chciał bym chociaż 60-70 przyatakować, zobaczymy jak noga będzie podawać :)
trololo.png
 
masakra! ile przejechałeś w 2015?
Właśnie malutko, w 2015 3000KM co żadnym wyczynem nie jest i ludzie jeżdżąc przysłowiowe "praca dom" mają więcej. :)

Dziś się jeszcze dobiłem, walnąłem rano o 7.30 40KM i teraz dyszkę bo byłem na imprezie downhillowej w lesie i przyznam że już nie mam siły wejść po schodach. :)
big.jpg
 
Zlapalem ostatnio gume i to w takim momencie, ze spoznienie sie z tego powodu drogo mnie kosztowalo. Pod wplywem tego niemilego zdarzenia zmienilem obie opony na Schwelbe Marathon Plus, ktore sa najbardziej odporne na przebicia. Niestety jakosc i latwosc pedalowania spadla wyraznie, bo kurwy sa ciezkie. O ile ciezar calego roweru, nieznacznie zwiekszony nie ma wiekszego wplywu, to okazuje sie, ze ciezar opon ma wplyw wyrazny. Rozmiar to 700/ 28mm i kiedy je wazylem w reku porownujac z moimi starymi to jakiejs drastycznej roznicy w wadze nie bylo. Zobaczymy czy faktycznie sa takie wytrzymale.
 
Dzisiaj z dziewczyną 42km jestem z niej dumny. Z jedną 5 minutowa przerwą po podjeździe który bym dla niej ciężki.

W ogóle strasznie wiało i ciężko się jechało momentami. Fajnie by się na jachcie pływało ale na rowerze niekoniecznie.
 

Attachments

  • Screenshot_2016-04-02-18-57-58.png
    Screenshot_2016-04-02-18-57-58.png
    368.7 KB · Views: 23
Kurcze, a u mnie z kolei było praktycznie zero wiatru. Zrobiłem kroczek do wakacyjnego celu czyli zrobienia 350km "za jednym razem" i walnąłem 150km z Łodzi do Warszawy. Fajnie się jechało i zapas na co najmniej 200km przy takich warunkach był. :)
dystans.png
 
Kurcze, a u mnie z kolei było praktycznie zero wiatru. Zrobiłem kroczek do wakacyjnego celu czyli zrobienia 350km "za jednym razem" i walnąłem 150km z Łodzi do Warszawy. Fajnie się jechało i zapas na co najmniej 200km przy takich warunkach był. :)
dystans.png

Szacun stary..... a ja sądziłęm że moje 60km (górskim) to jakoś dużo :boystop:
 
Szacun stary..... a ja sądziłęm że moje 60km (górskim) to jakoś dużo :boystop:
60km na górskim to dobry wynik, ja do niedawna też przy 60-80 już myślałem że się skończę, kwestia wyjeżdżenia i wytrenowania twardej dupy. :D
 
60km na górskim to dobry wynik, ja do niedawna też przy 60-80 już myślałem że się skończę, kwestia wyjeżdżenia i wytrenowania twardej dupy. :D

Właśnie to była pierwsza trasa po zimie i niby kondycyjnie dałem spokojnie radę ale za to dupa pod koniec trasy dawała się we znaki :P ale ambitny plan jest w następny weekend zaatakować ok 100 km :)
 
Ok, to pytanie teraz jako laika. Co polecacie kupić do jazdy dom-praca i pewnie jakieś weekendowe wycieczki rowerowe, ale to bardziej po ulicach i bitych drogach leśnych (dla Warszawiaków: Las kabacki, młociński, kampinos i takie drogi ogólnie). Coś co pasuje ceną do jakości i nie wyjebie za to Bóg wie jakich pieniędzy. Bardziej niedzielnie niż pro.
 
2 raz mi pękł łańcuch ... powiem wam że bieg prowadząc jednoczześnie rower jest bardziej męczący niż normalnie ... przy 5 km było Ciężko ...


pozdro rowerowcy (żeby nie napisać pedaUy)
 
Ok, to pytanie teraz jako laika. Co polecacie kupić do jazdy dom-praca i pewnie jakieś weekendowe wycieczki rowerowe, ale to bardziej po ulicach i bitych drogach leśnych (dla Warszawiaków: Las kabacki, młociński, kampinos i takie drogi ogólnie). Coś co pasuje ceną do jakości i nie wyjebie za to Bóg wie jakich pieniędzy. Bardziej niedzielnie niż pro.

http://www.kross.pl/pl/rowery/turystyczne

z tego coś wybierz :) i będziesz Pan zadowolony :crazy:
 
próbowałem ale zahaczałem łydką o pedał i postanowiłem zrobić jogging żeby nie marnować treningu
@Anonymous mowi, ze jak na hulajnodze. Schodzisz z rowera roweru, jestes po lewej stronie, wciaz z rekoma na kierownicy, prawa noga na pedal, lewa sie odbijasz. Albo na odwrot, jesli wolisz.
 
Last edited:
Ok, to pytanie teraz jako laika. Co polecacie kupić do jazdy dom-praca i pewnie jakieś weekendowe wycieczki rowerowe, ale to bardziej po ulicach i bitych drogach leśnych (dla Warszawiaków: Las kabacki, młociński, kampinos i takie drogi ogólnie). Coś co pasuje ceną do jakości i nie wyjebie za to Bóg wie jakich pieniędzy. Bardziej niedzielnie niż pro.
Nie podałeś głównego wyznacznika czyli ceny. Ogólnie powinieneś celować w rower trekingowy i czegoś takiego szukać.
 
2 raz mi pękł łańcuch ... powiem wam że bieg prowadząc jednoczześnie rower jest bardziej męczący niż normalnie ... przy 5 km było Ciężko ...


pozdro rowerowcy (żeby nie napisać pedaUy)

Też mi jebnął kilka dni temu w lesie. Na szczęście do chaty miałem z górki tylko się kierowcy wkurwiali bo trochę wolno się rozpędzałem :D

Dziś śmignąłem 20 km po mieście bo pogoda ładna

 
Dziś poszedłem na rower o 6.00 nad ranem, niestety trochę za zimno jeszcze na takie poranne jazdy i musiałem robić przerwę na odmrażanie łap...
comment_1TsbWeeRF84Nhy58daoIaUO1BjbK36D5.jpg


Ładne miejsce. Ale jak dajesz radę ów kolarką po takim terenie jeździć. Toć to nie góral :kaczy:
 
Back
Top